dziennikplWiceminister kultury Jarosław Sellin poprosił dyrektora ECS o wyjaśnienia.

Wczoraj napisałem do Basila Kerskiego żeby wyjaśnił, dlaczego stał na konferencji, przytakiwał i zabrał głos. Nie przyszło mu do głowy, że wśród zwiedzających mogli być ludzie, którzy nie utożsamiają się z tymi poglądami, a zobaczyli wiec? - pytał w Radiu ZET wiceminister kultury Jarosław Sellin. W ten sposób odnosi się do sobotniej konferencji po nadzwyczajnym posiedzeniu Rady ECS. Jego zdaniem, zamieniła się "w wiec partyjno-polityczny o charakterze agitacyjnym".

Na terenie instytucji kultury mówiono "zwyciężymy", "zabierzemy PiS państwo polskie", a w tym samym czasie przez tę przestrzeń przewijali się zwiedzający tę instytucję. To jest skandal, który w żadnej instytucji kultury nie miał miejsca - skomentował Sellin.

Zdaniem wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego, Basilowi Kerskiemu wielokrotnie zwracano uwagę, że ECS jest traktowany przez polityków Platformy Obywatelskiej jak "siedziba partyjna, ponieważ organizowali sobie tam konferencje". Według Jarosława Sellina: Kerski w prywatnych rozmowach przepraszał mnie. Mówił, że to poza jego kontrolą.

Bardzo wielu ludzi, którzy z Solidarnością byli związani, nie utożsamia się z tą instytucją – uważa wiceminister. Jak mówi, NSZZ ma dużo zastrzeżeń do tzw. działań miękkich, w tym konferencji które się tam odbywają. Chcieliśmy poszerzyć pluralizm wewnętrzny, żeby wszyscy ludzie Solidarności utożsamiali się z tą instytucją - przekonuje Sellin. Dodaje: Jeśli ktoś krzywdzi tę instytucję, to ludzie Platformy Obywatelskiej i jej akolitów, którzy przyzwyczaili się, że to przestrzeń gdzie robią co chcą.

Według gościa Radia ZET, minister kultury chciał stworzyć mechanizm który sprawi, że także legendy "S" będą czuły, że ECS to ich instytucja. Dział im. Anny Walentynowicz koncentrowałby się wyłącznie na działaniu z lat 80., bo tego jest bardzo mało. Na 74 wydarzenia z 2016 r. tylko 14 dotyczyło dziedzictwa Solidarności. Zero dotyczyło Sierpnia '80 - wylicza wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.

Frasyniuk ma właśnie jeden głos więcej, a nawet więcej głosów więcej w Radzie ECS jeśli chodzi o podział polityczny, który tam jest. On i jego grupa zachowują się jak partia bolszewicka zawłaszczając tę instytucję - stwierdził Jarosław Sellin. Rzetelnie przedstawiliśmy sprawę. Prezydent Gdańska niech zawsze wskazuje dyrektora, nawet bez konkursu. Niech minister kultury w porozumieniu z Solidarnością wskazuje wicedyrektora. To jest jakaś nieuczciwa propozycja? - spytał.

Wiceminister kultury odniósł się też w Radiu ZET do wpłat na ECS. Nie widzi powodu, aby gniewać się, że obywatele "przeznaczają swoje prywatne środki na kulturę, wydarzenia kulturalne i instytucje kultury".

No to jakie motywacje nimi kierowały? To nie był taki policzek dla władzy? - zapytała Beata Lubecka z Radia ZET.

Jarosław Sellin odpowiedział: Nie, takie podkręcone z powodów politycznych, bo rozpowszechniano fałszywe informacje, że ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie chce wywiązywać się ze zobowiązań częściowego utrzymywania ECS. To jest nieprawda, my ze swoich zobowiązań mamy zamiar się wywiązywać.

tvp infoO co toczy się spór o Europejskie Centrum Solidarności? Czy dotyczy tylko pieniędzy, czy interpretacji historii „Solidarności”? O swoim sprzeciwie wobec sposobu działania ECS mówi Andrzej Michałowski, działacz opozycji antykomunistycznej z Portu Gdańsk.

O sporze wokół ECS oraz rozliczeniach historycznych mówi wiceminister kultury Jarosław Sellin (PiS). Zobacz nagranie programu 

Czy uda nam się skazać żyjących wciąż komunistycznych zbrodniarzy i dlaczego ich tajne dokumenty, niepilnowane, płyną wciąż za ocean? Jaki wpływ na stosunki polsko-żydowskie i polsko-amerykańskie może mieć najnowszy spór z Muzeum Holocaustu? Co jeszcze skrywa przed nami najnowsza historia. W programie o śledztwach i archiwach IPN, a także polskich dyplomatach ratujących Żydów dyskutują Robert Kaczmarek, autor filmu „Paszporty Paragwaju”, reżyser i dziennikarz Piotr Litka oraz publicysta radiowej „Trójki” Wiktor Świetlik

wpolityceW Europejskim Centrum Solidarności przestrzeń do działania znalazły organizacje o charakterze lewicowym; to sprzeczne z dziedzictwem Solidarności - ocenił wiceminister kultury Jarosław Sellin. Dodał też, że MKiDN wywiązuje się ze swoich zobowiązań wobec ECS.

