MaryjaMinisterstwo Kultury przedstawiło założenia nowej ustawy medialnej i rozpoczyna konsultacje społeczne. Resort proponuje m.in. likwidację abonamentu, reformę KRRiT, nowy sposób powoływania władz mediów publicznych i likwidację Rady Mediów Narodowych. Jeśli chodzi o finansowanie, w regulacji założono przyznanie gwarancji środków na realizację misji publicznej w wysokości co najmniej 0,09 proc. PKB rocznie. Rządzący chcą ponadto powrotu do 9-osobowego składu Rady i wprowadzenia rotacji w tym gremium.

Poseł PiS, były wiceminister kultury, Jarosław Sellin, powiedział, że najpierw chciałby usłyszeć jasną deklarację rządu i Donalda Tuska na temat przyszłości mediów publicznych, które doprowadzono do stanu likwidacji.

– Nie wiem, jaka jest wola polityczna szefa tego rządu, czyli Donalda Tuska w tej sprawie. Wydaje mi się, że on może być zwolennikiem sytuacji, w której nie ma w ogóle mediów publicznych, są tylko media prywatne, więc najpierw wolałbym usłyszeć jakąś deklarację ze strony rządzących o wycofaniu się z bezprawnych działań wobec mediów publicznych i zakończeniu procedury likwidacji mediów publicznych. Druga moja uwaga jest taka, że – jak patrzę na harmonogram – mogą to być działania pozorne. Nie mamy do czynienia z jakąś konkretną propozycją ustawy, tylko mamy propozycję szerokich konsultacji społecznych, które mają trwać trzy miesiące, potem publikacja raportu, a dopiero pod koniec tego roku przygotowanie projektu ustawy, więc właściwie dzisiaj nie mamy nad czym dyskutować – ocenił Jarosław Sellin.

Pod koniec ubiegłego roku ówczesny koalicyjny minister kultury, Bartłomiej Sienkiewicz, na mocy uchwały Sejmu zarządził siłowe przejęcie mediów publicznych, a następnie postawił w stan likwidacji. W związku z tym w lutym br. KRRiT zdecydowała, że środki z abonamentu RTV mają trafiać do depozytu sądowego.

nasz dziennik 600x321Plakat zatytułowany „Zdejmij mundur i przeproś matkę 2” jest jednym z elementów plenerowej wystawy. Przedstawia nagiego, płaczącego mężczyznę, klęczącego przed starszą kobietą. W tle znajduje się mundur z emblematem Straży Granicznej.

Obraz został powszechnie uznany za skandaliczny, atakujący służby broniące granicy w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z wojną hybrydową na granicy z Białorusią. W ostatnich dniach jedna z matek, nie mogąc patrzeć, jak lży się naszych żołnierzy, do gabloty z plakatem przykleiła kartkę z napisem: „Matko, bądź dumna z syna w polskim mundurze”.

Jak poinformował nas wrocławski radny Robert Pieńkowski, cały klub Prawa i Sprawiedliwości w radzie miasta żąda interwencji prezydenta Jacka Sutryka w tej sprawie. Chcą, aby włodarz miasta podjął działania, by ten skandaliczny plakat zniknął z przestrzeni publicznej i żeby miasto zaprzestało finansowania tego typu działalności godzącej w polską rację stanu.

Prezydent Wrocławia w mediach społecznościowych zdystansował się od ekspozycji, ale nie zapowiedział podjęcia konkretnych działań.

Robert Pieńkowski określa całą sprawę jako skandaliczną. – Jest to oczywiście sytuacja bulwersująca. Pieniądze publiczne wrocławian, także tych, którzy zapewne w większości opowiadają się twardo za polskim mundurem, są bagatelizowane przez środowiska lewicowe czy skrajnie lewicowe w koalicji rządzącej miastem w radzie miejskiej – mówi „Naszemu Dziennikowi”. Zwraca uwagę, że wystawę w obronę wzięła grupa kilkunastu radnych rządzącej w mieście Koalicji Obywatelskiej. – Oni w tym stanowisku piszą, że apelują o uszanowanie autonomii kultury, sztuki – relacjonuje nasz rozmówca.

