TVN24Chcemy załatwić tę sprawę, ten kamień milowy. Zabrakło rozmów na wyższym szczeblu z prezydentem. Teraz są one prowadzone - mówił w TVN24 wiceminister kultury z PiS Jarosław Sellin. Goście "Kawy na ławę" dyskutowali o losach projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która miałaby umożliwić Polsce otrzymanie unijnych środków z Funduszu Odbudowy. - Jesteśmy gotowi do prac. My wspólnie jako opozycja będziemy składać poprawki - zadeklarowała Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej.

Posłowie w czwartek mieli się zająć projektem nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym i innych sądach, który wpłynął do Sejmu w nocy z wtorku na środę. Przedstawiciele PiS mówili, że jest on efektem negocjacji z Komisją Europejską i ma spełnić kluczowy tak zwany kamień milowy dotyczący sądownictwa, pozwalający na wypłatę Polsce środków z Krajowego Planu Odbudowy.

W czwartek przed południem prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w przygotowaniu projektu noweli ustawy o SN, ani nie konsultowano go z nim. Oświadczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować. Ostatecznie projekt ten został zdjęty z porządku obrad. Ma być procedowany na kolejnym posiedzeniu Sejmu.

Sellin: Zabrakło rozmów na wyższym szczeblu. Prezydent miał słuszną pretensję
Jarosław Sellin, wiceminister kultury z PiS, powiedział, że "ustawa jest procedowana dalej, jest uzgadniana w szczegółach z panem prezydentem". - W piątek było kilka spotkań. Zarówno premier, jak i marszałek Sejmu, jak i osoby, które są odpowiedzialne za treść tego projektu, spotkały się z panem prezydentem. Ta ustawa wróci na pierwsze posiedzenie Sejmu w nowym roku - poinformował.

- Chcemy załatwić tę sprawę, ten kamień milowy, by w kwestii tej tak zwanej praworządności w Polsce nie było kontrowersji z Komisją Europejską. Żeby to nie była przeszkoda do otrzymania środków z KPO - wyjaśniał.

Przyznał, że "zabrakło rozmów na wyższym szczeblu z kancelarią prezydenta". - Były jakieś rozmowy, ale na zbyt niskim szczeblu. To słuszna pretensja pana prezydenta. W tak ważnej sprawie (...) powinien być konsultowany wprost, tego zabrakło. Teraz te konsultacje już się odbywają - mówił Sellin.

Wiceminister był też pytany o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, które upadło po głosowaniu w Sejmie. - Mimo różnic zdań, nie rozmontuje nam opozycja struktury naszego rządu. O tym decyduje przywództwo Zjednoczonej Prawicy. Jesteśmy umówieni na współpracę, zawarliśmy koalicję - Zjednoczoną Prawicę - nie zaszły żadne przesłanki, żeby tę koalicję rozmontowywać. Chcemy rządzić razem do końca tej kadencji - zadeklarował.

ZawszepomorzeTrwa odbudowa Przedzamcza na zamku krzyżackim w Malborku, którego spora część od zakończenia II wojny światowej pozostawała w trwałej ruinie. Zaawansowanie prac przekroczyło półmetek, dlatego wykonawcy zawiesili nad konstrukcją dachu symboliczną wiechę. Z postępem realizacji projektu zapoznał się osobiście Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, często odwiedzający Muzeum Zamkowe.

Prace na Przedzamczu rozpoczęły się w październiku 2021 roku. Na początku dokładnie zbadano cały teren pod względem archeologicznym, co pozwoliło na dokonanie kilku ciekawych odkryć. Wśród nich relikty średniowiecznego pieca tzw. hypokaustum oraz elementów grzewczych, znaleziono też pozostałości dawnego browaru i gorzelni. Przedzamcze stanowiło kompleks zaplecza gospodarczego dla ogromnej warowni.

