WroclawradioGościem Rozmowy Dnia Radia Wrocław był wiceminister kultury Jarosław Sellin.

Wysłuchaj nagrania audycji


Dziś podczas uroczystości na placu marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie, prezydent Andrzej Duda przekaże na ręce marszałek Sejmu Elżbiety Witek projekt ustawy o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej w Warszawie. To ważne panie ministrze, by Pałac Saski został odbudowany?

Ja jestem bardzo wdzięczny panu prezydentowi za tę inicjatywę. Moje ministerstwo jest tak położone w Warszawie, że ja praktycznie codziennie widzę Plac Piłsudskiego i wiedzę tę dziurę, która jest dziedzictwem niemieckim w Warszawie, czyli dziurę po nieistniejącym Pałacu Saskim, Pałacu Brühla i pięciu kamienic od strony ulicy Królewskiej. To wszystko, zgodnie z tą ustawą, ma zostać odbudowane i ten piękny warszawski plac ma wyglądać tak jak wyglądał przez wieki, tak jak wyglądał przed wojną. Niemcy wysadzili z premedytacją ten pałac po już upadku Powstania Warszawskiego i nie możemy tolerować sytuacji takiej, że kształt istotnej części naszej stolicy wygląda tak jak to sobie Niemcy zaprogramowali. Więc bardzo jestem wdzięczny, że ten pałac będzie odbudowany, on domknie można powiedzieć ten patriotyczny salon jakim jest Plac Piłsudskiego, gdzie się najważniejsze polityczne czy państwowe uroczystości odbywają. Również Grób Nieznanego Żołnierza będzie wyeksponowany w takim kształcie jak przed wojną, jak to było przed wojną zaplanowane.

radiogdanskMiniony weekend w polskiej polityce obfitował w duże emocje. O kongresie Prawa i Sprawiedliwości, powrocie Donalda Tuska do polskiej polityki i konwencji programowej Konfederacji w "Śniadaniu Polityków" Jarosław Popek rozmawiał z zaproszonymi gośćmi - Jarosławem Sellinem z Prawa i Sprawiedliwości, Leszkiem Czarnobajem z Koalicji Obywatelskiej, Arturem Dziamborem z Konfederacji i Piotrem Karczewskim, doradcą prezydenta Andrzeja Dudy.

Wysłuchaj nagrania audycji

- Powrót Donalda Tuska do polskiej polityki, tak zwany powrót, bo on zawsze był w polskiej polityce, ale na zasadzie twittów i hejtów, nie ma z naszym kongresem wiele wspólnego. Tusk w sobotę mówił wyłącznie o PiS i Jarosławie Kaczyńskim, a my mówiliśmy o Polsce, o zadaniach, które są przed nami, o realizacji idei zawartych w Polskim Ładzie i o tym, że naszym wyzwaniem jest to, by zrealizować ten wielki plan, by w końcówce dekady lat 20. Polacy wreszcie doczekali tego, na co czekały pokolenia, by zrównać swój poziom życia materialnego do najlepiej rozwiniętych materialnie krajów zachodu Europy. Zawsze staramy się być uczciwi wobec własnych rodaków, było więc przyznanie się też do tego, że w niektórych wymiarach nam się coś nie udało, choć w ponad 90 proc. zrealizowaliśmy nasz program z 2015 roku, potem nowelizowany w 2019 - powiedział Jarosław Sellin.

- Myślę, że Zjednoczonej Prawicy uda się znaleźć większość, że wybory odbędą się w wyznaczonym terminie, w 2023 roku. Pan prezydent Andrzej Duda kibicuje Zjednoczonej Prawicy. Są realizowane programy społeczne, które w dużej części pokrywają się z jego programem, że wspomnę o 500+, 300+, wyższej płacy minimalnej, obniżce podatków, waloryzacji emerytur i większych wydatkach na służbę zdrowia. Oczywiście są też pewne błędy, nad którymi trzeba pracować, ale to nie jest tak, że te błędy dotyczą tylko rządzącej partii, bo na przestrzeni ostatnich lat pojawiały się też w innych partiach politycznych - zauważył Piotr Karczewski.

