zetlogo„Warszawa nie zostanie odcięta od funduszy, jeśli wygra Rafał Trzaskowski. Każdy samorząd ma prawo aplikować o współpracę z rządem w realizowaniu dużych projektów i niezależnie od barw partyjnych tak będzie” – zapowiada gość Radia ZET Jarosław Sellin. Polityk PiS był pytany przez Beatę Lubecką o wypowiedź Patryka Jakiego, który w Polsat News stwierdził: „Trudno, żeby nasz rząd finansował mosty dla Rafała Trzaskowskiego”. Sellin zapewnia, że mosty są dla warszawiaków i stolica nie będzie ukarana, gdy wygra kandydat Koalicji Obywatelskiej. Dodaje jednak, że „problem leży gdzie indziej” – „tam, gdzie widać, że samorządy opanowane przez polityków PO, uprawiają politykę antyrządową, konfrontują się i nie chcą współpracować”. „Często mamy do czynienia z sytuacją, w której marszałkowie województw, prezydenci miast konfrontują się z rządem i zajmują się ideologią. Tak jest choćby u mnie w Gdańsku czy w Poznaniu” – tłumaczy gość Radia ZET. Wysłuchaj nagrania audycji

Beata Lubecka: Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego i pełnomocnik ds. organizacji obchodów stulecia odzyskania niepodległości. O tym też porozmawiamy, ale na początek chciałabym zapytać, czy Warszawa zostanie ukarana przez rząd PiS-u, jeśli wybierze Rafała Trzaskowskiego?

Jarosław Sellin: Dlaczego ma być karana Warszawa? Nie rozumiem. Warszawa to nasze piękne stołeczne miasto. Troszczymy się wszyscy o to, żeby...

polskie radio pl logo- 11 listopada na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie odbędzie się Festiwal Niepodległa - zapowiedział w poniedziałek wiceminister kultury Jarosław Sellin. - Chcemy zaoferować Polakom możliwość obchodzenia Święta Niepodległości, także w sposób bardziej edukacyjny i rozrywkowy - podkreślił.
Sellin, który jest pełnomocnik rządu do spraw obchodów Stulecia Odzyskania Niepodległości, przypomniał, że do 11 listopada pozostało dokładnie 34 dni. - Chcemy, żeby w przestrzeni tego salonu Warszawy, bo tak Krakowskie Przedmieście można przecież nazwać, była możliwość uczestniczenia w różnych wydarzeniach związanych ze 100-leciem odzyskania przez Polskę niepodległości. Możliwość uczestniczenia całymi rodzinami, z grupami przyjaciół - podkreślił wiceszef MKiDN.
Dodał, że Polacy sygnalizują, że "nie chcą świąt narodowych obchodzić tylko poprzez oglądanie najważniejszych wydarzeń w telewizji, ale chcą wyjść z domu, chcą w czymś uczestniczyć". - Wydaje nam się szczególnie ważne, żeby poza normalnymi, rutynowymi, pięknymi, na pewno rozbudowanymi z okazji 100-lecia obchodami państwowymi, zaoferować Polakom obchodzenie tego święta w formie bardziej edukacyjnej czy rozrywkowej, stąd festiwal, który będzie funkcjonował od godz. 13 aż do godz. 21 - poinformował wiceminister kultury.
ak mówił, chodzi o to, żeby na Krakowskim Przedmieściu "w formie spacerowej, trochę takiej plenerowej, "konsumować" polską piosenkę, kuchnię, modę z okresu międzywojennego; oglądać różnego rodzaju parady, słuchać muzyki, zobaczyć zabytkowe samochody, powozy konne. Trochę się cofnąć w czasie do tego jak wyglądała Polska, Warszawa, Krakowskie Przedmieście w okresie międzywojennym".

- To jest oferta dla rodzin, dla Polaków, żeby w ten sposób też historię poznawać - wskazał pełnomocnik ds. obchodów Stulecia Odzyskania Niepodległości.

mkidn 01 cmyk„Takie uroczystości jak rocznica początku mordów w Piaśnicy są ważne, ponieważ naszym obowiązkiem jest pamiętać o ludziach, którzy dla Polski, dla wolności, dla niepodległości poświęcili swoje życie” – powiedział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, który wziął udział w uroczystościach ku czci osób pomordowanych w Piaśnicy.

W pierwszą niedzielę października w Sanktuarium Piaśnickim odbyła się uroczystość patriotyczna ku czci tysięcy osób, na których wykonano pierwsze masowe egzekucje podczas II wojny światowej. Obchody rozpoczęła msza święta pod przewodnictwem arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia, następnie odbyło się oratorium upamiętniające tragiczne wydarzenia w Lasach Piaśnicy oraz poświęcenie masowych grobów ofiar.

- Zamordowano przede wszystkim elitę państwa polskiego, polsko-kaszubską elitę państwa polskiego, wedle list, które sporządzali Niemcy, zdrajcy państwa polskiego, niestety, polscy obywatele przedwojennej Polski. Wedle takich list, wedle przekonania nacjonalistów niemieckich, że tych ludzi trzeba się pozbyć, ponieważ Rzesza nigdy nie będzie trwała, jeżeli ci ludzie będą żyli, skazano ich na śmierć i tutaj ich rozstrzelano. Byli to duchowni, urzędnicy, mundurowi różnych służb, samorządowcy - po prostu elita. I naszym obowiązkiem jest pamiętać o ich ofierze i upowszechniać wiedzę o Piaśnicy w Polsce i w świecie, bo ta wiedza nie jest zbyt duża – podkreślił wiceminister Sellin.

