radiogdanskTrzy duże konwencje – Prawa i Sprawiedliwości, Koalicji Obywatelskiej i Lewicy – odbyły się w miniony weekend. Przedstawione zostały na nich programy wyborcze poszczególnych partii. Które z nich są najważniejsze? Co poszczególne partie oferują wyborcom? Czy te obietnice są realne i czy partie, które je zaprezentowały, są wiarygodne? Między innymi na te tematy dyskutowano w audycji „Śniadanie Polityków w Radiu Gdańsk”. Wysłuchaj nagrania audycji 

Gośćmi Michała Pacześniaka byli Jarosław Sellin – wiceminister kultury z Prawa i Sprawiedliwości, Kazimierz Kleina – senator Koalicji Obywatelskiej, Marek Rutka – poseł Lewicy i Szymon Stachowiak – szef gabinetu politycznego ministra sportu i turystyki z Partii Republikańskiej.

– Nowością są nie tylko emerytury stażowe, ale też inne rzeczy, które systematycznie w ciągu tygodnia przedstawialiśmy, jak: „Przyjazne osiedle”, „Lokalna półka”, „Bon szkolny – poznaj Polskę” i „Dobry posiłek w szpitalach” – wyliczał Jarosław Sellin. – Ale rzeczywiście emerytury stażowe to jest ta zupełnie nowa rzecz, rzecz, na którą czekano długo, to były nawet postulaty „Solidarności” jeszcze z lat 80. ubiegłego wieku. Uznaliśmy, że wreszcie trzeba podjąć to wyzwanie, że jeśli kobieta pracuje 38 lat, a mężczyzna 43 lata i mają to udokumentowane – czasami faktycznie losy ludzkie tak się toczą, że ktoś zaczyna pracę mając 18 czy 20 lat – to powinno istnieć prawo pójścia na emeryturę nieco wcześniej, niż ten „wspólny” wiek emerytalny. My jesteśmy wiarygodni, nasze programy ogłoszone w maju już wprowadziliśmy. Od nowego roku będzie 800+, będą – a właściwie już są – darmowe leki dla seniorów od 65. roku życia i dla dzieci do 18. roku życia, darmowe autostrady – na razie te państwowe, ale będziemy negocjować z prywatnymi koncesjonariuszami, aby wszystkie autostrady w Polsce były darmowe. Te nowe rzeczy przedstawiane systematycznie plus emerytury stażowe na pewno będą zrealizowane. Jesteśmy wiarygodni i udowadniamy, że jak coś zapowiadamy, to będzie to zrealizowane. I ta wiarygodność w tym, co nie tylko mówimy, ale co czynimy, to nasz główny atut. W przeciwieństwie do Platformy Obywatelskiej, która bardzo często wiele rzeczy zapowiadała w ciągu ośmiu lat swoich rządów, a 95 proc. z tych rzeczy nie zrealizowali, a nawet w prywatnych rozmowach kpili „z naiwniaków, którzy wierzą w zapowiedzi i obietnice wyborcze” – mówił Jarosław Sellin.

– My przedstawiliśmy sto konkretnych programów, które będziemy realizowali od jesieni tego roku, po wygranych wyborach. Odniosę się do tej wiarygodności PiS. Przykład z naszego najbliższego otoczenia, z naszego regionu: droga ekspresowa nr 6 od obwodnicy Trójmiasta do Szczecina w części do Sławna. W 2015 roku, na nasze odejście, był ogłoszony przetarg, zagwarantowane środki finansowe na budowę tej drogi, nie była tylko podpisana umowa. W efekcie inwestycja została wstrzymana na co najmniej pięć lat i na moje pytanie wówczas minister właściwy dla spraw infrastruktury odpowiedział, że „zmieniły się nasze priorytety”. Czyli po prostu nie zrealizowano tego projektu, ostatnio tylko krótki odcinek od Gdyni do Bożegopola został wykonany. A, jak mówię, do roku 2020 cała droga miała być zbudowana, od Szczecina do Gdańska. Druga rzecz to linia kolejowa od Gdyni do Słupska. Nie została zrealizowana. I trzecia sprawa, równie ważna – miały być zmodernizowane porty w Ustce i Łebie, związane z budową farm wiatrowych na morzu. Port w Gdyni miał być natomiast portem instalacyjnym dla tych wielkich inwestycji. Nie zrobiono w tej sprawie nic mimo wielkich zapowiedzi. Przechodząc do najważniejszych programów KO, to jest to ten dotyczący kwoty wolnej od podatków, czyli kwoty 60 tys. zł, następnie zmiany dotyczące rewaloryzacji emerytury, gdy inflacja przekracza pięć procent w ciągu roku. Kolejna sprawa istotna z punktu widzenia drobnych przedsiębiorców to to, że przedsiębiorcy nie będą pokrywali kosztów zwolnień pracowniczych – dopiero po miesiącu przedsiębiorcy będą pokrywali koszty zwolnień lekarskich. N astępnie cały wielki program związany z pomocą dla kobiety: opieka nad kobietą rodzącą, będącą w ciąży i całym pakietem badań prenatalnych – wyjaśniał Kazimierz Kleina.

