radiogdanskW poniedziałek przed południem podkomisja smoleńska zaprezentuje raport badań. Wcześniej Antoni Macierewicz, szef komórki, powiedział, że dokument „daje jednoznaczną odpowiedź na temat tego, co się stało 10 kwietnia 2010 roku; prezydencki samolot zniszczyły co najmniej dwie eksplozje”. Czy zaprezentowany raport rozwieje ostatecznie pojawiające się wątpliwości? Zastanawiali się nad tym goście w programie „Śniadanie Polityków w Radiu Gdańsk”. Wysłuchaj nagrania audycji

Gośćmi Michała Pacześniaka byli Joanna Senyszyn, wiceprzewodnicząca Rady Naczelnej Polskiej Partii Socjalistycznej, Karol Rabenda, wiceminister aktywów Państwowych Republikanie, Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego oraz Jerzy Borowczak, poseł Koalicji Obywatelskiej. Rozmawiali o raporcie, który ma szczegółowo wskazać, jaka była przyczyna katastrofy smoleńskiej. Czy zostaną wyjaśnione wszystkie aspekty tego, co wydarzyło się 12 lat temu?

– Ufam, że tak będzie. Sam raport liczy 300 stron, do tego dochodzą tysiące stron załączników. Będzie to przede wszystkim wyjaśnienie przyczyn technicznych tej katastrofy sprzed 12 lat. Myślę, że te dzisiejsze czasy tworzą też nowy kontekst do rozważań nad polską tragedią, która wówczas się wydarzyła. Pamiętamy, że bardzo wielu ludzi uważało, że nie można nawet hipotetycznie zakładać sprawstwa celowego tego dramatu, w którym zginęła jedna trzecia elity politycznej państwa polskiego; że nikomu by to nie mogło przyjść do głowy i nikt nie byłby takim szaleńcem, aby coś takiego zrobić. Dziś obserwujemy już niemal 50 dzień agresji Rosji na Ukrainę i mamy informacje, że Putin stworzył listę przywódców państwa ukraińskiego do wyeliminowania, z szefem tego państwa Wołodymyrem Zełenskim na czele. Mamy więc dowód na to, że ten człowiek jest gotowy do wszystkiego, aby zniszczyć swoich przeciwników politycznych. Także Lecha Kaczyńskiego, w szczególności po jego wyprawie do Gruzji w 2008 roku i przemówieniu na Westerplatte w 2009 roku, gdy w obecności Putina powiedział pełną prawdę o tym, jakie były okoliczności wybuchu drugiej wojny światowej i kto za to odpowiadał. Lech Kaczyński był zatem traktowany przez Rosję, i osobiście przez Putina, jako bardzo poważnego przeciwnika politycznego – wskazywał Jarosław Sellin.

Z tezą, że katastrofa smoleńska nie była wypadkiem, lecz zamachem, nie zgadza się Jerzy Borowczak. – PiS będzie tym grał do końca życia i jeszcze jeden dzień. Wszyscy widzieliśmy, jak działała komisja Macierewicza. Widzieliśmy parówki, puszki Coca-Coli, przez 12 lat pamiętamy trzy „bomby” różnego rodzaju. To jest mało poważne. Ten samolot nie powinien wystartować z Warszawy ani nie powinien lądować. Pamiętam Lecha Kaczyńskiego, który powiedział „to ja jadę do Katynia i niech rząd w moje obowiązki i przygotowania się nie włącza”. To ochrona prezydenta zabezpieczała wizytę, oglądała lotnisko i oceniała, czy można tam lądować. Wszyscy wiemy, jaka była wówczas pogoda. Po tych wszystkich latach jestem przekonany, że to była katastrofa, nieszczęśliwy wypadek – argumentował Jerzy Borowczak.