Wiceminister kultury Jarosław Sellin zapowiedział, że w przyszłym roku zostanie otwarta wystawa stała w siedzibie Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie, upamiętniająca ludobójstwo na Pomorzu - w willi, gdzie w czasie wojny funkcjonowało gestapo i z której część ofiar mordu piaśnickiego przewożono do lasu. Minister dodał. że historia Piaśnicy będzie bardziej znana także dzięki najnowszemu filmowi "Kamerdyner" w reżyserii Filipa Bajona, który jako pierwszy pokazuje ten mord.

Mianem zbrodni piaśnickiej określa się szereg zbiorowych egzekucji przeprowadzonych przez okupantów niemieckich w pierwszych miesiącach II wojny światowej w Lasach Piaśnickich w okolicach Wejherowa. W Piaśnicy zamordowani zostali przedstawiciele polskiej elity politycznej, gospodarczej i kulturalnej z Pomorza Gdańskiego. Zginęły tam również osoby przewożone koleją z terenów Trzeciej Rzeszy. Wśród nich były osoby chore psychicznie, przeciwnicy ideologii hitlerowskiej oraz Polacy i Czesi mieszkający przed wojną na terenie Niemiec. Zbrodnia piaśnicka jest jedną z pierwszych zbrodni hitlerowskich przeprowadzonych na tak wielką skalę w czasie II wojny światowej. Doświadczenia uzyskane w jej wyniku posłużyły Niemcom w realizacji planów eksterminacyjnych. Piaśnica stanowi największe, po obozie koncentracyjnym Stutthof, miejsce kaźni ludności polskiej na Pomorzu. W świadomości historycznej mieszkańców Wybrzeża Gdańskiego, a szczególnie Kaszubów, jest symbolem martyrologii ludności pomorskiej.

W wyniku działań eksterminacyjnych zginęły tysiące osób. Oszacowanie liczby ofiar jest bardzo trudne. Niemcy przeprowadzili bowiem w 1944 r. akcję mającą na celu usunięcie wszelkich dowodów zbrodni. W pionie śledczym Oddziału IPN w Gdańsku toczy się od 2011 r. śledztwo, które w końcowym efekcie ukaże nowe spojrzenie na dane o liczbie ofiar.

wpolityceReakcja PO, polegająca na wyrzuceniu czy rezygnacji z partii jest niewystarczająca. Pan Smogorzewski nie powinien kandydować na prezydenta Legionowa. Powinno go do tego przymusić jego środowisko polityczne, czyli środowisko PO— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.

wPolityce.pl: Podczas konwencji wyborczej prezydent Legionowa Roman Smogorzewski w chamski i seksistowski sposób przedstawiał kandydatki do rady miasta. Jak pan skomentuje to wydarzenie?

Jarosław Sellin: Poznaliśmy kawałek kultury politycznej czy osobistej niestety ważnego polityka Platformy Obywatelskiej. To nie najlepiej świadczy o tym środowisku. Wiemy to choćby z taśm, które były ujawniane w poprzednich latach, gdzie słyszeliśmy, że kultura osobista najlepsza nie jest.

Smogorzewski nie jest już członkiem PO. Zrezygnował.

Reakcja PO, polegająca na wyrzuceniu czy rezygnacji z partii jest niewystarczająca. Pan Smogorzewski nie powinien kandydować na prezydenta Legionowa. Powinno go do tego przymusić jego środowisko polityczne, czyli środowisko PO.

Przedstawiciele PO twierdzą, że nie mają już formalnych związków z Romanem Smogorzewskim.

Po zachowaniach rzecznika tej partii widać, że te związki były dosyć silne.

Rzecznik PiS Beata Mazurek domaga się od PO dymisji Jana Grabca z funkcji rzecznika. Sądzi pan, że PO zdecyduje się na taki krok?

Nie wiem, czy się zdecydują. Ale pan Grabiec ma się z czego tłumaczyć, jeżeli chodzi o wieloletnie wspieranie prezydenta Legionowa, który po raz kolejny kandyduje w wyborach samorządowych.

Taśmy na których pojawił się premier Mateusz Morawiecki, jeszcze jako osoba prywatna, zaszkodzą rządowi?

Nie sądzę. Jeżeli te taśmy mają jakieś elementy naprawdę bulwersujące to są to ponownie wypowiedzi ludzi z najbliższego kręgu nie tylko politycznego Donalda Tuska. Kiedy byli u władzy ujawniali kulisy władzy. To jest najbardziej na tych taśmach kompromitujące. Pan premier Morawiecki wówczas rozmawiając z nimi, ograniczył się do refleksji o sytuacji geopolitycznej, o różnych wyzwaniach, które stoją przed naszą cywilizacją. Mówił o nadmiernym rozwarstwieniu społecznym czy finansowym, które może być ryzykowne dla spójności państw zachodnich. Już wtedy pan premier mówił o kryzysie uchodźców. Eskalacja tego procesu nastąpiła rok czy dwa lata później. Miał więc wyobraźnię, że na to zwracał uwagę. Natomiast kompromitujące rzeczy są raczej po stronie osób, które w tych rozmowach uczestniczyły i są z najbliższego kręgu przyjacielskiego Donalda Tuska.

Czemu ma służyć wniosek do sądu skierowany w sprawie Fundacji Czartoryskich?

Sprawdzeniu, czy fundacja wypełniła swoje statutowe zadania. Czy mogła z tych zadań zrezygnować? To podlega ocenie sądu.

©2005 - 2025 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search