dziennik baltyckiJarosław Sellin, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, spotkał się z mieszkańcami w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej. W ramach trasy programowej "Przyszłość to Polska" podsumował działania rządu na rzecz kultury w Polsce i na Pomorzu.

Polityka kulturalna w ostatnich latach
Spotkanie z mieszkańcami miało miejsce w sobotę, 25 marca. Po godzinie 16:00 w Sali BHP Jarosław Sellin zaczął od podsumowania ostatnich ośmiu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości w kulturze.

- Prowadzimy najbardziej ambitną politykę kulturalną w historii III Rzeczypospolitej od 1989 roku. Uznaliśmy, że kultura i dziedzictwo narodowe, to nie powinna być kula u nogi u rządzących - mówił Sellin podczas spotkania w Sali BHP. - Na ogół poprzednie ekipy tak to traktowały. Zarówno jeśli chodzi o skalę finansowania tego obszaru, ale również jeśli chodzi o znaczenie polityków, którzy stawali na czele tego resortu. Pierwszy raz w historii III RP zdarzyło się, że ministrem kultury został człowiek, który od razu został mianowany wicepremierem. I to jest stabilne od ośmiu lat. To pokazuje nawet w sensie symbolicznym jak dużą wagę przywiązujemy do tego obszaru - zaznaczył.

Ważną kwestią w przemowie Sellina była działalność wobec utraconych dział w czasie II wojny światowej. Według szacunków Polska utraciła wówczas około pół miliona zabytków ruchomych.

- Niestety wiele kolekcji prywatnych i kościelnych nie miała katalogów, zdjęć przed wojną, więc nie jesteśmy w stanie udokumentować wszystkiego, ale mamy w naszej profesjonalnej bazie dzieł, których poszukujemy 67 tys. rekordów, czyli dzieł co do których mamy dokumentację, często kilkusetstronicową. I jak takie dzieło znajdziemy, od razu kładziemy taką dokumentację na stół i udowadniamy obecnemu właścicielowi, że to jest dzieło ukradzione w czasie II wojny światowej i powinno ono zostać zwrócone do polskiej instytucji, do polskiej kolekcji, która to dzieło utraciła. Udało nam się odzyskać w ostatnich latach 700 takich dzieł. Jest to najlepszy wynik w ostatnich dekadach - opisywał sekretarz MKiDN.

Porównanie do poprzednich rządów oraz ocena działań ECS
W trakcie podsumowania działalności w obszarze kultury i nauki, Jarosław Sellin oceniał też działania podejmowane przez poprzedni rząd. Sekretarz MKiDN nie unikał porównań.

- W roku 2015, kiedy obejmowaliśmy władzę, w budżecie ministerstwa kultury było 3 mld 245 mln zł. Teraz 6 mld 882 mln zł. To jest wzrost o 112 procent - podkreślał sekretarz. - Donald Tusk zabrał w czasie swoich rządów twórcom kultury, artystom, rzecz która istniała od okresu międzywojennego, mianowicie odpis 50 proc. kosztów uzyskania przychodów z tytułu umów autorskich, czyli czegoś co artyści zawsze mieli, mogli z tego korzystać, bo działalność artystyczna, to nie jest stabilne zarobkowanie. Myśmy to przywrócili ludziom kultury i artystom w Polsce - dodał.

Zapytany o ocenę działalności Europejskiego Centrum Solidarności i perspektyw, jakie stoją przed alternatywnym Instytucie Dziedzictwa Solidarności odpowiedział, że "w przestrzeniach ECS na nowo się definiuje co dziś oznacza solidarność".

- Mówi się na przykład, że solidarność to jest solidarność z mniejszościami różnie rozumianymi. Jest to zaprzeczenie idei Solidarności z lat 80-tych. Dlatego kilka lat temu razem z ministrem kultury i dziedzictwa narodowego i dzisiejszym NSZZ Solidarność zdecydowaliśmy się powołać Instytut Dziedzictwa Solidarności w Gdańsku, który ma swoją siedzibę i prowadzi działalność upowszechniającą prawdziwą tradycję tej Solidarności z lat 80., jej bohaterów, bohaterskich księży, którzy Solidarność wspierali. Ta instytucja się rozwija, wzbogaca swoją aktywność, ale myślę, że taka alternatywa wobec tego co widzimy w Europejskim Centrum Solidarności jest konieczna i niezbędna - podkreślił.

