11.10.2021 Pomorscy politycy podzieleni w sprawie wyroku TK. Jedni mówią o walce i odwadze, drudzy straszą polexitem

radiogdanskWyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł o nadrzędności polskiego prawa nad unijnym, uruchomił lawinę wydarzeń. Jarosław Popek poprosił o ocenę sytuacji Andrzeja Kobylarza z Solidarnej Polski, Annę Górską z Lewicy, Sławomira Rybickiego z Koalicji Obywatelskiej oraz Jarosława Sellina z Prawa i Sprawiedliwości. Wysłuchaj nagrania audycji

Jarosław Sellin potwierdził, że skutkiem wyroku Trybunału Konstytucyjnego może być konflikt z niektórymi instytucjami Unii Europejskiej. - Komisja Europejska próbowała w ostatnich latach rozszerzać swoje kompetencje pozatraktatowo, narzucając pewne regulacje w tych obszarach, w których kompetencji jej organom centralnym nie przyznawaliśmy. Tak samo Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej próbował wchodzić w obszar regulowania polskiego wymiaru sprawiedliwości, również pozatraktatowo. To próba sprawdzania na przykładzie Polski, jak daleko można się posunąć w dążeniach federalizacyjnych, mimo że traktaty na to nie pozwalają. Więc może być napięcie z tymi konkretnymi instytucjami, a nie z całą Unią Europejską, bo jesteśmy jej częścią. Nie konfrontujemy się z czymś, czym po części jesteśmy, tylko z konkretnymi instytucjami, konkretnymi urzędnikami czy sędziami, którzy wyobrażają sobie, że można tworzyć rzeczywistość poza prawem. Interesujące będzie obserwowanie reakcji innych krajów Unii Europejskiej, bo mamy coraz więcej sygnałów w wypowiedziach ważnych polityków i publicystów, że inne kraje bardzo mocno przyglądają się temu sporowi, bo same boją się tej ekspansji, nadinterpretowania prawa, rozciągliwości własnych kompetencji przez eurokratów, niezależnie od tego, czy są to politycy z Komisji Europejskiej, czy sędziowie z Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - podkreślał.

Sławomir Rybicki sugerował, że nie można porównywać sytuacji w Polsce z tym, co dzieje się w innych krajach Unii Europejskiej. - Mówienie, że inne państwa "przyglądają się", "uchyliły" bądź "są w konflikcie" z Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest manipulacją. Zdarzały się kontrowersje, ale one nie dotyczą nawet jednej trzeciej klubu. Spór z Polską dotyczy pryncypiów, czyli artykułu numer dwa traktatu, mówiącego o wspólnocie wartości. Trudno porównywać spór trybunału niemieckiego, który dotyczy kwestii bankowości, ze sporem fundamentalnym, jeżeli chodzi o Polskę, sporu o praworządność, o to, czy polskie sądy są niezależne, a polscy sędziowie niezawiśli. Tu jest chyba istota, bo konsekwencje tego wyroku są przeogromne i mogą być katastrofalne dla Polski. Na ulicach miast setki tysięcy ludzi demonstrowały w całej Polsce, w małych miejscowościach, były imponujące manifestacje w Gdyni, Gdańsku, Warszawie i wielu miastach. To spontaniczna reakcja obywateli. Trybunał Konstytucyjny w Polsce nie ma mocy kasowania wyroków trybunałów europejskich - twierdził.

Anna Górska wyraziła swój sceptycyzm wobec sugestii, że Polska opuści Unię Europejską. - Jestem bardzo ostrożna z używaniem słowa "polexit". Uważam, że to nie powinno się wydarzyć i mam nadzieję, że się nie wydarzy. To nie jest nikomu na rękę, nawet PiS-owi. Zdaje się, że pan premier w sobotę, czyli dwa dni po ogłoszeniu tego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, obiecywał rolnikom zwiększone dopłaty, których nie będzie przecież finansował z budżetu państwa, bo to byłoby niemożliwe, tylko mają iść z funduszy unijnych. Zgadzam się z wątpliwościami prawnymi dotyczącymi sądów polskich, ale również zagranicznych, w różnych krajach Unii Europejskiej. Pamiętajmy, że polski obrót gospodarczy, który jest związany z Unią Europejską, różne sprawy i spory gospodarcze polskich producentów, firm handlowych są rozstrzygane również przed sądami innych państw unijnych, które, jak już się zdarzało, podważają kompetencje polskiego sądu, bo na przykład sędziowie byli wybrani zgodnie z nowymi przepisami, które wprowadził minister Ziobro. Ale konsekwencje, które odczujemy już, co wybrzmiało choćby w wypowiedziach przewodniczącej Komisji Europejskiej, to zablokowanie unijnych środków dla Polski. Zgadzam się z interpretacją, która się pojawia, że to zupełnie niepotrzebnie i w sposób absolutnie nieprofesjonalny rozgrzewa spór - mówiła.

Andrzej Kobylarz zwrócił uwagę na polityczny aspekt sporu. - Ingerencja Unii Europejskiej, jej prawa, dyrektyw i traktatów, jest daleko idąca. Tak naprawdę to nie jest spór prawny, tylko polityczny, eurokratów z Prawem i Sprawiedliwością, Zjednoczoną Prawicą. Widzimy, że walka polityczna trwa. Przypomnę słowa posła Neumanna, który mówił: "Będziemy cię bronić jak niepodległości, jak będziesz z nami". Jak będzie bronił? Przecież nie z pałką, tylko w sądach. Pokazywał, że sądy są ich i możesz robić, co chcesz, jakby ci się działa krzywda, to zawsze możesz na nas liczyć, ale jak odejdziesz, to, niestety, takiej pomocy nie otrzymasz. Dzisiaj solą w oku jest tunel w Świnoujściu, gdzie, jak pamiętamy, Donald Tusk mówił, że to jest przydatne i należałoby się nam, ale nas nie stać. To nieprawda, było nas stać, ale to kwestia tego, że nie podobało się Niemcom, a Donald Tusk zawsze wspierał interesy Niemiec - wskazywał.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search