MaryjaPonad połowa ukraińskich miejsc pamięci w Polsce powstała bez odpowiednich zezwoleń i uzgodnień lokalizacyjnych – wskazuje resort kultury. W naszym kraju znajdują się 123 ukraińskie miejsca pochówku. Obiekty – jak mówił na ostatnim posiedzeniu sejmowej komisji mniejszości narodowych wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin – zlokalizowane są w 80 miejscowościach.

Najwięcej jest ich w województwie podkarpackim. Są to zarówno mogiły zbiorowe i kwatery wojenne, jak i upamiętnienia ofiar narodowości ukraińskiej.

Wiceminister kultury wskazał, że spośród 123 takich miejsc ok. 70 powstało nielegalnie. Strona ukraińska interweniuje w przypadku wandalizmu wobec takich pomników. Jarosław Sellin zastrzegł jednak, że opieka sprawowana jest nad tymi, które są wpisane do rejestru grobów i cmentarzy wojennych.

Poza tym – jak wskazał – nie zrealizowano też w całości obustronnej umowy o ochronie miejsc pamięci i spoczynku ofiar wojny i represji politycznych.

– Dotychczas niestety nie zostały sporządzone wskazane w tej umowie z 1994 roku wykazy miejsc pamięci spoczynku, do których zobowiązały się obie strony. Z powyższego względu wynika brak możliwości sprawowania przez państwo polskie opieki i zapewnienia ochrony wszystkim wzniesionym na terenie Polski obiektom, a w szczególności tym, które powstały nielegalnie, bo takie są. Więcej niż połowa tych miejsc (tych 123), bo ok. 70 powstało bez stosownych zezwoleń i uzgodnień lokalizacyjnych – mówił Jarosław Sellin.

Dyrektor pionu upamiętnień IPN zaznaczył w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”, że ostatnio nie wpływają wnioski o ich legalizację. Ukraińcy chcą bowiem innego rozwiązania. W trakcie rozmów związanych z wycofaniem zakazu polskich prac na Ukrainie postawili warunek legalizacji wszystkich upamiętnień w Polsce bez żadnej weryfikacji, na co jednak nie mógł zgodzić się IPN.

tvp info– „Zimna wojna” to drugi najważniejszy film w tej Oskarowej, nieanglojęzycznej rywalizacji. Przegrał też z pewnie znakomitym filmem „Roma” – mówi o braku statuetek dla polskiej produkcji wiceminister kultury i kandydat PiS do parlamentu Europejskiego Jarosław Sellin. – Wiadomo też, że nie tylko wartości artystyczne mają znaczenie – podkreśla. Komentuje również start w wyborach do Parlamentu Europejskiego i obietnice wyborcze zawarte w „piątce Kaczyńskiego”. Zobacz nagranie programu 

dziennikpl"Wolę wyborców trzeba traktować poważnie. Jeśli wyborcy wybierają, należy mandat objąć – tak Jarosław Sellin odpowiedział w Radiu ZET na pytanie, czy obejmie mandat europosła, jeśli zostanie wybrany z okręgu pomorskiego. Wiceminister kultury zapewnia, że miał wypływ na znalezienie się na liście do PE.

- Postanowiliśmy wystawić mocną listę. Jeśli jest tak oceniana, cieszę się, że moje nazwisko też jest traktowane jako element budowania mocnej listy PiS – ocenił wiceszef resortu kultury i dziedzictwa narodowego w Radiu ZET.

Zapewnia, że znalezienie się jego nazwiska na liście do Parlamentu Europejskiego był wspólną decyzją. - Jesteśmy drużyną, podejmujemy takie decyzje z powodu indywidualnych aspiracji, ale też woli kierownictwa – zapewnia Sellin. - Bez mojej zgody nie byłoby decyzji, że mam znaleźć się na tej liście.

Na pytanie, kto pociągnie listy do polskiego parlamentu, skoro czołowi politycy PiS są na listach do Brukseli, Sellin odpowiedział: „Nasza drużyna jest już bardzo duża, jeśli chodzi o rozpoznawalne nazwiska”.

Jego zdaniem PiS wprowadzi do europarlamentu ponad 20 nazwisk.

- Joachim Brudziński ma bardzo duże doświadczenie w kontaktach z ministrami spraw wewnętrznych całej Unii Europejskiej. To jest jego legitymacja, że dobrze będzie sprawował mandat europosła – mówił oceniając poszczególnych kandydatów.

Jarosław Sellin odniósł się też do propozycji, jakie padły na ostatniej konwencji partii. - Pieniądze na 500+ na pierwsze dziecko znalazły się dzięki dobremu gospodarowaniu budżetem państwa. Ściąganie podatków z roku na rok się poprawia – komentuje.

A jak się mają d tego słowa minister pracy, rodziny i polityki społecznej, która jeszcze w zeszłym roku twierdziła, że takie rozszerzenie programu byłoby zbyt kosztowne. - Rzeczywiście koszt będzie podwojony, ale program 500+ to nie socjal, a inwestycja – przekonuje Sellin.

Czy Jarosław Sellin weźmie udział w wyborach na prezydenta Gdańska w najbliższy weekend? - PiS podjęło decyzję, że nie przedstawia swojego kandydata. Ja raczej nie pójdę do tych wyborów, bo nie mam swojego kandydata – przyznał.

- Aleksandra Dulkiewicz jest kandydatką środowiska politycznego, z którym Prawo i Sprawiedliwość rywalizuje. To gdańszczanie zdecydują, czy się nadaje, czy nie. Niestety, ze smutkiem stwierdzam, że ostatnio udzieliła wywiadu, który jest krzywdzący dla mojego obozu politycznego. Mówi o rzekomym niszczeniu Polski przez PiS, nie wiem co mam na myśli. Wszystkie obiektywne wskaźniki wskazują, że Polska dobrze rozwija się pod naszą władzą. Taką retorykę, typową dla polityków PO uruchomiła. Dlaczego mam na nią głosować i ją wspierać? – pyta Jarosław Sellin.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search