PortalsamorzadowyMożliwości wsparcia instytucjonalnego i finansowego przez państwo dla podmiotów dysponujących polskim dziedzictwem kulturowym zgromadzonym za granicą przewiduje projekt noweli ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej przyjęty w czwartek z poprawkami przez sejmową komisję kultury.

Na czwartkowym posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej.

"To ustawa, która ma już ponad 30 lat i była wielokrotnie nowelizowana i jest taką podstawą działania ministra kultury w dziedzinie prowadzenia różnych instytucji kultury, które mu podlegają. Chęć procedowania tej nowelizacji ma charakter ogólny i może znaleźć zastosowanie dla potencjalnie każdego zainteresowanego podmiotu w przyszłości, zajmującego się ochroną polskiego dziedzictwa kulturowego za granicą" - powiedział sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin.

"Od momentu rozpoczęcia prac koncepcyjnych i legislacyjnych nad tą nowelizacją jasno komunikujemy, że intencją ustawodawcy jest przede wszystkim w pierwszej kolejności ochrona dwóch wyjątkowych znajdujących się poza granicami Polski zbiorów i dwóch wyjątkowych instytucji. Chodzi o Bibliotekę Polską w Paryżu i o Muzeum Polskie w Raperswilu w Szwajcarii" - zaakcentował.

Jak zaznaczył, Biblioteka Polska w Paryżu to przede wszystkim dziedzictwo Wielkiej Emigracji. "W jej utworzenie i prowadzenie zaangażowani byli m.in. książę Adam Jerzy Czartoryski, Adam Mickiewicz. Z Biblioteką związani byli m.in. Juliusz Słowacki, Zygmunt Krasiński, Cyprian Kamil Norwid, Fryderyk Chopin. W zbiorach Biblioteki są takie skarby jak pierwsze wydania +O obrotach ciał niebieskich+ Mikołaja Kopernika, rękopisy i pióro Adama Mickiewicza, rękopisy i odlew dłoni Fryderyka Chopina, listy polskich królów, obrazy Olgi Boznańskiej, Teodora Axentowicza" - wymieniał Sellin.

"Muzeum Polskie w Rapperswilu to z kolei niezwykle burzliwa historia instytucji utworzonej w celu zabezpieczenia polskich zabytków historycznych przez uczestników dwóch naszych największych powstań XIX-wiecznych - listopadowego i styczniowego i funkcjonującej mimo dziejowych zawirowań do połowy ubiegłego roku, kiedy, zgodnie z decyzją szwajcarskich władz lokalnych, muzeum musiało opuścić historyczną siedzibę na rapperswilskim zamku. W związku z tym państwo polskie zakupiło w tej samej miejscowości Rapperswil Hotel Schwanem nad jeziorem, przepiękny, duży, historyczny obiekt. I m.in. w tym obiekcie ma znaleźć nową siedzibę Muzeum Polskie w Rapperswilu" - mówił Sellin.

W przechowywanych aktualnie w kilku magazynach zbiorach - jak wyliczał - znajdziemy m.in. obrazy Józefa Chełmońskiego, Leona Wyczółkowskiego, bogate zbiory kartograficzne, archiwum Jana Nowaka-Jeziorańskiego, Józefa Mackiewicza. Z muzeum tym związani byli m.in. Stefan Żeromski, Ignacy Jan Paderewski, Eliza Orzeszkowa, Bolesław Prus, Maria Konopnicka.

"Od 10 lat toczą się rozmowy o stworzeniu jakiejś możliwości objęcia tych zbiorów systemową opieką państwa polskiego. Powodów jest kilka. Najważniejsze z nich to po pierwsze ryzyko utraty ciągłości funkcjonowania (...). Po drugie trudna sytuacja finansowa tych podmiotów. Zarówno Biblioteka jak i Muzeum powstały i przez dziesięciolecia funkcjonowały dzięki hojności fundatorów i mecenasów. W gruncie rzeczy dzięki mecenatowi prywatnemu. Wraz z upływem lat i końcem pewnej epoki źródła te ulegają wyczerpaniu. Trudna sytuacja finansowa tych instytucji pociąga za sobą ryzyko rozproszenia tych zbiorów, gdyż instytucje nie są w stanie zapewnić wystarczającej liczby wykwalifikowanego personelu" - wskazał Sellin.

