logo pr1- Rzeczywiście przygotowani jesteśmy, ale od decyzji politycznej kierownictwa mojego obozu politycznego zależy, czy z tym projektem ruszamy - powiedział o możliwej dekoncentracji mediów wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, który gościł w "Sygnałach dnia". Wysłuchaj nagrania audycji

Jarosław Sellin odniósł się w radiowej Jedynce do słów wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego: "W Polsce obserwujemy bardzo wyraźnie celowy i nieprzypadkowy proces niszczenia sfery publicznej".

- To były słowa wypowiedziane na debacie zorganizowanej przez środowiska budujące społeczeństwo obywatelskie, NGO-sy, o przestrzeni troski o dobro wspólne – przypomniał wiceminister kultury. – Myślę, że premier wyrażał troskę o to, że są też środowiska, które nie chcą spierać się spokojnie o dobro wspólne i jak je definiować, tylko implementują do polskiej debaty publicznej czyste emocje, wyłącznie emocje i na ogół te negatywne – mówił Jarosław Sellin.

- Są środowiska w Polsce, które się wyspecjalizowały w produkowaniu czegoś, co kiedyś nazwano przemysłem pogardy. To moim zdaniem dobra definicja – ocenił wiceminister. Dodał, że to środowiska, które walczą z oponentem politycznym wyłącznie "emocjami pełnymi pogardy".

Opozycja totalna

Gość audycji początki "przemysłu pogardy" widzi w wyborach parlamentarnych, w których przegrała Platforma Obywatelska, oraz prezydenckiej porażce Donalda Tuska. - To był rok 2005. Już wtedy zaczęła się "totalna opozycja", by nie szukać przestrzeni wspólnych, rzeczy do racjonalnej oceny i merytorycznego sporu opozycji z rządzącymi - powiedział Jarosław Sellin.

- Dehumanizuje się przeciwnika, również językiem, którym się operuje. Widzimy to po dziś dzień – ocenił.

Zobacz pozostałe Tweety użytkownika Radiowa Jedynka
Pytany o to, czy projekt ustawy dotyczący dekoncentracji mediów trafi do laski marszałkowskiej wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin odpowiedział: "to zależy od decyzji politycznej kierownictwa mojego obozu politycznego". - Rzeczywiście przygotowani jesteśmy, ale od tej decyzji zależy, czy z tym projektem ruszamy. Problem jest poważny - ocenił na antenie radiowej Jedynki.

Sellin przyznał, że nie wie, kiedy można spodziewać się tej decyzji. - Ja żadnych ani presji, ani nacisków nie zamierzam wywierać. To jest kwestia roztropnej analizy sytuacji i tego, czy można z tym wyjść - mówił.

Zagraniczne koncerny

- Ale problem do rozwiązania jest, bo rzeczywiście w żadnym dużym kraju Unii Europejskiej nie pozwolono tak, jak w Polce, na takie właścicielskie opanowanie mediów przez koncerny zagraniczne, zwłaszcza koncerny z jednego kraju. A w Polsce z taką sytuacją, zwłaszcza w prasie, mamy do czynienia - podkreślił wiceszef resortu kultury.

- Ani w Niemczech tak nie jest, ani we Francji, ani w Wielkiej Brytanii, ani we Włoszech, ani w Hiszpanii - mimo zasady wolnego przepływu osób, kapitału, usług itd., która w Unii Europejskiej obowiązuje. W sprawie medialnej jednak można czynić wyjątki, bo media to nie jest zwykła produkcja zwykłych produktów materialnych. Tylko to jest wrażliwy obszar przekazywania opinii, treści, informacji - wyjaśnił Jarosław Sellin.

Wnetfm logo655Jarosław Sellin o polityce kulturalnej rządów Dobrej Zmiany, expose Mateusza Morawieckiego, różnicy jakościowej między PO a Lewicą i o wyborach prezydenckich.

Ostatnie czterolecie to była najbardziej ambitna polityka kulturalna trzydziestolecia. Wysłuchaj nagrania audycji

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego mówi o rozwoju instytucji kulturalnych za rządów Zjednoczonej Prawicy. Wskazuje, że przeznaczają oni o jedną trzecią więcej na kulturę od swych poprzedników, równając pod tym względem do średniej europejskiej. Otwierane i rozwijane są kolejne muzea: Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, Muzeum Westerplatte, Muzeum Czartoryskich, Muzem Wsypiańskiego, Muzeum Sztuki Użytkowej.

Jarosław Sellin dobrze ocenia exposé Mateusza Morawieckiego, które jak stwierdza, trwało półtorej godziny, czyli nie tak długo. Uważa w związku z tym za bezzasadne zarzuty opozycji, że zabrakło tego lub tamtego. Uważa, iż wszystkie istotne kwestie zostały w nim poruszone i to szczegółowo. Odnosi się także do postawy opozycji.

Koalicja Obywatelska tak jak przez ostatnie cztery lata: totalniactwo opozycyjne, złośliwości, buczenie, rechotanie w czasie expose i całej debaty. […] Styl lewicy był inny: spokojny merytoryczny, odnoszący się do faktów. Nie taki zacietrzewiony i naburmuszony jak Platformy Obywatelskiej.

Stwierdza, że choć „Adrian Zandberg reprezentuje silnie lewicowe przekonania, żeby nie powiedzieć lewackie” to „przynajmniej poglądy ma, w przeciwieństwie do Platformy Obywatelskiej”.

Nasz gość komentuje start w prawyborach Koalicji Obywatelskiej Jacka Jaśkowiaka. Prezydent Poznania znany jest ze swojego lewicowego światopoglądu. Starcie kandydata z ramienia PiS z takim kandydatem jak Jaśkowiak zapewne będzie walką na podłożu poglądowym. Niemniej jednak Sellin sądzi, że rywalizacja z każdym kandydatem na prezydenta z Koalicji Obywatelskiej będzie musiała być prowadzona na wspomnianym gruncie:

Moim zdaniem to PO ewidentnie idzie na lewo. Nie tylko Lewica jest na lewo, ale także PO.

Następnie podejmuje temat działań rządu odnoszących się do gałęzi kulturalnej. Jednym z pomysłów jest obniżenie VAT na książki. Rozwiązanie takie miałoby być lepsze niż proponowane przez środowisko księgarzy ustalenie ceny minimalnej na książkowe premiery. Rozwiązanie takie bowiem „sprawdziło się we Francji, ale w innych krajach, rozwiązania takie przyniosły efekt odwrotny, że małe księgarnie znikały jeszcze szybciej”.

radiogdanskPodwyżki cen biletów komunikacji miejskiej, ograniczenie zajęć pozalekcyjnych w szkołach czy wyłączanie oświetlenia ulic, to skutki deficytu, który mimo dobrej koniunktury gospodarczej, planują w 2020 roku władze Gdańska. Czy gdańscy włodarze dobrze gospodarują miastem? Odpowiada Jarosław Sellin. Wysłuchaj nagrania audycji

- To dowód nieudolności zarządzania środkami publicznymi przez władze miasta Gdańska - mówił Jarosław Sellin. - Dochody, które dzięki naszej polityce gospodarczej zapewniliśmy Polsce, są dużo większe. Dla Gdańska w czasie naszych rządów skumulowano dodatkowe dochody z podatku PIT i CIT, które wynoszą około 450 milionów złotych, czyli średnio 150 milionów złotych rocznie. Więcej dostaje miasto Gdańsk z podatków niż przed okresem naszych rządów. Słabe zarządzanie, mimo większych dochodów, uderzające w mieszkańców miasta - mówił wiceminister.

©2005 - 2025 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search