– Prace związane z konserwacją reliktów architektury dawnych budynków gospodarczych, odbudową ich brył i adaptacją do funkcji muzealnych trwają od ponad roku. W tym czasie zamknięte zostały roboty związane ze wznoszeniem fragmentów ścian obwodowych i ustabilizowana została konstrukcja budynków. Wykonano stropy oraz klatki schodowe. Aktualnie trwa zamykanie dachu jednego z budynków, na drugim położona została już dachówka. Trwa montaż stolarki okiennej. Rozpoczynają się prace we wnętrzach związane z wykonaniem wewnętrznych podziałów oraz wszystkich instalacji. Wykonywany jest węzeł ciepłowniczy. Roboty są realizowane zgodnie z przyjętym harmonogramem i nie ma zagrożenia dla terminowego zakończenia inwestycji – informuje Muzeum Zamkowe w Malborku.

Dyrektor Muzeum Zamkowego Janusz Trupinda (z lewej) pokazuje Jarosławowi Sellinowi postęp prac przy odbudowie Przedzamcza

Zakończenie prac z oddaniem obiektów do użytkowania planowane jest na koniec grudnia przyszłego roku. W uzyskanych pomieszczeniach znajdą się rozmaite pracownie muzeum. Całość robót kosztować będzie ponad 22 miliony złotych, z częściowym dofinansowaniem tzw. funduszy norweskich.

Wiceminister Jarosław Sellin dokładnie obejrzał cały teren Przedzamcza, z uznaniem ocenił poczynione odkrycia archeologiczne. Zapewnił też o dalszym finansowaniu podobnych projektów z budżetu państwa.

dziennik baltyckiWiceminister Jarosław Sellin z resortu Kultury i Dziedzictwa Narodowego odwiedził dzisiaj (16 grudnia) zamek w Sztumie. Wizyta była związana z uroczystym odbiorem remontowanego dachu warowni na skrzydle południowym. Jest to, jak już pisaliśmy, następny etap prac konserwatorskich mających docelowo przywrócić dawną krzyżacką twierdzę do jej średniowiecznej wielkości.

Wiceminister Jarosław Sellin na zamku w Sztumie
To już kolejna, w ostatnich latach bodajże szósta, wizyta wiceministra Sellina w Sztumie. Wizyta związana z pełnioną przez niego funkcją Generalnego Konserwatora Zabytków.

7 stycznia 2018 roku dzięki zabiegom Jarosława Sellina i sekundującej mu lokalnej grupie pasjonatów historii ze Zbigniewem Pędziwilkiem, obecnym radnym powiatowym PiS, na czele, popadający w ruinę zamek został przejęty przez państwo - stając się oddziałem Muzeum Zamkowego w Malborku (obok zamku w Kwidzynie).

W ciągu tych lat przeprowadzono szereg prac konserwatorskich, a wiele następnych jest już planowanych - także na 2023 rok.

- Widząc to, co zrobiono, warto było przejąć zamek - stwierdził w rozmowie z radnym Zbigniewem Pędziwilkiem wiceminister Jarosław Sellin.

Przedstawiciel rządu zapewnił, że jego resort będzie pamiętał o zamku w Sztumie także w następnych latach.

- Jarosław Sellin stwierdził, że przyszłoroczny budżet Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest budżetem rekordowym w historii tego resortu. Skorzysta na tym i nasz zabytek - przy remoncie i konserwacji muru zachodniego i wieży więziennej - mówi Zbigniew Pędziwilk.

Nasz rozmówca nie kryje satysfakcji z rezultatów właśnie ukończonych prac.

- W wyniku właśnie ostatniego remontu np. udało się wygospodarować na poddaszu aż 500 metrów kwadratowych na cele edukacyjne - podaje przykład radny.

Zbigniew Pędziwilk podkreśla także rolę kierownika zamku Aleksandra Masłowskiego, który, wraz z całym zespołem, wykazuje się m.in. wielką inwencją w organizacji szeregu atrakcyjnych wystaw i innych przedsięwzięć.