"Nie mniej istotnym aspektem jest postępująca zmiana pokoleniowa i co za tym idzie - widmo braku następców dla osób opiekujących się zbiorami. (...) Czyli krótko mówiąc wydaje nam się, że czas najwyższy, żeby państwo polskie zdecydowało się na opiekę nad tymi instytucjami nie tylko w postaci dorocznie przyznawanych grantów na konkretne działania, ale też na opiekę podmiotową, czyli na opiekę finansową wprost, za pomocą pewnego mechanizmu, który w tej ustawie opisujemy" - wyjaśnił.

Jak wskazał, wydaje się to oczywiste, ponieważ we wcześniejszych okresach m.in. II wojny i PRL-u te instytucje pomagały m.in. fundując Polakom z kraju stypendia. "Po 30 latach istnienia wolnej, niepodległej Polski wydaje nam się, że czas najwyższy, żeby tak zasłużone instytucje zostały objęte opieką państwa polskiego z budżetu państwa polskiego (...) Mówimy więc o dwóch instytucjach-pomnikach, które są szczególne nie dzięki bogactwu swoich zbiorów, ale też poprzez długość trwania, historię, poświęcenie i zaangażowanie wielkich Polaków, którzy te miejsca tworzyli" - zauważył Sellin.

Celem nadrzędnym procedowanej ustawy - jak mówił - jest stworzenie ram prawnych umożliwiających skuteczną ochronę najcenniejszych z punktu widzenia polskiego dziedzictwa narodowego zbiorów znajdujących się poza granicami Polski. Jak wskazał, niniejsza nowelizacja umożliwia "tworzenie przez tę instytucję podmiotu zależnego, znanego obcemu porządkowi prawnemu i będącego w pełni kontrolowanym przez tę instytucję. Jest więc uzupełnieniem istniejącej ustawy, dającym możliwość tworzenia skutecznych, dostosowanych do zagranicznych porządków prawnych narzędzi dla osiągnięcia zamierzonego celu".

"Zmieniamy art. 21 ust. 2a, tutaj wprowadza się dodatkowy wymóg, zgodnie z którym instytucja kultury utworzona na podstawie umowy zawartej z podmiotem zagranicznym prowadzącym działalność w zakresie ochrony dziedzictwa narodowego może zostać utworzona pod warunkiem, że podmiot ten prowadzi działalność w zakresie ochrony polskiego dziedzictwa narodowego i dysponuje zgromadzonymi za granicą historycznymi kolekcjami i zbiorami dóbr kultury istotnymi dla polskiego dziedzictwa kulturowego" - zaakcentował Sellin.

Ponadto dodano art. 14b, zgodnie z którym możliwość "tworzenia podmiotów zależnych będą miały wyłącznie instytucje kultury, dla których organizatorem będzie polski minister właściwy ds. kultury i ochrony dziedzictwa narodowego oraz które będą współtworzone z bibliotekami, muzeami i innymi podmiotami, które prowadzą działalność w zakresie ochrony polskiego dziedzictwa narodowego i dysponują zgromadzonymi za granicą historycznymi kolekcjami i zbiorami dóbr kultury istotnymi dla polskiego dziedzictwa kulturowego".

"Zgodnie z tym artykułem, instytucjom kultury, o których mowa, umożliwiono powołanie podmiotu zależnego, w formie prawnej i organizacyjnej zależnej od miejsca ich utworzenia, co znacznie usprawni funkcjonowanie w miejscu przechowywania zbiorów. Określono też cel działalności podmiotu zależnego, jakim jest prowadzenie poza granicami Polski działalności kulturalnej wspierające instytucje kultury" - zaznaczył Sellin.

W nowelizacji doprecyzowano, że działalność podmiotu zależnego nie będzie skierowana na generowanie zysków, a wszelkie przychody pochodzące z ewentualnej działalności komercyjnej prowadzonej przez podmiot zależny będą przeznaczane na jego działalność statutową. Pojawiła się też regulacja zapewniająca skuteczną kontrolę finansową i organizacyjną zarówno nad instytucją kultury, jak i jej podmiotem zależnym.

"Utworzenie podmiotu zależnego wymagać będzie każdorazowo zgody właściwych organów tj. polskiego ministra kultury, ministra finansów i ministra spraw zagranicznych. Szczegółowo określono też zakres informacji wymaganych przy wnioskowaniu o utworzenie podmiotu zależnego, a także informacji, które muszą zostać ujęte w jego dokumentach założycielskich" - zaznaczył Sellin dodając, że w celu ochrony interesów państwa, w tym przestrzegania zasad prawidłowej gospodarki środkami publicznymi, wprowadzono też "szereg narzędzi kontroli i ograniczeń".

