niezalenaWiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, Jarosław Sellin przestrzega, że "jeśli wynik wyborczy dla Prawa i Sprawiedliwości będzie niekorzystny, to wrócą wszystkie patologie, wróci rozkradanie pieniędzy publicznych". "Jedynka" na liście PiS w okręgu nr 25 ocenił ponadto, że dużo prawdy w opiniach, że wybory 13 października, to najważniejsze wybory od 1989 roku.
"W ostatnich latach udowodniliśmy, że polityka może być inna niż poprzednie ćwierć wieku, że może być wiarygodna. Udowodniliśmy tę wiarygodność. Wbrew temu, co również poznajemy z różnych taśm, ze środowiska naszych oponentów, wyborców można naprawdę traktować poważnie, a nie lekceważąco, obietnice wyborcze naprawdę można traktować poważnie i je realizować"- mówił Jarosław Sellin na konferencji prasowej.

Zdaniem wiceministra nie jest to tylko kwestia wiarygodności, ale "mądrego traktowania demokracji".

Demokracja, która oznacza, że co innego się zapowiada, a potem nie realizuje się nic, albo realizuje coś przeciwnego, jest demokracją czysto proceduralną. Jeśli wynik wyborczy będzie dla nas nieprzyjazny, to wrócą wszystkie patologie, wróci nieumiejętność rządzenia, wróci rozkradanie pieniędzy publicznych"- wskazał.

Wiceminister Sellin powiedział też, że nie można wierzyć w zapewnienia partii opozycyjnych, iż pozostawią obywatelom świadczenia, które otrzymali w mijającej kadencji.

"Naszym zdaniem, nieprawdą jest, że opozycja czwórgłowa mówiąc, że to, co dane, nie będzie zabrane, że tak w istocie będzie. Nie – my uważamy, że ze względu na nieumiejętność rządzenia, również sprzeczności programowe między poszczególnymi elementami tej czwórgłowej, antypisowskiej opozycji, będzie zabranych wiele rzeczy, które Polacy uzyskali w ciągu tych czterech lat naszych rządów"- stwierdził.

Wiceminister kultury zaapelował też o uczestnictwo w wyborach.

"To jest bardzo ważne, żeby frekwencja w tych wyborach była wysoka. Bardzo ważne jest takie uobywatelnienie tych wyborów, żebyśmy mieli poczucie, że bierzemy swój los w swoje ręce, bierzemy odpowiedzialność za Polskę i po prostu tego obowiązku nie lekceważymy. A my oczywiście zachęcamy w ramach tej wzmożonej frekwencji, żeby głosować na Zjednoczoną Prawicę, na Prawo i Sprawiedliwość, bo to jest dobry wybór dla Polaków"- przekonywał.

tvpgdansk1We wsi Orłowo w gminie Nowy Dwór Gdański stanął w ogniu zabytkowy XIV-wieczny kościół. Pożar strawił dwie trzecie konstrukcji dachowej. W czasie akcji ratowniczej został zalany strop świątyni. Straty mogą przekraczać ponad milion złotych. Przyczynę pożaru ustala nowodworska policja.
Z nieustalonych dotąd przyczyn pożar wybuchł w przyległej do kościoła drewnianej izbicy. Stamtąd płomienie przeszły pod dach zabytkowej świątyni. Pierwszy sygnał nowodworscy strażacy odebrali o 21.28. Zobacz materiał wideo

Stłumienie ognia nie było jednak łatwe, gdyż zainstalowane w pobliżu hydranty nie dostarczały wystarczającej ilości wody. Trzeba było ją również dowozić z innych źródeł. Po kilkudziesięciu minutach ogień został ugaszony.

Będący na miejscu ksiądz proboszcz Arkadiusz Dekański jest wdzięczny strażakom, którzy nie dopuścili do objęcia pożarem głównej części świątyni, gdzie znajduje się prezbiterium. Mimo trudnej akcji przedmioty kultu nie powinny ulec uszkodzeniu.

Po ugaszeniu pożaru strażacy usuwali dachówki i nadpaloną część konstrukcji. Odcięto też spaloną drewnianą wieżę, aby na zniszczonym dachu rozłożyć chroniące przed deszczem plandeki.

Według wstępnych szacunków spowodowane przez pożar straty mogą przekraczać milion złotych.

