papMuzeum Zamkowe w Malborku, Miasto Kwidzyn oraz Kwidzyńskie Centrum Kultury podejmują współpracę w zakresie utworzenia stworzenia jednej, wspólnej i spójnej oferty dla turystów, która pozwoli na przyjęcie większej liczby odwiedzających kompleks katedralno-zamkowy w Kwidzynie.

W piątek wieczorem na zamku w Kwidzynie odbyło się podpisanie listu intencyjnego pomiędzy przedstawicielami Muzeum Zamkowego w Malborku, Miasta Kwidzyn oraz Kwidzyńskiego Centrum Kultury. "Wiadomo, że już od prawie pięćdziesięciu lat zamek w Kwidzynie jest oddziałem Muzeum Zamkowego w Malborku i jest tutaj opowieść o historii Powiśla, o historii krzyżackiej tego miejsca i kapituły pomezańskiej, ale rzeczywiście brakowało opowieści bardziej szczegółowej o historii miasta, które przecież za jedenaście lat będzie obchodzić swoją osiemsetną rocznicę powstania" - powiedział obecny na piątkowej uroczystości wiceminister kultury, Generalny Konserwator Zabytków Jarosław Sellin.

List intencyjny dotyczy stworzenia jednej, wspólnej oferty dla turystów, która pozwoli na przyjęcie większej liczby odwiedzających kompleks katedralno-zamkowy w Kwidzynie. Powstanie jednorodna dla całego obiektu oferta turystyczna. Ponadto, w bezpośrednim sąsiedztwie muzeum powstanie wspólna kasa biletowa, sklep z pamiątkami oraz stała wystawa przedstawiająca najważniejsze wątki historii Kwidzyna. Lokalizacją dla tych przedsięwzięć jest nowo wybudowany kwartał kamienic, wzniesiony w ramach rewitalizacji historycznego centrum miasta.

Muzeum Zamkowe w Malborku, Miasto Kwidzyn i KCK podejmują współpracę także w celu utworzenia na bazie wspólnych zbiorów wystawy stałej "Historia Kwidzyna" wraz z punktem handlowym, prowadzącym sprzedaż pamiątek oraz obejmującym sprzedaż biletów na zwiedzanie katedry, Krypty Wielkich Mistrzów, zamku, wieży dzwonnej oraz nowej wystawy stałej "Historia Kwidzyna".

Dyrektor Kwidzyńskiego Centrum Kultury Ewa Nowogrodzka powiedziała, że Pracownia Regionalna działa przy Kwidzyńskim Centrum Kultury i od kilkunastu lat zgromadzi zbiór pamiątek, dokumentów dotyczących historii miasta Kwidzyna i jej mieszkańców. Zespół napisze scenariusz i wykona wystawę stałą "Historia Kwidzyna" prezentującą dzieje miasta w obrębie lokali w bezpośrednim sąsiedztwie zamku, przekazanych na te cele przez Miasto Kwidzyn.

papOdnalezione płyty Polskiego Radia z września 1939 r. to też efekt nieskończonej jeszcze akcji społecznej. Drugie tyle, z tego, co wiem z dokumentacji, jeszcze gdzieś powinno być, więc ta akcja będzie kontynuowana - powiedział w piątek wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.

W piątek przed południem w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Władysława Szpilmana w Warszawie odbędzie się konferencja prasowa, podczas której zaprezentowany zostanie album "Kolekcja płyt gramofonowych z września 1939 roku", wydany pod patronatem Rady Mediów Narodowych. W trakcie spotkania ogłoszona zostanie również akcja poszukiwań zaginionej części zbioru płyt z września 1939 r.

O kolekcję płyt wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, generalny konserwator zabytków Jarosław Sellin był pytany rano w Polskim Radiu 24. "Byłem zdumiony, kiedy przedwczoraj pani prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska mnie odwiedziła i podarowała mi to niezwykłe wydawnictwo, które się zmieściło dzisiaj na pięciu płytach formatu CD. Ale rzeczywiście tam jest przegranych prawie 100 mniejszych płyt w technologii z 1939 r." - powiedział.

W piątek przed południem w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Władysława Szpilmana w Warszawie odbędzie się konferencja prasowa, podczas której zaprezentowany zostanie album "Kolekcja płyt gramofonowych z września 1939 roku", wydany pod patronatem Rady Mediów Narodowych. W trakcie spotkania ogłoszona zostanie również akcja poszukiwań zaginionej części zbioru płyt z września 1939 r.

Dodał, że były one "nagrywane w Polskim Radiu w czasie wojny polsko-niemieckiej we wrześniu 1939 r., wynoszone z Polskiego Radia i przechowywane w różnych miejscach". "Połowa tego zbioru została odnaleziona i wydana przez Polskie Radio. Jestem zdumiony, dlatego że wydawało mi się jako historykowi, że już żadnych nowych istotnych źródeł do badania września 1939 r. nie jesteśmy w stanie odnaleźć. A tymczasem okazało się, że źródła audio – myślę, że w dużej mierze naprawdę nieznane – się odnalazły" - zwrócił uwagę Sellin.

"Byłem zdumiony, kiedy przedwczoraj pani prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska mnie odwiedziła i podarowała mi to niezwykłe wydawnictwo, które się zmieściło dzisiaj na pięciu płytach formatu CD. Ale rzeczywiście tam jest przegranych prawie 100 mniejszych płyt w technologii z 1939 r." - powiedział.

