IplW zabytkowych budynkach Opactwa Pocysterskiego w Pelplinie we wtorek oficjalnie otwarto Kociewskie Centrum Kultury.
Kociewskie Centrum Kultury w Pelplinie ma oferować bogaty program kulturalno-edukacyjny, zarówno dla turystów, jak i dla mieszkańców regionu. Obejmuje on m.in. spacery z przewodnikiem, warsztaty historyczne, muzyczne i edukacyjno-artystyczne, zajęcia etnograficzne, konkursy wiedzy o Opactwie Cysterskim, Pelplinie i Kociewiu oraz cztery wystawy stałe.

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, zaznaczył, że jest to miejsce, w którym ma być promowana regionalna kultura.

Jest to ambitny projekt sfinansowany w dużej mierze ze środków unijnych, które mieliśmy w dyspozycji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i od dziś zaczyna funkcjonować w historycznych, pięknie wyremontowanych przestrzeniach. Myślę, że Pelplin może być jednym z takich centrów promocji kultury kociewskiej obok Tczewa i Starogardu Gdańskiego – stwierdził.

Biskup pelpliński Ryszard Kasyna podkreślił, że trudno mówić o Kociewskim Centrum Kultury bez spojrzenia całościowego na bogactwo kulturowe Pelplina, gdzie znajdują się wyjątkowe zabytki i dzieła. Wśród nich wymienił m.in. jedyny w Polsce egzemplarz Biblii Gutenberga.

W ostatnich kilku latach dziedzictwo kulturowe tego miejsca zostało dostrzeżone – mówił.

W grudniu 2017 r. Diecezja Pelplińska zawarła z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego umowę na dofinansowanie projektu pn. „Utworzenie Kociewskiego Centrum Kultury – modernizacja i adaptacja zabytkowych budynków Opactwa Pocysterskiego w Pelplinie”.

Celem projektu jest ochrona i rozwój dziedzictwa kulturowego Średniowiecznego Opactwa Pocysterskiego w Pelplinie. Projekt wpisuje się w działanie 8.1 osi priorytetowej VIII – Ochrona dziedzictwa kulturowego i rozwój zasobów kultury Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020.

radiogdanskPo trzech latach tułaczki Instytut Dziedzictwa Solidarności jest „na swoim”. We wtorek w Gdańsku otwarto siedzibę instytucji, która mieści się na Targu Drzewnym. W uroczystości wziął udział m.in. wiceminister Jarosław Sellin.

– Ponad trzy lata temu zdecydowaliśmy w ministerstwie kultury powołać nowa instytucję razem z NSZZ „Solidarność”. Uznaliśmy, że o to dziedzictwo „Solidarności”, to główne przesłanie sprzed 40 lat, które wciąż jest żywe i aktualne, powinniśmy zabiegać razem, nie osobno – państwo polskie z „Solidarnością” dzisiaj istniejącą i dbającą o to dziedzictwo – mówił w rozmowie z Radiem Gdańsk wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.

– Celem jest zaopiekowanie się budynkiem historycznym Sali BHP i tworzenie różnych dzieł, które mają o tym dziedzictwie przypominać poprzez konferencje naukowe, publikacje, wystawy, debaty historyków. To Instytut robi również przez angażowanie się w wydarzenia rocznicowe. A tych rocznic związanych z „Solidarnością” mamy sporo i co roku chcemy je celebrować – dodawał.

Od chwili powstania Instytut Dziedzictwa Solidarności wynajmował skromne pomieszczenia biurowe w budynku Komisji Krajowej „Solidarności”. Trwały jednak poszukiwania docelowej siedziby, która wymagana jest również przepisami prawa. Od teraz Instytut taką siedzibę ma na Targu Drzewnym w Gdańsku.

