radiogdanskOd kilku tygodni opinię publiczną elektryzuje widmo kolejnej inwazji Rosji na Ukrainę. Polska dyplomacja prowadzi jednak liczne rozmowy z przywódcami innych państw, między innymi z premierem Wielkiej Brytanii, prezydentem USA oraz kanclerzem Niemiec. Na ten temat Krzysztof Świątek rozmawiał z Jarosławem Sellinem (Prawo i Sprawiedliwość), Markiem Rutką (Nowa Lewica), Leszkiem Czarnobajem (Koalicja Obywatelska) oraz Karolem Rabendą (Partia Republikańska). Wysłuchaj nagrania audycji

- Polska powinna zawsze siedzieć przy głównym stole i rozmawiać. Nie powinna tylko krytykować na zewnątrz i być tym, kto wprowadza niepokój. Wydarzenia na Ukrainie są bardzo groźne nie tylko dla Polski, ale dla całej Europy, może też świata. Naród niemiecki ma pewien sentyment do Rosji, co jest odbierane negatywnie przez Unię Europejską. Było wiele nietrafionych decyzji w relacjach Niemcy-Rosja. Dobrze, że prasa niemiecka pokazuje te narracje. Coraz częściej polski rząd pokazuje wiele elementów, które jako Polacy, chcielibyśmy, by były prezentowane na forum NATO czy UE - podkreślał Leszek Czarnobaj.

- Rzekomo proputinowskie ugrupowania, które spotkały się w Madrycie, podpisały deklarację, która mówi wyraźnie o konieczności zwartej odpowiedzi świata całego Zachodu wobec agresywnych zamierzeń Rosji. Mam prośbę do polityków PO, którzy od wielu lat są w innej rodzinie politycznej, żeby się zebrali i również wydali taką deklarację. Chciałbym przypomnieć, że czołowa siła polityczna międzynarodówki, do której należy PO, czyli CDU, zbudowała jedną rurę bałtycką z Rosją i finansuje zbrojenia rosyjskie przeciw Gruzji i Ukrainie, a właściwie już zbudowała drugą rurę, która ma zasilać agresywną politykę Rosji jeszcze silniej. To nie są słowa, tylko czyny, którym PO nie była w stanie się przeciwstawić. Jeśli chodzi o politykę zagraniczną Polski, to przypominam, że w ostatnich latach ożywiły się lub powstały formaty, do których Polska należy: V4, Dziewiątka Bukaresztańska, Trójmorze, Trójkąt Lubelski - mówił wiceminister Jarosław Sellin.

- Po spotkaniu Olafa Scholza i Joe Bidena, Joe Biden wydał komunikat, który rozwiewa wszystkie wątpliwości. Jeśli Rosja przekroczy granicę Ukrainy, nie będzie mowy o projekcie Nord Stream 2. Trudno o bardziej precyzyjne zajęcie stanowiska. Trzy tygodnie temu byłem w Kijowie i spotkałem się m.in. z posłami partii rządzącej. Nikt z Polski nie udzielił Ukrainie wsparcia, wówczas również materialnego. Po powrocie z Kijowa na posiedzeniu plenarnym Sejmu zgłosiłem wniosek formalny, aby premier Morawiecki przedstawił obecną sytuację relacji polsko-ukraińskich i zamiaru wsparcia. Na szczęście marszałek Witek przychyliła się do wniosku i w najbliższą środę oficjalna delegacja parlamentu udaje się do Kijowa - komentował Marek Rutka.

- Jeśli chodzi o poważnych inwestorów z branż tzw. ciężkich, zainteresowanie i współpraca z podmiotami z USA układa się dobrze i są planowane kolejne inwestycje. Dzisiaj wicepremier Sasin jest w USA, będzie podpisywać kolejne porozumienie. Rzeczywistość internetowa różni się od rzeczywistości prawdziwej. Sprawa licencji dla TVN i jej wpływ na wielkości biznesu, jest marginalna. Mówimy o dużych inwestycjach w elektrownię jądrową. Realne relacje gospodarcze między Polską a USA są bardzo dobre. Niemcy wpadły w pułapkę, którą same stworzyły. Budowa Nord Stream 2 odbija im się czkawką. Mam obawy, że pomimo głosów w prasie, czy w Niemczech jest siła polityczna, która zmieniłaby podejście polityki niemieckiej - zauważył Karol Rabenda.

W audycji poruszono także tematykę gdańskiego programu Zdrovve Love, w sprawie którego minister edukacji Przemysław Czarnek złożył zawiadomienie do prokuratury.

- To, co proponuje minister Czarnek, jest po to, aby reprezentować jeden słuszny pogląd. Osobiście jestem zwolennikiem rodziny składającej się z mężczyzny, kobiety i dzieci, ale rozumiem tych, którzy mają inne odczucia i inny model postrzegania świata. Nie chciałbym, aby jakakolwiek władza uczyła na siłę, jak wychowywać dzieci. Bardzo prosiłbym PiS, aby nie wtrącał się do mojej rodziny. Przekonujmy do tradycyjnej rodziny. Nie narzucajmy, ale promujmy, dajmy młodym ludziom możliwość uczestnictwa w forach dyskusyjnych - mówił senator Czarnobaj.

- To nie jest zadanie rządu ani samorządu, jak rodzice mają wychowywać dzieci. Ten kontrowersyjny program spotkał się ze sprzeciwem rodziców i nauczycieli. Nie wszystkie szkoły przyjęły ten program z zadowoleniem. Brakuje osób, które miałyby to obsługiwać. Samorząd przekracza swoje kompetencje. Rolą samorządu nie jest indoktrynowanie dzieci. Wychowanie dzieci jest zadaniem rodziców i tak powinno zostać - komentował Karol Rabenda.

