Powstrzymanie Zielonego Ładu, postępującej biurokracji w Unii Europejskiej i paktu migracyjnego – takie cele na najbliższą kadencję Parlamentu Europejskiego stawia przed sobą Jarosław Sellin. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości do Europarlamentu zorganizował konferencję prasową na rynku w Tczewie.
Według Jarosława Sellina Unia wymaga pilnych działań naprawczych w zakresie między innymi nadmiernej liczby regulacji prawnych.
– Nie chcemy opuszczać Unii Europejskiej; chcemy ją wyleczyć. Zostając członkiem Unii 20 lat temu, mieliśmy poczucie, że jest to strefa wolności i swobód. Teraz jej instytucje produkują od trzech do czterech rozporządzeń dziennie i jedną dyrektywę raz na dwa tygodnie. Coraz częściej czujemy, że Unia zamienia się w instytucję zakazów i nakazów. Nie tak miało być – podkreślał Jarosław Sellin.
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości uważa także, że Bruksela podejmuje próby centralizacji władzy kosztem uprawnień państw narodowych. – Nie pozwolimy, żeby po 35 latach Polska utraciła niepodległość na rzecz oligarchów lewicowo-liberalnych – deklarował.
„TO GŁOS ROZSĄDKU”
Poparcia udzielił partyjnemu koledze poseł Kacper Płażyński, który stwierdził, że sprawdził się on jako wiceminister kultury, więc przyszedł czas na europejskie wyzwania.
– Jarosław Sellin to głos rozsądku. W Parlamencie Europejskim są potrzebni politycy, którzy rozumieją, czym jest polska dusza, polska tożsamość i skąd ona się bierze – ocenił Jarosław Sellin.
Organizatorzy konferencji przekonywali również, że celem Prawa i Sprawiedliwości w europarlamencie będzie zatrzymanie szkodliwych dla rolników zapisów Zielonego Ładu i dalsze kwestionowanie paktu migracyjnego.