– W tym legalna aborcja – zauważył prowadzący rozmowę.

– Także pomoc w wejściu na rynek pracy matkom, które urodziły dzieci a które chcą pracować. Otrzymają tzw. bon 1500 złotych – kontynuował senator Kleina.

– My jesteśmy konsekwentni w działaniach, poza tym – w przeciwieństwie do innych partii – nie ulegamy sondażom i słupkom. To znaczy nie modyfikujemy ani nie zmieniamy naszego programu w miarę tego, co podpowiadają nam słupki i notowania. Jesteśmy konsekwentni i wiarygodni. Zaprezentowaliśmy punkty programu dotyczące praw pracowniczych, a także dotyczące przedsiębiorców, które głosimy od wielu, wielu lat. I tu specjalnie nowości nie ma. To są m.in. kwestie związane z likwidacją darmowych staży, bo nie powinno być pracy za darmo. Tymczasem młodzi ludzie często są przymuszani do pracy za darmo, co nazywa się to stażem, a przecież oni muszą w tym czasie coś jeść i gdzieś mieszkać. I niestety niektórzy przedsiębiorcy tego nadużywają. Wprowadzamy też wynagrodzenie za przebywanie na zwolnieniu chorobowym. Dziś to pracodawca w tym pierwszym okresie ponosi koszty tego, że ktoś zachorował – czyli można powiedzieć, że dziś pracodawca jest podwójnie karany. Bo z jednej strony musi płacić temu, który przebywa na zwolnieniu lekarskim, ale ktoś tę pracę musi przecież wykonać, więc równocześnie pracodawca musi zapłacić innemu pracownikowi, albo płacić nadgodziny, ewentualnie zatrudnić kogoś okresowo. Skoro przedsiębiorcy płacą bardzo wysokie składki na ubezpieczenia społeczne, to Zakład Ubezpieczeń Społecznych to wynagrodzenie za czas przebywania na zwolnieniu chorobowym powinien zwyczajnie pokrywać. Kolejna bardzo ważna kwestia to rewaloryzacja płac w budżetówce. Ona musi być realna, nie może być podyktowana kalendarzem wyborczym, tylko w miarę, jak wzrasta inflacja czy koszty utrzymania, to waloryzacja powinna następować. Kolejny element to wyższe wynagrodzenie w niedziele i święta. Jest wiele osób, które chcą i godzą się na pracę w weekendy, ale powinny za to otrzymywać wyższe wynagrodzenie – wyliczał z kolei Marek Rutka.

– Konwencje programowe trzech partii za nami. Pora porozmawiać na temat partii Republikanie: jak wygląda wewnętrzne przygotowywanie programu, które punkty są „wasze” – zwrócił się prowadzący program do Szymona Stachowiaka.

– My, jako Partia Republikańska, realizujemy nasz program przez cały czas przez okres trwania rządów, od kiedy jesteśmy jego częścią. Zrealizowaliśmy takie postulaty, jak zerowy PIT dla rodzin wielodzietnych, niedawno Sejm przegłosował nasz postulat zakazu sprzedaży napojów energetycznych dzieciom do 18. roku życia. To tez był bardzo ważny projekt, nad którym musieliśmy bardzo mocno walczyć z lobbystami. Dziś, ze względu na nadzór Ministerstwa Sportu i Turystyki odpowiadamy za część sportową programu, która zostanie ujawniona w znacznej mierze podczas Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki pod koniec września w Zakopanym. Niestety szczegółów dziś nie mogę ujawniać, ale mogę powiedzieć tyle, że niektóre postulaty i hasła przewijają się od dłuższego czasu. Choćby kontynuacja programu Olimpia, czyli budowy hal przyszkolnych, do dziś dofinansowaliśmy już takich 467 obiektów. Jesteśmy zdeterminowani do tego, żeby przy każdej szkole w każdej miejscowości była profesjonalna hala, bo każde dziecko – niezależnie od tego, czy mieszka w Skarszewach, Gdańsku, czy Warszawie – powinno mieć takie samo prawo do infrastruktury sportowej. Odnosząc się jeszcze do konwencji, my, jako rząd Zjednoczonej Prawicy, prezentujemy bezpieczną przyszłość Polaków, pokazujemy że jesteśmy odpowiedzialni, konstruujemy odpowiedzialny budżet. W przeciwieństwie do takiej Platformy Obywatelskiej, którą można podsumować słowami ministra Sikorskiego, który powiedział, że „dwa razy obiecać to tak, jak raz dotrzymać” – mówił Szymon Stachowiak.

