Gdybyśmy przeprowadzili referendum ws. przyjęcia nielegalnych migrantów, łatwiej byłoby o tym rozmawiać w Europie – mówił „Gość Radia Gdańsk” poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Sellin. W poniedziałek na Kociewiu, podczas spotkań z mieszkańcami, kandydat na prezydenta Karol Nawrocki zaznaczył, że po swojej wygranej unieważni pakt migracyjny.
Jarosław Sellin stoi na stanowisku, że Polacy powinni się wypowiedzieć w sprawie przyjmowania obcokrajowców.
– Gdybyśmy przeprowadzili to referendum, mielibyśmy wyraźną opinię Polaków w sprawie tego, że nie życzymy sobie nielegalnych imigrantów w Polsce. Każdemu polskiemu rządowi łatwiej byłoby wtedy rozmawiać na ten temat w strukturach europejskich. My sobie po prostu tego nie życzymy, bo nie chcemy powtarzać błędów naszych przyjaciół z Zachodu. Tam jest niebezpiecznie, coraz gorzej. My tego niebezpieczeństwa chcemy uniknąć i nie mieć nielegalnych imigrantów – przekonywał.
W ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk zapowiedział uproszczoną i szybką procedurę deportacji przestępców z Polski. Procedura ma dotyczyć obcokrajowców, którzy rażąco naruszyli prawo. Przepisy mają przygotować ministerstwa spraw wewnętrznych i sprawiedliwości.
W ubiegłym tygodniu opinia publiczna szeroko komentowała zamieszanie wokół doprowadzenia byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry na posiedzenie sejmowej komisji śledczej do spraw Pegasusa. Nad tą sprawą pochylili się również goście Agnieszki Michajłow w audycji „Strefa Politycznie Kontrolowana”.
Gośćmi audycji byli: Jarosław Sellin z Prawa i Sprawiedliwości, Patryk Gabriel z Koalicji Obywatelskiej oraz Krzysztof Szymański z Konfederacji.
JAROSŁAW SELLIN: TA KOMISJA NIE ISTNIEJE
Jarosław Sellin z Prawa i Sprawiedliwości podkreślał, że komisja nie działa legalnie. – Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego ta komisja nie istnieje, w związku z czym Zbigniew Ziobro nie stawił się na nią dobrowolnie, ale dał się doprowadzić policji. Ta komisja miała inny scenariusz. Ona chciała z góry niestawienia się go. Poważny polski polityk ma być potraktowany 30-dniowym aresztem za to, że pojawił się na komisji spóźniony 15 minut. To jest poważne państwo? – pytał Sellin.
PATRYK GABRIEL: „TO CHAMSTWO I POKAZANIE ŚRODKOWEGO PALCA WYBORCOM”
– Ma czas, żeby pójść do telewizji, ale nie ma czasu, by spełnić swój obywatelski obowiązek i ostentacyjnie spóźnia się na komisję któryś już raz. To, co pokazał, to nie jest filozofia. To jest chamstwo i pokazanie środkowego palca wszystkim wyborcom i podatnikom w tym kraju – stwierdził Gabriel.
KRZYSZTOF SZYMAŃSKI: „OGLĄDAMY SPEKTAKL”
Zdaniem Krzysztofa Szymańskiego z Konfederacji działanie i ministra, i komisji to teatr. – Z jednej strony mamy ministra Ziobrę, który niby nie uznaje tej komisji, ale jednak daje się na nią doprowadzić. Z drugiej strony jest komisja, która jest strasznie groźna i pohukuje, ale jak się dowiaduje, że minister Ziobro już jedzie, to ucieka. Gdyby którejkolwiek ze stron zależało na tym, by tę sprawę doprowadzić do końca, to Ziobro stawiłby się na czas, a komisja spróbowałaby go przesłuchać. To, co oglądamy, to teatr i spektakl – ocenił Szymański.
Komisja śledcza do spraw Pegasusa nie zdołała w piątek przesłuchać byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Poseł Prawa i Sprawiedliwości nie zjawił się na zaplanowane przesłuchanie o godzinie 10:30. W tym czasie udzielał wywiadu w telewizji. Później policja przywiozła Ziobrę do sejmu, gdzie obradowała komisja. Było już jednak po wyznaczonym czasie, zatem posiedzenie zakończono.
Jarosław Sellin z Prawa i Sprawiedliwości skrytykował w programie "7. Dzień Tygodnia" w Radiu Zet deklarację Rafała Trzaskowskiego na temat projektu o odbieraniu 800 plus Ukraińcom, którzy nie podejmują pracy w Polsce. Zdaniem posła PiS kandydat KO "próbuje ubierać się w nieswoją skórę". Polityk zwrócił też uwagę, że niespełna rok temu koalicja rządząca odrzuciła podobny projekt jego ugrupowania w tej sprawie. — To czysto koniunkturalne, że Rafał Trzaskowski się nagle robi takim zwolennikiem uszczelnienia tego systemu — ocenił.
— To, że nasz projekt w tej sprawie został odrzucony w maju 2024 r. przez koalicję rządzącą, również przez pana Pawła Kowala, choć tego nie pamięta, to oczywiście mądrość etapu, wynikająca z kampanii prezydenckiej — stwierdził w programie "7. Dzień Tygodnia" Jarosław Sellin z Prawa i Sprawiedliwości, pytany o projekt kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego w sprawie odebrania świadczenia 800 plus Ukraińcom, którzy nie pracują w Polsce.
Polityk PiS ocenił, że Rafał Trzaskowski "próbuje ubierać się w nieswoją skórę". — Prawdziwa jest lewicowo-liberalna, nawet skrajnie, a próbuje być centrystą z lekkim odchyłem w prawo — oświadczył Jarosław Sellin.
— Nawet Michał Kamiński z PSL powiedział, że błędem jest wystawianie lewicowo-liberalnego polityka na centroprawicowe wybory. Takie nastroje są dzisiaj dominujące w społeczeństwie — podkreślił gość programu.
Poseł PiS o projekcie Rafała Trzaskowskiego. "My to poprzemy"
Jarosław Sellin zwrócił uwagę, że w Polsce przebywa ok. 1,5 mln Ukraińców, z których 80-90 proc. pracuje. — Moim zdaniem to czysto koniunkturalne, że Rafał Trzaskowski się nagle robi takim zwolennikiem uszczelnienia tego systemu, a przedtem to odrzucał — zaznaczył.
— Jak będziemy nad tym pracować, bo my to poprzemy, to trzeba jednak zwrócić uwagę, czy nie ma takiej sytuacji, że jest matka z Ukrainy samotnie w Polsce, i nie pracuje, bo jej mąż jest na froncie i walczy. Moim zdaniem nie należy odbierać takiej osobie 800 plus — podkreślił polityk.