onet logoZarówno prokuratora jak i służby podjęły działania we właściwym czasie i będzie ta sprawa wyjaśniona - zapewnił dzisiaj w Polsat News wiceminister kultury Jarosław Sellin. Jak dodał, skoro doszło do takiego przekraczania granic, "są konsekwencje".

Polityk uważa, że na wieść o aferze wszystkie organy administracji zareagowały poprawnie. - Nie ma już państwa teoretycznego - powiedział
Zdaniem Sellina, "dostarczycielami paliwa" ws. afery KNS są Roman Giertych i Leszek Czarnecki, którzy chcą zemścić się na Jarosławie Kaczyńskim
Roman Giertych uważa, że w związku z aferą KNS przesłuchany powinien zostać m.in. prezydent Andrzej Duda
Sellin podkreślił, że nie lekceważy tego, co zostało ujawnione. - Skoro doszło do takich rozmów, skoro doszło do takiego przekraczania uprawnień, są konsekwencje. Nie ma już szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marka Chrzanowskiego, będzie inny szef - przypomniał.

- We wtorek ukazał się artykuł, który pokazał niewłaściwe, wręcz skandaliczne działania i sposób działania szefa Komisji Nadzoru Finansowego. (...) Już następnego dnia szef Komisji - mimo, że z punktu widzenia prawa nie było żadnych instrumentów, żeby go odwołać, a jednak doszło do tego. Myślę, że to było też efektem jakichś poważnych rozmów. Doszło do tego, że on podał się do (dymisji), to jest ważne. (...) U premiera jeszcze tego samego dnia odbyło się spotkanie wszystkich służb, które powinny się w takiej sytuacji uaktywnić i powinny działać, i natychmiast podjęły działania, zarówno prokuratura, jak i służby. Nie ma już państwa teoretycznego - powiedział.

Pytany o to, dlaczego pięć dni minęło od wpłynięcia do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa do poinformowania o tym premiera, Sellin odpowiedział: - Myślę, że wiarygodnie wyjaśnił to prokurator generalny Zbigniew Ziobro, pokazując, jak wygląda proces przepływu dokumentów, w dodatku uwzględniając fakt, że mieliśmy trzy dni wolnego: sobota-niedziela-poniedziałek.

"Giertych mści się na Kaczyńskim"
- W tej sprawie zarówno prokuratora jak i służby podjęły we właściwym czasie działania i będzie ta sprawa wyjaśniona, w przeciwieństwie do sytuacji, w której przez 2,5 roku nic się nie działo w sprawie Amber Gold i trzeba było powoływać w tej sprawie komisję śledczą - podkreślił.

- Warto zwrócić uwagę na to, kto jest teraz dostarczycielem paliwa politycznego dla totalnej opozycji. Roman Giertych, chodzące zombie, który za cel swojej polityki, bo jakąś tam politykę uprawia, postawił sobie zemścić się na Jarosławie Kaczyńskim, dlatego, że Jarosław Kaczyński skutecznie wyeliminował go z wpływów w dużej polityce, i Leszek Czarnecki - człowiek, który związany był ze służbami specjalnymi w czasach PRL, zrobił biznes w dużej mierze na szaleństwie lat 90. uwłaszczaniu nomenklatury itd. Oni są teraz dostarczycielami tego paliwa - dodał Sellin.

Wiceszef MKiDN zgodził się, że Chrzanowski, który - już po przyjęciu jego dymisji - pojawił się w biurze, mógł wziąć z szuflady kartkę, na której było napisane "1 proc.". Potwierdził także, że może słusznie i logiczne byłoby, gdyby funkcjonariusze CBA byli tam wcześniej. - Pewnie tak, (...) i to będzie wyjaśnione - zaznaczył.

Przejmowanie banków za złotówkę to efekt unijnej dyrektywy?
Wiceminister, dopytywany, kto jest autorem i skąd pojawiła się poprawka o przejmowaniu banków za złotówkę, podkreślił, że istnieje "dyrektywa Unii Europejskiej, żeby wprowadzić mechanizm ratowania banków do 3 mld euro, czyli stosunkowo niedużych". - Tę dyrektywę do polskiego prawa trzeba wprowadzić - powiedział.

"Gazeta Wyborcza" napisała na początku tygodnia, że według właściciela Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego, przewodniczący KNF w marcu 2018 r. zaoferował przychylność dla tego banku w zamian za około 40 mln zł; Czarnecki nagrał tę ofertę i zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa KNF. We wtorek po południu Marek Chrzanowski poinformował, że składa dymisję z funkcji przewodniczącego KNF. Premier Mateusz Morawiecki dymisję przyjął.