Podwyżki w sektorze konserwacji zabytków
W spotkaniu uczestniczył także m.in. Tomasz Korzeniowski, konserwator zabytków. Po przemowie Jarosława Sellina udało mu się dojść do głosu i zadać pytanie m.in. o zwiększenie wynagrodzenia dla wojewódzkich konserwatorów.

- Chciałbym serdecznie podziękować na początku za zwiększenie nakładów za ochronę dziedzictwa. Jako osoba związana zawodowo z tą dyscypliną potwierdzam, że to był ostatni moment dla wielu bezcennych zabytków wpisanych do rejestru - mówił Korzeniowski. - Natomiast wydaje mi się oczywistą realizacja zasady proporcjonalności, aby zwiększając obciążenie w wytężonej pracy służb konserwatorskich, wielokrotnym zwiększeniu ilości inwestycji, dać im szansę na realizację tego państwowego, rządowego nadzoru nad prawidłowością wydawania tych pieniędzy. Krótko mówiąc, wojewódzcy konserwatorzy zabytków są w takiej sytuacji, że nadciąga tsunami inwestycyjne. Ilość realizacji konserwatorskich, która nigdy wcześniej nie miała miejsca. Czy jest szansa, żeby zwiększyć wynagrodzenia wojewódzkich konserwatorów zabytków i ich personelu, zwiększyć ilość etatów proporcjonalnie do zwiększonych nakładów, wzmocnić Departament Ochrony Zabytków - pytał.

W odpowiedzi sekretarz zdradził, że faktycznie rozmawiał już na ten temat z premierem Mateuszem Morawieckim. Jako Generalny Konserwator Zabytków podniósł kwestię podwyżek dla wojewódzkich konserwatorów.

- Udało mi się w budżecie na rok 2023, w konkretnej rozmowie z premierem Mateuszem Morawieckim, wywalczyć podwyżki dla wojewódzkich konserwatorów zabytków o 30 proc. Konkretnie na podwyżki płac, uzupełnienie wakatów, zatrudnienie nowych ludzi. Bo tego rzeczywiście w tych urzędach brakowało - mówił Sellin.

W trakcie pytań padły też słowa o liście światowego dziedzictwa UNESCO. Jarosław Sellin zdradził, że chociaż na razie na Pomorzu jest tylko jeden zabytek w gronie wyróżnionych, to są plany na starania się o jedno "zagadkowe" miejsce z Gdańska.

radiogdanskKultura to jeden z fundamentów tożsamości narodowej – mówił w sobotę, 25 marca w Gdańsku Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego podczas spotkania z mieszkańcami.

Wizyta wiceministra Sellina stanowił element akcji polityków Prawa i Sprawiedliwości pod hasłem „Przyszłość to Polska”. Poświęcone kulturze spotkanie w Sali BHP Stoczni Gdańskiej było jednym z kilkudziesięciu podobnych, organizowanych w ten weekend w kraju.

W swoim wystąpieniu Jarosław Sellin podkreślał znaczenie kultury. Mówił też o tożsamości i wspólnocie narodowej, porównując w tym obszarze dokonania rządu Zjednoczonej Prawicy i koalicji PO-PSL. Wskazywał też, że wydatki na kulturę w tym roku wyniosą rekordowe 6,8 mld złotych,

– Kultura jest podstawą istnienia wspólnoty narodowej. Myślę, że jest bardzo ważna, a moje środowisko polityczne doskonale rozumie, że w tę przestrzeń trzeba poważnie inwestować, a nie tak, jak za naszych poprzedników traktować ją po macoszemu. My tak nie robimy, czego dowodem jest choćby to, że po raz pierwszy w historii polskich rządów minister kultury jest w randze wicepremiera – zaznaczał.

OCZEKIWANIA MIESZKAŃCÓW PODSTAWĄ PROGRAMU
Jarosław Sellin podkreślał również, że rozmowy z mieszkańcami i ich sugestie będą stanowiły podstawę programu partii rządzącej.

– Traktujemy te spotkania jako formę rozmowy z mieszkańcami. Chcemy wiedzieć, jakie mają oczekiwania względem nas, polityków, od mojej partii politycznej i względem rządu w kontekście nadchodzących wyborów oraz realizacji jakich kwestii oczekują w kolejnej kadencji – wskazywał.

