MaryjaJarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, wskazał, że Ukraińcy otworzyli się na rozmowy na temat poszukiwań i ekshumacji polskich ofiar rzezi wołyńskiej. Polityk przypomniał, że w tej sprawie odbyły się dwie wizyty prof. Piotra Glińskiego, ministra kultury i dziedzictwa narodowego, na Ukrainie.

 

Jarosław Sellin zapowiedział, że będzie też pracować grupa robocza. Jej zadaniem będzie podpowiadanie władzom wysokiego szczebla państwa ukraińskiego i polskiego procedur, mechanizmów i konkretnych decyzji.

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego zwrócił uwagę, że na zmianę podejścia Ukraińców miała wpływ polska postawa wobec rosyjskiej agresji.

– Ukraińcy, widząc, jaką postawę Polska i Polacy przyjęli w stosunku do ich nieszczęścia, do chęci pomocy Ukraińcom i Ukrainie, uznali, że różne zaszłości historyczne, które nas dzielą, wzbudzają niepotrzebne emocje między nami, trzeba próbować zamknąć. Otworzyli się na propozycję rozmów na temat tego, o co prosimy już od lat, czyli poszukiwań polskich ofiar na terenie Ukrainy, głównie z rzezi wołyńskiej, ekshumacji, jeśli takie znajdziemy, pochówku i upamiętnień – akcentował Jarosław Sellin.

Wiceminister kultury mówił też o współpracy między Polską i Ukrainą w zakresie ochrony zabytków i dóbr kultury. Przypomniał o powołaniu Centrum Pomocy dla Kultury na Ukrainie, które koordynuje działalność polskich instytucji kultury.

rp pl logo- Ukraińcy otworzyli się na propozycje rozmów na temat tego, o co prosimy od lat, czyli poszukiwań polskich ofiar na terenie Ukrainy, głównie z rzezi wołyńskiej - powiedział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.

W rozmowie z Polskim Radiem wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin mówił o powołanym Centrum Pomocy Ukrainie. W ramach współpracy Polska wysyła m.in. materiały, które mają zabezpieczać ukraińskie obiekty kultury i zabytki.

- Rejestrujemy wszystkie straty dziedzictwa materialnego Ukrainy, by w odpowiednim momencie, gdy takie możliwości będą, pomóc im w odbudowie. Mamy w tym bardzo dobre doświadczenie - mówił wiceminister.

Polska pomaga chronić ukraińskie zabytki przed Rosjanami
- Ukraińcy dojrzeli do tego, że widząc jaką postawę Polska i Polacy przyjęli w stosunku do ich nieszczęścia, uznali, że różne zaszłości historyczne, które nas dzielą, które wzbudzają niepotrzebne emocje między nami, trzeba próbować zamknąć. W związku z tym otworzyli się na propozycje rozmów na temat tego, o co prosimy od lat, czyli poszukiwań polskich ofiar na terenie Ukrainy, głównie z rzezi wołyńskiej. Ekshumacji, jeżeli znajdziemy mogiły, upamiętnień i pochówków. Takie rozmowy już prowadzimy. W tym celu były już dwie wizyty premiera Glińskiego na Ukrainie. Będzie pracować grupa robocza, która władzom wysokiego szczebla państwa ukraińskiego i polskiego będzie podpowiadać procedury, mechanizmy i konkretne decyzje w tej sprawie.

Pr24- Dostrzegam jednostronne, wypracowane już przez kilkanaście lat tworzenie armii nienawistników przez główną partię opozycyjną, na której czele stoi Donald Tusk - mówił w Polskim Radiu 24 Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego. Wysłuchaj nagrania audycji 

 

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński przebywał w weekend Wielkopolsce, gdzie spotykał się z wyborcami. Przed lokalem w Kórniku, gdzie odbywało się jedno ze spotkań, zebrali się protestujący. "Lider partii nie wyszedł do pikietujących, a emocje były na tyle silne, że musiał on opuścić budynek tylnym wejściem" - relacjonował wydarzenia lokalny portal wtk.pl. W sieci pojawiły się nagrania, na których widać manifestujących, którzy wykrzykują w kierunku prezesa PiS hasła: "Będziesz siedział", "J...ać PiS" oraz "Wyp...ać". Kolumnę samochodów z opuszczającym budynek prezesem PiS ochraniali policjanci.

"Armia nienawistników"
Na antenie Polskiego Radia 24, odnosząc się do wydarzeń z minionego weekendu, Jarosław Sellin powiedział: "nie dostrzegam generalnej brutalizacji życia społecznego, dostrzegam jednostronne, wypracowane już przez kilkanaście lat tworzenie armii nienawistników przez główną partię opozycyjną, na której czele stoi Donald Tusk".

- To się dzieje już od roku 2005. Przeciwko PiS, przeciwko braciom Kaczyńskim, a przede wszystkim Jarosławowi Kaczyńskiemu - podkreślił. - Tworzone jest to przez takie najbardziej zapiekłe media opozycyjne w stosunku do obozu Zjednoczonej Prawicy. Ta armia nienawistników została stworzona, wyhodowana i uaktywnia się w każdej sytuacji, gdy może być w pobliżu osób związanych ze Zjednoczoną Prawicą, głównie liderów - ocenił.

