nasz dziennik 600x321W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego znajduje się ponad 66 tysięcy rekordów zaginionych dzieł z pełną dokumentacją. Tylko w ostatnich 7 latach odzyskano 700 utraconych dzieł i jest to najlepszy rezultat po II wojnie światowej – powiedział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin w czasie panelu „Reparacje wojenne w XX wieku okiem polityków”. Zaraz po II wojnie światowej specjaliści szacowali, że z terytorium Polski w obecnych granicach zginęło około 516 tysięcy dzieł sztuki ruchomej. „Kradli Niemcy, kradła Armia Czerwona, potem był wtórny obrót tych dzieł sztuki, więc mogły one trafić w różne miejsca, czego mamy dowody” – powiedział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin. Dodał, że w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego znajduje się ponad 66 tysięcy rekordów tych dzieł z pełną dokumentacją, często zdjęciową. „W każdym momencie jesteśmy gotowi położyć na stole dowód, że jakieś dzieło gdzieś odnalezione w świecie powinno wrócić do Polski, bo pochodzi z polskiej kolekcji” – podkreślił. Dodał, że tylko w ostatnich 7 latach odzyskano 700 utraconych dzieł i jest to „najlepszy rezultat po II wojnie światowej”. „Dzieła odnajdywane były w różnych miejscach, głównie w Niemczech, ale nie tylko. Były dzieła z Hiszpanii czy Stanów Zjednoczonych i podlegały wtórnemu obrotowi” – wyjaśnił Sellin. Jego zdaniem proces odnajdywania zaginionych dzieł będzie przyśpieszał dzięki cyfryzacji. „Jesteśmy w stanie zaglądać na każdą publiczną aukcję w świecie, która wystawia jakieś dzieła do sprzedaży, i jesteśmy w stanie zaglądać do muzeów, które lubią się pochwalić w przestrzeni cyfrowej, co posiadają. Mamy też pasjonujących się tym tematem informatorów i współpracujemy ze służbami w tej sprawie, stąd myślę, że efekty tej pracy będą z roku na rok coraz lepsze” – podsumował. Z kolei podczas debaty minister Arkadiusz Mularczyk zaprezentował raport dotyczący polskich strat wojennych. Jak zaznaczył, „kwota, którą przyjęliśmy, jest kwotą konserwatywną, wręcz powiedziałbym, że minimalistyczną”. „Tym raportem mówimy »dość« przemilczeniu, przedawnieniu i zapomnieniu” – akcentował. Minister Mularczyk wskazał, że Niemcy starają się „spychać sprawę reparacji z agendy międzynarodowej”. „Niemcy prowadzą dzisiaj rozmowy z krajami afrykańskimi w blasku fleszy, ponieważ przepraszają za kolonializm. To oczywiście jest właściwie i potrzebne. Ale jak to ma się do kwestii związanych z tym, że Polska – jako największy sąsiad oraz partner handlowy, polityczny i gospodarczy – nie może się doprosić jakichkolwiek rozmów dotyczących reparacji” – zaznaczył wiceszef MSZ. Poinformował, że raport dotyczący polskich strat wojennych jest kolportowany w wersji angielskiej, a także jest przygotowywane tłumaczenie na język niemiecki, hiszpański, włoski, a także inne języki. „Chcemy poinformować świat o niemieckich zbrodniach wojennych oraz o tym, że Niemcy nie chcą się z tego rozliczyć. Tego tematu nie da się zamieść pod dywan. Naszym celem jest doprowadzenie do punktu zwrotnego w Niemczech i rewizji historii II wojny światowej” – podkreślił Arkadiusz Mularczyk. Ocenił, że „Niemcy wyczyścili swoją pamięć historyczną”. „Nie widzą woli i potrzeby rozmowy, ponieważ w ich przekonaniu sprawa jest zamknięta. Jest to pewien proces, ale prowadzimy działania na forum międzynarodowym” – przypomniał. Przekazał, że są prowadzone także spotkania i rozmowy z Grekami. „Budujemy szerszą koalicję. Przed nami również pewne wydarzenia o charakterze naukowym i eksperckim, które dadzą podstawy do działania” – dodał Mularczyk. Jego zdaniem „kluczem jest kwestia przekonania samych Niemców, aby zrewidowali swoją historię”. Zwrócił także uwagę na sprawę potencjalnej uchwały Rady Ministrów. „Niemcy musieliby pokazać tę uchwałę rządu Bieruta. To dawałoby także potencjalnie nowe pole działań politycznych i dyplomatycznych” – stwierdził. „Przez lata dziesiątki prawników i historyków mówiło o uchwale Bieruta, tylko nikt jej nie widział. To na stronie niemieckiej będzie leżał ciężar tego, aby pokazać ten dokument lub inne, które by pokazywały, że strona Polska się zrzekła reparacji. To trudne zadanie, bo ich nie ma” – akcentował Mularczyk. W jego ocenie ważny byłby także wyrok Trybunały Konstytucyjnego. „Dałby zupełnie inną dynamikę tej sprawie, tak jak miało to miejsce we Włoszech” – zauważył Mularczyk. Wskazał, że brak chęci do podjęcia rozmów jest wyrazem braku przestrzegania reguł prawa międzynarodowego – zadośćuczynienia i odszkodowania, a także prawa ofiar do sądu. „Przed nami proces pracowania nad Niemcami w postrzeganiu historii II wojny światowej. Musimy nauczyć Niemców ich własnej historii, bo oni nie chcą o niej pamiętać” – zaznaczył Mularczyk. Podkreślił również, że skutki ekumeniczne, demograficzne i gospodarcze II wojny światowej do dzisiaj oddziałują na sytuację w Polsce.