- To dzięki takim ludziom zamek stał się miejscem, które żyje, a nie tylko miejscem, które się remontuje - podkreśla Zbigniew Pędziwilk.

radiogdanskW piątek po południu przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku odbyły się uroczystości upamiętniające rocznicę śmierci robotników poległych na Wybrzeżu w Grudniu ’70. W uroczystościach pod pomnikiem „Trzech Krzyży”, obok głównego wejścia do Stoczni Gdańsk, złożono kwiaty. Na miejscu pojawili się między innymi minister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, szef gabinetu prezydenta RP Paweł Szrot, doradca społeczny prezydenta RP Piotr Karczewski, wojewoda pomorski Dariusz Drelich, poseł Kacper Płażyński, marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk oraz liczni związkowcy „Solidarności”.

„Mijają już 52 lata od dramatu, który krwią naznaczył Wybrzeże i całą Polskę. Tutaj, w Gdańsku, pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców, oddajemy hołd bohaterom Rewolty Grudnia ’70. Czynimy to, by pamiętać o najwyższej cenie, jaką za wolną i suwerenną Ojczyznę zapłacili wówczas protestujący” – to fragment listu premiera RP Mateusza Morawieckiego skierowanego do uczestników obchodów.

Uroczystości rozpoczęły się od odczytania apelu poległych, następnie wspólną modlitwę poprowadził Ksiądz dr Grzegorz Świst. Wieloletni działacz „Solidarności” Jacek Rybicki przywołał nazwiska poległych robotników z Trójmieście, Elblągu i Szczecinie. Następnie wspólną modlitwę poprowadził Ksiądz dr Grzegorz Świst.

Wydarzenia roku 1970 to jedno z moich pierwszych politycznych wspomnień. Miałem wówczas siedem lat i byłem „chłopcem z Chyloni”, tak jak w słynnej balladzie o Janku Wiśniewskim. Oczywiście jako siedmiolatek nie poszedłem walczyć, tylko walczył mój ojciec. Przy nim zginął upamiętniany dzisiaj jego przyjaciel, Zygmunt Polito. Razem z mamą czekałem na powrót taty do domu. Słyszałem odgłosy karabinów maszynowych, a przez okna do mieszkania przedostawał się gaz łzawiący – wspominał Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Jarosław Sellin.

Po zakończeniu obchodów pod pomnikiem, uczestnicy przemaszerowali ulicą Łagiewniki do kościoła św. Brygidy, gdzie mszę świętą odprawił biskup Wiesław Szlachetka. W swoim kazaniu biskup przestrzegał przed niebezpieczeństwami, jakie kryją się za ruchami marksistowskimi i jakie – w jego opinii – można dostrzec również współcześnie na zachodzie Europy.

– Komunizm bez wątpienia był światem ciemności i śmierci. Zawładnął umysłami wielu. Zasiał kłamstwo. Odebrał wolność. Udręczył i pogardził człowiekiem, zadając cierpienie i śmierć. Komunizm wyrósł z marksizmu, który odrzucił Boga i jego prawa. „Chcę sobie zbudować tron na wysokościach. Jego szczyt będzie lodowaty i gigantyczny. Jego wałem ochronnym będzie obłąkańczy strach, jako szczyt najczarniejszej agonii.” pisał Karol Marks w jednym ze swoich utworów. Bolesnym przykładem takiej wizji była śmierć zadana naszym braciom i siostrom w grudniu 1970 roku. Ta kainowa zbrodnia wymierzona została tym, którzy wołali o wolność i chleb. Za tą zbrodnią stoją ówczesne władze zaślepione komunistyczną ideologią, które wydały rozkaz strzelania do bezbronnych, bicia i torturowania ich. Za tą zbrodnią stoją również ci, którzy bezrefleksyjnie ten rozkaz wykonali. Do dziś zbrodnia ta nie doczekała się sprawiedliwego osądu w polskim wymiarze sprawiedliwości. To szyderstwo z prawdy – mówił biskup Szlachetka.

Biskup dodawał, że w jego opinii próba dyskredytowania Jana Pawła II, to podobnie jak w roku 1981 próba zabójstwa papieża, tylko tym razem wizerunkowa. Zdaniem duchownego ma to być zemsta neomarksistów za jego wieloletnią działalność antykomunistyczną.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search