Konieczna jest interwencja
Były wiceminister kultury Jarosław Sellin wskazuje, że sztuka – jak widać – przekracza już pewne granice ekspresji. I konieczne są tutaj działania instytucji publicznych. – Niestety, nie ma tych granic. Zależy to od roztropności zarządzających tymi instytucjami publicznymi, czy działają na rzecz dobra wspólnego, czy też nie – ocenia w rozmowie z nami Jarosław Sellin. – To jest efekt tego, że niestety, w wielkich miastach ich mieszkańcy dosyć regularnie i systematycznie wybierają do władz ludzi o proweniencji lewicowo-liberalnej, którzy mają skłonności do tego typu transgresji. To jest, niestety, błąd obywateli tych miast, że wybierają takich ludzi, którzy potem na takie rzeczy pozwalają, mało tego, finansują je – zaznacza Jarosław Sellin.

Poseł podkreśla, że w tych sprawach należy podejmować twarde działania, przeciwstawiając się uderzaniu w polski mundur, w morale polskich służb, wojska. Trzeba też powstrzymać poczynania aktywistów prowadzące do rozszczelnienia naszej granicy. – Chodzi o organizacje, które świadomie bądź nieświadomie sprzyjają polityce Putina i Łukaszenki. Źródłom ich finansowania powinny przyjrzeć się polskie służby. A wicepremier Kosiniak-Kamysz, minister obrony, nie powinien grzecznie prosić, żeby zaniechali tej aktywności wobec nielegalnych migrantów, tylko powinien uruchomić twarde procedury uniemożliwiające im tego typu postępowanie – podkreśla Jarosław Sellin.

Oburzenie wywołał również skandaliczny wpis w mediach społecznościowych Lewicy, w którym członkowie tej formacji chwalili się, że udało im storpedować propozycje, które miały zwiększyć bezpieczeństwo polskich żołnierzy. Zilustrowali to zdjęciem z grudnia 1970 roku, na którym demonstranci niosą na drzwiach ciało zabitego przez komunistyczne władze Zbigniewa Godlewskiego. Po fali ogromnego oburzenia Polaków w internecie skandaliczny wpis został usunięty.

frondaByły wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin odniósł się do zapowiadanych przez MEiN zmian mających zredukować do zaledwie jednej tygodniowo, lekcje religii w polskich szkołach.
„Niemcy przerzucają do naszego kraju nielegalnych imigrantów, szykują się znaczące podwyżki cen prądu i gazu, kolejne firmy zamykają działalność, a tymczasem Koalicja 13 grudnia bierze się za ograniczanie lekcji religii w szkole” – napisał Sellin w mediach społecznościowych.

„Priorytety ekipy Donalda Tuska .. Żal Polski...” – skonkludował były wiceszef resortu kultury i dziedzictwa narodowego.

wnp pl logoPosłowie PiS Jarosław Sellin oraz Szymon Szynkowski vel Sęk podkreślali w czwartek, że choć rząd przekonywał o tym, że na poziomie instytucji europejskich nie toczy się dyskusja w sprawie zmian traktatowych, temat ten ma być omawiany na pierwszej Radzie Europejskiej po wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Posłowie PiS powoływali się w tej kwestii na notatkę Departamentu Komitetu ds. Europejskich KPRM stanowiącą materiał informacyjny na temat najbliższej Rady Europejskiej planowanej na 27-28 czerwca. Zgodnie z nią europejscy przywódcy na czerwcowym szczycie planują przyjąć agendę strategiczną na lata 2024-2029 oraz "mapę drogową dla przyszłych prac nad reformami wewnętrznymi Unii".

"To zaszyfrowane sformułowanie (...), które oznacza, że wraca rozmowa na temat zmian traktatów UE, zmian ustroju" - przekonywał na czwartkowej konferencji poseł PiS Jarosław Sellin.

Pytany o tę notatkę podczas posiedzenia komisji ds. UE, Szłapka stwierdził, że stanowisko Polski w sprawie reform nie uległo zmianie. "Polska rozumie to, że w Unii Europejskiej będą następować zmiany, natomiast naszym zdaniem powinno to obejmować (unijne - PAP) polityki (...), a nie reformy traktatowe" - odparł.

Na późniejszej konferencji Sellin podkreślał, że chciałby wiedzieć, jakie zmiany konkretnie wchodzą w grę. "Czy tu będzie chodziło o zmiany w polityce spójności (...), zmiany Wspólnej Polityki Rolnej, która też jest bardzo korzystna dla Polski" - mówił.

B. minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk, który towarzyszył Sellinowi na konferencji, przekonywał, że kwestia reform traktatowych nieprzypadkowo wraca od razu po wyborach do Parlamentu Europejskiego. "Przed wyborami tej dyskusji zaniechano - w naszej opinii w sposób świadomy, żeby nie ogniskować emocji" - powiedział.

"Rząd koalicji 13 grudnia wielokrotnie, choćby ustami ministra ds. UE Adam Szłapki mówił, że nie ma tej dyskusji na poziomie instytucji unijnych, że ta dyskusja umarła (...) My sądziliśmy dokładnie przeciwnie (...) I na pierwszej Radzie Europejskiej organizowanej tuż po wyborach do PE ten temat wraca" - dodał.

Szynkowski vel Sęk zwracał też uwagę na rządowy dwugłos w tej sprawie - choć minister ds. UE podkreślał, że Polska nie chce zmian traktatowych oraz wiązania ich z rozszerzeniem Unii, w swoim expose szef MSZ Radosław Sikorski przyznał, iż nie można wykluczyć, że część państw członkowskich uzależni od reform zgodę na dalsze poszerzanie UE.

Posłowie PiS domagali się również szczegółów dotyczących propozycji budowy europejskiego systemu obrony powietrznej, którą Polska ma podnieść na najbliższym posiedzeniu Rady. Sellin pytał, czy chodzi o przyłączenie się do European Sky Shield Initiative (ESSI), czyli inicjatywy zainicjowanej przez Niemcy w 2022 r., czy chodzi o nową inicjatywę polsko-grecką, a może kontynuację "polskiej kopuły budowanej na systemie Narew we współpracy ze Stanami Zjednoczonymi".

"To nie jest tożsama inicjatywa z inicjatywą niemiecką. To jest nowa inicjatywa, której celem jest (...) doprowadzenie do tego, by wszystkie systemy w Europie był kompatybilne" - tłumaczył wcześniej Szłapka, wskazując, że chodzi o to, by Unia Europejska wzięła odpowiedzialność za ochronę europejskiego nieba.

Zdaniem Sellina lepiej byłoby "nie zrywać więzi w sprawie budowy bezpieczeństwa powietrznego nad Europą ze Stanami Zjednoczonymi", a raczej kontynuować to, co rozpoczął rząd Zjednoczonej Prawicy, czyli "budowę narodowego systemu zabezpieczenia" wraz z USA.

kociewiak1logoPodczas konferencji prasowej na pl. Hallera w Tczewie, poseł Jarosław Sellin, kandydat z list PiS do Parlamentu Europejskiego, wspólnie z posłem Kacprem Płażyńskim, podsumowali kampanię wyborczą PiS na Pomorzu. Politycy zachęcili do udziału w wyborach europejskich 9 czerwca. W niedzielę, w najważniejszych wyborach europejskich od dekad, Polacy dokonają wyboru 53 europosłów spośród 1019 kandydatów.

Konferencja odbyła się w czwartek, 6 czerwca. Tego dnia, wieczorem odbyli oni także spotkanie przedwyborcze z mieszkańcami Starogardu Gdańskiego.

- Już w sobotę cisza wyborcza – ostatnia prosta w kampanii wyborczej na Pomorzu, a w niedzielę głosowanie w wyborach do Parlamentu Europejskiego – mówił Jarosław Sellin, były wiceminister Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, kandydat do Europarlamentu nr 2 listy PiS. - Walczymy o jak najlepszy wynik. Kacper Płażyński publicznie dał wyraz wsparcia mojej kandydatury, dlatego podsumowujemy tę kampanię razem. Mówimy często, że są to najważniejsze wybory do Parlamentu Europejskiego i w istocie tak jest. Ta kadencja 2024-2029 będzie rozstrzygająca o ustroju wewnętrznym Unii Europejskiej. Tym samym PE będzie wpływał na codzienne życie tak w UE, jak i w Polsce. UE jest instytucją ważną i potrzebną, a kraje Europy powinny organizować się w tego typu strukturach, natomiast niestety, jak to się często zdarza w różnych organizacjach – jest dotknięta przez różne choroby... Chcielibyśmy leczyć UE, nie obrażając się wychodząc z jej struktur, co często kłamliwie zarzucane jest PiS, tylko jeżeli są choroby i błędy to je naprawiać...

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search