"Nie mówiłem wcześniej tego publicznie. Prezydent Lech Kaczyński, także w rozmowie ze mną w cztery oczy, podkreślał, po tak zwanym incydencie gruzińskim, że od czasu, gdy pilot odmówił prezydentowi lotu do Tibilisi, on sam będzie podejmował decyzję, kiedy będzie latał rządowym samolotem, bo jest głównodowodzącym" - wyznał przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej i były premier Donald Tusk. W rozmowie z TVN24 podkreślał, że to Pałac Prezydencki odpowiadał za lot do Smoleńska. Co na to wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Jarosław Sellin? - To klasyczna obrona przez atak. Donald Tusk doskonale wie, że w tej sprawie będzie musiał do końca swojego życia się bronić. Bronić przed bardzo poważnymi podejrzeniami - i związanymi z tym, co się działo przed 10 kwietnia, i z tym, co się wydarzyło po 10 kwietnia. On wtedy stał na czele państwa polskiego i za te wszystkie wydarzenia, zaniechania państwa polskiego odpowiada - komentował w programie "Tłit". W ocenie Sellina Tusk "próbuje klasycznie odwrócić uwagę jakimiś sugestiami, podejrzeniami nieudowodnionymi od własnej odpowiedzialności za tę sprawę". - To klasyczna obrona przez atak człowieka, który się tej sprawy boi, jest człowiekiem słabym - dodał. Pytany o możliwość postawienia Tuska przed sądem, odpowiedział, że "nie wyklucza tego". - Potrzeba wyjaśnień, dlaczego doszło do gry przeciwko prezydentowi własnego państwa, wszczętej przez Donalda Tuska - podsumował Sellin.
Burza po filmie podkomisji Antoniego Macierewicza. Jarosław Sellin nie wyklucza zamachu
W 11. rocznicę katastrofy smoleńskiej wyemitowano film przedstawiający wyniki kilkuletnich prac podkomisji Antoniego Macierewicza. Autorzy filmu przekonują, że 10 kwietnia 2010 r. na pokładzie Tu-154M doszło do eksplozji. Co na to wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Jarosław Sellin? - Antoni Macierewicz mówi w imieniu podkomisji, która została powołana do wyjaśnienia tej sprawy, której prace wciąż trwają. Podkomisja ostatecznego raportu nie wydała, opublikowała bardzo interesujący film, wyjaśniający przyczyny techniczne katastrofy. Obejrzałem go. Wydaje mi się, że dzięki tej pracy jesteśmy coraz bliżej prawdy w tej sprawie - komentował w programie "Tłit". Pytany, co uznaje za najważniejsze w materiale, odparł: "Techniczne udowodnienie, że samolot uległ destrukcji jeszcze w powietrzu. I że wszystkie dowody, szczątki samolotu, ofiar wskazują na to, że na pokładzie doszło do wybuchów". - Ten materiał jest przekonywający, wskazuje na taki przebieg tej tragedii. Dlaczego doszło do wybuchów? To pytanie, które jest przed nami. Czekam na dalsze wyjaśnienia podkomisji, czy to było intencjonalne, czy nie - mówił Sellin. Pytany, czy w Smoleńsku doszło do zamachu, odparł: "Żadnej hipotezy nie należy wykluczać. To był błąd państwa polskiego po 10 kwietnia, że z góry wykluczano jakąkolwiek hipotezę". Przypomnijmy, przyczyny katastrofy smoleńskiej ustaliła wcześniej państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Według niej były to: zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, przy nadmiernej prędkości opadania, w warunkach atmosferycznych uniemożliwiających wzrokowy kontakt z ziemią i spóźnione rozpoczęcie procedury odejścia na drugi krąg.
Pielgrzymka motocyklistów 2021. Tłum na Jasnej Górze w Częstochowie. Jarosław Sellin komentuje
W niedzielę na jasnogórskich błoniach zaroiło się od motocyklistów z całej Polski. Mimo pandemicznych obostrzeń kilka tysięcy osób wzięło udział we mszy świętej w intencji bezpiecznej jazdy. Część uczestników zapomniała o panujących obostrzeniach. Dystans między uczestnikami zlotu był mniejszy niż powinien, a maseczki powędrowały na brodę. Sprawę komentował w programie "Tłit" wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Jarosław Sellin. - Maszyna od maszyny jednak stoi w odległości stoi. Ale nie chcę tego usprawiedliwiać. Jeżeli ludzie bez maseczek koło siebie stoją, to tak być oczywiście nie powinno. Również organizatorzy takich uroczystości powinni zwracać uwagę ludziom na to, że tak być nie powinno - przekonywał Sellin.