ROZMOWA z Jarosławem Sellinem, byłym wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego
Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz miał prawo postawić w stan likwidacji spółki mediów publicznych?
– Zdecydowanie nie. Minister kultury powinien kierować się lex specialis, specjalnymi ustawami, które regulują kwestię funkcjonowania mediów publicznych. Przecież jest ustawa o Radiofonii i Telewizji i jest też ustawa o Polskiej Agencji Prasowej. One nie podlegają tylko i wyłącznie Kodeksowi spółek handlowych, gdzie procedura likwidacji spółki faktycznie jest przewidziana, tylko podlegają właśnie tym specjalnie im dedykowanym ustawom. I wszelkie działania podejmowane w sprawie spółek medialnych należy traktować wedle prawa opisanego w lex specialis, czyli w ustawie o Radiofonii i Telewizji i Polskiej Agencji Prasowej. W obu tych ustawach nie przewidziano procedury likwidacji mediów publicznych, również ich wydań elektronicznych. Czyli Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i 17 rozgłośni regionalnych radia publicznego oraz PAP nie można postawić w stan likwidacji. Konkludując: jeśli minister chciałby to uczynić, musiałby zmienić te konkretne ustawy.
A z taką inicjatywą nawet nie wyszedł.
– Dlatego te wszystkie działania po stronie obozu rządzącego, wszystkie akcje podejmowane przez Bartłomieja Sienkiewicza, są niezgodne z prawem. Powoływanie zarządów i rad nadzorczych czy odwoływanie zarządów i rad nadzorczych nie są uprawnieniami ministra kultury. Od 30 lat mamy system, w którym tego typu decyzje są oddane do specjalnego organu, nie są w strukturach władzy wykonawczej. Przez 23 lata tym organem była Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. A przez ostatnie 7 lat była nim Rada Mediów Narodowych. Dlatego trzeba mocno podkreślić, że już raz – tydzień temu – Bartłomiej Sienkiewicz złamał prawo, odwołując i powołując rady nadzorcze i zarządy. A obecnie po raz kolejny łamie prawo, decydując o wprowadzeniu stanu likwidacji tych mediów, bo powtarzam: ustawy dedykowane tym mediom takiego działania nie przewidują.