radiogdanskKomisja Europejska zaakceptowała Krajowy Plan Odbudowy, a 7 czerwca ma odbyć się debata w Parlamencie Europejskim na temat Polski. O postawie opozycji, domagającej się zablokowania pieniędzy, ale też o skutkach przyznania Polsce środków, rozmawiali goście Piotra Kubiaka: Michał Urbaniak (poseł Konfederacji), Andrzej Kobylarz (poseł Solidarnej Polski), Jerzy Borowczak (poseł Koalicji Obywatelskiej) oraz Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego. Wysłuchaj nagrania audycji

Jarosław Sellin wyjaśnił, jakie znaczenie miał przyjazd Ursuli von der Leyen do Polski. – Krajowy Plan Odbudowy Polski, złożony w lipcu ubiegłego roku, prawie po roku został zaakceptowany przez Komisję Europejską i zgodnie z tradycją, kiedy jakiś KPO jest zatwierdzany, pani Ursula von der Leyen przyjeżdża do danego kraju i oznajmia to na jego terytorium. Tak stało się też w przypadku Polski. Duże pieniądze będą napływać do Polski, to w przeliczeniu 165 miliardów złotych, z czego dwie trzecie stanowią bezzwrotne, ewentualne granty, a jedną trzecia to ewentualne pożyczki – wskazywał.

Z kolei Jerzy Borowczak odniósł się do zapowiadanego podatku od silników diesla, będącego jednym z warunków porozumienia Polski z Komisją Europejską. – Nie ma danych statystycznych, ile jest w Polsce samochodów na ropę, a ile na benzynę, ale myślę, że potrzeba bardzo dużo czasu, żeby wymienić te wszystkie auta. Nie można zrobić tego z dnia na dzień, decydując, że diesle nie będą wpuszczane na przykład do miast. Trzeba dać długi termin, żeby ludzie mieli możliwość wymiany samochodów, sprzedaży ich i zutylizowania. Ale nie wierzę w żadne szantaże Unii Europejskiej, bo przecież Unia Europejska to my – deklarował.

Natomiast Andrzej Kobylarz podkreślał, że politycy Koalicji Obywatelskiej, a zwłaszcza jej europarlamentarzyści, przyczynili się do przedłużania się czasu przyznania Polsce środków z Funduszu Odbudowy. – Choćby Biedroń mówił, żeby tych pieniędzy na razie nie dawać. Trzaskowski, prezydent Warszawy, też powiedział, że one mogą być odmrożone dopiero po dojściu Platformy do władzy. Nie wiem, na jakich instrumentach gra PO, ale Polaków to troszeczkę boli. Te pieniądze na pewno należą się Polsce. Europarlamentarzyści powinni reprezentować interesy Polski, a nie obcych państw – mówił.

Jako ostatni zabrał głos Michał Urbaniak, który stwierdził, że cała polska klasa polityczna popełniła błąd. – Pierwszym błędem, popełnionym przez klasę polityczną w Polsce w ogóle, był sam fakt tego, że zgodziliśmy się na takie warunki i zapisy Funduszu Odbudowy, jakie są, a zgodził się na nie premier Morawiecki, pozwalając na to, że zapis o mechanizmie warunkowości trafił do konkluzji końcowych. Dwa lata temu Konfederacja też krytykowała sam fakt, że w ogóle podpisujemy takie dokumenty, że premier zgadza się na takie założenia, ponieważ już wtedy widzieliśmy ryzyko, że Unia Europejska, która ma bardzo jasny profil i kierunek polityczny, będzie interpretować przepisy w taki sposób, jaki będzie dla niej wygodny – przypominał.

TVN24Choć polski KPO został zaakceptowany przez Brukselę, to do wypłaty unijnych pieniędzy konieczne jest w spełnienie określonych warunków dotyczących systemu sprawiedliwości. Politycy dyskutowali w niedzielę w "Kawie na ławę", czy procedowana nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym wystarczy, by spełnić oczekiwania Komisji Europejskiej i by do Polski popłynęły dziesiątki miliardów złotych z Funduszu Odbudowy.

Komisja Europejska zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. Szefowa KE Ursula von der Leyen podkreśliła jednak, że wypłata unijnych pieniędzy na realizację KPO zostanie dokonana, jeśli Polska zrealizuje kamienie milowe w obszarze praworządności, do których się zobowiązała.

ZMNIEJSZ

 

Sellin: Nie jestem naiwny. Myślę, że będą jeszcze dyskusje, przepychanki związane z realizacją kamieni milowych
TVN24

 

Tomczyk: dalej nie wiemy, czy te pieniądze do Polski trafią
TVN24

 

Biejat: nawet jeśli KE pójdzie nam na rękę, to to będzie kwestia tylko tej pierwszej transzy
TVN24

 

Ścigaj: za mało czasu poświęcamy na to, jak te pieniądze dobrze wykorzystać
TVN24

 

Mucha: spodziewam się, że większość tych poprawek będzie odrzucona
TVN24

 

Hetman: widocznie senatorowie są trochę bardziej niezależni w PiS niż posłowie
TVN24

Choć polski KPO został zaakceptowany przez Brukselę, to do wypłaty unijnych pieniędzy konieczne jest w spełnienie określonych warunków dotyczących systemu sprawiedliwości. Politycy dyskutowali w niedzielę w "Kawie na ławę", czy procedowana nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym wystarczy, by spełnić oczekiwania Komisji Europejskiej i by do Polski popłynęły dziesiątki miliardów złotych z Funduszu Odbudowy.