- Trzeba rozróżniać konwencję programową, jak np. Konfederacji, od spraw związanych z rezygnacją Borysa Budki z przewodniczącego i powołaniem Donalda Tuska do zarządu PO. To czas, kiedy ludzie rezygnujący i wstępujący mówią o tym, dlaczego, po co, plus odnoszą się do bieżącej sytuacji, a nie przedstawiają od razu konkretny program, dotyczący przedsięwzięć, który następnego dnia Donald Tusk już zasygnalizował. Poszczególne elementy programu, który ma PO, będą przedstawiane na wszelkiego rodzaju spotkaniach, które rozpoczynają się dzisiaj od zachodniopomorskiego - skomentował Leszek Czarnobaj.

- W naszej optyce powrót Donalda Tuska nie zmieni nic. Donald Tusk wrócił do Platformy Obywatelskiej, która miała bardzo duży kryzys przywództwa, celu i sensu istnienia przez ostatnich kilka lat. Jego powrót ma wzmocnić PO względem jej konkurencji wewnętrznej z Szymonem Hołownią. Natomiast nie widzę elektoratu, który przez ostatnie lata głosował na Prawo i Sprawiedliwość, a teraz stwierdzi: "O, Donald Tusk wrócił, to teraz my głosujemy na Platformę". Moim zdaniem takiego elektoratu nie ma, więc w słupkach wyborczych wiele się nie zmieni. My robimy swoje. Wczoraj mieliśmy konwencję programową. Na tej konwencji przedstawiliśmy nasze tezy do programu "Polska na nowo". Opowiedzieliśmy o tym, które podatki byśmy pierwsze zlikwidowali, co zmienilibyśmy w edukacji - powiedział Artur Dziambor.

echodnia- Oddajemy hołd ofiarom tamtej zbrodni. Powinniśmy o takich rzeczach pamiętać, jako przestrodze przed nienawiścią z powodów narodowościowych i antysemityzmem, które zwłaszcza po Holokauście są skandalem moralnym i kompromitacją polityczną – mówił Jarosław Sellin, wiceminister kultury.

Zobacz nagranie i zdjęcia

Przedstawiciel polskiego rządu dodał, że istotne jest poznanie wszystkich szczegółów na temat pogromu. – Ta sprawa do wyjaśnienia taka prosta nie jest. Część mieszkańców Kielc była zaangażowana w antyżydowskie zajścia, ale bierność, a może nawet prowokacja służb mundurowych ówczesnego komunistycznego państwa była bardzo wyraźna. Kiedy stawiamy pytanie: komu to mogło służyć? Ewidentnie posłużyło władzom komunistycznym do walki z podziemiem niepodległościowym oraz Kościołem rzymsko-katolickim. Chodziło również o zagłuszenie informacji o wynikach sfałszowanego referendum, które odbyło się kilka dni wcześniej – mówił Jarosław Sellin. Wiceminister kultury stwierdził, że tej zbrodni nie można jednak niczym usprawiedliwić.

Organizatorzy uroczystości 75. rocznicy pogromu przypomnieli, że „Solidarność” przywraca pamięć o tamtych wydarzeniach od lat 80. – To nasz obowiązek bez względu na okoliczności. Będziemy to robić nadal z dwóch powodów. Po pierwsze, bo była to tragedia, o której nie wolno nam zapomnieć. Po drugie, dlatego, by w dalszym ciągu badać okoliczności tamtych wydarzeń – mówił Waldemar Bartosz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Region Świętokrzyski.

O obowiązku pamięci o wydarzeniach z 4 lipca 1946 roku mówiła również doktor Dorota Koczwańska – Kalita, naczelnik Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach. – Ta historia wciąż budzi emocje, ona jeszcze długo będzie je budziła. Ważne byśmy zadali sobie pytanie: z jaką pamięcią odejdziemy dziś z tych uroczystości? Czy wrócimy do naszej rzeczywistości i będziemy ubierali się w gorset liberalno – lewicowy lub konserwatywno – nacjonalistyczny, czy będziemy prowadzili spory o charakterze ideologicznym, czy pamięć o tych ludziach, którzy tutaj zginęli? Ważne, by ta pamięć wydała owoce. Byśmy toczyli spory na płaszczyźnie intelektualnej i płaszczyźnie prawdy – powiedziała naczelnik Delegatury IPN w Kielcach. Organizatorem uroczystości był NSZZ „Solidarność” Region Świętokrzyski.

polsat news- Jeśli ktoś wciąż posługuje się antysemityzmem, należy to traktować jako skandal moralny i kompromitację polityczną – powiedział w niedzielę w 75. rocznicę pogromu kieleckiego Jarosław Sellin, wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu.