Ogromną skalę zniszczeń widać też po zakończeniu akcji ratowniczej. Strażacy starannie przykryli plandeką cały spalony dach. Nieszczęściem, jakie wydarzyło się w Orłowie, poruszony jest wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin. Zależy mu bardzo, aby władze kościelne jak najszybciej mogły skorzystać z programu „Ochrona Zabytków”. Wiceminister zapowiedział też pomoc w refundacji kosztów związanych z bieżącymi wydatkami na ratowanie tego niezwykle cennego zabytku.

rmf24We wtorek w Orłowie (Pomorskie) wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin zadeklarował pomoc MKiDN w odbudowie zabytkowego XIV wiecznego kościoła św. Barbary w Orłowie, który spłonął w w nocy z poniedziałku na wtorek.

We wtorek do Orłowa, w pomorskiej gminie Nowy Dwór Gdański, przyjechał wiceminister kultury dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin z pomorskim wojewódzkim konserwatorem zabytków Igorem Strzokiem. Spotkali się z proboszczem spalonej parafii, dowódcą przeprowadzających akcje strażaków, pracownikami wojewódzkich służb konserwatorskich, z którymi dokonali oględzin spalonego kościoła.

Po spotkaniu Sellin wyjaśnił dziennikarzom, że kościół, który spłonął w Orłowie - XIV wieczny kościół wiejski, służący od 700 lat miejscowej ludności - jest jednym z najcenniejszych średniowiecznych, gotyckich kościołów na Żuławach. Mury się zachowały ale cała więźba średniowieczna, drewniana, niestety uległa zniszczeniu - ocenił. Dodał, że świątynię trzeba uratować, doprowadzić do stanu w jakim była przed pożarem. My, jako Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego na pewno w tym dopomożemy - powiedział.

Wiceminister poinformował, że poprosił proboszcza, by ten szybko złożył wniosek do ministerialnego programu ochrony zabytków (termin składania upływa z końcem października). Deklaruję tutaj, powiedziałem to proboszczowi, że w 100 proc. pomożemy w odbudowie tego cennego zabytku - podkreślił.

Sellin dodał, że jeśli przy ratowaniu kościoła zajdzie potrzeba "jakichś szybkich wydatków, ze środków własnych", to mogę one zostać zrefundowane na podstawie przedstawionych faktur.

O pożarze kościoła w Orłowie straż pożarna w Nowym Dworze Gdańskim została powiadomiona w poniedziałek późnym wieczorem - z ogniem walczyło 17 zastępów. Pożar zniszczył około 70 proc. dachu nad korpusem kościoła oraz drewnianą kruchtę świątyni.

W wtorek popołudniu na miejscu zdarzenia nadal pracowali strażacy, którzy zabezpieczali tymczasowo świątynię plandekami.

wpolityce„Wiemy to ze strategi tzw. politycznego ruchu gejowskiego: najpierw oswajanie ludzi przez parady dumy gejowskiej, zwanych nie wiadomo dlaczego paradami równości, a potem legalizacja związków partnerskich, również par jednopłciowych; potem małżeństwa homoseksualne, a później adopcja dzieci przez tzw. jednopłciowe małżeństwa homoseksualne” — mówił wiceminister kultury i polityk PiS Jarosław Sellin podczas przedwyborczej debaty na antenie Polsat News.

Na antenie Polsat News przeprowadzono pierwszą z pięciu przedwyborczych debat tematycznych. W poniedziałek przedstawiciele pięciu komitetów odpowiadali na pytania dotyczące najważniejszych kwestii związanych z wyznaniem, edukacją seksualną, praw aborcyjnych oraz in vitro.

Obecny Kompromis jest bardzo często niezadowalający dla obu stron. Uważamy, że jeden wyjątek jest wątpliwy moralnie - mówię o aborcji eugenicznej. W Polsce dopuszczalna jest możliwość zabijania dzieci chorych, niepełnosprawnych. Jeżeli będą sytuacje sprzyjające, np. poprzez werdykt Trybunału Konstytucyjnego, to nad tym wątkiem trzeba się zastanowić– podkreślał Jarosław Sellin z PiS.

Jak można było się spodziewać, zupełnie innego zdania była Paulina Piechna-Więckiewicz z Lewicy. W swoim wystąpieniu powtórzyła przerażający postulat legalnej aborcji do 12 tygodnia ciąży!