W budynku dawnego Domu Prasy, naprzeciwko pomnika Jana III Sobieskiego, Instytut zajmuje dwa poziomy. Parter, tuż przy wejściu i recepcji, to niewielka sala przeznaczona na np. kameralne wystawy. Reszta – m.in. pomieszczenia dyrekcji i pracowników – znajduje się na górze budynku.

DZIEDZICTWO „SOLIDARNOŚCI” W OBLICZU WOJNY
Oficjalne otwarcie nowej siedziby odbyło się we wtorek po południu. Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin widzi w tym szansę na stabilizację, którą gwarantuje własne miejsce.

Jak podkreślił, podczas trzech lat działania Instytut Dziedzictwa Solidarności podejmował starania, aby w przestrzeni publicznej mogły zaistnieć inicjatywy pielęgnujące pamięć o dokonaniach „Solidarności” i przypominające ludzi, którzy budowali polską drogę do wolności i niepodległości.

– Przez te trzy lata prowadził on wielokierunkowe działania popularyzujące historię i osiągnięcia Solidarności, a działalność wystawiennicza i wydawnicza stanowiły tylko część jego aktywności – mówił Sellin, dodając, że dzisiaj, gdy przy naszej granicy toczy się wojna, dziedzictwo Solidarności jest nam szczególnie potrzebne.

– Dostrzegliśmy je wyraźnie w masowym odruchu pomocy uchodźcom od pierwszych dni rosyjskiej agresji na Ukrainę, przyjmowaniu ich pod własny dach i zapraszaniu do własnego stołu. Tak na nowo interpretujemy słowo „solidarność”. Okazało się wówczas, że głęboko w nas zakodowane jest przekonanie, które stanowiło jedno z mott sierpnia 1980 roku, „nie ma wolności bez solidarności” – zaznaczył.

Z OFERTY JUŻ SKORZYSTAŁO 240 TYS. OSÓB
Znalezienie siedziby dla prowadzonej przez siebie placówki było głównym zadaniem jej dyrektora, Mateusza Smolany.

Jak podkreślił, przez te trzy lata działania instytutu były bardzo intensywne.

– Z oferty wspólnej IDS oraz Fundacji Promocji Solidarności skorzystało ponad 240 tys. osób. Jesteśmy dumni z takiego wyniku i wierzymy, że pozyskanie własnej siedziby umożliwi dalsze realizowanie zamierzeń i celów statutowych – powiedział.

Smolana przyznaje, że dopiero teraz instytut może spokojnie zająć się realizacją swojej pracy – planowanej na kilka lat naprzód.

Uroczyste podpisanie umowy powołującej Instytut Dziedzictwa Solidarności odbyło się 31 sierpnia 2019 r. Nowa siedziba IDS mieści się przy ul. Targ Drzewny 8.

„KAŻDY Z BOHATERÓW MA MIEJSCE, W KTÓRYM DOBRZE SIĘ CZUJE”
Z otwarcia własnej siedziby Instytutu cieszy się również zastępca przewodniczącego i skarbnik Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Jerzy Jaworski. Przyznaje, że dotychczasowe pomieszczenia w siedzibie „Solidarności” dalekie były od ideału. Miejsca było mało, a komfortu pracy nie było wcale.

– Mimo wszystko przez te trzy lata udało im się okrzepnąć, zrobili dużo, jeśli chodzi o dobór zespołu, co wcale nie jest takie łatwe. Tu specjaliści od historii są w Europejskim Centrum Solidarności, są w Instytucie Pamięci Narodowej, znalezienie specjalistów w Gdańsku wcale nie jest łatwe – opowiada o początkach Instytutu. Podkreśla jednak, że nowa siedziba to zupełnie nowe możliwości.

Jerzy Jaworski nie uważa, żeby Instytut Dziedzictwa Solidarności był konkurencją dla Europejskiego Centrum Solidarności.