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego podkreślił, że to jest też efekt "akcji społecznej poszukiwania tych płyt, nieskończonej jeszcze". "Drugie tyle, z tego, co wiem z dokumentacji, jeszcze gdzieś powinno być i ta akcja będzie kontynuowana. Będzie dzisiaj specjalna konferencja prasowa, apel do ludzi, żeby sprawdzili swoje strychy, archiwa rodzinne. Być może jakieś dziwne płytki o nieznanej i zapomnianej technologii gdzieś tam leżą w jakichś teczuszkach. Warto to do Polskiego Radia przynieść i sprawdzić, czy to nie jest to" - stwierdził.

nasz dziennik 600x321Wystawę „Królewski Rembrandt. »Jeździec polski« ze zbiorów The Frick Collection w Nowym Jorku” otwarto w Łazienkach Królewskich w Warszawie. Dzieło Rembrandta, będące niegdyś w kolekcji króla Stanisława Augusta, a obecnie w zbiorach nowojorskiego Frick Collection, będzie można oglądać od 6 maja do 7 sierpnia w Galerii Obrazów w Pałacu na Wyspie. – Dzięki obrazowi Rembrandta każdy historyk wojskowości na świecie wie, jak wyglądał polski szlachcic w I poł. XVII wieku, równocześnie myślę, że każdy historyk sztuki może zapoznać się z tym niebanalnym i innym od obrazów Rembrandta dziełem – powiedział na wernisażu wystawy dyrektor Muzeum Łazienki Królewskie Zbigniew Wawer. Ocenił, że jest to chyba najcenniejszy obraz wypożyczony, który trafił w ostatnich latach do Polski. Sekretarz stanu w MKiDN Jarosław Sellin zwrócił uwagę, że obraz prezentowany jest w Galerii Obrazów, czyli miejscu, w którym, „jak podkreślają historycy sztuki, wisiał przez ćwierć wieku”. – Zdaje się, że na gruncie polskim funkcjonował prawie 100 lat, zanim w 1910 roku trafił do Stanów Zjednoczonych – dodał Sellin. Obraz „Jeździec polski” namalowany został ok. 1655 r. Autorstwo Rembrandta zostało potwierdzone badaniami uczonych z Rembrandt Research Project i nie budzi wątpliwości. Dzieło jest przykładem mistrzowskiego, dojrzałego stylu holenderskiego malarza i jednym z zaledwie dwóch znanych konnych portretów w jego twórczości. Do dziś nie wiadomo jednak, kogo przedstawia „Jeździec polski”, zwany również „Lisowczykiem”, żołnierza konkretnej formacji (lisowczyka), literackiego bohatera czy też konkretną postać. Zagadkowość obrazu i jego niezwykły, poetycki nastrój, w równej mierze jak jego czysto malarskie walory – mistrzowska, typowo Rembrandtowska technika prowadzenia pędzla i wyrafinowana tonacja barwna – zadecydowały o niezwykłej popularności dzieła. Obraz holenderskiego malarza zaoferował Stanisławowi Augustowi w 1791 r. Michał Kazimierz Ogiński, wielki hetman litewski, w zamian za drzewka pomarańczowe z królewskich ogrodów. Monarcha, wielki miłośnik sztuki Rembrandta, posiadał wówczas jedenaście obrazów uchodzących za dzieła mistrza (oryginałami były w istocie nie więcej niż trzy). „Jeździec polski” zawisł w przedpokoju na piętrze Pałacu na Wyspie w Łazienkach Królewskich, ukochanej letniej rezydencji monarchy, w której gromadził on najcenniejsze dzieła swojej malarskiej kolekcji. Po abdykacji króla w 1795 r. i jego wyjeździe z kraju obraz pozostał w Łazienkach. Pod koniec lat 90. XVIII w. został przewieszony do Galerii Obrazów na parterze Pałacu, gdzie obecnie prezentowany będzie publiczności. Od śmierci Stanisława Augusta jego spadkobiercy stopniowo rozprzedawali królewskie zbiory, a „Jeździec polski” od 1814 r. trafiał do kolekcji kolejnych miłośników sztuki. W 1910 r. Zdzisław Tarnowski, ówczesny właściciel obrazu, postanowił sprzedać swojego sławnego już Rembrandta, który niezwykle zyskał na wartości. Dzieło kupił amerykański finansista, przemysłowiec, mecenas sztuki i kolekcjoner, Henry Clay Frick. „Jeździec polski” zawisł we wnętrzach jego nowojorskiej rezydencji przy Fifth Avenue na Manhattanie – wśród dzieł Belliniego, Vermeera, Goi i Fragonarda. Po śmierci Fricka jego rodzinna siedziba przekształcona została w muzeum. Obecnie The Frick Collection uważane jest za jedną z najważniejszych kulturalnych instytucji Nowego Jorku. Wyjątkowe okoliczności związane z przenosinami kolekcji Fricka do tymczasowego budynku na czas remontu zabytkowej siedziby stworzyły okazję dla wizyty „Jeźdźca polskiego” w Łazienkach Królewskich, po przeszło dwustu latach od chwili, gdy arcydzieło opuściło rezydencję ostatniego polskiego króla. Wystawie „Królewski Rembrandt. »Jeździec polski« ze zbiorów The Frick Collection w Nowym Jorku” towarzyszyć będzie publikacja w językach polskim i angielskim z esejami kuratorów ekspozycji. Zorganizowane zostaną również wykłady na temat sztuki Rembrandta i kolekcji Stanisława Augusta, z udziałem cenionych kuratorów malarstwa, m.in. dr. Xaviera Salomona, wicedyrektora The Frick Collection, oraz prof. Antoniego Zięby. W Starej Kordegardzie otwarta zostanie rodzinna strefa malarska.

©2005 - 2025 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search