Posłowie upoważnili Biuro Legislacyjne do dokonania zmian o charakterze redakcyjnym, legislacyjnym i językowym, co stanowi konsekwencję poprawek przyjętych przez komisję w projekcie ustawy.

Członkowie komisji jednogłośnie poparli projekt nowelizacji ustawy wraz z poprawkami. Posłem-sprawozdawcą został Piotr Babinetz (PiS).

nasz dziennik 600x321Powstanie komisji ds. rosyjskich wpływów jest bardzo potrzebne. Myślę, że to jest kwestia takiego układu odpornościowego, który w Polsce trzeba zbudować – powiedział w Radiu Gdańsk wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin (PiS).

Jarosław Sellin został zapytany o ocenę środowej debaty
w Parlamencie Europejskim, podczas której komisarz
ds. sprawiedliwości Didier Reynders krytykował nowelizację Kodeksu wyborczego.

– Wszystkie inicjatywy w Parlamencie Europejskim tych rezolucji w ostatnich latach było już chyba kilkadziesiąt,
są inspirowane przez polską opozycję. Niestety, mamy taką opozycję, która sama siebie nazwała „totalną”, uznała,
że będzie walczyć z konserwatywnym, prawicowym polskim rządem – ulicą i zagranicą. Kilka dni temu mieliśmy ulicę, teraz mamy zagranicę i tak co chwilę jest to realizowane. […] Każdy pretekst jest dobry, żeby taką antypolską histerię czy debatę wzmóc i z taką sytuacją mieliśmy do czynienia po raz kolejny w Parlamencie Europejskim wczoraj – ocenił.

Wiceminister Sellin odniósł się także do wypowiedzi europoseł Róży Thun, która stwierdziła, że podczas najbliższych wyborów powinna działać pełna misja obserwacyjna OBWE.

– To jest kolejny dowód nielojalności, sugerowania,
że w Polsce rzekomo coś jest nie w porządku
z demokracją, że uczciwość wyborów jest zagrożona,
w sytuacji kiedy to właśnie moje środowisko polityczne wprowadziło różnego rodzaju nowe regulacje, które mają zapewnić ich przejrzystość. A to w czasie rządów Platformy Obywatelskiej mieliśmy do czynienia na przykład
z wyborami samorządowymi, podczas których okazało się, że prawie 18 proc. legalnie oddanych głosów zostało uznanych za nieważne i ewidentnie wynik był, mówiąc kolokwialnie, przekręcony – powiedział.

Jarosław Sellin odniósł się także do planowanego powołania komisji ds. rosyjskich wpływów. – Ta komisja powstanie, jest teraz procedowana w Sejmie [prezydencka nowela ustawy w tej sprawie]. […] Ta komisja jest bardzo potrzebna. Myślę, że to jest kwestia takiego układu odpornościowego, który w Polsce trzeba zbudować. Polska ma kłopoty z Rosją od 300 lat, była zależna od Moskwy przez 45 lat i naprawdę naiwnością byłoby myśleć,
że jakichś swoich zasobów, jakichś swoich wpływów, jakichś swoich macek Rosja w kraju nie pozostawiła. Takiego kraju jak Polska Rosja zlekceważyć na pewno
nie może – wskazał.

radiogdanskKomisja ds. zbadania rosyjskich wpływów jest bardzo potrzebna. Polska ma kłopoty z Rosją od 300 lat. Naiwnością byłoby myśleć, że nie pozostawiła w kraju jakichś swoich wpływów. Na pewno uruchamia wszelkie swoje zasoby, by w Polsce nie odbywała się normalna polityka. Trzeba wyjaśnić wpływy z przeszłości, by nie było ryzyka w przyszłości – mówił w Radiu Gdańsk Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.
– Komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów powstanie. W Sejmie procedowane są poprawki prezydenta, ustawa jest korygowana. Po przyjęciu poprawek i ostatecznym zatwierdzeniu nowego prawa ta komisja powstanie. Ona jest bardzo potrzebna. To kwestia układu odpornościowego, który trzeba w Polsce zbudować. Polska ma kłopoty z Rosją od 300 lat. Naiwnością byłoby myśleć, że nie pozostawiła ona w kraju jakichś swoich wpływów – ocenił „Gość Dnia Radia Gdańsk” w rozmowie prowadzonej przez Jarosława Popka.