– Jest to po prostu druga instytucja w kolebce Solidarności, która korzysta z archiwów związku, która zajmować się będzie podtrzymywaniem i kultywowaniem pamięci. Widzę to pęknięcie – jednej strony państwo Gwiazdowie, z drugiej Lech Wałęsa. Niech każda z tych, nazwijmy to, frakcji Solidarności z tamtych czasów ma takie miejsce, z którym będzie chciała współpracować – wyjaśnia.

Według niego „historia to kiedyś połączy i zleje w jedną całość, to naprawdę niewiele kosztuje, żeby każdy z tych bohaterów miał miejsce, w którym się dobrze czuje

papWe wtorek w Gdańsku odbyła się uroczystość otwarcia nowej siedziby Instytutu Dziedzictwa Solidarności, która mieści się przy ul. Targ Drzewny 8.

Jak podkreślił wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, podczas trzech lat działania Instytut Dziedzictwa Solidarności podejmował starania, aby w przestrzeni publicznej mogły zaistnieć inicjatywy pielęgnujące pamięć o dokonaniach Solidarności i przypominające ludzi, którzy budowali polską drogę do wolności i niepodległości.

„Przez te trzy lata prowadził on wielokierunkowe działania popularyzujące historię i osiągnięcia Solidarności, a działalność wystawiennicza i wydawnicza stanowiły tylko część jego aktywności” – mówił wiceminister Sellin dodając, że dzisiaj, gdy przy naszej granicy toczy się wojna, dziedzictwo Solidarności jest nam szczególnie potrzebne.

„Dostrzegliśmy je wyraźnie w masowym odruchu pomocy uchodźcom od pierwszych dni rosyjskiej agresji na Ukrainę, przyjmowaniu ich pod własny dach i zapraszaniu do własnego stołu. Tak na nowo interpretujemy słowo +solidarność+. Okazało się wówczas, że głęboko w nas zakodowane jest przekonanie, które stanowiło jedno z mott sierpnia 1980 roku, +nie ma wolności bez solidarności+” - zaznaczył.

Dyrektor Instytutu Dziedzictwa Solidarności Mateusz Smolana, podkreślił, że ostatnie trzy lata działania instytutu były bardzo intensywne.

„Na przestrzeni ostatnich trzech lat z oferty wspólnej IDS oraz Fundacji Promocji Solidarności skorzystało ponad 240 tys. osób. Jesteśmy dumni z takiego wyniku i wierzymy, że pozyskanie własnej siedziby umożliwi dalsze realizowanie zamierzeń i celów statutowych” – powiedział.

Misją Instytutu Dziedzictwa Solidarności jest popularyzacja fenomenu i znaczenia NSZZ „Solidarność” oraz ruchu społecznego Solidarność w Polsce i na arenie międzynarodowej. Uroczyste podpisanie umowy powołującej Instytut Dziedzictwa Solidarności odbyło się 31 sierpnia 2019 r.

Nowa siedziba IDS mieści się przy ul. Targ Drzewny 8.

mkidn2022"Twórczość Jacka Malczewskiego – jednego z najwybitniejszych i najbardziej uznanych artystów w historii polskiej sztuki – stanowi świadectwo i analizę dramatycznej historii Polski. Współcześnie także staje się świadkiem doświadczającym zła wojny. Nie mam wątpliwości, że symboliczną podróż obrazów ze Lwowa można porównać do wojennej tułaczki w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia” – powiedział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego dr Jarosław Sellin podczas wernisażu wystawy „Idę w świat i trwam. Obrazy Jacka Malczewskiego z Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki”, który odbył się w ramach obchodów 165-lecia Muzeum Narodowego w Poznaniu. Ekspozycja będzie dostępna dla zwiedzających do 31 marca 2023r.

Wiceminister Sellin zaznaczył, że wystawa przygotowana przez Muzeum Narodowe w Poznaniu jest gestem solidaryzowania się z krajem doświadczającym barbarzyństwa wojny.