– Oceniać raport będziemy mogli wówczas, gdy go przeczytamy w całości. W świetle tego, co się dzieje na świecie, takie lekkie podejście, że „wszystko jest załatwione, wszystko jest jasne” jest co najmniej zaskakujące. To wcale nie jest tak, że „wszyscy wszystko wiedzą, wszystko widzieli”. Zamiatanie tej sprawy pod dywan i powtarzania, że nie warto do tego wracać, a takie głosy słyszymy ze strony PO, to postawa, której nie powinno być, takie słowa nie powinny padać z ust poważnych polityków. Od samego początku jest bardzo dużo wątpliwości co do wersji oficjalnej. Mówimy tu przecież nie o jednym zdarzeniu, wypadku drogowym czy lotniczym, ale o gigantycznej katastrofie, w której zginęło bardzo wielu przedstawicieli elity politycznej z prezydentem RP na czele. To nie jest sprawa, nad którą można przejść do porządku dziennego i po prostu o niej zapomnieć – skomentował Karol Rabenda.

– Niestety nie mam wrażenia, że dowiemy się czegoś nowego. Pamiętajmy, że komisja Macierewicza, która w 2016 roku została powołana, już się wielokrotnie skompromitowała. W 2018 roku został już częściowo opublikowany ten techniczny raport. W jaki sposób był przygotowywany? Profesorowie gotowali parówki i na tej podstawie, że one pękały, wnioskowali, że musiał być zamach i wybuchła bomba. Drewnianym młotkiem rozbijano puszki po coli i to tez miał być dowód koronny. Ponadto zbudowano rodzaj makiety samolotu i namalowano na niej farbą okna. Gdy dokonano wybuchu w środku makiety, koronnym dowodem na to, że w samolocie miał być wybuch, było to, że w makiecie nie wyleciały okna. Chyba każdy człowiek rozsądnie myślący wie, że namalowane okna nie mogą wylecieć. Ten raport nie wyjaśni niczego, jeśli chodzi o przyczyny katastrofy – powiedziała z kolei Joanna Senyszyn.

mkidn 01 cmyk„Wspominamy śp. Tomasza Mertę jako polityka, dobrego człowieka i wybitnego intelektualistę. Ta wdzięczna pamięć dowodzi, jak polityka może być ważna i piękna, jeśli stoi za nią taki człowiek jak Tomasz Merta” – powiedział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński podczas uroczystości nadania imienia śp. Tomasza Merty sali konferencyjnej w MKiDN.

Na uroczystość nadania imienia Tomasza Merty – historyka myśli politycznej, podsekretarza stanu w MKiDN, generalnego konserwatora zabytków w latach 2005–2010, który zginął 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, sali konferencyjnej w MKiDN przybyli Rodzina, bliscy i przyjaciele. Przesłanie do zgromadzonych skierowali: prezydent RP Andrzej Duda, marszałek Sejmu Elżbieta Witek oraz premier RP Mateusz Morawiecki.

Łączę się z Państwem w zadumie, wspominając Pana Ministra i jednocześnie Generalnego Konserwatora Zabytków. Ilekroć mowa o elitach narodowych i państwowych, o ich niezastąpionej roli, o tym, jak ich jakość wpływa na jakość naszego życia zbiorowego oraz ostatecznie na losy każdego z nas – tylekroć mam przed oczami postać Tomasza Merty - napisał w liście do uczestników uroczystości, odczytanym przez szefową Kancelarii Grażynę Ignaczak-Bandych, prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że Tomasz Merta był człowiekiem o szerokich horyzontach. Czerpał wiedzę na temat otaczającego świata z rozmaitych dziedzin i zawsze dążył do konsensusu. Jako polityk, wysoki urzędnik państwowy, nauczyciel akademicki, intelektualista i publicysta – Tomasz Merta kierował się wartościami konserwatywnymi, które nie zamykały się w granicach światopoglądu, lecz wyznaczały podstawy nowoczesnej wspólnoty politycznej i jej formy instytucjonalne – napisał prezydent. Andrzej Duda przypomniał także, że Merta był człowiekiem stanowczych przekonań i wymagających zasad, a zarazem osobą otwartą na dialog, gotową dyskutować, bronić swoich racji i słuchać argumentów innych. (…) Głęboko szanował tradycję, ale rozumiał i doceniał też potrzebę stałej modernizacji.