To co obowiązuje obecnie w Polsce to nie kompromis a kompromitacja, brak szacunku do przyrodzonej godności kobiet, możliwości decydowania o naszych ciałach, zdrowiu, życiu– oskarżała.

Co szokujące, sprawa aborcji stała się dla posła PO Borysa Budki powodem, by… zaatakować PiS!

Bronimy godności polskich kobiet i przez 8 lat nie pozwoliliśmy, by zaostrzyć prawo aborcyjne. Przypomnę, że chodzi przede wszystkim, by nie igrać ze zdrowiem i życiem kobiety, by kobieta nie była traktowana podmiotowo, by nie decydowano czy ma heroicznie narażać swoje zdrowie i życie. Dlatego PiS zablokował TK, by później umywać ręce próbując zmieniać prawo– mówił.

Człowiekiem się jest od momentu poczęcia. Planowanie zabijania dziecka od 12. tygodnia ciąży, to jednak zabijanie dziecka. Nie zgadzam się z tą retoryką, że w naszych planach jest zaostrzanie. Zaostrzanie to jest właśnie w planach Lewicy. Jak ma ginąć więcej dzieci, to dopiero jest zaostrzenie— ripostował Sellin.

Przedstawiciel Konfederacji Konrad Berkowicz oskarżył wtedy PiS o „oszukanie ruchów pro-life”.

Spór wybuchł również w kwestii edukacji seksualnej w szkołach oraz ewentualnego finansowania in vitro z budżetu państwa.

Chcielibyśmy, by bezpłatna procedura in vitro była dostępna dla wszystkich, nie tylko na poziomie rozporządzenia, ale na poziomie ustawowym. Każdy i każda z nas ma prawo do tego, by mieć takie szczęście jakim jest posiadanie dzieci. To zapóźnienie cywilizacyjne, jakieś zabobony w naszym kraju, jeśli takiej ustawy nie mamy– stwierdziła przedstawicielka lewicy, z której ust padały później antyklerykalne hasła.

Za finansowaniem in vitro z budżetu państwa opowiedział się również Budka z PO, ale również Dariusz Klimczak z PSL powiedział, że jest to „jak najbardziej zasadne”.

Pełna zgoda, że posiadanie dzieci jest największym szczęściem. Są rożne metody leczenia niepłodności, a in vitro nie jest metodą leczenia, tylko drogą, by to dziecko mieć. Brakuje w Polsce regulacji prawnych, bo pewne wątpliwości ws. tej metody są i są one na tyle poważne, że nie można zmuszać wszystkich podatników, by ją finansowali. Wątpliwości moralne polegają na tym, że są produkowane zarodki dodatkowe zamrażane w ciekłym azocie, a to byty ludzkie i rożne rzeczy się z nimi dzieją– odpowiadał stanowczo wiceminister Sellin.

Kontrowersji nie udało się uniknąć przy temacie związków partnerskich. Polityk PSL deklarował, że jego formacja chce rozgraniczenia związków partnerskich od związków jednopłciowych.

To PSL jest współautorem obecnie obowiązującej konstytucji, w której jest zapisane, że rodzina to związek kobiety i mężczyzny– powiedział.

Postulaty LGBT wyrażała jednoznacznie Piechna-Więckiewicz.

Takie samo prawo do miłości mają osoby homoseksualne jak i heteroseksualne. Jesteśmy za związkami partnerskimi, zarówno dla osób homo jak i heteroseksualnych za równością małżeństwa. Niedawno byliśmy świadkami, kiedy po paradzie równości w Lublinie pojawiły się osoby z ładunkiem wybuchowym. Nienawiść zabija– mówiła.

Wiemy to ze strategi tzw. politycznego ruchu gejowskiego: najpierw oswajanie ludzi przez parady dumy gejowskiej, zwanych nie wiadomo dlaczego paradami równości, a potem legalizacja związków partnerskich, również par jednopłciowych; potem małżeństwa homoseksualne, a później adopcja dzieci przez tzw. jednopłciowe małżeństwa homoseksualne. U nas znane to jest jako strategia Rabieja, ale to strategia znana od przełomu lat 60’ i 70’– kontrował Sellin.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search