radiogdanskW Bazylice św. Brygidy w Gdańsku w niedzielę odbył się koncert pt. „Nie ma większej miłości” w hołdzie rodzinie Ulmów, ku czci Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

Repertuar koncertu oparty był na projektach autorstwa Dariusza Malejonka pt. „Panny Sprawiedliwe wśród Narodów Świata” opowiadającym o Polakach ratujących Żydów oraz „Centrum Oporu Cywilnego” opowiadającym o cywilach walczących bez broni.

Organizatorami wydarzenia były Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, Bazylika św. Brygidy w Gdańsku oraz Biuro Programu Niepodległa. Projekt sfinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

– Jest to okazja do upamiętnienia wszystkich Sprawiedliwych, którzy w czasach niewyobrażalnego terroru nie zawahali się nieść pomocy swoim żydowskim sąsiadom – tłumaczy rzeczniczka prasowa Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku dr Zuzanna Szwedek-Kwiecińska.

Obecny na koncercie wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin podkreślił, że 10 września 2023 roku wejdzie do historii jako bardzo ważny dzień w dziejach Polski. – Jest to rzecz niezwykła w wymiarze zarówno religijnym, jak i państwowym. W historii dwóch tysięcy lat kościoła jeszcze czegoś takiego nie było, żeby na ołtarze wyniesiono całą rodzinę jako męczenników – wskazał.

Wiceszef MKiDN podkreślił, że w czasie okupacji wielu Polaków pomagało ludności żydowskiej. – Historycy liczą te przypadki. Nie jesteśmy i chyba nigdy nie będziemy w stanie podać precyzyjnej liczby, ilu Polaków pomagało Żydom i ilu Polaków zginęło za pomoc Żydom. Bardzo często były to sytuacje, w których nie wytworzono żadnej dokładnej dokumentacji i bardzo często w przypadku śmiertelnych ofiar nie ma też świadectw. Szacuje się, że około tysiąca Polaków zostało zabitych z powodu pomocy Żydom, tak jak rodzina Ulmów i, że około kilkudziesięciu tysięcy Żydów ocalało w różnych kryjówkach organizowanych przez ich współobywateli, Polaków na okupowanych ziemiach polskich – powiedział.

Sellin przypomniał, że w 2016 roku w Markowej otwarto Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów. – Będzie też takie muzeum w Warszawie, będzie specjalne upamiętnienie pomnikowe w Warszawie, dedykowane właśnie Polakom ratującym Żydów. Musimy o tym światu opowiadać – zaznaczył.

HISTORIA RODZINY ULMÓW
Józef i Wiktoria Ulmowie oraz ich siedmioro dzieci zostali zamordowani 24 marca 1944 r. przez Niemców za ratowanie Żydów. W masakrze zginęło wówczas 16 osób. Najpierw Żydzi – dwie córki sąsiadów Ulmów – Goldmanów: Golda (Genia) Gruenfeld oraz Lea Didner wraz ze swoim małym dzieckiem oraz trzech braci Szallów, ich 70-letni ojciec Saul Szall oraz kolejny mężczyzna z rodziny Szallów. Następnie na oczach dzieci Ulmów rozstrzelano Józefa i jego żonę Wiktorię, która była w siódmym miesiącu ciąży. Na końcu zabito dzieci – ośmioletnią Stanisławę, sześcioletnią Barbarę, pięcioletniego Władysława, czteroletniego Franciszka, trzyletniego Antoniego i półtoraroczną Marię.

W 1995 r. Wiktoria i Józef Ulmowie zostali uhonorowani przez izraelski Instytut Yad Vashem pośmiertnie tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, a w 2010 r. przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Od 2018 r., na wniosek prezydenta RP Andrzeja Dudy, obchodzony jest ustanowiony przez Sejm i Senat RP Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.

Beatyfikacja rodziny Ulmów odbyła się w niedzielę w Markowej. Proces beatyfikacyjny trwał w sumie 20 lat.

Na 51 krajów świata, Polacy są największą grupą narodowościową wśród Sprawiedliwych (7232 osób) pomimo tego, że na terenie Generalnego Gubernatorostwa (okupowane przez Niemcy tereny Polski) pomaganie Żydom karane było śmiercią.

PortalsamorzadowyW Leśnej Jani w powiecie starogardzkim (Pomorskie) odsłonięto obelisk upamiętniający Józefa i Helenę Malinowskich, Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, którzy w swoim domu udzielili schronienia Deborah Shapiro i Chasi Karpel, zbiegłym z Marszu Śmieci więźniarkom KL Stutthof.