Według "GW", z nagrania, którego stenogram Czarnecki - właściciel Getin Noble Bank i Idea Bank - przekazał prokuraturze wraz z zawiadomieniem o przestępstwie, wynika, że Chrzanowski proponował mu następujące przysługi: usunięcie z KNF Zdzisława Sokala – przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, – bo jest on zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego przez państwo; złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka (kosztowało to bank ok. 1 mld zł) oraz życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego.

"GW" przytoczyła również słowa Chrzanowskiego dotyczące Sokala. - Między nami, to Zdzisław ma swój plan, który wygląda w ten sposób, że on uważa, że Getin powinien upaść za złotówkę, zostać przejęty przez jeden z tych dużych banków i on chciałby dokapitalizować to kwotą dwóch miliardów złotych. Czyli ten bank, który to przejmie. I to jest jego wizja rozwiązania sprawy i nas atakuje za każdą decyzję, którą podejmujemy pozytywną w stosunku do banku u prezydenta, u premiera. No, ja zrobię wszystko, żeby doprowadzić do wyjaśnienia tej sytuacji, bo to nie jest postawa, jak pan widzi, szczególnie zdrowa, tak? - miał mówić Chrzanowski.

Roman Giertych chce przesłuchania prezydenta
Mecenas Roman Giertych zapowiedział w sobotę na jednym z portali społecznościowych, że jutro złoży w prokuraturze nagranie rozmowy Leszka Czarneckiego z ówczesnym szefem KNF Markiem Chrzanowskim i innymi przedstawicielami KNF, które zostało zarejestrowane w lipcu br. Według Giertycha, jednym z najważniejszych świadków, "którzy muszą być przesłuchani", będzie prezydent Andrzej Duda.

"W świetle deklaracji prezydenta RP, że popiera działania swego przedstawiciela w KNF staje bowiem zasadnicze pytanie: czy mieliśmy do czynienia z działaniami poszczególnych członków KNF, czy zabór banku był planem o charakterze polityczno-gospodarczym. Stąd jednym z najważniejszych świadków, którzy muszą być przesłuchani przez prokuraturę w Katowicach, będzie Andrzej Duda - prezydent RP" - napisał pełnomocnik Czarneckiego na Facebooku.

Przesłuchanie przez wydział Prokuratury Krajowej w Katowicach Leszka Czarneckiego odbędzie się 19 listopada.

niezalenaSłużby i prokuratura we właściwym czasie podjęły działania ws. szefa KNF. Zrobiły to natychmiast - ocenił dzisiaj w Polsat News wiceminister kultury Jarosław Sellin. Jak dodał, skoro doszło do takiego przekraczania granic, "są konsekwencje". - Warto zwrócić uwagę na to, kto jest teraz dostarczycielem paliwa politycznego dla totalnej opozycji. Roman Giertych, chodzące zombie, który za cel swojej polityki, bo jakąś tam politykę uprawia, postawił sobie zemścić się na Jarosławie Kaczyńskim, dlatego, że Jarosław Kaczyński skutecznie wyeliminował go z wpływów w dużej polityce, oraz Leszek Czarnecki - dodał wiceminister Sellin.

Sellin podkreślił, że nie lekceważy tego, co zostało ujawnione. "Skoro doszło do takich rozmów, skoro doszło do takiego przekraczania uprawnień, są konsekwencje. Nie ma już szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marka Chrzanowskiego, będzie inny szef" - przypomniał.

- We wtorek ukazał się artykuł, który pokazał niewłaściwe, wręcz skandaliczne działania i sposób działania szefa Komisji Nadzoru Finansowego. (...) Już następnego dnia szef Komisji - mimo, że z punktu widzenia prawa nie było żadnych instrumentów, żeby go odwołać, a jednak doszło do tego. Myślę, że to było też efektem jakichś poważnych rozmów. Doszło do tego, że on podał się do (dymisji), to jest ważne. (...) U premiera jeszcze tego samego dnia odbyło się spotkanie wszystkich służb, które powinny się w takiej sytuacji uaktywnić i powinny działać, i natychmiast podjęły działania, zarówno prokuratura, jak i służby. Nie ma już państwa teoretycznego- powiedział.

Pytany o to, dlaczego pięć dni minęło od wpłynięcia do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa do poinformowania o tym premiera, Sellin odpowiedział: "Myślę, że wiarygodnie wyjaśnił to prokurator generalny Zbigniew Ziobro, pokazując, jak wygląda proces przepływu dokumentów, w dodatku uwzględniając fakt, że mieliśmy trzy dni wolnego: sobota-niedziela-poniedziałek".

