wpolityceCzęstochowscy radni przyjęli podczas czwartkowej sesji uchwałę, w której apelują o likwidację finansowania lekcji religii z budżetu miasta. Do tej sprawy w programie „Kwadrans polityczny” (TVP 1) odniósł się Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.

Miasta nie mogą kwestionować polityki międzynarodowej Polski — zaznaczył Jarosław Sellin.

Sprawa religii w szkołach jest rozstrzygnięta w konkordacie pomiędzy Polską, a Stolicą Apostolską — podkreślił wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.

dziennikplAkwarela Kandinsky'egoAkwarela Kandinsky'ego / Media
Wygraliśmy tę sprawę wstępnie - powiedział w środę wiceminister kultury Jarosław Sellin, odnosząc się do obrazu Wassilego Kandinskiego. "Jest to obraz ukradziony i należy go po prostu Polsce oddać" - dodał.
Na antenie TVP 1 wiceszef MKiDN był pytany m.in. o obraz Wassilego Kandinskiego, który został sprzedany przez dom aukcyjny Grisebach w Berlinie, mimo protestów strony polskiej wskazującej, że obraz ten został skradziony z polskiego Muzeum Narodowego w 1984 r.

"Wygraliśmy tę sprawę wstępnie" - powiedział Jarosław Sellin. Zaznaczył, że "dom aukcyjny w Berlinie zachował się jak paser". "Miał dowody od nas, że to jest obraz skradziony w 1984 roku z Muzeum Narodowego w Warszawie. Stuprocentowe dowody dostarczyliśmy, a i tak aukcję przeprowadzili i za ponad 300 tys. euro obraz sprzedali" - przypomniał wiceszef resortu kultury.

"Uruchomiliśmy taką awanturę - także międzynarodową, ponieważ media światowe się tym zainteresowały - że ten dom aukcyjny, który musi o swoją wiarygodność dbać, pikował w dół, jeśli chodzi o swoją wiarygodność bardzo mocno w ciągu dwóch dni" - powiedział Jarosław Sellin. "W związku z tym się zreflektowali i uznali, że nie doprowadzą do końca procesu tej sprzedaży" - dodał.

Wiceszef MKiDN wyjaśnił, że obraz "jest sprzedany niby formalnie, ale nie konsumują tej sprzedaży - nie biorą tych pieniędzy, nie oddają nowemu właścicielowi tego obrazu - tylko oddają sprawę sporu o proweniencję tego obrazu do sądu". "Tutaj jestem optymistą" – zaznaczył Jarosław Sellin. "Moim zdaniem mamy stuprocentowe dowody, bo nie ma żadnych wątpliwości, że to jest obraz ukradziony i należy go po prostu Polsce oddać, oddać do Muzeum Narodowego w Warszawie" - podkreślił. Dopytywany, czy obraz wróci, Sellin zaznaczył, że "jest duża szansa".

Wiceszef MKiDN był także pytany o wystawę "Idę w świat i trwam. Obrazy Jacka Malczewskiego z Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki" prezentowaną w Muzeum Narodowym w Poznaniu. Na ekspozycji znalazły się 34 obrazy ewakuowane ze Lwowa do Polski.

"Jeżeli Ukraińcy proszą, żeby jakąś część zbiorów ukryć w Polsce czy przetrzymać w Polsce w czasie wojny - a wiadomo, że nawet Lwów jest atakowany rakietami, więc taka prośba się pojawiła - to my natychmiast na to zareagowaliśmy" – powiedział wiceszef MKiDN. Przypomniał także, że "Muzeum Narodowe w Poznaniu ma największą kolekcję obrazów Malczewskiego w swoich własnych zbiorach".

"Byłem na otwarciu wystawy. Jest ona bardzo poruszająca, pokazująca w takim wojennym anturażu właśnie te wspaniałe dzieła Malczewskiego, które są w zbiorach Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki" – zaznaczył.

Jarosław Sellin powiedział także, że "Polacy będą mogli te obrazy oglądać przez tyle miesięcy, ile trzeba, dopóki się prawdopodobnie wojna nie zakończy i Ukraińcy nie powiedzą, że już jest bezpiecznie i te obrazy mogą do nich

wpolityceWiceminister kultury Jarosław Sellin powiedział na antenie radiowej „Jedynki”, że nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym jest „próbą zamknięcia pewnego tematu, który powinien być zamknięty”. Jak dodał, „rozmowy były chyba na zbyt niskim szczeblu, jeśli chodzi o rozmowy w tej sprawie, z Pałacem Prezydenckim”.

Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym
Nie ma żadnych powodów prawnych, żeby Polska nie otrzymywała pieniędzy i z postpandemicznego programu odbudowy, który wymyśliła UE i z pieniędzy strukturalnych, które też są czasami kwestionowane – mnożone są wątpliwości, czy Polsce się one należą. To łamanie europejskich traktatów i warto byłoby zamknąć ten temat. Skoro okienko kompromisu otworzyło się, a tak zapewniają nasi negocjatorzy, to warto spróbować. Oczywiście wzbudza to duże kontrowersje, czy zapisy proponowanej ustawy są właściwe, czy nie łamią polskiej konstytucji i te wątpliwości trzeba rozwiać — powiedział w radiowej „Jedynce” wiceminister Jarosław Sellin, odnosząc się do kwestii zamieszania wokół nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym.

Sellin dodał, że dlatego proces dot. ustawy został wstrzymany - „dDo tego czasu chodzi o wypracowanie takiego kształtu tej ustawy, żeby prezydent nie miał żadnych wątpliwości”.

Rozmowy były chyba na zbyt niskim szczeblu, jeśli chodzi o rozmowy w tej sprawie, z Pałacem Prezydenckim. Teraz ten błąd naprawiono. (…) Ufam, że kompromis zostanie wypracowany, że ta ustawa, we właściwym kształcie, zostanie przedstawiona w styczniu — oświadczył Jarosław Sellin.

W połowie grudnia do Sejmu trafił projekt zmian w SN autorstwa posłów PiS, który - jak mówili minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk, rzecznik rządu Piotr Müller oraz rzecznik PiS Rafał Bochenek - jest efektem negocjacji z KE i ma spełnić kluczowy tzw. kamień milowy dot. sądownictwa, pozwalający na wypłatę Polsce środków z KPO. Prezydent Duda, odnosząc się do tego projektu oświadczył że nie współuczestniczył w przygotowaniu tego projektu, ani nie konsultowano go z nim. Zaznaczył jednocześnie, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny. Tego samego dnia rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował, że projekt, którego pierwsze czytanie miało się odbyć 15 grudnia w Sejmie, na wniosek PiS został zdjęty z porządku obrad tego posiedzenia. Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot wyraził w odpowiedzi nadzieję, że ta decyzja to początek poważnych konsultacji „w sprawie tej bardzo poważnej regulacji prawnej”. Prezydent Duda odbył serię konsultacji ws. projektu z premierem Mateuszem Morawieckim i marszałek Sejmu Elżbietą Witek, z prezesem NSA Jackiem Chlebnym, a także z ministrem ds. europejskich Szymonem Szynkowskim vel Sękiem.

Opozycja chce rozprawić się z mediami
W rozmowie poruszona została też kwestia zapowiedzi przez opozycję likwidacji TVP Info. Wiceminister kultury powiedział, że jest „to zapowiedź poważnych kłopotów dla polskiej demokracji i wolności słowa”.

Są zapowiedzi, że będzie się siłowo wyprowadzać najwyższych urzędników państwowych z ważnych organów, że znajdą się jacyś „silni ludzie”, którzy ich wyprowadzą. Są zapowiedzi delegalizacji legalnie istniejących partii politycznych, czyli PiS, ciągłe straszenie polityków z mojego ugrupowania sądami. Są także zapowiedzi rozprawienia się z mediami, które ich zdaniem im nie sprzyjają. PO zapowiada likwidację TVP INFO. W tym programie często widzę polityków Platformy jako gości. To zapowiedź poważnych kłopotów dla polskiej demokracji i wolności słowa — powiedział w audycji „Sygnały Dnia” w Polskim Radiu wiceminister kultury Jarosław Sellin, podkreślając, że „media publiczne starają się rzetelnie opisywać rzeczywistość”.

Na komercyjnym rynku mediów zróżnicowanie mamy duże. W przybliżeniu „tort reklamowy” jest podzielony na trzech największych nadawców: 1/3 przypada TVN-owi, 1/3 - Polsatowi i 1/3 - telewizji publicznej — zaznaczył wiceszef resortu kultury.

Afera korupcyjna w PE
Wiceminister odniósł się także do kwestii wykrytej niedawno afery korupcyjnej w Parlamencie Europejskim.

W polskim systemie prawnym mamy obowiązek ujawniania dochodów i ich źródeł deklaracjami majątkowymi. To samo przydałoby się w PE. Nie mogę zrozumieć tej pazerności i nieuczciwości urzędników, bo przecież ci ludzi nawet na tle standardów europejskich są bardzo dobrze opłacani. Skąd jeszcze te pokusy? Parlament Europejski jest nieudaną instytucją, która się nie sprawdziła. Lepiej byłoby mieć parlament europejski złożony z delegatów parlamentów krajowych, tak jak jest to w przypadku zgromadzenia parlamentarnego Rady Europy— ocenił polityk.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search