Spotkania w ramach akcji „Przyszłość to Polska” będą prowadzone do wakacji. Ich wyniki zostaną przedstawione na kongresie Prawa i Sprawiedliwości.

dziennik baltyckiDo Muzeum Narodowego w Gdańsku powróciło 26 rycin z przedwojennej kolekcji Jacoba Kabruna. W sobotę (25 marca) w Oddziale Sztuki Dawnej muzeum odbyło się ich przekazanie i prezentacja.

- Losy tych grafik, które dzisiaj ogladamy od 1945 roku były nieznane, do czasu, kiedy to mnisterstwo otrzymało informację, że do Muzeum Narodowego w Gdańsku zgłosił się pan Sylwester Rudnik, historyk sztuki z Warszawy, który poinformował, że dysponuje dziełami graficznymi znajdującymi się przed wojną w kolekcji gdańskiego Muzeum Miejskiego (dziś Muzeum Narodowe). Reprezentował on Piotra Molendę, będącego w posiadaniu rycin. Dzięki wprawnemu oku fachowca dostrzegł, że wszystkie ryciny, poza jedną, posiadały oznakowania charakterystyczne dla dzieł z kolekcji Jacoba Kabruna. Panowie zdecydowali się poinformować o tym fakcie Muzeum Narodowe i zaproponowali zwrot dzieł instytucji, do której należały one przed wojną – powiedział sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Jarosław Sellin.

26 przedwojennych rycin trafiło do Muzeum Narodowego w Gdańsku

- Przekazanie tych grafik daje nadzieję, że wciąż jeszcze istnieje szansa na odtworzenie utraconej kolekcji - dodał.

Spośród 26 odzyskanych rycin największą grupę stanowią dzieła Rafaela i Aegidiusa Sadelerów – wybitnych, antwerpskich rytowników, działających pod koniec XVI i w 1. poł. XVII wieku m.in. w Monachium, Frankfurcie, Wenecji i na dworze Rudolfa II w Pradze, należących do wielopokoleniowej, wpływowej rodziny miedziorytników.

- Poza pracami Sadelerów odzyskujemy m.in. osiem dzieł Wenzeslausa Hollara, ucznia Aegidusa Sadelera – jednego z najwybitniejszych czeskich rytowników, działającego w Anglii, miedzioryt Johanna Eliasa Ridingera – augsburskiego animalisty i akwafortę Maxa Liebermanna – jednego z najwybitniejszych niemieckich impresjonistów, którego twórczość reprezentowana była w gdańskiej kolekcji licznymi dziełami graficznymi, rysunkowymi i malarskimi - powiedziała na konferencji Alicja Andrzejewska-Zając, kustosz w Pracowni Grafiki Oddziału Sztuki Dawnej Muzeum Narodowego w Gdańsku.

Do dzisiaj przetrwały listy wywozowe, na podstawie których można tylko stwierdzić, że 89 skrzyń z rycinami wywieziono do majątku w Sobowidzu, 60 do Przywidza, a w 1944 roku trzecim transportem nieokreślona liczba skrzyń z obrazami i rycinami wyjechała do zamku Reinhardsbrunn w Gotha. W maju 1945 r., pośród wielu innych dzieł ukrytych i zabezpieczonych przez Niemców w podziemiach gdańskiej Zbrojowni, odnaleziono także 128 pudeł z rycinami. Być może była to część skrzyń wywiezionych do Sobowidza i Przywidza, które w obawie przed zbliżającym się II Frontem Białoruskim zdążono przywieźć z powrotem do Gdańska. Na podstawie aktu sporządzonego 1 sierpnia 1945 r. 129 skrzyń z rycinami i rysunkami wywieziono do Moskwy.

Nie wiadomo, jaka część Kabrunowskiego zbioru pozostała w Moskwie, a jaka, w niewyjaśnionych okolicznościach, podległa rozproszeniu. Ryciny z oznaczeniami kolekcji Kabruna pojawiają się bowiem na rynku antykwarycznym w Europie. Do 2018 r. udało się odzyskać tylko 12 rycin z przedwojennego zbioru Stadtmuseum Danzig, wykupując je od osób prywatnych lub z antykwariatów. W 2018 roku, dzięki interwencji Wydziału Restytucji Dóbr Kultury MKiDN, udało się odzyskać rycinę wystawioną w niemieckim domu aukcyjnym Bassange.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search