radiogdanskJarosław Sellin, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Generalny Konserwator Zabytków, w rozmowie z Konradem Mielnikiem na antenie Radia Gdańsk bardzo wysoko ocenił zeszłoroczną edycję Konkursu Chopinowskiego. Wysłuchaj nagrania audycji

Poproszony o wskazanie wydarzenia kulturalnego z 2021 roku, które zostanie najbardziej zapamiętane, Jarosław Sellin wskazał Konkurs Chopinowski. - Odbył się z rocznym opóźnieniem. Byliśmy przyzwyczajeni, że ten konkurs ma miejsce w latach okrągłych albo "piątych", czyli powinien odbyć się w 2020 roku. Ale z powodu pandemii został przesunięty. Mimo to bardzo dobrze się udał, niektórzy twierdzą nawet, że miał największy rozmach w całej dotychczasowej historii tego konkursu. 87 pianistów z 17 krajów, wyjątkowo dużo nagród w porównaniu z poprzednimi konkursami i zasięg: na YouTubie odnotowano ponad 34 miliony wyświetleń. Transmisje koncertu laureatów w telewizji publicznej obejrzały prawie dwa miliony osób, a TVP Kultura transmitowała całe zmagania konkursowe, ponad dwukrotnie zwiększając w tym czasie swoje miesięczne udziały w rynku, co pokazuje, że, mimo iż to wysoka kultura, bardzo subtelna, cieszy się ona dużą popularnością w świecie i Polsce. To było chyba najgłośniejsze wydarzenie kulturalne - wskazywał.

UDAŁO SIĘ WPASOWAĆ W OKIENKO

Sellin przyznał, że organizatorzy Konkursu Chopinowskiego mieli "trochę szczęścia", jeśli chodzi o epidemię koronawirusa. - Wpasowaliśmy się w okienko między jedną falą a drugą i mogliśmy wysłuchiwać, z obostrzeniami, ale jednak na żywo, zmagań konkursowych bardzo zdolnych, młodych ludzi. Efekt był naprawdę znakomity. Myślę, że kilka nazwisk nagrodzonych osób to wschodzące gwiazdy światowej pianistyki, które pozostaną już na światowych estradach - sugerował.

"BARDZO UFAM PRZEDSTAWICIELOM JURY"

Gość Radia Gdańsk przyznał, że kibicował niektórym uczestnikom konkursu. - Miałem różnych faworytów, ale jednak bardzo ufam przedstawicielom jury, z którymi miałem okazję spotkać się w Zamku Królewskim na specjalnym spotkaniu obiadowym. To było naprawdę znakomite grono i myślę, że można uznać, iż kryteria wyboru laureatów były bardzo zobiektywizowane, uwzględniające bardzo różne wrażliwości, również z różnych "epok", bo najstarszy juror był laureatem konkursu z 1955 roku, ale byli też młodzi ludzie. Myślę, że można zaufać, iż wybrani zostali rzeczywiście najlepsi - mówił.

Jarosław Sellin opowiadał też o inwestycjach w muzea.

wnp pl logoZ inicjatywą kolejnej nowelizacji ustawy medialnej mógłby wyjść prezydent, który poprzednią zawetował - powiedział w PR24 wiceminister kultury Jarosław Sellin. Jego zdaniem merytorycznie projekt mogłaby przygotować KRRiT lub RMN.

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin był pytany we wtorek w Polskim Radiu 24, czy będzie kolejna nowelizacja ustawy medialnej, regulująca kwestie własności kapitału spoza Europy.

"Myślę, że w sytuacji, w której pan prezydent widział pewne powody do weta i to zrobił, mógłby wyjść z inicjatywą legislacyjną w tej sprawie, ale też wyspecjalizowane organa, takie jak Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji czy Rada Mediów Narodowych mogłyby ten trud podjąć, a potem przekazać odpowiedniemu organowi, żeby taką nowelę zgłosił" - powiedział Sellin.

"Generalnie w Europie jest tak, że kapitał zagraniczny spoza Europy nie może mieć więcej niż 49 procent w mediach koncesjonowanych i chcemy, aby w Polsce ta zasada była również egzekwowalna" - dodał.

Prezydent Duda poinformował 27 grudnia, że zawetował nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji zmierzającą m.in. do tego, by podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego mogły posiadać w spółkach medialnych działających na podstawie polskich koncesji, udziały nieprzekraczające 49 proc.

Zaapelował przy tym do Sejmu, aby przyjął, "w miarę możliwości ponad podziałami politycznymi" rozwiązania, "żeby ograniczyć możliwość udziałów i akcji posiadanych przez podmioty zagraniczne w spółkach, które są posiadaczami koncesji medialnych w Polsce". "Ale żeby zrobić to na przyszłość, żeby zrobić to dobrze, żeby zrobić to w sposób uporządkowany, bez wrzutek legislacyjnych" - dodał prezydent.