List Marszałek Sejmu Elżbiety Witek do uczestników uroczystości odczytał wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, generalny konserwator zabytków dr Jarosław Sellin. Wspominając Tomasza Mertę, Marszałek Sejmu napisała, że „należał do grona tych osób, które swoją życzliwością budowały mosty zrozumienia, dialogu i szacunku dla drugiego człowieka oraz odmiennych poglądów. Był osobą otwartą, doskonałym znawcą literatury, historykiem idei i miłośnikiem muzyki, wciąż poszukującą rozwiązań, które dla polskiej kultury oraz zachowania dorobku minionych pokoleń, byłyby najlepsze”. Elżbieta Witek zwróciła także uwagę, że „głęboka historyczna refleksja nad przeszłością znalazła odzwierciedlenie w codziennej zawodowej aktywności śp. Tomasza Merty. Do pracy podchodził z odpowiedzialnością i wielki zaangażowaniem, podejmował wiele projektów, służących zachowaniu, jak również przekazaniu młodszym pokoleniom, spuścizny kulturowej”.

„Katastrofa Smoleńska zraniła naszą Ojczyznę, odbierając jej ludzi wybitnych i niezwykle potrzebnych. Śp. Tomasz Merta jest jedną z tych nieodżałowanych postaci” – napisał z kolei premier Mateusz Morawiecki w liście odczytanym przez wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotra Glińskiego. Dzieląc się swoimi wspomnieniami premier przypomniał, że „wszyscy, którzy mieli zaszczyt go znać, podkreślają, że uosabiał wysoki etos służby publicznej – określano go mianem państwowca – jak również etos polskiej inteligencji w jej najlepszym wydaniu – imponujący szerokością horyzontów, a zarazem koncentrujący się na budowie instytucji państwa”. Premier wskazał także, iż postać Tomasza Merty powinna być drogowskazem dla wszystkich tych, którzy patriotami i w codziennym życiu realizują wartości narodowe. „Niech republikański patriotyzm, który przenikał każdy aspekt Jego działalności, będzie ważnym punktem odniesienia dla wszystkich, którym dobro Rzeczypospolitej leży na sercu. I przyczynia się zarówno do budowy silniejszego państwa, jak też wzmacniania kultury polskiej, której Tomasz Merta był wybitnym przedstawicielem” – podsumował Mateusz Morawiecki.

Wspomnieniami o zmarłym polityku podzielił się także wicepremier prof. Piotr Gliński.

Traktujemy dzisiejszą uroczystość jako spełnienie naszego obowiązku wobec pamięci Tomasza Merty. To upamiętnienie to jest taka mała instytucja, która będzie trwać. A instytucje to są te struktury, które tworzą i przechowują wartości". Szef resortu kultury zwrócił uwagę, że (…) „Tomasz Merta bronił polityki. Polityka jest rzeczą niebywale ważną, zależy od niej los wspólnot i los indywidualnych osób. Merta był dowodem na to, że polityk może być człowiekiem wybitnym i uczciwym. Jesteśmy mu za to wdzięczni – podkreślił wicepremier.

Szef resortu kultury i dziedzictwa narodowego zaapelował także o to, by sala konferencyjna, której patronem został śp. Tomasz Merta, stała się miejscem wymiany poglądów i swobodnej dyskusji nad sprawami mającymi fundamentalne znaczenie zarówno dla narodu jaki i poszczególnych jednostek.

Niech sala konferencyjna nosząca imię Tomasza Merty będzie miejscem efektywnych spotkań osób reprezentujących wielość przekonań ideowych, instytucji i zawodów. Spotkań, którym towarzyszy ten sam duch, który nie opuszczał śp. Tomasza Merty – duch roztropnej troski o wspólne dziedzictwo oraz życzliwego podejścia do każdego człowieka – powiedział wicepremier Piotr Gliński.

Obecna podczas uroczystości Magdalena Merta także podzieliła się wspomnieniem o zmarłym Mężu. Dziękując za upamiętnienie Jego dokonań, powiedziała m.in.: „Wszyscy żyliśmy w cieniu śmierci Tomka, ale dziś ten cień ustąpił miejsca blaskowi. Blaskowi służby dla Polski". Dodała także, że bardzo dziękuje „za ten moment i za to spotkanie, a także za trwanie przy pamięci o Tomku przez tych 12 lat, za dar modlitwy w Jego intencji i wszystkich, którzy z Nim zginęli".