ZawszepomorzeJak zapewnia Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, nie będzie już dodatkowych formalności, opóźniających ogłoszenie przetargu na wznowienie prac przy odbudowie Mostu Tczewskiego. W maju, a najpóźniej w czerwcu, ma zostać ogłoszony przetarg. Czyżby wreszcie przełom w ratowaniu cennego zabytku?

O problemach z realizacją odbudowy Mostu Tczewskiego przedstawiciele władz powiatu tczewskiego rozmawiali z wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego Jarosławem Sellinem. W spotkaniu, które odbyło się w czwartek w Warszawie, uczestniczyli także: konserwatorzy zabytków, projektanci drugiego etapu inwestycji z firmy BAK, a także poseł Kazimierz Smoliński i dyrektor Muzeum II Wojny Światowej Grzegorz Berendt.

O przełomie w patowej sytuacji w mediach społecznościowych poinformował sam Generalny Konserwator Zabytków.

- Nie będzie dodatkowych formalności, opóźniających ogłoszenie przetargu na wznowienie odbudowy zabytkowego obiektu - czytamy na profilu facebookwym Jarosława Sellina. - Razem rozmawialiśmy nad rozwiązaniem problemów proceduralnych, aby inwestycja ruszyła pełną parą. Wszystkie problemy zostały rozwiązane.

Z wizyty w Warszawie zadowolony jest starosta tczewski Mirosław Augustyn.

- Do połowy maja powinny zostać wydane wszystkie pozwolenia niezbędne do wykorzystania przez powiat środków z rządowego funduszu Polski Ład - mówi starosta. - Przetarg zostanie ogłoszony najpóźniej w czerwcu. Prace będą etapowane. Mamy już zgodę na ekspozycję przęsła ESTB.

Mirosław Augustyn poinformował "Zawsze Pomorze", że spotkanie w Warszawie u ministra Sellina było bardzo konstruktywne.

- Co równie ważne, jak sprawy proceduralne, uzgodniona została także wersja wkładu własnego, który przekaże Muzeum II Wojny Światowej, tworząc swój oddział w przyczółku mostu - mówi Mirosław Augustyn. - To były informacje, na które czekaliśmy, by móc przystąpić do przetargu - zaznaczył starosta.

Projektanci z firmy BAK prace nad dokumentacją powinni zakończyć w połowie maja. Wtedy też ma zostać wznowione całościowe pozwolenie na budowę. Przetarg będzie można ogłosić w czerwcu.

Jeśli prace przebiegać będą bez żadnych problemów, to możliwe, iż jeszcze w tym roku ponownie ruszy odbudowa zabytkowej przeprawy przez Wisłę. Planowana część inwestycji za 65 mln zł (na taką kwotę powiat otrzyma promesę z Polskiego Ładu) obejmie, m.in. odbudowę filara wbitego w dno Wisły, rozbudowę przyczółku od strony Tczewa oraz demontaż i przeniesienie na brzeg powojennego przęsła ESTB.

 

Z ustaleń, jakie zapadły podczas spotkania z ministrem Sellinem zadowolony jest także poseł Kazimierz Smoliński.

