Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2023.
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2023.
Przeciąganie liny trwa. Niemcy odżegnują się od dalszych rozmów na temat reparacji należnych Polsce, twierdząc, że temat jest zamknięty. Polska nie zamierza ustępować. - Nie jestem zaskoczony postawą szefowej MSZ Republiki Federalnej Niemiec Annaleny Baerbock, powiedział w porannym programie Telewizji Republika wiceminister kultury Jarosław Sellin. "Na razie Niemcy budują barykadę, żeby nie ulec naszej presji, stwierdził w rozmowie z Iloną Januszewską, powołując się jednocześnie na słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
- Od początku mówimy, że rozpoczęliśmy pewien proces, przypomniał Sellin w Republice. On zaczyna działać także wewn. państwa niemieckiego, dodał.
- Chodzi o moralność. Polska ucierpiała najbardziej a nie dostałą zadośćuczynienia, podkreślił wiceszef resortu MKiDN.
"Przygotowaliśmy notę dyplomatyczną do naszego sojusznika w NATO i Unii Europejskiej i czekamy na odpowiedź. Czekamy na dokument potwierdzający, że Polska zrzekła się tych reparacji", powiedział Jarosław Sellin w programie "Polska na dzień dobry".
Prezydencki minister Wojciech Kolarski, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin oraz szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk złożyli wieńce pod Pomnikiem Bohaterów Getta w 79. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim.
Organizatorem ceremonii, która rozpoczęła się w południe pod Pomnikiem Bohaterów Getta na warszawskim Muranowie, było Towarzystwo Społeczno–Kulturalne Żydów w Polsce, współorganizatorami zaś Muzeum Getta Warszawskiego oraz Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma. W obchodach uczestniczyli m.in. prezydencki minister Wojciech Kolarski wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk oraz prezydent m.st. Warszawy Rafał Trzaskowski.
Uroczystość rozpoczęła modlitwa, której przewodniczył naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Wieńce pod pomnikiem złożyły delegacje, w skład których weszli przedstawiciele organizacji kombatanckich, władz centralnych i samorządowych, rządu, Sejmu i Senatu, korpusu dyplomatycznego, instytucji kultury oraz członkowie społeczności żydowskiej. Żonkile i znicze przy monumencie składali również mieszkańcy Warszawy.
Następnie uczestnicy ceremonii wzięli udział w Marszu Szlakiem Pamięci Bohaterów Getta, którego trasa wiodła od Pomnika Bohaterów Getta, przez Pomnik Żegoty, płytę Szmula Zygielbojma, bunkier Anielewicza, do Umschlagplatz.
79 lat temu, 19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim wybuchło powstanie. Było ono największym zbrojnym zrywem Żydów podczas II wojny światowej, a także pierwszym powstaniem wielkomiejskim w okupowanej Europie.
Warszawskie getto było największym spośród założonych przez Niemców, a pierwsze koncepcje jego utworzenia Niemcy podjęli już na początku listopada 1939 r. Jesienią zaczęły pojawiać się przypadki tyfusu – wtedy rozeszła się pogłoska, że źródłem tej choroby jest część miasta najliczniej zamieszkana przez Żydów. Na przełomie zimy i wiosny zaczęły być widoczne tablice informujące o strefie zagrożenia tyfusem, a w marcu 1940 r. Adam Czerniaków, prezes warszawskiego Judenratu, otrzymał rozkaz zbudowania muru wokół „obszaru dotkniętego epidemią”, jak Niemcy określali tę część miasta.
Walki rozpoczęły się rankiem 19 kwietnia 1943 r., kiedy 850 członków Waffen–SS uzbrojonych w karabiny maszynowe, miotacze płomieni, działka, wozy pancerne i czołgi wkroczyło na teren getta bramą od strony Nalewek. Zostali oni zaatakowani przez żydowskich powstańców, którzy w pierwszym starciu odnieśli sukces. Po południu tego samego dnia liczniejsze i lepiej uzbrojone oddziały niemieckie, dowodzone przez wysokiego oficera SS Juergena Stroopa, ponownie wkroczyły na teren getta.
W walkach wzięło udział ok. tysiąca słabo uzbrojonych powstańców. Niemcy przeciwstawili im ponad 2 tys. członków Wehrmachtu, SS oraz pomocniczych oddziałów ukraińskich i łotewskich. Przeciwko powstańcom użyte zostały pojazdy opancerzone oraz artyleria.
8 maja Niemcy odkryli i otoczyli ogromny schron przy ul. Miłej 18, w którym znajdowało się kilkuset ludzi, w tym sztab Żydowskiej Organizacji Bojowej i ponad 100 żydowskich bojowników. Na wezwanie Niemców cywile wyszli, natomiast większość powstańców razem z dowódcą Mordechajem Anielewiczem popełniła samobójstwo.
Walki pojedynczych grup powstańczych trwały jednak dalej, w maju i czerwcu. Dla Niemców symbolicznym aktem „zakończenia misji ostatecznego rozprawienia się z Żydami Warszawy” było wysadzenie w powietrze 16 maja Wielkiej Synagogi przy ul. Tłomackie.
- Niemcy wierzą, że są mocarstwem moralnym, które przepracowało swoją przeszłość, i oczekują od innych tego samego, często pouczają inne narody. Niech udowodnią, że są takim mocarstwem i rozwiążą problem reparacji dla Polski. Poprosimy o prawne dowody, że sprawa jest zamknięta - mówił w Polskim Radiu 24 wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin. Polskie MSZ skierowało do władz niemieckich notę dotyczącą reparacji wojennych.