Komisja Europejska zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. Szefowa KE Ursula von der Leyen podkreśliła jednak, że wypłata unijnych pieniędzy na realizację KPO zostanie dokonana, jeśli Polska zrealizuje kamienie milowe w obszarze praworządności, do których się zobowiązała.

"KAWA NA ŁAWĘ" - ZOBACZ W TVN24 GO

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin (Prawo i Sprawiedliwość) przyznał w "Kawie na ławę" w TVN24, że "te warunki rzeczywiście zostały postawione" i jego zdaniem "one są konsumowane przez ustawę o likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego". - W wersji sejmowej oczywiście - dodał, mówiąc o prezydenckiej ustawie, do której Senat wniósł w tym tygodniu liczne poprawki. W jego ocenie "poprawki senackie są w dużej mierze niekonstytucyjne".

Sellin pytany, czy ustawa w formie, w jakiej wyszła z Sejmu, wystarczy do wypłaty pieniędzy, odparł: - Mamy przekonanie, że pierwsza transza tych pieniędzy przyjdzie w tym roku, najpóźniej na początku przyszłego roku, ale raczej w tym roku. I kolejne transze też oczywiście będą wypłacane.

- Aczkolwiek nie jestem naiwny. Myślę, że będą jeszcze jakieś dyskusje, jakieś przepychanki związane z realizacją jakichś kamieni milowych i dyskusją wokół tego - zastrzegł.

papWiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin zapowiedział nowy program dotacyjny „Tożsamość”. O środki finansowe na realizację projektów przypominających przedrozbiorową wielkość państwa polskiego będą mogły się ubiegać m.in. lokalne muzea.

Podczas wtorkowej konferencji prasowej w Poznaniu, przedstawiając założenia nowego programu o nazwie „Tożsamość”, wiceszef resortu kultury wskazał, że ma być on niejako następcą kończącego się w tym roku pięcioletniego programu „Niepodległa”.

Rozstrzygnięto drugi nabór wniosków do programu „Infrastruktura Bibliotek 2021-2025” (lista beneficjentów)
„Głównym celem tego programu będzie przypomnienie wielkości i wspaniałości państwa polskiego sprzed okresu rozbiorów; od czasów piastowskich, aż po rozbiory właśnie. Czyli można powiedzieć, że jest ponad 800 lat historii do przypomnienia, upamiętnienia i zorganizowania różnych wystaw, wydarzeń, edukacji, konferencji, publikacji, bo tym wszystkim się dziś przecież muzea zajmują” – powiedział.

Program „Tożsamość” zaplanowano na lata 2023-2025. W jego ramach placówki prowadzone lub współprowadzone przez resort kultury mają realizować projekty o zasięgu ogólnopolskim. Będą one finansowane z dotacji celowych. Z kolei lokalne muzea należące do samorządów będą mogły ubiegać się o wsparcie swoich projektów z programu dotacyjnego, koordynowanego przez warszawskie Muzeum Historii Polski.

„Warunkiem realizacji każdego z projektów jest uwzględnienie komponentu edukacyjnego” – podkreślił wiceminister.

Sellin wskazał, że dzięki programowi „Niepodległa” udało się „wytworzyć swego rodzaju modę na świętowanie w muzeum”. Zaznaczył, że to muzea najszybciej spośród innych rodzajów placówek kultury „odbudowały” zainteresowanie publiczności po pandemii, a wydarzenia, „które cieszyły się wielką popularnością, przyciągały wielotysięczną publiczność”.

Jak powiedział Sellin, okazją do zorganizowania stosownych wydarzeń w ramach programu „Tożsamość” będą m.in. cztery rocznice przypadające w czasie jego realizacji: 1000-lecie koronacji Bolesława Chrobrego na pierwszego króla Polski, 500-lecie Hołdu Pruskiego, 550. rocznica urodzin Mikołaja Kopernika czy 450-lecie podpisania konfederacji warszawskiej wprowadzającej w Rzeczpospolitej Obojga Narodów tolerancję religijną.

„Te rocznice są pretekstem do opowieści o polskiej tożsamości, stąd nazwa programu, której korzeni należy szukać właśnie w tym długim okresie istnienia państwa piastowskiego, potem państwa jagiellońskiego i pierwszej Rzeczpospolitej” – powiedział wiceszef resortu.

Pytany o cel programu wskazał, że ma on wzmocnić wiedzę historyczną obywateli „o tym fenomenalnym państwie jakie stworzyliśmy przed rozbiorami”.

Pytany o planowany budżet programu zapewnił, że w tej sprawie resort kultury prowadzi korespondencję z premierem. „Myślę, że w ramach pracy nad budżetem na rok 2023 już środki na ten program się znajdą” - przyznał. Dopytywany wskazał, że „Tożsamość” ma być programem ambitnym, porównywalnym do wartego łącznie około 250 mln zł programu „Niepodległa”.

©2005 - 2025 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search