- W tej sprawie zarówno prokuratora jak i służby podjęły we właściwym czasie działania i będzie ta sprawa wyjaśniona, w przeciwieństwie do sytuacji, w której przez 2,5 roku nic się nie działo w sprawie Amber Gold i trzeba było powoływać w tej sprawie komisję śledczą- podkreślił.

- Warto zwrócić uwagę na to, kto jest teraz dostarczycielem paliwa politycznego dla totalnej opozycji. Roman Giertych, chodzące zombie, który za cel swojej polityki, bo jakąś tam politykę uprawia, postawił sobie zemścić się na Jarosławie Kaczyńskim, dlatego, że Jarosław Kaczyński skutecznie wyeliminował go z wpływów w dużej polityce, i Leszek Czarnecki - człowiek, który związany był ze służbami specjalnymi w czasach PRL, zrobił biznes w dużej mierze na szaleństwie lat 90. uwłaszczaniu nomenklatury itd. Oni są teraz dostarczycielami tego paliwa- dodał Sellin.

Wiceszef MKiDN zgodził się, że Chrzanowski, który - już po przyjęciu jego dymisji - pojawił się w biurze, mógł wziąć z szuflady kartkę, na której było napisane "1 proc.". Potwierdził także, że może słusznie i logiczne byłoby, gdyby funkcjonariusze CBA byli tam wcześniej.

- Pewnie tak, (...) i to będzie wyjaśnione - zaznaczył.

polsat news- Pan prezydent jest obywatelem naszego kraju i jeżeli zostanie wezwany przez prokuraturę, przez sąd, będzie zeznawał, będzie świadkiem - powiedział w "Śniadaniu w Polsat News" prezydencki minister Andrzej Dera. Odniósł się w ten sposób do słów mecenasa Romana Giertycha, który stwierdził, że prezydent Andrzej Duda powinien być jednym z najważniejszych świadków przesłuchanych ws. afery KNF. Zobacz nagranie programu

Nie wpuścili polityków opozycji do KNF. Instytucji nie obejmuje ustawa o wykonywaniu mandatu posła
Nie wpuścili polityków opozycji do KNF. Instytucji nie obejmuje ustawa o wykonywaniu mandatu posła
Mecenas Roman Giertych zapowiedział w sobotę na Facebooku, że w poniedziałek złoży w prokuraturze nagranie rozmowy Leszka Czarneckiego z ówczesnym szefem KNF Markiem Chrzanowskim i innymi przedstawicielami KNF, które zostało zarejestrowane w lipcu br. Według Giertycha, jednym z najważniejszych świadków, "którzy muszą być przesłuchani", będzie prezydent Andrzej Duda.

"W świetle deklaracji prezydenta RP, że popiera działania swego przedstawiciela w KNF (Zdzisława Sokala - red.) staje bowiem zasadnicze pytanie: czy mieliśmy do czynienia z działaniami poszczególnych członków KNF, czy zabór banku był planem o charakterze polityczno-gospodarczym. Stąd jednym z najważniejszych świadków, którzy muszą być przesłuchani przez prokuraturę w Katowicach, będzie Andrzej Duda - prezydent RP" - napisał pełnomocnik Czarneckiego na Facebooku.

"Prezydent ma zaufanie do Sokala"

Prezydencki minister Andrzej Dera podkreślił w "Śniadaniu w Polsat News", że prezydent Duda "ma zaufanie do Zdzisława Sokala". Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta stwierdził ponadto, że cała sprawa to "nieudolna próba robienia afery z pewnych procesów, które występują w prawie unijnym i są wykonywane w innych państwach".

Dera nawiązał do procesu przejmowania banku "za złotówkę". - Parę lat temu szósty bank Hiszpanii został przejęty za 1 euro przez Santandera. Właśnie w postępowaniu takim, że nawet Europejski Bank (Centralny - red.) zalecał tego typu przejęcie - dodał.

- Jest to procedura zgodna z prawem (...) Ta procedura funkcjonuje w dzisiejszym świecie finansowym - dodał.

Prezydencki minister stwierdził ponadto, że "to nie Roman Giertych będzie uważał, kto jest świadkiem, a kto nie".

- Pan prezydent jest obywatelem naszego kraju i jeżeli zostanie wezwany przez prokuraturę, przez sąd, będzie zeznawał, będzie świadkiem -powiedział Dera.

"Giertych chce się zemścić na Kaczyńskim"

Wiceminister kultury Jarosław Sellin (PiS) stwierdził z kolei, że Giertych "dostarcza paliwa politycznego totalnej opozycji".

