rp pl logo- Ukraińcy otworzyli się na propozycje rozmów na temat tego, o co prosimy od lat, czyli poszukiwań polskich ofiar na terenie Ukrainy, głównie z rzezi wołyńskiej - powiedział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.

W rozmowie z Polskim Radiem wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin mówił o powołanym Centrum Pomocy Ukrainie. W ramach współpracy Polska wysyła m.in. materiały, które mają zabezpieczać ukraińskie obiekty kultury i zabytki.

- Rejestrujemy wszystkie straty dziedzictwa materialnego Ukrainy, by w odpowiednim momencie, gdy takie możliwości będą, pomóc im w odbudowie. Mamy w tym bardzo dobre doświadczenie - mówił wiceminister.

Polska pomaga chronić ukraińskie zabytki przed Rosjanami
- Ukraińcy dojrzeli do tego, że widząc jaką postawę Polska i Polacy przyjęli w stosunku do ich nieszczęścia, uznali, że różne zaszłości historyczne, które nas dzielą, które wzbudzają niepotrzebne emocje między nami, trzeba próbować zamknąć. W związku z tym otworzyli się na propozycje rozmów na temat tego, o co prosimy od lat, czyli poszukiwań polskich ofiar na terenie Ukrainy, głównie z rzezi wołyńskiej. Ekshumacji, jeżeli znajdziemy mogiły, upamiętnień i pochówków. Takie rozmowy już prowadzimy. W tym celu były już dwie wizyty premiera Glińskiego na Ukrainie. Będzie pracować grupa robocza, która władzom wysokiego szczebla państwa ukraińskiego i polskiego będzie podpowiadać procedury, mechanizmy i konkretne decyzje w tej sprawie.

Pr24- Dostrzegam jednostronne, wypracowane już przez kilkanaście lat tworzenie armii nienawistników przez główną partię opozycyjną, na której czele stoi Donald Tusk - mówił w Polskim Radiu 24 Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego. Wysłuchaj nagrania audycji 

 

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński przebywał w weekend Wielkopolsce, gdzie spotykał się z wyborcami. Przed lokalem w Kórniku, gdzie odbywało się jedno ze spotkań, zebrali się protestujący. "Lider partii nie wyszedł do pikietujących, a emocje były na tyle silne, że musiał on opuścić budynek tylnym wejściem" - relacjonował wydarzenia lokalny portal wtk.pl. W sieci pojawiły się nagrania, na których widać manifestujących, którzy wykrzykują w kierunku prezesa PiS hasła: "Będziesz siedział", "J...ać PiS" oraz "Wyp...ać". Kolumnę samochodów z opuszczającym budynek prezesem PiS ochraniali policjanci.

"Armia nienawistników"
Na antenie Polskiego Radia 24, odnosząc się do wydarzeń z minionego weekendu, Jarosław Sellin powiedział: "nie dostrzegam generalnej brutalizacji życia społecznego, dostrzegam jednostronne, wypracowane już przez kilkanaście lat tworzenie armii nienawistników przez główną partię opozycyjną, na której czele stoi Donald Tusk".

- To się dzieje już od roku 2005. Przeciwko PiS, przeciwko braciom Kaczyńskim, a przede wszystkim Jarosławowi Kaczyńskiemu - podkreślił. - Tworzone jest to przez takie najbardziej zapiekłe media opozycyjne w stosunku do obozu Zjednoczonej Prawicy. Ta armia nienawistników została stworzona, wyhodowana i uaktywnia się w każdej sytuacji, gdy może być w pobliżu osób związanych ze Zjednoczoną Prawicą, głównie liderów - ocenił.

 

"Przywoływanie do porządku i dyscyplinowanie"
Wskazał, że "taka partia jak PO w dużej mierze uzależniona jest od nienawistników, których sobie stworzyła". - Nie może sobie nawet pozwolić na jakieś elementy bardziej umiarkowanej czy bardziej konstruktywnej polityki, bo jest od razu dyscyplinowana przez tych ludzi, którzy mają najbardziej widoczny wpływ na nastroje tego elektoratu - zaznaczył.

