MaryjaJeśli niepodległe państwo ukraińskie upadnie, to z kim mamy dyskutować również o Banderze i UPA? Musimy się nastawić na długą pracę nad świadomością historyczną Ukraińców – powiedział wiceminister kultury, dr Jarosław Sellin.

Wiceminister kultury zaznaczył dziś w Polskim Radiu, że sprawa odszkodowań wojennych od Niemiec nie jest zamknięta, a państwo polskie podejmuje działania na rzecz zainteresowania instytucji międzynarodowych tą kwestią.

„Zawsze będziemy ten temat podnosić, bo sprawa nie jest załatwiona. Polacy mają słuszne poczucie krzywdy, że Polska – najbardziej pokrzywdzony w czasie wojny kraj i naród, nie dostała praktycznie żadnych odszkodowań, a wiele innych państwa takie odszkodowania dostało (…). Wiemy, że w czasie wojny z Polski zginęło ok. pół miliona ruchomych dzieł sztuki. One trafiły na Zachód, ale też na Wschód. Pamiętajmy, że tzw. trofiejne sowieckie brygady też działały i rabowały na terytorium Polski. Pamiętajmy jednak, że bardzo wiele dzieł sztuki zrabowali też Niemcy i poszukujemy tych dzieł. W naszym rejestrze mamy 65 tys. dobrze udokumentowanych obiektów, które jeśli tylko gdzieś zauważymy, jesteśmy w stanie udowodnić, że to jest nasze” – wyjaśnił odnosząc się do sprawy zabytkowego, XVI-wiecznego miecza łączonego z osobą polskiego króla Zygmunta III Wazy.

Polityk PiS odniósł się także do kwestii polsko-ukraińskich ustaleń rządowych z czerwca 2022 r. Wówczas podpisano memorandum o współpracy w zakresie pamięci narodowej. Niedawno Rada Najwyższa Ukrainy upamiętniła Stepana Banderę z okazji rocznicy jego urodzin. Na ulicach Lwowa zorganizowano także marsz.

TVN24O sporze w Zjednoczonej Prawicy dotyczącym zmian w sądownictwie oraz o pieniądzach z Krajowego Planu Odbudowy, które wciąż nie trafiły do Polski, rozmawiali goście niedzielnej "Kawy na ławę" w TVN24: Jarosław Sellin (PiS), Izabela Leszczyna (KO), Artur Dziambor (Konfederacja), Andrzej Zybertowicz (Kancelaria Prezydenta), Katarzyna Kotula (Lewica) i Krzysztof Hetman (PSL).

- Przekonujemy zarówno przedstawicieli prezydenta, z którymi rozmowy się toczą, jak i sceptycznych przedstawicieli wewnątrz naszego obozu Zjednoczonej Prawicy i Solidarnej Polski, do tego, że to rozwiązanie, które zostało zaproponowane przez ministra (do spraw europejskich, Szymona) Szynkowskiego vel Sęka w porozumieniu z premierem i przedstawione Komisji Europejskiej, nie zakłada kwestionowania statusu sędziowskiego jako takiego, zakłada tylko możliwość sprawdzenia bezstronności czy niezawisłości tego sędziego w konkretnej sprawie, o której ma orzekać - przekonywał wiceminister kultury Jarosław Sellin z PiS.

W jego ocenie "taki sprawdzian byłby możliwy". Zaznaczył jednak, że nie powinien on "kwestionować statusu sędziego jako takiego". - Wydaje nam się takie rozwiązanie bezpieczne - stwierdził. Dodał, że powinno ono zostać przyjęte, jeżeli "odblokowałoby możliwości przekazywania Polsce środków z Krajowego Planu Odbudowy".

- W Komisji Europejskiej pojawiło się takie okienko możliwości i zrozumienie tego, że lepiej tej polityki nie kontynuować, że lepiej Polsce te pieniądze wypłacić - powiedział wiceminister.

Kadencyjność generalnie jest dobrą zasadą. Ale prawo nie działa wstecz.
Sześciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego podpisało się pod wnioskiem w sprawie zwołania Zgromadzenia Ogólnego i wyłonienia kandydatur na nowego prezesa TK. Twierdzą oni, że skończyła się kadencja Julii Przyłębskiej na tym stanowisku

Jarosław Sellin zwrócił uwagę, że "prawo wyznaczające 6-letnią kadencję (prezesa TK - red.) weszło w życie po powołaniu Julii Przyłębskiej" na to stanowisko. - A więc jej kadencję obowiązuje dawne prawo, czyli do końca pełnienia funkcji sędziego w Trybunale Konstytucyjnym, czyli nie teraz - przekonywał wiceminister kultury. Pytany, po co wprowadzono zapis o kadencji prezesa TK, jeśli nie jest on stosowany wobec Przyłębskiej, Sellin odparł: - Kadencyjność generalnie jest dobrą zasadą. Ale prawo nie działa wstecz.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search