- Giertych to takie chodzące zombie, które za cel swojej polityki, bo jakąś tam politykę uprawia, postanowił sobie zemścić się na Jarosławie Kaczyńskim, bo Jarosław Kaczyński skutecznie go wyeliminował z wpływów w dużej polityce - dodał polityk PiS.

Jak stwierdził, "Lezek Czarnecki był związany ze służbami specjalnymi PRL i zrobił biznes w dużej mierze na szaleństwie lat 90.".

Sellin podkreślił przy tym, że nie lekceważy tego, co zostało ujawnione, a działania byłego szefa KNF uważa za "niewłaściwe i skandaliczne".

"Premier Szydło powiedziałaby, że »mu się należało«?"

- Widać, że państwo PiS trzęsie się w posadach - stwierdził Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna). - Wielu Polaków zadaje sobie pytanie: czy Polską rządzi jeszcze jakiś rząd, czy rządzi, mówiąc wprost, grupa przestępcza? - dodała.

Jak podkreśliła, "nominant premier Beaty Szydło miał żądać łapówki w wysokości 40 mln zł". - Czy teraz premier Szydło, która lekką ręką rozdawała jeszcze niedawno dziesiątki tysiące złotych PiS-owskim ministrom, teraz też wyszłaby na mównicę i powiedziała: bo mu się należało? - pytała posłanka Nowoczesnej.

Gasiuk-Pihowicz zaznaczyła, że 40 mln zł to tyle, "ile polski nauczyciel musiałby pracować tysiąc lat".

Klub Kukiza poparłby wniosek o powołanie komisji śledczej

Elżbieta Zielińska (Kukiz'15) stwierdziła, że jej klub poparłby wniosek o powołanie komisji śledczej ws. wyjaśnienia afery KNF. - Myślę, że nie powinno się traktować tej afery jako afery jednego chciwego urzędnika - dodała.

Posłanka powiedziała, że nie ma poczucie, że służby rzeczywiście zadziałały tak, jak powinny. - Miejmy świadomość, że całe zdarzenie miało miejsce w marcu - podkreśliła.

Zdaniem Zielińskiej, "rodzi się pytanie, czy przez ten czas cokolwiek dochodziło do służb, że w tych instytucjach mogą się dziać tego typu zdarzenia".

Posłanka Kukiz'15 zauważyła również, że Leszek Czarnecki zwlekał ze zgłoszeniem sprawy do prokuratury. - Zataił przestępstwo - stwierdziła Zielińska.

"Znowu dziennikarze wyręczyli służby"
- To jest wielka afera, w odróżnieniu od tego, co mówi premier Mateusz Morawiecki - stwierdził Marcin Kierwiński (PO).

Poseł Platformy podkreślił, że "państwo nie zadziałało", "znowu dziennikarze wyręczyli służby". - CBA nie zdążyło wejść do KNF nim z Singapuru wrócił prezes - dodał.

Kierwiński zwrócił także uwagę na fakt, że poseł, który złożył poprawkę, która pozwala przejmować banki "za złotówkę", "nie wie, dlaczego ją złożył".

- Wszystko to wygląda na zorganizowany układ, na pajęczynę - stwierdził poseł PO.

wpolityceKomedia w ”Śniadaniu w Polsat News”. Co wypowiedź Kamili Gasiuk-Pihowicz, to atak na Prawo i Sprawiedliwość. Podczas programu Jarosław Sellin liczył ile raz poseł Nowoczesnej użyła nazwy PiS.

 

Rozmowę zdominowały wydarzenia z ostatniego tygodnia odnoszące się do sprawy Komisji Nadzoru Finansowego. Kluczowe dla Kamili Gasiuk-Pihowicz było jednak uderzanie w Prawo i Sprawiedliwość.

Mówiła Pani kilka minut, a 19 razy użyła słowa PiS— mówił Sellin.

Poseł Nowoczesnej w swoich kolejnych wypowiedziach sprowadzała wszystko do Prawa i Sprawedliwości.

PiS jest odwrotnością dotyku Midasa jeżeli dotknie jakiejkolwiek instytucji to ona przestaje działać, pojawia się kolesiostwo— mówił Pihowicz.

Pytana o to, czy zamieni Nowoczesną na Platformą Obywatelską również odniosła się do PiS-u.

To co jest jedyną siłą która może pokonać PiS jest Koalicja Obywatelska— akcentowała parlamentarzystka.

Liczenie ile razy Gasiuk-Pihowicz użyła – odmienianego na wszystkie sposoby – słowa PiS trwało.

32…— podkreślał Sellin.

W pewnym momencie Gasiuk-Pihowicz rzuciła:

Trzeci raz Pan mówi 31!

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search