We wtorek szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock spotkała się w Warszawie z polskim ministrem spraw zagranicznych Zbigniewem Rauem. Tego samego dnia Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną w sprawie reparacji wojennych, która została przekazana MSZ Niemiec. Dotyczy ona prawnego i materialnego uregulowania kwestii następstw agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945.
Reparacje. "Niemcy budują barykadę"
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że spodziewa się rozpoczęcia procesu w relacjach polsko-niemieckich. - Zaszłości z przeszłości powinny być naprawione. W obopólnym interesie jest, żebyśmy byli dobrymi sojusznikami. Rzeczy, które psują relacje, trzeba naprawiać. Nie było odszkodowań dla najbardziej pokrzywdzonego podczas II wojny światowej państwa. Niemcy muszą to zrozumieć i uznać. Na razie budują barykadę, jak pokreślił to prezes PiS Jarosław Kaczyński, ale będziemy ją zdobywać. Prędzej czy później rządzący Niemcami zrozumieją, że jest to problem do rozwiązania - powiedział Jarosław Sellin.
Jego zdaniem z reparacjami nie należy mieszać restytucji dóbr kultury. - Proces trwa i jest skuteczny. W ostatnich sześciu latach odzyskaliśmy z Niemiec 485 pojedynczych zabytków. Skala [strat] jest jednak znacznie większa. Straciliśmy ponad 500 tys. ruchomych dzieł sztuki. Już kilka lat temu próbowaliśmy z niemiecką minister ds. kultury wydać apel do Niemców, by przejrzeli swoje prywatne zbiory i w razie wątpliwości poprosili o badania dotyczące ich pochodzenia. Będziemy do tego tematu wracać - tłumaczył wiceminister kultury.
- Rabunek był systemowy. W 1939 roku Niemcy posiadali listy obiektów, które warto wywieźć z Polski. Był też rabunek prywatny - dodał.
Jarosław Sellin przypomniał, że Niemcy wypłaciły odszkodowania wojenne ponad 70 krajom. Niekiedy ten proces nadal trwa.
- Nikt nie stawia zarzutów, że psuje to stosunki między Niemcami i tymi państwami. Dopominamy się, żeby Polska była tak samo potraktowana. Skala zniszczeń w Polsce jest największa spośród wszystkich krajów, które ucierpiały podczas II wojny światowej - przypomniał wiceminister.
- Niemcy wierzą, że są mocarstwem moralnym, które przepracowało swoją przeszłość, i oczekują od innych tego samego, często pouczają inne narody. Niech udowodnią, że są takim mocarstwem i rozwiążą problem reparacji dla Polski. Poprosimy o prawne dowody, że sprawa jest zamknięta. Niech położą na stole dokumenty z archiwów państwa niemieckiego. Publikacja z 1953 roku z Trybuny Ludu, że polscy komuniści wyrazili wolę na rozkaz Moskwy, nie jest żadnym dokumentem prawnym - podsumował gość PR24.
Nota dyplomatyczna ws. reparacji została sporządzona na podstawie raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej, w latach 1939-1945. Szacuje on szkody wojenne Polski na 6 bln 220 mld 609 mln zł.
Niepokorność i antykomunistyczna postawa Trójmiasta bierze się ze zbitki dwóch żywiołów: kaszubskiego i żywiołu Polaków, którzy przybyli z Kresów – powiedział w trakcie Festiwalu Filmowego Niepokorni Niezłomni Wyklęci w Gdyni wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.
Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin wziął udział w panelu dyskusyjnym "Gdańskie kamery drugiego obiegu" w trakcie trwającego czwarty dzień w Gdyni Festiwalu Filmowego Niepokorni Niezłomni Wyklęci.
Dyskusja panelistów: dziennikarza Piotra Semki, operatora filmowego Włodzimierza Resiaka, reżysera Pawła Nowackiego i wiceministra Jarosława Sellina rozpoczęła się od lat 80. i fenomenu kaset wideo. Następnie dyskutowano na temat byłych szefów Telewizji Polskiej. Dziennikarz Piotr Semka wyliczył, że czterech byłych prezesów TVP było absolwentami III Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku:
Marian Terlecki,
Wiesław Walendziak,
Janusz Daszczyński,
Jacek Kurski.
W dalszej części panelu rozmawiano o pracy Telewizji Polskiej, również gdańskiego oddziału w okresie stanu wojennego.
Wiceminister Jarosław Sellin podkreślił, że od lat: "nosi domorosłą tezę, że niepokorność i antykomunistyczna postawa Trójmiasta bierze się ze zbitki dwóch żywiołów, które po 1945 r. pojawiły się w zakładach pracy" – wskazywał.
Jego zdaniem to "żywioł kaszubski i żywioł Polaków, którzy przybyli z Kresów". Sellin podkreślił, że:
- Żywioł kaszubski nienawidził komuny za niegospodarność, złodziejstwo, korupcję, złą organizację pracy i awansowanie miernot – wyliczał wiceminister. Podkreślił również, że - Drugi żywioł, nienawidził komuny z powodu przejętego z rodzinnych tradycji niechęci do Sowietów – zaznaczył.
Wiceminister wskazywał, że widział te antykomunistyczne postawy wśród robotników gdańskiej i gdyńskiej stoczni.
- Stąd Grudzień '70 i Sierpień '80 – podkreślił Sellin.
W dalszej części dyskusji wiceminister wspominał początki Ruchu Młodej Polski i zmarłego w 2019 r. reżysera i producenta filmowego Mariana Terleckiego.
W czasie czterech dni Festiwalu Filmowego NNW odbyło się ok. 200 wydarzeń i 100 pokazów filmów opowiadających o różnych drogach do wolności.
Patronat narodowy w stulecie odzyskania niepodległości nad XIV Festiwalem Filmowym NNW objął prezydent Andrzej Duda.