Wysłuchaj nagrania audycji 

– Rosja nie może zlekceważyć takiego kraju jak Polska. Widać to teraz, w czasie wojny na Ukrainie. Bez Polski Ukraina nie miałaby szans przetrwać i Rosja to doskonale rozumie. Dlatego jest zainteresowana zmianą kursu polityki w Polsce, zamieszaniem wewnętrznym. Na pewno uruchamia wszelkie swoje zasoby, by w Polsce nie odbywała się normalna polityka. Trzeba wyjaśnić wpływy z przeszłości, by nie było ryzyka w przyszłości – wyjaśnił.

W rozmowie został też poruszony temat spotkania klubu Prawa i Sprawiedliwości, do którego doszło w środę. Jak mówił Sellin, omawiano między innymi przygotowanie do zbliżającej się kampanii wyborczej.

– Systematycznie realizujemy nasz plan kampanijny. Po dwudniowym programowym ulu, który zrobił tak duże wrażenie i po którym zaoferowaliśmy kilka konkretnych propozycji Polakom, mówiliśmy, że w czerwcu odbędzie się duże spotkanie programowe. To jest spotkanie w Łodzi, w sobotę za tydzień. To będzie duże wydarzenie, z ważnym przekazem dla Polaków na kilka miesięcy przed wyborami – podkreślał.

Wiceminister odniósł się także do kolejnej debaty w Parlamencie Europejskim, wymierzonej przeciwko Polsce. – Wszystkie inicjatywy w Parlamencie Europejskim są inspirowane przez polską opozycję. Niestety, mamy opozycję, która sama siebie nazwała totalną i uznała, że będzie walczyć z konserwatywnym rządem „ulicą i zagranicą”. Z lojalnością do państwa polskiego i z respektem dla werdyktu wyborców to nie ma wiele wspólnego, bo to uruchamianie sił zewnętrznych. Zamiast rywalizować programowo, uruchamiają ataki zewnętrzne – zaznaczył.

– Teraz, z powodu tego, że dominację w oligarchii europejskiej nadal mają siły lewicowo-liberalne, mobilizuje się je do ataku na każdy konserwatywny rząd. Od lat widzimy to z Węgrami. Widzimy dystans wobec Włoch. Na szczęście w Unii jest trend w wyborach narodowych, który pokazuje, że istnieje bunt narodów wobec niemądrej polityki oligarchii lewicowo-liberalnej. Coraz lepsze wyniki wyborcze mają zdroworozsądkowe siły polityczne – przekonywał „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

Sellin został również zapytany o opinię na temat serialu „Reset”. – Serial „Reset” przypomina fakty, o których duża część opinii publicznej zdążyła zapomnieć. To też ich uporządkowanie i pokazanie na pewnej linii czasu. To przypomnienie, że ten „reset” z Rosją Polska wykonywała jako kraj awangardowy. Myślę, że kolejne odcinki pokażą, że wiązanie się z Rosją przez rząd Donalda Tuska było realizacją życzeń Berlina – tłumaczył.

Gdansk StrefaPrestizu7 czerwca br. na ścianie budynku rektoratu Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego została uroczyście odsłonięta tablica upamiętniająca czterech Komisarzy Generalnych RP w II WMG: Leona Plucińskiego, Kajetana Dzierżykraj – Morawskiego, Kazimierza Papée oraz Mariana Chodackiego.

Organizatorami uroczystości oraz fundatorami tablicy byli: Gdański Uniwersytet Medyczny i Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku. W uroczystości udział wzięli przedstawiciele polskich władz państwowych: Jarosław Sellin (Sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu oraz Generalny Konserwator Zabytków) i poseł Kacper Płażyński, również przedstawiciele władz województwa pomorskiego, miasta Gdańska, dzielnicy Aniołki oraz różnych lokalnych instytucji i stowarzyszeń.

W czasie uroczystości głos zabrali: Jarosław Sellin, Kacper Płażyński, prof. Marcin Gruchała – Rektor GUMed oraz dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku, dr Paweł Warot. Przypomnieli zebranym, jakie były okoliczności utworzenia II Wolnego Miasta Gdańska i jaka była rzeczywista sytuacja Polaków mieszkających w jego granicach. W jakże trudnych warunkach przyszło pracować tam dziś upamiętnionym polskim wysokim urzędnikom, z jakimi problemami musieli zmagać się na co dzień.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search