Podkreślam to bardzo mocno: my z naszych zobowiązań mamy zamiar się wywiązywać— podkreślił w TVP Info Sellin, który przypomniał, że tym zobowiązaniem ze strony MKiDN jest kwota 4 mln zł przekazywana z budżetu na działalność ECS.

Histeria i cała polityka jest robiona wokół tego, że myśmy postanowili zrezygnować z płacenia nadwyżki— mówił Sellin, dodając, że jest to zgodne z umową jaką MKiDN zawarło z gdańską placówką.

Z umowy wynika, że mamy dawać 4 miliony— wyjaśnił.

Wiceminister podkreślił przy tym, że ministerstwo kultury apelowało do kierowniczych gremiów ECS, by nikt nie czuł się w niej obco. Odniósł się także do wypowiedzi, które pojawiły się w sobotę w przestrzeni muzealnej ECS, o tym, by - jak zauważył Sellin - „odebrać państwo polskie PiS-owi”.

Czy Basilowi Kerskiemu (dyrektorowi ECS) nie przyszło do głowy, że być może wśród tych zwiedzających są ludzie, którzy np. podzielają mój punkt widzenia— mówił Sellin, dodając, że chodzi także o punkt widzenia tych członków Solidarności, którzy nie zgadzają się z obecną narracją ECS.

Jak oni się w tym momencie poczuli się w tej instytucji? Mieli poczucie prawdopodobnie, że weszli do siedziby partii Platformy Obywatelskiej albo jej akolitów— mówił Sellin, dodając, że wystosował list do Kerskiego, by wytłumaczył - jak mówił wiceszef MKiDN - „dlaczego tego wiecu nie przerwał, dlaczego przytakiwał”.

Tak się właśnie zachowują ludzie, którzy zawłaszczyli tę instytucję i mają poczucie, że ona jest ich i służy ich bieżącym interesom politycznym— dodał.

Wiceminister kultury zwrócił także uwagę, że przestrzeń ECS wynajmowana jest np. środowiskom feministycznym.

Jakoś nie słyszałem, żeby tam znalazła przestrzeń do działania jakaś organizacja konserwatywna albo organizacja o charakterze pro-life, bo oczywiście ta feministyczna bardzo mocno walczy o poszerzenia prawa do zabijania dzieci— mówił Sellin.

I to się wszystko dzieje w ECS-ie, który jest spadkobiercą dziedzictwa Solidarności. Solidarności, która jak walczyła, to na płotach Stoczni Gdańskiej jakie były symbole? Krzyż, papież Jan Paweł II, Matka Boska Częstochowska. Cały karnawał Solidarności, walka razem z polskim Kościołem przeciwko komunizmowi, opór przeciwko lewicowemu ateistycznemu reżimowi, a tymczasem tam (w ECS) znalazły przestrzeń do działania organizacje, które mają charakter lewicowy— tłumaczył Sellin.

Naprawdę jest tam bardzo duża jednostronność i przeciwko temu też protestujemy i chcemy, żeby to się zmieniło— mówił wiceminister.

Próbujemy to robić, na razie się nie udaje— dodał.

W sobotę Rada Europejskiego Centrum Solidarności odrzuciła propozycje resortu kultury ws. działalności ECS uznając, że naruszają one umowę założycielską ECS oraz statut placówki. MKDiN czeka na oficjalne stanowisko władz Gdańska i samorządu pomorskiego. Ma ono zostać przekazane resortowi w przyszłym tygodniu.

W ubiegłym tygodniu w siedzibie MKiDN w Warszawie odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli m.in. wicepremier, szef MKiDN Piotr Gliński, p.o. prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz oraz marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk. Podczas spotkania ministerstwo przedstawiło swoje propozycje w sprawie przyszłości ECS. Resort stoi na stanowisku, że organizatorzy ECS powinni mieć wpływ na sposób funkcjonowania tej instytucji „stosownie do ich zaangażowania finansowego w jej prowadzenie” (miasto Gdańsk, MKiDN, woj. pomorskie).

MKiDN chciałoby posiadać prawo do wskazywania wicedyrektora ECS (dyrektora wskazuje miasto Gdańsk) oraz chce utworzenia nowego działu poświęconego Annie Walentynowicz. Resort zastrzegł też, że nie zamierza przejąć Europejskiego Centrum Solidarności.

ECS w ostatnich latach otrzymywało dotację podmiotową na poziomie ponad 7 mln zł. W październiku ub. roku Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podjęło decyzję o powrocie w 2019 r. do podstawowej kwoty dotacji w wysokości 4 mln zł, uzasadniając że taka kwota jest zapisana w umowie o współprowadzeniu instytucji i zgodna z aneksem z 2013 r. W środę resort wskazał, że zwiększenie dotacji dla ECS będzie możliwe poprzez podpisanie nowego aneksu do umowy założycielskiej.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search