- Myślę, że teraz nie będzie już żadnych przeszkód w odbudowie Mostu Tczewskiego - powiedział nam poseł Smoliński.

Warto przypomnieć, że ruch kołowy na moście wstrzymany został w 2012 roku. Od końca września 2019 r. decyzją Pomorskiego Konserwatora Zabytków wstrzymane zostały wszystkie prace przy odbudowie Mostu Tczewskiego. Od tej pory zabytkowa przeprawa, tak naprawdę jest molem i to nawet nie tczewskim tylko lisewskim. Smutny "kikut" konstrukcji zwisa nad poziomem wody. By przywrócić ruch na moście, konieczna jest odbudowa przęseł od strony Tczewa.

- Jeżeli znajdą się potrzebne środki, czyli około 90 mln zł, i uda się to zrealizować, moglibyśmy przywrócić ruch pieszo-rowerowy, może nawet samochodowy z ograniczeniem do 3,5 tony – wyjaśnia Mirosław Augustyn. W myśl ostatnich szacunków koniecznych prac przy odbudowie zabytkowej przeprawy potrzeba jeszcze ponad 200 mln zł.

radiogdanskPo inwazji rosyjskiej na Ukrainę widzimy, kto naprawdę jest w stanie pomóc walczącemu z agresją rosyjską państwu. Niemcy i Francja tworzą mrzonki o autonomii strategicznej Europy. Gdyby Amerykanów w Europie nie było, nie byłoby też tego bezpieczeństwa – mówił w Radiu Gdańsk Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego oraz generalny konserwator zabytków.

Wysłuchaj nagrania audycji 

W audycji „Gość Dnia Radia Gdańsk”, prowadzonej przez Michała Pacześniaka, Sellin podkreślał, że Polskę i Ameryką wiąże sojusz militarny, polityczny i ekonomiczny.
– Obecność Stanów Zjednoczonych w Europie jest gwarantem bezpieczeństwa europejskiego. Gdyby Amerykanów w Europie nie było, tego bezpieczeństwa by nie było. Przywódcy Francji czy Niemiec na pewno nie zapewniliby bezpieczeństwa, zwłaszcza Europie Środkowej. Po inwazji rosyjskiej na Ukrainę widzimy, kto naprawdę jest w stanie pomóc walczącemu z agresją rosyjską państwu – zaznaczył.

– Mamy podział w Europie: na tych, którzy rozumieją, że dla Europy dobrze jest, jeśli Stany Zjednoczone są tu silnie obecne – to kraje Europy Środkowej, kraje bałtyckie, skandynawskie, Wielka Brytania – i na te, które tworzą mrzonki o autonomii strategicznej Europy od Stanów Zjednoczonych. To są Niemcy i Francja – ocenił wiceminister.

– Amerykanie wiedzą, że nie mogą odpuścić Europy i potrzebują sojuszników. My jesteśmy takim sojusznikiem. Sojusz z Ameryką jest nie tylko militarny i polityczny, ale też ekonomiczny. Z Amerykanami chcemy budować największe elektrownie atomowe w Polsce, od Amerykanów chcemy kupować broń. Na tym budujemy nasze bezpieczeństwo, sojusz ma zmierzać do wzmocnienia tego bezpieczeństwa – wyjaśnił.

Sellin odniósł się także do wniosku o wotum nieufności wobec ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, który będzie procedowany w Sejmie w czwartek. – To już drugi wniosek o wotum nieufności wobec ministra Czarnka. To prawo opozycji, żeby takie wnioski składać. Dla rządzących to okazja do przypomnienia z trybuny sejmowej czołowych założeń polityki w danym resorcie. To dobre dla debaty publicznej. Demagogia, która pewnie pojawi się w uzasadnieniach posłów opozycji, nie przyniesie efektu. Obronimy ministra. To nie opozycja będzie nam dyktować, jaki powinien być skład rządu. „Willa plus” to złośliwy slogan. Chodzi o poważne wzmacnianie organizacji pozarządowych. Państwo powinno wspierać organizacje pozarządowe środkami publicznymi – przekonywał.

