Dziś mój brat Ryszard Sellin na mocy decyzji prokuratury, po prawie 14 miesiącach izolacji (418 dni i nocy!), opuścił areszt tymczasowy. Przepełniony szczęściem, chcę podziękować wszystkim, którzy zainteresowali się jego tragicznym losem. Dziękuję mediom, organizacjom społecznym i wszystkim ludziom dobrej woli, którzy zaangażowali się w tę sprawę. Jak widać presja ma sens! Jestem pewien, że mój brat odzyskał wolność zarówno dzięki wytrwałej walce obrońcy Michała Lizaka, któremu z tego miejsca dziękuję, jak też dzięki Waszym głosom oburzenia i braku zgody na łamanie praw człowieka. A także Waszej modlitwie.
Obecnie w Sejmie procedowane są ustawy reformujące kodeks postępowania karnego, które zmierzają do zakończenia tej patologii, jaką jest nadużywanie aresztu tymczasowego jako środka zapobiegawczego w śledztwie. Popierają te propozycje wszystkie ugrupowania polityczne, bez żadnych podziałów. Skoro tak jest, dziwi upór prokuratury w ostatnich miesiącach, by środka tego – w przypadku mojego brata – tak mocno nadużywać.
Ponownie podkreślam, że ze swej strony jestem głęboko przekonany o niewinności mojego brata i uważam, że niezawisły sąd oczyści Go z wszelkich zarzutów. Z drugiej strony, jako państwowiec, rozumiem także, iż rolą właściwych organów jest wyjaśnianie wszelkich pojawiających się podejrzeń. Proces takich wyjaśnień nie może jednak polegać na wielomiesięcznym przetrzymywaniu człowieka w areszcie do śledztwa, w którym - jak donosili mi bratankowie mający stały kontakt z ojcem - przez wiele miesięcy nie były z osadzonym przeprowadzane praktycznie żadne czynności procesowe. Także przesłuchania ważnych, jak się zdaje dla postępowania, świadków, czyli żony Ryszarda i mnie (w charakterze świadków) odbyły się dopiero w ostatnich dniach, po tym, jak sprawa została nagłośniona medialnie. Bez wahania mogę więc stwierdzić, że areszt stosowany wobec Ryszarda był “aresztem wydobywczym” i nie miał on nic wspólnego z dążeniem do wyjaśnienia czegokolwiek, nie miał też nic wspólnego z praworządnością, o której dzisiejsza władza tyle mówi. Wszystko wskazuje na to, że Ryszard był przetrzymywany w areszcie tylko dlatego, że jest bliskim polityka PiS.
Jako historyk nie mogę nie zauważyć, że w 600-lecie przywileju królewskiego w Polsce “Neminem captivabimus nisi iure victum” (“Nikogo nie uwięzimy bez wyroku sądowego”), które w tym roku obchodzimy, przykład mojego brata pokazuje, jak bardzo cofnęliśmy się w rozumieniu praw człowieka. Areszt tymczasowy powinien być tymczasowy, a nie trwać tak długo, jak byśmy mieli do czynienia z osobą skazaną prawomocnym wyrokiem.
12 sierpnia 2025 Jarosław Sellin