Uroczystość odsłonięcia obelisku odbyła się w niedzielę w godzinach popołudniowych przed budynkiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Leśnej Jani.

"Na pewno 10 września 2023 roku przejdzie do historii Polski. Dzisiaj we wsi Markowa, w czasie mszy beatyfikacyjnej, wyniesiono na ołtarze całą rodzinę Ulmów. To jest pierwszy taki przypadek w historii Kościoła, że na ołtarze wyniesiona została cała rodzina i pierwszy przypadek, że na ołtarze zostało wyniesione nienarodzone dziecko" - powiedział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.

Jak podkreślił, w przypadku rodziny Malinowskich historia zakończyła się szczęśliwie.

"Państwo Malinowscy doskonale wiedzieli co może się stać z nimi i z ich dziećmi, gdyby fakt ukrywania dwóch Żydówek, które wyrwały się z kolumny śmierci w czasie ewakuacji podobozu Stutthof i postanowiły tutaj szukać schronienia, wyszedł na jaw. Gdyby ktoś doniósł, albo gdyby sami okupanci dowiedzieli się o tym fakcie, państwo Malinowscy mogliby podzielić los Ulmów z Markowej" - wskazał wiceminister.

Wiceszef MKiDN zaznaczył, że warto przypominać o tym, jak wielu Polaków pomagało ludności żydowskiej podczas niemieckiej okupacji.

"Warto opowiadać o konkretnych nazwiskach, konkretnych bohaterach. Ulmowie mają od 2016 roku specjalnie dedykowane im muzeum, ale to muzeum ma pełniejszą nazwę. Jest to Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów, więc można powiedzieć, że muzeum w Markowej jest dedykowane również państwu Malinowskim" - podkreślił.

"Staramy się też w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przy współpracy z Instytutem Pileckiego, w różnych miejscach w kraju stawiać tablice, pomniki, upamiętnienia tym Polakom, którzy zginęli za pomoc Żydom. To jest akcja, która ma wspólny tytuł +Zawołani po imieniu+, żeby ich nazwiska nie zatarły się w pamięci" - dodał Jarosław Sellin.

"Upamiętnianie takich wielkich postaci, przekazywanie wiedzy o nich następnym pokoleniom jest naszą powinnością. Dlatego Instytut Pamięci Narodowej stał, stoi i będzie stać na straży tej pamięci" - podkreślił dyrektor oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku Karol Piskorski

Na zakończenie uroczystości delegacje władz państwowych, lokalnych oraz przedstawiciele służb złożyły przed obeliskiem wiązanki kwiatów.

Józef i Helena Malinowscy, w swoim domu w Leśnej Jani udzielili schronienia Deborah Shapiro i Chasi Karpel zbiegłym w styczniu 1945 roku podczas ewakuacji niemieckich podobozów obozu zagłady Stutthof. Za swoją postawę Józef i Helena Malinowscy zostali w 1985 roku uhonorowani tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

nasz dziennik 600x321W Leśnej Jani w powiecie starogardzkim (Pomorskie) odsłonięto obelisk upamiętniający Józefa i Helenę Malinowskich, Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, którzy w swoim domu udzielili schronienia Deborah Shapiro i Chasi Karpel, zbiegłym z Marszu Śmieci więźniarkom KL Stutthof.

Uroczystość odsłonięcia obelisku odbyła się w niedzielę w godzinach popołudniowych przed budynkiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Leśnej Jani.

„Na pewno 10 września 2023 roku przejdzie do historii Polski. Dzisiaj we wsi Markowa, w czasie mszy beatyfikacyjnej, wyniesiono na ołtarze całą rodzinę Ulmów. To jest pierwszy taki przypadek w historii Kościoła, że na ołtarze wyniesiona została cała rodzina i pierwszy przypadek, że na ołtarze zostało wyniesione nienarodzone dziecko” – powiedział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.

Jak podkreślił, w przypadku rodziny Malinowskich historia zakończyła się szczęśliwie.

„Państwo Malinowscy doskonale wiedzieli co może się stać z nimi i z ich dziećmi, gdyby fakt ukrywania dwóch Żydówek, które wyrwały się z kolumny śmierci w czasie ewakuacji podobozu Stutthof i postanowiły tutaj szukać schronienia, wyszedł na jaw. Gdyby ktoś doniósł, albo gdyby sami okupanci dowiedzieli się o tym fakcie, państwo Malinowscy mogliby podzielić los Ulmów z Markowej” – wskazał wiceminister.

Wiceszef MKiDN zaznaczył, że warto przypominać o tym, jak wielu Polaków pomagało ludności żydowskiej podczas niemieckiej okupacji.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search