W imieniu przyjaciół śp. Tomasz Mertę wspominał dr Łukasz Michalski, dyrektor Państwowego Instytutu
przejdź do wyszukiwarki
Unia Europejska Logotyp - 12 żółtych gwiazdek tworzących okrąg na granatowym tle, pod nim napis Unia Europejska
Koronawirus: szczepienia i ważne informacje
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ
Przejdź do serwisu Biuletyn Informacji Publicznej Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa NarodowegoLogo Biuletynu Informacji Publicznej
Otwórz okno z tłumaczem języka migowego
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
MENU
Powrót
Wdzięczna pamięć. Sala konferencyjna w MKiDN od dziś nosi imię śp. Tomasza Merty
08.04.2022

„Wspominamy śp. Tomasza Mertę jako polityka, dobrego człowieka i wybitnego intelektualistę. Ta wdzięczna pamięć dowodzi, jak polityka może być ważna i piękna, jeśli stoi za nią taki człowiek jak Tomasz Merta” – powiedział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński podczas uroczystości nadania imienia śp. Tomasza Merty sali konferencyjnej w MKiDN.

Sala konferencyjna w MKiDN od dziś nosi imię śp. Tomasza Merty, fot. Danuta Matloch
Na uroczystość nadania imienia Tomasza Merty – historyka myśli politycznej, podsekretarza stanu w MKiDN, generalnego konserwatora zabytków w latach 2005–2010, który zginął 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, sali konferencyjnej w MKiDN przybyli Rodzina, bliscy i przyjaciele. Przesłanie do zgromadzonych skierowali: prezydent RP Andrzej Duda, marszałek Sejmu Elżbieta Witek oraz premier RP Mateusz Morawiecki.

Łączę się z Państwem w zadumie, wspominając Pana Ministra i jednocześnie Generalnego Konserwatora Zabytków. Ilekroć mowa o elitach narodowych i państwowych, o ich niezastąpionej roli, o tym, jak ich jakość wpływa na jakość naszego życia zbiorowego oraz ostatecznie na losy każdego z nas – tylekroć mam przed oczami postać Tomasza Merty - napisał w liście do uczestników uroczystości, odczytanym przez szefową Kancelarii Grażynę Ignaczak-Bandych, prezydent Andrzej Duda. Podkreślił, że Tomasz Merta był człowiekiem o szerokich horyzontach. Czerpał wiedzę na temat otaczającego świata z rozmaitych dziedzin i zawsze dążył do konsensusu. Jako polityk, wysoki urzędnik państwowy, nauczyciel akademicki, intelektualista i publicysta – Tomasz Merta kierował się wartościami konserwatywnymi, które nie zamykały się w granicach światopoglądu, lecz wyznaczały podstawy nowoczesnej wspólnoty politycznej i jej formy instytucjonalne – napisał prezydent. Andrzej Duda przypomniał także, że Merta był człowiekiem stanowczych przekonań i wymagających zasad, a zarazem osobą otwartą na dialog, gotową dyskutować, bronić swoich racji i słuchać argumentów innych. (…) Głęboko szanował tradycję, ale rozumiał i doceniał też potrzebę stałej modernizacji.

List Marszałek Sejmu Elżbiety Witek do uczestników uroczystości odczytał wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, generalny konserwator zabytków dr Jarosław Sellin. Wspominając Tomasza Mertę, Marszałek Sejmu napisała, że „należał do grona tych osób, które swoją życzliwością budowały mosty zrozumienia, dialogu i szacunku dla drugiego człowieka oraz odmiennych poglądów. Był osobą otwartą, doskonałym znawcą literatury, historykiem idei i miłośnikiem muzyki, wciąż poszukującą rozwiązań, które dla polskiej kultury oraz zachowania dorobku minionych pokoleń, byłyby najlepsze”. Elżbieta Witek zwróciła także uwagę, że „głęboka historyczna refleksja nad przeszłością znalazła odzwierciedlenie w codziennej zawodowej aktywności śp. Tomasza Merty. Do pracy podchodził z odpowiedzialnością i wielki zaangażowaniem, podejmował wiele projektów, służących zachowaniu, jak również przekazaniu młodszym pokoleniom, spuścizny kulturowej”.