- W ciągu sześciu lat na 29 tys. placówek oświatowych i 4,5 mln rodziców wpłynęły tylko 33 skargi w całej Polsce na programy typu Zdrovve Love. To jest poniżej promila. Prawo i Sprawiedliwość zajmuje się indoktrynacją, a nie prawdziwymi problemami. Jestem członkiem komisji zdrowia, mieliśmy dwa posiedzenia, dotyczące opieki paliatywnej dla dzieci oraz opieki psychiatrycznej dla młodzieży. Na żadnym spotkaniu nie było rzecznika praw dziecka - podkreślał Marek Rutka.

- Proszę senatora Czarnobaja, aby uspokoił władzę samorządową Gdańska, która próbuje narzucać ideologię w szkołach i finansuje to z pieniędzy publicznych. Mamy konstytucyjną gwarancję, że wychowanie dzieci jest w rękach rodziców, a nie jakiejkolwiek władzy, która próbuje wprowadzać takie ideologiczne programy do szkół. To właśnie czynią władze samorządowe Gdańska - zaznaczał Jarosław Sellin.

radiogdanskMinister edukacji Przemysław Czarnek złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie programu "Zdrovve Love", prowadzonego w gdańskich szkołach. Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz.
Zawiadomienie dotyczy czternastu szkół podstawowych, w których zdaniem ministra edukacji naruszono artykuł 72 Konstytucji. Chodzi o uderzenie w tzw. zasadę dobra dziecka. Szkoły mają siedem dni, by odpowiedzieć na pytania dotyczące prowadzenia zajęć "Zdrovve Love".

SPRZECIW WOBEC PROGRAMU

Wiceminister Jarosław Sellin podkreślał na antenie Radia Gdańsk, że zgodnie z Konstytucją to rodzice są odpowiedzialni za wychowanie dzieci.

- Proszę senatora Czarnobaja, aby uspokoił władzę samorządową Gdańska, która próbuje narzucać ideologię w szkołach i finansuje to z pieniędzy publicznych. Mamy konstytucyjną gwarancję, że wychowanie dzieci jest w rękach rodziców, a nie jakiejkolwiek władzy, która próbuje wprowadzać takie ideologiczne programy do szkół. To właśnie czynią władze samorządowe Gdańska - mówił Jarosław Sellin.

- Ten kontrowersyjny program spotkał się ze sprzeciwem rodziców i nauczycieli. Nie wszystkie szkoły przyjęły ten program z zadowoleniem. Brakuje osób, które miałyby to obsługiwać. Samorząd przekracza swoje kompetencje. Rolą samorządu nie jest indoktrynowanie dzieci. Wychowanie dzieci jest zadaniem rodziców i tak powinno zostać - dodał Karol Rabenda.

niezalenaWiceminister kultury Jarosław Sellin podkreśla, że Polacy przebywający na Ukrainie mają stały kontakt z Ambasadą i jeśli będzie trzeba szybkiej ewakuacji, to zostanie ona dokonana. - Moim zdaniem inwazja na Ukrainę nie jest jeszcze przesądzona, Rosja kalkuluje czy jej się to opłaca - wskazał polityk PiS.

Uczestnicy sobotniej rozmowy w Programie Trzecim Polskiego Radia w kontekście napiętej sytuacji wokół Ukrainy byli pytani o kwestię ewakuacji obywateli polskich oraz dyplomatów. Doradca prezydenta Paweł Sałek, zwracał uwagę, że jest "kilka obszarów i biznesowych, formalnych, związana z MSZ, gdzie Polacy na terenie Ukrainy przebywają".

- Na tę chwilę nie było zapowiedzi, ani wezwania czy dyspozycji ze strony MSZ do naszych placówek dyplomatycznych, aby nasi dyplomaci wracali do kraju macierzystego. Natomiast to jest kwestia tego, kto jest w jaki sposób związany Ukrainą, Jeżeli ktoś tam mieszka od pokoleń to trudno oceniać i namawiać do tego, aby on wracał. Natomiast jest świadomość tego, że ta fala migracyjna może się zdarzyć - zaznaczył. Dodał, że jeśli chodzi o sprawy biznesowe, to każdy indywidualnie powinien ocenić, czy powinien zdecydować się na powrót.

"Musimy być do tego przygotowani i jestem przekonany, że jesteśmy" - powiedział wiceminister kultury Jarosław Sellin. Polityk PiS przytoczył też dane dotyczące Polaków na Ukrainie.

- Jest ok. 140 tys. Polaków na Ukrainie, zarówno tych, którzy są mniejszością narodową na Ukrainie i żyją tam od wieków, jak i tych, którzy robią tam jakieś biznesy, na stałe tam zamieszkali- mówił.

Sellin podkreślił, że osoby te mają stały kontakt z ambasadą i z kilkoma konsulatami działającymi na terenie Ukrainy. "Jeśli tylko będzie potrzeba szybkiego załatwienia ewakuacji, to taka ewakuacja zostanie dokonana" - zapewnił.

Zdaniem polityka PiS inwazja Rosji na Ukrainę nie jest przesądzona.

- Mimo wszystko Rosja to jest relatywnie słabe państwo. Duże terytorialnie, niestety z bronią atomową, ale słabe. I to państwo kalkuluje - moim zdaniem - czy mu się to opłaca - powiedział Sellin. Dodał, że kraje zachodu zareagowały właściwie, jeśli chodzi wprowadzenie ostrych sankcji.

©2005 - 2025 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search