72 proc. Polaków uznało, że obchody stulecia odzyskania niepodległości miały charakter łączący - poinformował w czwartek wiceminister kultury Jarosław Sellin. Ponadto, 75 proc. Polaków zadeklarowało, że 11 listopada był dla nich dniem wyjątkowym.
W czwartek w Warszawie odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiono wyniki badań opinii społecznej o obchodach Święta Niepodległości w 2018 r. Uczestniczyli w niej, oprócz Sellina, dyrektor Departamentu Dziedzictwa Kulturowego MKiDN Paulina Florjanowicz, dyrektor Narodowego Centrum Kultury Rafał Wiśniewski oraz dyrektor Biura Programu "Niepodległa" Jan Kowalski.
Sellin, który jest pełnomocnik rządu ds. obchodów Stulecia Odzyskania Niepodległości powiedział, że z badań przeprowadzonych przez firmę Kantar Public, wynika, że niemal wszyscy badani (95 proc.) wiedzieli, którą rocznicę odzyskania niepodległości obchodziliśmy w tym roku.
"72 proc. Polaków uznało, że tegoroczne obchody Święta Niepodległości miały charakter łączący" - poinformował wiceminister kultury. Dodał, że "wywieszenie flagi narodowej było często praktykowanym sposobem uczczenia 11 listopada". "Trzy czwarte Polaków stwierdziło, że na budynku, w którym mieszkają w dniu 11 listopada była wywieszona flaga narodowa" - podał wiceszef MKiDN.
Pełnomocnik rządu ds. obchodów Stulecia Odzyskania Niepodległości wskazał, że "zdecydowana większość Polaków uważa, że bycie patriotą jest ważne (89 proc.)". To wzrost o 17 proc. w porównaniu do badań z 2016 r., w którym NCK również zadało to pytanie.
Zaznaczył, że "formy demonstrowania patriotyzmu, poza tymi symbolicznymi, są też inne". Dodał, że Polacy w dniu świąt narodowych "uczestniczą we wspólnym śpiewaniu, w pokazach grup rekonstrukcyjnych, chcą to oglądać, odwiedzają muzea".
Dyrektor Narodowego Centrum Kultury poinformował, że trzy czwarte (75 proc.) Polaków zadeklarowało, że 11 listopada był dla nich dniem wyjątkowym. Stanowi to wzrost o 13 proc. w stosunku do badań z 2017 r. Wiśniewski wymienił także, jakie emocje towarzyszyły, według badania, w tym dniu Polakom. Na dumę wskazało 26 proc. respondentów, radość - 24 proc., wzruszenie - 16 proc., "pozytywne"/dobre - 9 proc., szczęście - 9 proc., zadowolenie - 6 proc., a strach - 6 proc.
Podał, że w wydarzeniach zbiorowych związanych ze Świętem Niepodległości uczestniczyła przeszło jedna czwarta Polaków (27 proc.).
Kowalski, który jest dyrektorem Biura Programu "Niepodległa" przypomniał, że rolą Biura jest realizacja programu dotacyjnego. Dodał, że z badań wynikało, że Polacy chcą świętować w swoich "małych ojczyznach". "Zrealizowaliśmy w tym roku dwa nabory do programu dotacyjnego, otrzymaliśmy prawie 3 tys. zgłoszeń, dofinansowaliśmy 285 projektów, za blisko 17,5 mln zł. To jest mnóstwo projektów, gdzie oddaliśmy Polakom możliwość świętowania w swoich ojczyznach" - podkreślił.
Dodał, że drugą rolą Biura Programu "Niepodległa" jest realizacja kampanii społecznej wokół programu Niepodległa. Zapowiedział, że akcja zaproponowana przez Biuro - wspólnego śpiewania hymnu 11 listopada, będzie kontynuowana w latach kolejnych. Na pytanie, ile osób łącznie śpiewało hymn w Święto Niepodległości, odpowiedział, że "bardzo ciężko odpowiedzieć".
Dyrektor Departamentu Dziedzictwa Kulturowego MKiDN podkreśliła, że obchody 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości cały czas trwają. Poinformowała, że w przyszłym roku MKiDN chciałoby "pokazać na czym polegało budowanie państwa; większość instytucji będzie obchodziła albo już obchodzi swoje 100-lecia, będziemy mieli stulecie nawiązania stosunków dyplomatycznych z wieloma państwami, więc to będzie taki rok o państwowości".
Dodała, że w niedługim czasie zostanie zakończona akcja "100 Pomników Historii", co oznacza, że "w ciągu dwóch lat liczba Pomników Historii chyba z 60 wzrośnie do ponad 100" - wskazała. Zapowiedziała, że powstanie także nowa inscenizacja "Dziadów" Adama Mickiewicza oraz, że zostaną otwarte wystawy np. o roli kobiet w Powstaniach Śląskich i w budowaniu polskości na Śląsku, które przygotowuje Muzeum Śląskie w Katowicach.
Badanie przeprowadzono w dniach 13-15 listopada na próbie 1000 mieszkańców Polski w wieku 15+ metodą CATI (wspomagany komputerowo wywiad telefoniczny). Próba, jak napisano w informacji prasowej, była "reprezentatywna (kontrolowana ze względu na płeć, wiek, wielkość miejscowości zamieszkania)".