Muzeum od pierwszych dni agresji Rosji przeciwko Ukrainie podjęło działania mające na celu udzielenie wsparcia walczącym Ukraińcom. (…) A dzisiaj, kierując się obowiązkiem ochrony dziedzictwa kulturowego, zaprasza nas na ekspozycję dzieł Jacka Malczewskiego przewiezionych ze Lwowa i zabezpieczonych na czas napaści rosyjskiej na Ukrainę właśnie tu, w Poznaniu – podkreślił dr Jarosław Sellin.

Wiceszef resortu kultury zauważył, że symboliczną podróż obrazów z Lwowa można porównać do wojennej tułaczki w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia, która kilka miesięcy temu była udziałem ukraińskich uchodźców.

Wiceminister Sellin wskazał, że motywem przewodnim ekspozycji jest przypomnienie i ukazanie, jak bardzo aktualne pozostają pytania, które Malczewski stawiał sobie i innym.

My także dzisiaj powinnyśmy być świadomi wartości dziedzictwa, o które mamy obowiązek dbać, i które jesteśmy zobowiązani zachować dla przyszłych pokoleń. Także i my musimy postrzegać je jako część naszej tożsamości – również w wymiarze globalnym. Doskonale wiemy przecież, że w obliczu wojny może ono zostać zmarginalizowane, ukryte, czy zniszczone. I właśnie o kruchości dziedzictwa opowiada otwierana dzisiaj w Muzeum Narodowym w Poznaniu ekspozycja. Jest historią o solidarności, o pracy muzealnika, artysty w czasie wojny, o ratowaniu dziedzictwa, czym ono jest i dlaczego należy je chronić. Akcentuje zatem te aspekty, które zwłaszcza w obliczu wojny powinny wybrzmieć – podkreślił Jarosław Sellin.

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego przypomniał, że otwierana ekspozycja w sposób symboliczny i bardzo wymowny nawiązuje do wystawy monograficznej poświęconej twórczości Jacka Malczewskiego z 1968 roku, podczas której prezentowano 34 dzieł. Osiem z nichpochodziło z Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki.

gov.pl
przejdź do wyszukiwarki
Unia Europejska Logotyp - 12 żółtych gwiazdek tworzących okrąg na granatowym tle, pod nim napis Unia Europejska
Przejdź do serwisu Biuletyn Informacji Publicznej Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa NarodowegoLogo Biuletynu Informacji Publicznej
Otwórz okno z tłumaczem języka migowego

MENU
Powrót
„Idę w świat i trwam. Obrazy Jacka Malczewskiego z Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki” – wernisaż w Muzeum Narodowym w Poznaniu
28.11.2022

„Twórczość Jacka Malczewskiego – jednego z najwybitniejszych i najbardziej uznanych artystów w historii polskiej sztuki – stanowi świadectwo i analizę dramatycznej historii Polski. Współcześnie także staje się świadkiem doświadczającym zła wojny. Nie mam wątpliwości, że symboliczną podróż obrazów ze Lwowa można porównać do wojennej tułaczki w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia” – powiedział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego dr Jarosław Sellin podczas wernisażu wystawy „Idę w świat i trwam. Obrazy Jacka Malczewskiego z Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki”, który odbył się w ramach obchodów 165-lecia Muzeum Narodowego w Poznaniu. Ekspozycja będzie dostępna dla zwiedzających do 31 marca 2023r.

„Idę w świat i trwam. Obrazy Jacka Malczewskiego z Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki” – wernisaż w Muzeum Narodowym w Poznaniu, PAP/Paweł Jaskółka
Wiceminister Sellin zaznaczył, że wystawa przygotowana przez Muzeum Narodowe w Poznaniu jest gestem solidaryzowania się z krajem doświadczającym barbarzyństwa wojny.