„Katastrofa Smoleńska zraniła naszą Ojczyznę, odbierając jej ludzi wybitnych i niezwykle potrzebnych. Śp. Tomasz Merta jest jedną z tych nieodżałowanych postaci” – napisał z kolei premier Mateusz Morawiecki w liście odczytanym przez wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotra Glińskiego. Dzieląc się swoimi wspomnieniami premier przypomniał, że „wszyscy, którzy mieli zaszczyt go znać, podkreślają, że uosabiał wysoki etos służby publicznej – określano go mianem państwowca – jak również etos polskiej inteligencji w jej najlepszym wydaniu – imponujący szerokością horyzontów, a zarazem koncentrujący się na budowie instytucji państwa”. Premier wskazał także, iż postać Tomasza Merty powinna być drogowskazem dla wszystkich tych, którzy patriotami i w codziennym życiu realizują wartości narodowe. „Niech republikański patriotyzm, który przenikał każdy aspekt Jego działalności, będzie ważnym punktem odniesienia dla wszystkich, którym dobro Rzeczypospolitej leży na sercu. I przyczynia się zarówno do budowy silniejszego państwa, jak też wzmacniania kultury polskiej, której Tomasz Merta był wybitnym przedstawicielem” – podsumował Mateusz Morawiecki.

Wspomnieniami o zmarłym polityku podzielił się także wicepremier prof. Piotr Gliński.

Traktujemy dzisiejszą uroczystość jako spełnienie naszego obowiązku wobec pamięci Tomasza Merty. To upamiętnienie to jest taka mała instytucja, która będzie trwać. A instytucje to są te struktury, które tworzą i przechowują wartości". Szef resortu kultury zwrócił uwagę, że (…) „Tomasz Merta bronił polityki. Polityka jest rzeczą niebywale ważną, zależy od niej los wspólnot i los indywidualnych osób. Merta był dowodem na to, że polityk może być człowiekiem wybitnym i uczciwym. Jesteśmy mu za to wdzięczni – podkreślił wicepremier.

Szef resortu kultury i dziedzictwa narodowego zaapelował także o to, by sala konferencyjna, której patronem został śp. Tomasz Merta, stała się miejscem wymiany poglądów i swobodnej dyskusji nad sprawami mającymi fundamentalne znaczenie zarówno dla narodu jaki i poszczególnych jednostek.

Niech sala konferencyjna nosząca imię Tomasza Merty będzie miejscem efektywnych spotkań osób reprezentujących wielość przekonań ideowych, instytucji i zawodów. Spotkań, którym towarzyszy ten sam duch, który nie opuszczał śp. Tomasza Merty – duch roztropnej troski o wspólne dziedzictwo oraz życzliwego podejścia do każdego człowieka – powiedział wicepremier Piotr Gliński.

Obecna podczas uroczystości Magdalena Merta także podzieliła się wspomnieniem o zmarłym Mężu. Dziękując za upamiętnienie Jego dokonań, powiedziała m.in.: „Wszyscy żyliśmy w cieniu śmierci Tomka, ale dziś ten cień ustąpił miejsca blaskowi. Blaskowi służby dla Polski". Dodała także, że bardzo dziękuje „za ten moment i za to spotkanie, a także za trwanie przy pamięci o Tomku przez tych 12 lat, za dar modlitwy w Jego intencji i wszystkich, którzy z Nim zginęli".

W imieniu przyjaciół śp. Tomasz Mertę wspominał dr Łukasz Michalski, dyrektor Państwowego Instytutu Wydawniczego. Modlitwę za Ofiary Katastrofy Smoleńskiej poprowadził ks. prałat Henryk Bartuszek, dziekan Dekanatu Ochockiego, proboszcz Parafii św. Jakuba w Warszawie.