 

"Przywoływanie do porządku i dyscyplinowanie"
Wskazał, że "taka partia jak PO w dużej mierze uzależniona jest od nienawistników, których sobie stworzyła". - Nie może sobie nawet pozwolić na jakieś elementy bardziej umiarkowanej czy bardziej konstruktywnej polityki, bo jest od razu dyscyplinowana przez tych ludzi, którzy mają najbardziej widoczny wpływ na nastroje tego elektoratu - zaznaczył.

- Nawet jeśli ktoś próbuje racjonalizować ten swój styl opozycyjny w PO, to od razu jest przywoływany do porządku, dyscyplinowany. Zarówno przez tych najbardziej zapiekłych wyborców, jak i przez opozycyjne media - dodał.

PortalsamorzadowyMural przedstawiający Tomasza Stańkę odsłonięto w niedzielę (24 lipca) w Rzeszowie z okazji, przypadającej w tym miesiącu, 80. rocznicy urodzin artysty. Autorem grafiki jest małżonka, zmarłego cztery lata temu jednego z najwybitniejszych muzyków polskiego jazzu.

Obecny na uroczystości wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin powiedział, że Stańko był "niedościgłym mistrzem liryzmu".
- Postać Tomasza Stańki przywodzi na myśl artystę kompletnego. Zakochanego w sztuce, pochłonięto nią bez reszty - dodał.
Sellin podkreślił, że Stańko w rozwoju jazzu zajmował zawsze miejsce w awangardzie. Przypomniał, że artysta współpracował m.in. z Krzysztofem Komedą, dzięki czemu jakiego kariera nabrała rozpędu.
Mural z podobizną muzyka zrealizowany został wspólnie przez Narodowe Centrum Kultury i Estradę Rzeszowską. Powstał na ścianie budynku przy ul. Hetmańskiej 16 w Rzeszowie. Malatura o wymiarach 11 m x 11 m prezentuje wizerunek Stańki stworzony przez jego żonę. Grafika autorstwa Joanny Stańko, która została odwzorowana na muralu, powstała i została podarowana jazzmanowi w latach 80. Wykonawcą muralu jest firma Good Looking Studio.

Obecny na uroczystości wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin powiedział, że Stańko był "niedościgłym mistrzem liryzmu", który stał się wzorem do naśladowania następnych pokoleń jazzmanów, nie tylko polskich. - Postać Tomasza Stańki przywodzi na myśl artystę kompletnego. Zakochanego w sztuce, pochłonięto nią bez reszty - dodał.

Sellin podkreślił, że Stańko w rozwoju jazzu zajmował zawsze miejsce w awangardzie. Przypomniał, że artysta współpracował m.in. z Krzysztofem Komedą, dzięki czemu jakiego kariera nabrała rozpędu.

 

- Stańko interesował się również innymi gatunkami sztuki - filmem, poezją, malarstwem, z których czerpał inspiracje w zakresie form wyrazu artystycznego - zaznaczył wiceminister.

W ocenie Sellina, w grze Stańki były obecne elementy niezmienne przez dziesięciolecia. - Stańko słynął ze swojego ciemnego, drapieżnego, a jednocześnie niezwykle lirycznego brzmienia, które, według krytyków, wyrażało ból istnienia - powiedział wiceminister kultury.

Jak podkreślił Sellin, odsłonięty mural będzie przypominał rzeszowianom o wybitnym krajanie, który jest Honorowym Obywatelem Rzeszowa oraz twórcą hejnału stolicy Podkarpacia.

Wiceminister podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do przypomnienia postaci Stańki.

- Mam nadzieję, że postać artysty będzie stanowiła inspirację do kolejnych pokoleń muzyków jazzowych - powiedział Sellin.

Oprócz muralu w ramach obchodów 80. rocznicy urodzin Stańki w niedzielę odbędzie się w Rzeszowie również specjalny koncert. Wystąpią w nim dwaj artyści Józef Skrzek oraz Erik Truffaz.

Jak podkreśliło w informacji Narodowe Centrum Kultury, obaj artyści znani są z tego, że od początku swojej twórczości poszukiwali nowych, ciekawych i nieoczywistych brzmień. Ich znak rozpoznawczy to improwizacja.

Eksperymenty z elektroniką i muzyką sakralną po ciężki rock oraz muzykę klasyczną i flirty z jazzem - to Józef Skrzek. Erik Truffaz to klasyczny jazz, elektronika, rap, muzyka świata z wieloma elementami etnicznymi zaczerpniętymi z krajów, w których koncertował (Chiny, Meksyk, Brazylia, Algieria). Tomasz Stańko cenił muzykę obydwu artystów i darzył ich szacunkiem.

Tomasz Stańko koncertował na najważniejszych jazzowych scenach świata. Urodził się osiemdziesiąt lat temu - 11 lipca 1942 roku w Rzeszowie, zmarł 29 lipca 2018 r. w Warszawie w wieku 76 lat. Jest autorem hejnału Rzeszowa "Na cztery strony świata", który można codziennie w południe usłyszeć na rzeszowskim rynku.

©2005 - 2025 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search