
Członków Rady Ministrów odwiedzili wyjątkowi goście – dzieci, czyli główni odbiorcy programu „Rodzina 800+”. Rząd zajął się dziś zmianą ustawy, której celem jest, aby po zmianach każde dziecko otrzymało świadczenie wychowawcze w wysokości 800 zł miesięcznie. Dostosowujemy wysokość wsparcia do obecnych potrzeb polskich rodzin. Po skończonych obradach, wspólnie z premierem Mateuszem Morawieckim oraz minister Marleną Maląg, mali goście symbolicznie podpisali projekt ustawy o „800+”. To pieniądze, które rodziny mogą przeznaczyć zgodnie z potrzebami – np. na nowy rower, dodatkowe zajęcia pozaszkolne czy wakacyjny wyjazd. Szacujemy, że ze wsparcia w 2024 r. skorzysta blisko 6,7 mln dzieci.

800 zł miesięcznie dla każdego dziecka
Rada Ministrów przyjęła dzisiaj przepisy, które wprowadzają 800 zł miesięcznie dla każdego dziecka od 1 stycznia 2024 r. Żadne inne warunki dotyczące przyznawania i wypłaty nie zmienią się. Podwyższenie świadczenia z 500 zł do 800 zł miesięcznie zaproponował premier Jarosław Kaczyński.
Dodatkowe 300 zł miesięcznie to konkretne wsparcie dla rodzin. Chcemy dostosować wysokość świadczenia do obecnych potrzeb polskich rodzin. Zwiększenie kwoty nie byłoby możliwe, gdyby nie dobry stan finansów publicznych naszego państwa.
– Jest to jeden z piękniejszych momentów w pracach Rady Ministrów, kiedy możemy dyskutować tak jak dzisiaj o programie 500+, który za chwilę staje się programem 800+ – podkreślił szef polskiego rządu. – Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że cały ten wielki program jest programem podnoszenia szacunku wobec rodzin, zwiększenia szans dla wszystkich naszych dzieci tak, żeby mogły sobie pozwolić na zajęcia pozalekcyjne, na dodatkowe lekcje tańca, muzyki, zajęcia sportowe, na wyjazd na wakacje.
Program „Rodzina 500+”
Ten program wprowadziliśmy w 2016 r. Od lipca 2019 r. świadczenie przysługuje na każde dziecko do ukończenia 18. roku życia – bez kryterium dochodowego. Jeśli dziecko zaczęło otrzymywać „500+” w 2016 r. to do czerwca 2023 r. łącznie dostało 43 500 zł. W 2024 r. dla każdego dziecka przeznaczymy 9600 zł. To przewrót w polityce społecznej państwa. Pokazaliśmy, że dotrzymujemy słowa i dbamy o polskie rodziny. Poziom wydatków na politykę rodzinną stawia Polskę w czołówce państw europejskich.
– Jesteśmy bardzo dumni z tego całego programu, który wdrożyliśmy, i który rok po roku rozwijaliśmy. Najpierw to była „Rodzina 500+”, program, który praktycznie w ogromnym stopniu wyeliminował ubóstwo. Pojawiają się rankingi Unii Europejskiej, które pokazują, że jesteśmy w pierwszej czwórce państw, które mogą się poszczycić największymi sukcesami w wyeliminowaniu ubóstwa – podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
Wspieramy polskie rodziny
Program „Rodzina 500+” to nie jedyna forma wsparcia, jaką nasz rząd zaproponował polskim rodzinom. Wśród wdrożonych rozwiązań znajdują się także m.in.:
Rodzinny Kapitał Opiekuńczy, czyli świadczenie dla rodziców dzieci w wieku od ukończenia 12. do 35. miesiąca życia. Rodzice otrzymują w sumie 12 tys. zł na drugie i każde kolejne dziecko. Świadczenie przysługuje bez względu na dochód rodziny. Do tej pory skorzystało z niego ponad 220 tys. dzieci.
Program Mama 4+, poprzez który zapewniamy emeryturę rodzicom, którzy wychowali co najmniej czworo dzieci i nie mieli prawa do emerytury. Dotychczas wypłacono na ten cel prawie 2 mld zł, obejmując wsparciem ponad 70 tys. osób.
Program Dobry Start, w ramach którego na początku każdego roku szkolnego, dla każdego ucznia przeznaczamy dodatkowe, jednorazowe wsparcie w wysokości 300 zł. Łącznie od początku realizacji programu wypłacono prawie 7 mld zł dla ok 4,6 mln dzieci.

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin zarzucił opozycji określanej mianem totalnej, że ta nie potrafi powstrzymać się od atakowania rządu nawet w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa naszego kraju.
- W czasie puczu w Rosji polski premier był w kontakcie z 14 przywódcami, a Tusk 31 razy wymienia PiS, Mateusza Morawieckiego i Jarosława Kaczyńskiego w agresywnym ataku - to był jego główny przekaz w tak ważnym dniu - powiedział w Programie 3 Polskiego Radia Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.
W programie "Kawa na ławę" w TVN24 goście Konrada Piaseckiego komentowali powrót Jarosława Kaczyńskiego do rządu. - Sens tego powrotu jest prosty. Zjednoczona Prawica się rozmnożyła koalicyjnie. Trzeba koordynować bardzo różne ugrupowania. Jarosław Kaczyński jest autorytetem dla całego obozu - powiedział doradca prezydenta Andrzeja Dudy Andrzej Zybertowicz. Jarosław Sellin z PiS przyznał, że Zjednoczonej Prawicy potrzebna jest jedność. Zdaniem Joanny Scheuring-Wielgus z Lewicy "Kaczyński jest nadpremierem". - Wiemy, że Morawiecki samodzielnie nie podejmuje decyzji. Jarosław Kaczyński musi trzymać wszystkich za pysk, żeby nie pożarli się ze sobą - mówiła Scheuring-Wielgus. Urszula Pasławska z Polskiego Stronnictwa Ludowego stwierdziła, że prezes PiS "przyjął rolę swatki". - Ma pilnować porządku i niańczyć poszczególnych polityków Zjednoczonej Prawicy - dodała Pasławska. Według Stanisława Tyszki z Konfederacji, aby zrozumieć, czym jest powrót Kaczyńskiego do rządu, trzeba zrozumieć, czym jest PiS po 8 latach rządów. - PiS jest partią całkowicie zdemoralizowaną. Pan prezes jest najwidoczniej tym rozpasaniem zaniepokojony i próbuje coś naprawiać. Moim zdaniem to jest nie do naprawienia - ocenił Tyszka. Izabela Leszczyna z Koalicji Obywatelskiej mówiła, że powrót Kaczyńskiego do rządu jest "groteskowy". - Wychodził z rządu uzasadniając, że musi zająć się partią i wraca do rządu, bo mówi, że musi się zająć partią, żeby wygrać wybory. Wicepremierowi polski podatnik nie płaci za prowadzenie kampanii promocyjnej, tylko za bycie wicepremierem - powiedziała Leszczyna. Politycy dyskutowali także o sytuacji w Rosji związanej z buntem Grupy Wagnera, a także zapowiadanym referendum w sprawie migrantów.