 

Tomasz Merta
Tomasz Merta (1965–2010) w latach 2005 r. - 2010 r. był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego i generalnym konserwatorem zabytków. Jako wiceminister kultury zainicjował i zrealizował wiele przedsięwzięć o dużym znaczeniu dla upamiętniania historii narodu polskiego w latach 1939–1989. Był współinicjatorem powołania projektu „Straty osobowe i ofiary represji pod okupacją niemiecką” i programu ”Patriotyzm jutra”. Przeprowadził akcję mającą na celu zmianę oficjalnej nazwy obozu koncentracyjnego Auschwitz i dopisania w dokumentach UNESCO słów „niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny”. Zaangażowany był w tworzenie wielu instytucji, m.in. Europejskiego Centrum Solidarności, Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum II Wojny Światowej. Był wieloletnim członkiem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa i współtwórcą koncepcji Muzeum Historii Polski.

narodowyinstytutdziedzictwqWymianie doświadczeń w zakresie problematyki ochrony zabytków poświęcona była polska-niemiecka konferencja, współorganizowana przez Narodowy Instytut Dziedzictwa oraz Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

W dniach 4 i 6 kwietnia konserwatorzy wizytowali ważne miejsca na Mazowszu, takie jak Żelazowa Wola, Brochów, Czerwińsk nad Wisłą, Płock, Krasne oraz Pułtusk. W ramach wizyty studyjnej udali się także w miejsca pamięci narodowej, m.in. pod Pomnik Bohaterów Getta w Warszawie.

Natomiast 5 kwietnia spotkali się na Zamku Królewskim w Warszawie, by wspólnie omówić problematykę ochrony zabytków. Głos zabrali: dr Jarosław Sellin, Generalny Konserwator Zabytków; prof. Jakub Lewicki, Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków, dr hab. Katarzyna Zalasińska, dyrektor Narodowego Instytutu Dziedzictwa; dr inż. arch. Piotr Turkiewicz, Małopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków; dr Barbara Bielinis-Kopeć, Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków; Łukasz Konarzewski, Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków; inż. arch. Igor Strzok, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków; Jolanta Goszczyńska, Wielkopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków; prof. dr Markus Harzenetter, prezes Krajowego Urzędu Konserwacji Zabytków Hesji, przewodniczący Stowarzyszenia Krajowych Konserwatorów Zabytków (VdL); dr Jan Schirmer; dr Christoph Rauhut, Krajowy Konserwator Zabytków; prof. dr. Thomas Drachenberg, Krajowy Konserwator Zabytków; dr Bernd Vollmar, były kierownik wydziału Konserwacji zabytków i dzieł sztuki w Krajowym Urzędzie Konserwacji Zabytków; Ulrike Hübner-Grötzsch, konsultant, Krajowy Urząd Ochrony Zabytków Saksonii.

Mowa była m.in. o problemach konserwatorskich Warszawy i Mazowsza, a także Krakowa, Gdańska, Śląska oraz Wielkopolski. Eksperci z Niemiec zaprezentowali przebieg procesu ochrony zabytków w tamtejszych landach, m.in. w Bawarii, Berlinie, Brandenburgii, Meklemburgii-Pomorzu Przednim oraz Saksonii.

W obliczu wojny na Ukrainie, gdzie na skutek działań zbrojnych zagrożone jest dziedzictwo kulturowe, dyrektor Narodowego Instytutu Dziedzictwa dr hab. Katarzyna Zalasińska podkreśliła, że „naszym obowiązkiem jest zadbać o bezpieczeństwo i jedność naszej europejskiej różnorodności”. – Teraz jak nigdy wcześniej Ukraińcy i dziedzictwo kulturowe w Ukrainie potrzebuje naszego wsparcia i pomocy – zaznaczyła dyrektor NID.

– Codziennie, kilkaset kilometrów stąd giną ludzie, a wraz z nimi nasze wspólne dziedzictwo kulturowe. W zabytkowym teatrze w Mariupolu zginęło ponad 300 osób, a razem z nimi przestała istnieć ta świątynia sztuki. Każdego dnia bezpowrotnie ginie kawałek tego XVIII-wiecznego miasta. Plac Wolności w Charkowie, jeden z największych placów w Europie, został dotkliwie zbombardowany. W ten sposób zniszczono wybitne przykłady architektury, powstające od lat 20. do 50. XX w. Tym zabytkom nie możemy już, w tej chwili, pomóc, jednakże naszym obowiązkiem jest wspomóc te miejsca, do których jeszcze nie dotarła wojenna zagłada – powiedziała dr hab. Katarzyna Zalasińska.