W rozmowie poruszony została także sprawa komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski. – Można mieć szereg wątpliwości do polityki prowadzonej przez naszych poprzedników w sprawach rosyjskich. Dlaczego była tak dziwna? Dlaczego próbowano sprzedawać polskie koncerny energetyczne, nie wykluczając od sprzedaży Rosji? Dlaczego wycofano się z tarczy antyrakietowej, którą Amerykanie chcieli u nas instalować? Dlaczego anulowano karę nałożoną na Gazprom? Dlaczego zapraszano Putina i Ławrowa? Komisja będzie wyjaśniała, dlaczego tak było – zapowiedział „Gość Dnia Radia Gdańsk”.

– W zamyśle powołania tej komisji jest kontynuacja. Nie zakończy ona pracy wraz z kadencją Sejmu, tylko ma działać po wyborach. Prace można spokojnie wykonać i dojść do wniosków. Uważam, że trzeba to podsumowanie zrobić. Sytuacja jest już raczej niezmienna. Zawsze będziemy musieli budować odpornościowy system przed wpływami rosyjskimi w Polsce. Być może dziwne rzeczy, które działy się w Polsce w poprzednich latach, wynikają z tego, że ten system odpornościowy nie był zbyt silny i niektórzy politycy ulegali rosyjskim wpływom – przyznał.

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego zapowiedział także, że w czwartek zostaną rozwiązane problemy proceduralne związane z odbudową Mostu Tczewskiego.- Jeszcze nigdy nikt nie dał takich pieniędzy na Most Tczewski, jak nasz rząd. W ramach Polskiego Ładu Most Tczewski otrzymał 65,5 miliona złotych. To kwota pokaźna. Jeśli chodzi o problemy proceduralne, to dzisiaj o godzinie 13:00 w moim gabinecie odbędzie się spotkanie ze starostą tczewskim, wojewódzkim konserwatorem zabytków, dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Wszystkie problemy proceduralne rozwiążemy. Proszę być spokojnym. Wszyscy dążymy do jednego celu, żeby ten most odbudować i by wyglądał tak pięknie, jak kiedyś – podkreślał.

– W czasach rządów naszych poprzedników do podziału było tylko 80 milionów na zabytki w całym kraju. Teraz jest trzy razy więcej. Historyczne dziedzictwo jest bardzo ważne, Polacy uważają że to bardzo ważne zadanie państwa. Polacy lubią oglądać zabytki, tam jest zakodowana nasza pamięć i wrażliwość. Cieszę się z tych 23 projektów na Pomorzu, które już otrzymały pieniądze. Ta lista może jeszcze się poszerzyć – wyjaśnił Sellin.

Pr24Wiceminister kultury Jarosław Sellin wyraził nadzieję, że po zmianie władzy w Rosji uda się poznać pełną prawdę o katastrofie smoleńskiej. W Programie 1 Polskiego Radia polityk podkreślił, że z powodu błędów popełnionych przez rząd PO-PSL władze w Moskwie nadal dysponują kluczowymi dowodami w tej sprawie.

Wczoraj przypadła 13. rocznica katastrofy smoleńskiej. 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154M w Smoleńsku zginęło 96 osób, w tym para prezydencka - Lech i Maria Kaczyńscy. Delegacja zmierzała na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Jarosław Sellin mówił w Programie 1 Polskiego Radia o wezwaniu Rosji na forum RB ONZ do oddania dowodów w sprawie katastrofy smoleńskiej. Podczas wystąpienia w rocznicę katastrofy mówił o tym ambasador Polski przy ONZ Krzysztof Szczerski. - Na każdym forum międzynarodowym, gdzie można tę sprawę przypomnieć, zwłaszcza w rocznicę, a mamy 13. rocznicę tej tragedii, warto się o to upomnieć - powiedział wiceminister kultury.

- Z powodu błędów, które popełnił rząd Donalda Tuska wówczas, czyli oddania kluczowej roli Rosji w wyjaśnianiu dramatu i tragedii polskiego państwa, jakim była śmierć 1/3 elity państwa - pod względem jakościowym tak oceniam - do dzisiaj się borykamy z tym problemem, nie mamy czołowych dowodów w Polsce, np. wraku, ale nie tylko - mówił Jarosław Sellin.

Przeniesione obchody
Główne uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy, wraz z wystąpieniem prezesa PiS, zostały przesunięte na niedzielę 16 kwietnia.

- W tym roku 10 kwietnia przypada na drugi dzień Świąt Wielkanocnych, z tego względu zdecydowaliśmy się na przeniesienie tegorocznych obchodów na niedzielę 16 kwietnia - przekazał sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search