Muzeum od pierwszych dni agresji Rosji przeciwko Ukrainie podjęło działania mające na celu udzielenie wsparcia walczącym Ukraińcom. (…) A dzisiaj, kierując się obowiązkiem ochrony dziedzictwa kulturowego, zaprasza nas na ekspozycję dzieł Jacka Malczewskiego przewiezionych ze Lwowa i zabezpieczonych na czas napaści rosyjskiej na Ukrainę właśnie tu, w Poznaniu – podkreślił dr Jarosław Sellin.

Wiceszef resortu kultury zauważył, że symboliczną podróż obrazów z Lwowa można porównać do wojennej tułaczki w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia, która kilka miesięcy temu była udziałem ukraińskich uchodźców.

Wiceminister Sellin wskazał, że motywem przewodnim ekspozycji jest przypomnienie i ukazanie, jak bardzo aktualne pozostają pytania, które Malczewski stawiał sobie i innym.

My także dzisiaj powinnyśmy być świadomi wartości dziedzictwa, o które mamy obowiązek dbać, i które jesteśmy zobowiązani zachować dla przyszłych pokoleń. Także i my musimy postrzegać je jako część naszej tożsamości – również w wymiarze globalnym. Doskonale wiemy przecież, że w obliczu wojny może ono zostać zmarginalizowane, ukryte, czy zniszczone. I właśnie o kruchości dziedzictwa opowiada otwierana dzisiaj w Muzeum Narodowym w Poznaniu ekspozycja. Jest historią o solidarności, o pracy muzealnika, artysty w czasie wojny, o ratowaniu dziedzictwa, czym ono jest i dlaczego należy je chronić. Akcentuje zatem te aspekty, które zwłaszcza w obliczu wojny powinny wybrzmieć – podkreślił Jarosław Sellin.

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego przypomniał, że otwierana ekspozycja w sposób symboliczny i bardzo wymowny nawiązuje do wystawy monograficznej poświęconej twórczości Jacka Malczewskiego z 1968 roku, podczas której prezentowano 34 dzieł. Osiem z nichpochodziło z Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki.

Jestem przekonany, że ta niezwykle ważna i potrzebna ekspozycja będzie cieszyła się wysoką frekwencją. Cieszę się, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego partycypowało w kosztach tego przedsięwzięcia – powiedział dr Jarosław Sellin.

Wystawa „Idę w świat i trwam. Obrazy Jacka Malczewskiego z Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki”

Tytuł wystawy został zaczerpnięty z wiersza „Reinera” Maria Rilkego. Odnosi się on do tego co ruchome, kruche i niepewne, ale i do tego co wieczne i ważne. Drugim utworem spinającym klamrą narrację wystawy jest wiersz Wisławy Szymborskiej „Koniec i początek”: „Po każdej wojnie/ktoś musi posprzątać/Jaki taki porządek/sam się przecież nie zrobi”.

Niszczenie przez Rosjan dzieł sztuki, świątyń czy miejsc pamięci to jawne pogwałcenie „Konwencji haskiej o ochronie dóbr kulturalnych w razie konfliktu zbrojnego”, ratyfikowanej w 1954 r. Dewastowanie obiektów o wadze historycznej i artystycznej oficjalnie zalicza się do zbrodni wojennych. Stanowi ono krzywdę wyrządzoną dziedzictwu kulturowemu nie tylko Ukrainy, lecz także całej ludzkości, bowiem – jak podaje - każdy naród ma swój udział w kształtowaniu kultury światowej.

Twórczość Malczewskiego, jako sztuka autorefleksyjna, podszyta nierzadko ironią, dystansem i humorem, opowiada nie tylko o historii, ale i o roli miejsc i powinności artysty uwikłanego w złożony splot odniesień wobec tego, co było, co jest i co będzie. Główną osią narracyjną nie jest jednak opowieść o romantycznych czy symbolicznych interpretacjach sztuki Jacka Malczewskiego, a przypomnienie i ukazanie, jak bardzo współczesne są aktualne pytania, które artysta zadawał sobie i innym.

©2005 - 2025 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search