17 grudnia Sejm opowiedział się przeciwko uchwale Senatu, który we wrześniu odrzucił nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji.

19 grudnia w różnych miejscach kraju odbyły się manifestacje z udziałem m.in. liderów ugrupowań opozycyjnych, podczas których wzywano prezydenta do zawetowania nowelizacji - podnoszono m.in., że konsekwencje nowych przepisów dotyczyłyby obecnie Grupy TVN, której właścicielem jest podmiot spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego - amerykański koncern Discovery.

Tym czym dla papieży jest Castel Gandolfo, w którym spędzają co roku kilka tygodni w lecie, tym niegdyś dla wielkich mistrzów Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie był odległy o dwanaście kilometrów od Malborka zamek w Sztumie. Dostojnicy zakonni przybywali tu w lipcu lub sierpniu na wywczasy.

W grudniu ubiegłego roku upłynęły cztery lata od czasu, gdy zamek w Sztumie stał się oddziałem Muzeum Zamkowego w Malborku. Dzięki decyzji rządu, za którą stał wiceminister Jarosław Sellin, zagrożony zniszczeniem obiekt jest systematycznie rekonstruowany. Pojawiły się też plany jego całkowitej odbudowy.

Czy dawna letnia rezydencja wielkich mistrzów Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie powróci do dawnej świetności? Chciałby tego między innymi Tomasz Bogdanowicz, kierownik działu edukacji malborskiego muzeum.

- Od czasu przejęcia zamku nie zasypywaliśmy gruszek w popiele. Zaczęliśmy od naprawy dachu na całym skrzydle wschodnim i częściowo północnym. Zrobiliśmy zupełnie nową więźbę dachową i położyliśmy dachówkę - mówi Tomasz Bogdanowicz.

W tym roku roku nastąpi oczekiwany od dawna remont dachów skrzydła południowego.

Kolejnym etapem prac powinna być, zdaniem naszego rozmówcy, odbudowa kaplicy, w której trwają intensywne badania archeologiczne. Ich dotychczasowe rezultaty są, zdaniem muzealnika, bardzo obiecujące i skłaniające do podjęcia trudu rekonstrukcji tej części obiektu. Tomasz Bogdanowicz nie kryje, że prace w Sztumie nie będą należały do łatwych.

- Z pewnością będzie problem z odbudowaniem stromych i strzelistych dachow gotyckich - podaje przykład naukowiec.

Trzy razy Malbork. Wystawa, jakiej jeszcze nie było
Dodatkowym utrudnieniem jest także szczupłość materiałów dokumentujących pierwotny, średniowieczny wygląd warowni. Z tego okresu zachowało się zaledwie kilka rycin.

- Rekonstruując jakiś obiekt zawsze stoimy przed koniecznością odpowiedzi na pytanie: do jakiego okresu mamy się odnieść. Czy, w przypadku Sztumu, ma być to zamek z czasów średniowiecza, a tu, jak już wspomniałem, mamy bardzo mało źródeł, czy może ma być to zamek z czasów, gdy Sztum, do I rozbioru, należał do Polski. To jest podstawowy problem konserwatorski - do jakiego momentu możemy się cofnąć, by podjąć wiarygodną rekonstrukcję - zastanawia się nasz rozmówca.

Jak dodaje, nie można czegoś zbudować i tylko udawać, "że to jest stare", bo jest to po prostu oszustwo. Tomasz Bogdanowicz podkreśla, że musi zaistnieć rozsądny kompromis pomiędzy rekonstrukcją a konserwacją. Zdaniem naukowca, w przypadku zamku w Sztumie jego odbudowa będzie trwała do memontu, w którym przywrócony zostanie dawny wygląd zamku natomiast nie przekroczy się linii, w której substancja pierwotna, zabytkowa zostałaby zdominowana przez współczesne formy i wizje.

O tym, kiedy miałaby rozpocząć się odbudowa zamku sztumskiego na dużą skalę mówić jest jeszcze za wcześnie. Zadaniem głównym dla malborskiego muzeum jest bowiem obecnie odbudowa przedzamcza w dawnej krzyżackiej stolicy.

Gdyby spełniły się plany muzealników, zamek w Sztumie przybrałby, a może poprawniej byłoby napisać - odzyskałby formę letniej rezydencji wielkich mistrzów.

- Chcielibyśmy pokazać zamek jako takie polskie Castel Gandolfo - letnią rezydencję nie papieży, a wielkich mistrzów. Docelowo chcemy odtworzyć obiekt z takiego okresu historycznego z którego mamy wystarczające źródła. Jest kilka przedstawień zamku, na których widać baszty, wjazd główny - mówi Tomasz Bogdanowicz.

Pytanie, na ile można oprzeć się na tych źródłach?

©2005 - 2025 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search