- Nawet jeśli ktoś próbuje racjonalizować ten swój styl opozycyjny w PO, to od razu jest przywoływany do porządku, dyscyplinowany. Zarówno przez tych najbardziej zapiekłych wyborców, jak i przez opozycyjne media - dodał.

PortalsamorzadowyMural przedstawiający Tomasza Stańkę odsłonięto w niedzielę (24 lipca) w Rzeszowie z okazji, przypadającej w tym miesiącu, 80. rocznicy urodzin artysty. Autorem grafiki jest małżonka, zmarłego cztery lata temu jednego z najwybitniejszych muzyków polskiego jazzu.

Obecny na uroczystości wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin powiedział, że Stańko był "niedościgłym mistrzem liryzmu".
- Postać Tomasza Stańki przywodzi na myśl artystę kompletnego. Zakochanego w sztuce, pochłonięto nią bez reszty - dodał.
Sellin podkreślił, że Stańko w rozwoju jazzu zajmował zawsze miejsce w awangardzie. Przypomniał, że artysta współpracował m.in. z Krzysztofem Komedą, dzięki czemu jakiego kariera nabrała rozpędu.
Mural z podobizną muzyka zrealizowany został wspólnie przez Narodowe Centrum Kultury i Estradę Rzeszowską. Powstał na ścianie budynku przy ul. Hetmańskiej 16 w Rzeszowie. Malatura o wymiarach 11 m x 11 m prezentuje wizerunek Stańki stworzony przez jego żonę. Grafika autorstwa Joanny Stańko, która została odwzorowana na muralu, powstała i została podarowana jazzmanowi w latach 80. Wykonawcą muralu jest firma Good Looking Studio.

Obecny na uroczystości wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin powiedział, że Stańko był "niedościgłym mistrzem liryzmu", który stał się wzorem do naśladowania następnych pokoleń jazzmanów, nie tylko polskich. - Postać Tomasza Stańki przywodzi na myśl artystę kompletnego. Zakochanego w sztuce, pochłonięto nią bez reszty - dodał.

Sellin podkreślił, że Stańko w rozwoju jazzu zajmował zawsze miejsce w awangardzie. Przypomniał, że artysta współpracował m.in. z Krzysztofem Komedą, dzięki czemu jakiego kariera nabrała rozpędu.

 

- Stańko interesował się również innymi gatunkami sztuki - filmem, poezją, malarstwem, z których czerpał inspiracje w zakresie form wyrazu artystycznego - zaznaczył wiceminister.

W ocenie Sellina, w grze Stańki były obecne elementy niezmienne przez dziesięciolecia. - Stańko słynął ze swojego ciemnego, drapieżnego, a jednocześnie niezwykle lirycznego brzmienia, które, według krytyków, wyrażało ból istnienia - powiedział wiceminister kultury.

Jak podkreślił Sellin, odsłonięty mural będzie przypominał rzeszowianom o wybitnym krajanie, który jest Honorowym Obywatelem Rzeszowa oraz twórcą hejnału stolicy Podkarpacia.

Wiceminister podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do przypomnienia postaci Stańki.

- Mam nadzieję, że postać artysty będzie stanowiła inspirację do kolejnych pokoleń muzyków jazzowych - powiedział Sellin.

Oprócz muralu w ramach obchodów 80. rocznicy urodzin Stańki w niedzielę odbędzie się w Rzeszowie również specjalny koncert. Wystąpią w nim dwaj artyści Józef Skrzek oraz Erik Truffaz.

Jak podkreśliło w informacji Narodowe Centrum Kultury, obaj artyści znani są z tego, że od początku swojej twórczości poszukiwali nowych, ciekawych i nieoczywistych brzmień. Ich znak rozpoznawczy to improwizacja.