Sellin złożył kwiaty przy kamienicy na Plantach, gdzie w 1946 roku dokonano mordu na Żydach. Uroczystości upamiętniające od 1981 roku organizuje "Solidarność".

Wiceminister kultury zaznaczył, że tego dnia najistotniejsze jest oddanie czci ofiarom pogromu. - Reprezentuję rząd, żeby oddać ofiarom cześć, honor i złożyć wieniec w miejscu, gdzie ten mord się dokonał. Cieszę się, że od czterdziestu lat, nawet w trudnych latach 80. Solidarność, nawet ta podziemna, organizowała uroczystości w Kielcach z okazji kolejnych rocznic pogromu kieleckiego - powiedział Sellin.

Spory historyków wciąż trwają
Sellin podkreślił, że na temat interpretacji czy też kontekstów związanych z pogromem kieleckim 4 lipca 1946 r. wciąż trwają spory historyków. Powiedział, że w takiej sytuacji można zadawać sobie pytanie: "komu ten straszny mord posłużył?". - Pewne jest, że w mordzie uczestniczyła zwykła ludność - pewnie z antysemickimi stereotypami w głowach - ale też, że była jakaś osłona lub wręcz prowokacja ze strony mundurowych służby ówczesnego komunistycznego państwa - zarówno wojska, jak i milicji i ubecji - przypomniał.

Zwrócił uwagę, że pogrom kielecki posłużył komunistom do dyskredytowania wciąż działającej podziemnej opozycji niepodległościowej i kościoła rzymskokatolickiego. Celem było również przesłonięcie światu faktu, że kilka dni wcześniej odbyło się referendum zorganizowane przez komunistów, którego wyniki zafałszowano.

- Puszczono w świat informację, że nie warto bronić niepodległościowych demokratycznych aspiracji Polaków, ponieważ jest to naród antysemicki, który dokonuje takich czynów, jakie się dokonały w Kielcach 4 lipca 1946 roku. To zostało niestety użyte w takim charakterze przez ówczesne władze komunistyczne i miało swoje konsekwencje - podkreślił.

Wiceminister zaznaczył, że 75. rocznica pogromu jest kolejną okazją do przestrzegania przed nienawiścią z powodów narodowościowych albo religijnych.

- Jeśli ktoś wciąż posługuje się antysemityzmem - zwłaszcza po tym, co wydarzyło się w czasie drugiej wojny światowej - należy to traktować jako skandal moralny i kompromitację polityczną - oświadczył Sellin.

Pogrom, który sprowokowała plotka
Kielecki pogrom w 1946 r. sprowokowała plotka o uwięzieniu przez Żydów chrześcijańskiego chłopca i rzekomym dokonaniu na nim rytualnego mordu. Dziewięć z dwunastu osób oskarżonych o masakrowanie Żydów skazano na śmierć w pospiesznym, pokazowym procesie i stracono.

4 lipca 1946 r. w Kielcach poza wydarzeniami na Plantach doszło w okolicach do innych zajść, w których ofiarami stali się obywatele narodowości żydowskiej. Na tle rabunkowym zamordowano mieszkankę Kielc pochodzenia żydowskiego Reginę Fisz i jej kilkutygodniowe dziecko.

Zgodnie z ustaleniami pionu śledczego IPN w czasie pogromu w Kielcach, w którym uczestniczyli cywilni mieszkańcy miasta, milicjanci i żołnierze, zginęło 37 osób narodowości żydowskiej i troje narodowości polskiej. 35 Żydów zostało rannych.

Uroczystości związane z 75. rocznicą pogromu kieleckiego organizuje również Stowarzyszenie im. Jana Karskiego. Rozpoczęła je o godzinie 13 modlitwa z udziałem rabinów i duchownych różnych wyznań przy grobie ofiar pogromu na cmentarzu żydowskim na Pakoszu. O godzinie 15 sprzed pomnika Menora przy al. IX Wieków Kielc wyruszył Marsz Pamięci. Następnie uczestnicy przeszli przed budynek dawnej synagogi przy ul. Warszawskiej, aby zatrzymać się przy Memoriale Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata upamiętniających Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej.

©2005 - 2025 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search