Beata Szydło pozostaje w rządzie jako wicepremier. Będzie odpowiadać za politykę społeczną; decyzja, czy z teką czy bez teki podejmie premier Mateusz Morawiecki i kierownictwo PiS – mówił w śniadaniu w Trójce wiceminister kultury Jarosław Sellin.Zobacz nagranie audycji
Beata Szydło złożyła w czwartek na ręce Komitetu Politycznego Prawa i Sprawiedliwości rezygnację z pełnionej przez siebie funkcji. Rezygnacja została przyjęta. Komitet Polityczny PiS wysunął na stanowisko premiera kandydaturę Mateusza Morawieckiego. Wczoraj prezydent powierzył mu misje tworzenia nowego rządu.
Paweł Soloch z Kancelarii Prezydenta przekonywał w "Śniadaniu w Trójce", że prezydent co do nowego premiera ma tylko jedno oczekiwanie. – Chcemy, żeby współpraca z Mateuszem Morawieckim była tak samo dobra jak z premier Beatą Szydło – powiedział szef BBN.
Jarosław SellinMy naprawdę jesteśmy drużyną. Patrzymy jakie zadania są do wykonania i w związku z tymi zadaniami dopasowujemy osoby do wykonania tych zadań
Bardziej sceptycznie do zmian w rządzie podchodzi Stanisław Tyszka z Kukiz '15. Przekonywał, że Polaków nic dobrego w najbliższych dwóch latach nie czeka. – Oczekiwałbym obniżki podatków, odchudzenia gospodarki natomiast to, co minister robił do tej pory szło w przeciwnym kierunku – tłumaczył. Przekonywał też, że nie ma zbyt wielkich oczekiwań co do zmian w rządzie. – Myślę jednak, że chociażby ze względów ustrojowych prezydent powinien wymusić takie zmiany, które w zakresie jego kompetencji nie będą utrudniały polityki zagranicznej i obronności – podkreślał poseł.
Równie sceptycznie do zmiany na stanowisku premiera podchodzi Adam Szłapka z Nowoczesnej. – Myślę, że Jarosław Kaczyński twarzą Mateusza Morawieckiego rozpoczyna walkę o klasę średnią w Polsce czyli o ludzi, którzy codzienną swoją pracą wykuwają swój los – zauważał. – Jakim premierem będzie Mateusz Morawiecki? Żadnym. Tak jak żadnym premierem byli ludzie w PRL. Dziś Polską rządzi pierwszy sekretarz Komitetu Politycznego Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Czy premierem będzie Szydło, Morawiecki, Suski czy Cyrankiewicz nie ma żadnej różnicy – podkreślał.
Z kolei Jarosław Kalinowski z PSL pytał za co premier Szydło została odwołana. Przecież to ona była twarzą gospodarki z ramienia PiS kiedy Mateusz Morawiecki był w Radzie Gospodarczej Donalda Tuska - przypominał europoseł. Dodawał, że nie wierzy też by chodziło o odzyskanie zaufania w UE.
Andrzej HalickiTo z czym mamy do czynienia to bożonarodzeniowe jasełka. Ktoś odegra rolę osiołka a ktoś Heroda bo tak akurat chce prezes PiS
– To nie wizerunek Beaty Szydło szkodzi Polsce ale np. notatki Komisji Weneckiej na temat zmian w polskim sądownictwie – zapewniał europoseł.
Jarosław Sellin z PiS słuchał i zapewniał, że jego obóz polityczny dokonuje istotnej zmiany z punktu widzenia odbioru społecznego. – My naprawdę jesteśmy drużyną. Patrzymy jakie zadania są do wykonania i w związku z tymi zadaniami dopasowujemy osoby do wykonania tych zadań – tłumaczył. – Bilans tych rządów jest dobry, dobre są oceny społeczne a także sondaże. Jestem przekonany, że bilans kolejnych dwóch lat będzie dobry – zapewniał. Dopytywany, czy to jest już przesądzone, że Szydło będzie wicepremierem bez teki odpowiedzialnym za sprawy społeczne odparł, że "to się okaże". – To będzie oczywiście decyzja nowego premiera i kierownictwa mojego środowiska politycznego, czy to będzie bez teki czy z teką – powiedział.
Andrzej Halicki z PO uważa jednak, że rekonstrukcje można było przeprowadzić w sposób ustrojowy. – Wotum nieufności było okazją do tego, żeby poprzedzić je złożeniem dymisji na ręce prezydenta - przekonywał. Tymczasem to z czym mamy do czynienia to bożonarodzeniowe jasełka. Ktoś odegra rolę osiołka a ktoś Heroda bo tak akurat chce prezes PiS – podsumował Andrzej Halicki.