Eksperymenty z elektroniką i muzyką sakralną po ciężki rock oraz muzykę klasyczną i flirty z jazzem - to Józef Skrzek. Erik Truffaz to klasyczny jazz, elektronika, rap, muzyka świata z wieloma elementami etnicznymi zaczerpniętymi z krajów, w których koncertował (Chiny, Meksyk, Brazylia, Algieria). Tomasz Stańko cenił muzykę obydwu artystów i darzył ich szacunkiem.

Tomasz Stańko koncertował na najważniejszych jazzowych scenach świata. Urodził się osiemdziesiąt lat temu - 11 lipca 1942 roku w Rzeszowie, zmarł 29 lipca 2018 r. w Warszawie w wieku 76 lat. Jest autorem hejnału Rzeszowa "Na cztery strony świata", który można codziennie w południe usłyszeć na rzeszowskim rynku.

Pr24- Niemcy uzależniły się od surowców z Rosji licząc na to, że to będzie stabilny i rozsądny dostawca i to za korzystną cenę - powiedział w Polskim Radiu 24 Jarosław Sellin. Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego dodał, że Berlin lekceważył ostrzeżenia innych krajów, między innymi Polski, że taka polityka "wcale nie jest rozsądna", a Kreml "używa surowców energetycznych jako broń polityczną". Wysłuchaj nagrania audycji 

Komisja Europejska zaproponowała w środę, aby od 1 sierpnia 2022 r. do 31 marca 2023 r. państwa członkowskie Unii Europejskiej zredukowały zużycie gazu o 15 proc. To pomysł unijnych urzędników na zapobieżenie kryzysowi energetycznemu podczas nadchodzącej zimy. Nowe rozporządzenie dałoby również Komisji możliwość, po konsultacji z państwami członkowskimi, ogłoszenia unijnego "stanu ostrzegawczego" i nałożenia obowiązkowej redukcji zapotrzebowania na gaz we wszystkich państwach członkowskich. Mechanizm ten zostałby uruchomiony w przypadku "znacznego ryzyka poważnego niedoboru gazu" lub "wyjątkowo dużego zapotrzebowania na gaz". Państwa, które mają więcej gazu, miałyby się też nim dzielić z krajami, którym go zabraknie.

 

Sellin: Niemcy uzależniły się od surowców z Rosji
Jarosław Sellin podkreślił, że "na razie to tylko propozycja, decyzji nie ma". Sam pomysł "wynika z tego, że jedne państwa w Unii Europejskiej prowadziły roztropną politykę pod względem zabezpieczenia energetycznego, a inne naiwną albo wręcz - głupią". W jego opinii przykładem takiego kraju są Niemcy. Wytknął temu państwu, że uzależnił się od surowców z Rosji, "licząc na to, że to będzie stabilny i rozsądny dostawca i to za korzystną cenę". - Mimo ostrzeżeń takich krajów, jak Polska, że to wcale nie jest rozsądne, że to nie jest typowo biznesowy dostawca, który używa surowców energetycznych jako broni energetycznej. I nawet to w swoich oficjalnych doktrynach państwowych wpisywał - stwierdził wiceszef MKiDN. - Te ostrzeżenia zlekceważono i jest się teraz w kłopocie - dodał.

 

- Zasada solidarności w UE jest naturalna i być powinna. Po to też ta Unia powstała. Ale też nie można uruchamiać mechanizmów, żeby kraje, które prowadziły w jakimś wymiarze rozsądną politykę były za to karane, a kraje, które prowadziły nierozsądną - nagradzane. Jak jakieś państwo będzie miało nadwyżki, którymi się chętnie podzieli - to proszę bardzo. Ale nie można zmuszać kogoś by się podzielił surowcem, a odebrał w ten sposób własnym obywatelom - oświadczył Jarosław SellinSellin o sytuacji energetycznej Niemiec: zlekceważyli nasze ostrzeżenia i mają poważny kłopot

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search