Przypomniała jednocześnie, że z inicjatywy prof. Piotra Glińskiego, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, powstało Centrum Pomocy dla Kultury w Ukrainie. – Głównym zadaniem Centrum jest koordynowanie pomocy poprzez realizację konkretnych potrzeb zgłaszanych przez instytucje z Ukrainy oraz przyjmowanie zobowiązań pomocowych od organizacji
z Polski i Europy – mówiła dyrektor NID. – W tej chwili centrum współpracuje z ponad 50 instytucjami z Ukrainy. Dostarczamy materiały przeciwpożarowe, specjalistyczne materiały do zabezpieczania budynków oraz zbiorów, a także pomoc materialną pozwalającą na codzienne funkcjonowanie – dodała, informując, że 4 kwietnia, dzięki zaangażowaniu służb konserwatorskich
i instytucji muzealnych z całego kraju, do Kijowa dotarł dwudziesty transport.

Na zakończenie konferencji polscy i niemieccy konserwatorzy przyjęli wspólne stanowisko w sprawie Ukrainy:

” My polscy i niemieccy konserwatorzy zabytków zgromadzeni, w tym znaczącym dla historii konserwacji miejscu – Zamku Królewskim w Warszawie – pragniemy wyrazić głębokie zaniepokojenie bezwzględną wojną na Ukrainie. Powiększające się z dnia na dzień zniszczenia wynikające z nieustannie prowadzonych działań zbrojnych i zamierzonych ataków mają nieodwracalny wpływ na ukraińską kulturę wraz z materialnym i niematerialnym dziedzictwem. Wszakże jeden z najwybitniejszych polskich konserwatorów Jan Zachwatowicz powiedział… Naród i pomniki jego kultury to jedno… Tak więc kultura ginie z każdą kolejną ofiarą tej wojny.

Dlatego też dziedzictwo kulturowe bez względu na czas i miejsce powstania powinno być traktowane z jednakowym i należnym szacunkiem. Jest ono świadectwem naszej wspólnej przeszłości i teraźniejszości, które powinno być przekazane kolejnym pokoleniom. Podkreślamy, że szkody wyrządzone dobrom kultury Ukrainy, stanowią uszczerbek w dziedzictwie kulturalnym całej ludzkości, gdyż każdy naród ma swój udział w kształtowaniu kultury światowej, tak jak stanowi Konwencja Haska z 1954.

W tym krwawym konflikcie zbrojnym wraz ze zniszczeniami materialnych przejawów kultury giną przedstawiciele różnych narodowości i wspólnot a wraz z nimi bogactwo lokalnych zwyczajów i tradycji. Apelujemy o natychmiastowe zaprzestanie działań wojennych i powstrzymanie zadawania dalszych niepowetowanych strat dziedzictwu Ukrainy.”

PortalsamorzadowyW tym roku łączny budżet na wszystkie Programy Ministra wynosi 452 mln zł. To rekord w historii MKiDN. Od 2016 r. budżet tych programów zwiększył się o 54 proc. - powiedział w czwartek w Sejmie sekretarz stanu w MKiDN Jarosław Sellin.

Sellin, odpowiadał w Sejmie na pytanie posłów PiS, m.in. Barbary Bartuś, w sprawie programów Ministra z zakresu kultury, mających na celu dofinansowanie zadań o charakterze projektowym.

"Poprzez te programy reagujemy na sygnały oddolne - jakie są zapotrzebowania wśród twórców kultury, wśród dysponentów dziedzictwem kulturowym, na wsparcie ze strony ministerstwa" - wyjaśnił Sellin.

Jak mówił, MKiDN "stara się wspierać najważniejsze i najbardziej wartościowe zjawiska kultury polskiej, zarówno w zakresie rozwoju poszczególnych gałęzi twórczości, jak i dbałości o polskie dziedzictwo kulturowe".

"Głównym mechanizmem finansowym wsparcia są Programy Ministra, programy grantowe - i one są przeznaczone dla różnych uczestników życia kulturalnego" - wskazał sekretarz stanu w MKiDN.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search