tvp infoXVI-wieczny obraz Abrahama Bloemaerta „Historia Apolla i Dafne”, utracony podczas II wojny i odzyskany przez MKiDN, przekazano Muzeum Narodowemu we Wrocławiu. To pierwszy wygrany proces cywilny o dzieło sztuki będące polską stratą wojenną – podkreślił wiceminister kultury Jarosław Sellin.

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin zwrócił uwagę, że w historii odzyskania obrazu skupia się wiele istotnych wątków ilustrujących zawiłość losów poszukiwanych zabytków i złożoność procesów restytucji polskich strat wojennych.

– Powszechnie przeważa pogląd, że wszystkie utracone dzieła zostały podczas wojny z Polski wywiezione, i że możemy je odnaleźć wyłącznie za granicą. Jednak wiele z nich, jak pokazuje chociażby historia tego obrazu, odnajduje się na terenie naszego kraju, nierzadko w zaskakujących i trudnych do przewidzenia okolicznościach – mówił.

Zaoferowała muzeum... sprzedaż obrazu
– Dzieło holenderskiego malarza Abrahama Bloemaerta odnalazło się, ponieważ jego ówczesna posiadaczka zaoferowała sprzedaż obrazu Muzeum Narodowemu we Wrocławiu – wyjaśnił Jarosław Sellin.

– Historia zatoczyła więc koło. To cenne dzieło skarb państwa odzyskał po kilku latach na drodze sądowej, która jest jedną z najbardziej żmudnych i złożonych dróg restytucji – powiedział wiceminister.

Podkreślił, że jest to pierwszy wygrany proces cywilny o dzieło sztuki będące polską stratą wojenną.

– Po II wojnie światowej, na skutek zmian granic Polska na mocy podpisanych umów zyskała prawo do dóbr kultury znajdujących się w publicznych kolekcjach na terenach, które wcześniej do niej nie przynależały. Tym samym straty wojenne z kolekcji publicznych Wrocławia, Szczecina czy Gdańska są polskimi stratami wojennymi – wskazał.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie ustaje w wysiłkach, by odnajdywać utracone dzieła sztuki.

– W katalogu strat wojennych prowadzonym przez resort umieszczonych jest 63 tys. obiektów utraconych – zaznaczył Sellin.

Powrócił jeden z najcenniejszych obrazów z wrocławskiej kolekcji
Dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu Piotr Oszczanowski podkreślił, że „jesteśmy świadkami powrotu jednego z najcenniejszych obrazów, jaki kiedykolwiek znajdował się w dawnych zbiorach wrocławskich”.

– Zaświadcza o tym fakt, że w czasie ostatniej wojny został on, jako jeden z pierwszych, umieszczony na liście najważniejszych obrazów ze Śląskiego Muzeum Sztuk Pięknych przeznaczonych do ukrycia. Był ewakuowany z muzeum już w czerwcu 1942 r. i zabezpieczony w składnicy muzealnej w kościele klasztornym oo. Cystersów w Kamieńcu Ząbkowickim, gdzie szczęśliwie przetrwał wojnę i znajdował się w tym miejscu do końca 1945 r. – wyjaśnił Oszczanowski.

Obraz znajdował się w kościele klasztornym oo. Cystersów w Kamieńcu Ząbkowickim do końca 1945 r.; wówczas część zbiorów uległa rozproszeniu, zniszczeniu lub została zrabowana przez Armię Czerwoną, inne dzieła padły ofiarą kradzieży.

Losy zabytku pozostawały nieznane do 2009 r., kiedy to obraz został zaoferowany do zakupu Muzeum Narodowemu we Wrocławiu. Negocjacje z ówczesną posiadaczką obiektu nie przyniosły rezultatu. Resort kultury skierował więc sprawę na drogę sądową, którą w tym roku udało się zakończyć.

MaryjaBardzo jestem wdzięczny posłom Prawa i Sprawiedliwości, którzy tę inicjatywę przygotowali i podjęli ustawę o ujednoliceniu własności na terenie Półwyspu Westerplatte, bo tam jest co najmniej kilku właścicieli publicznych i prywatnych. Bez tego ujednolicenia nie uda się zbudować na terenie tej symbolicznej, ważnej i powszechnie znanej bitwy, jaką Polacy stoczyli – mówił Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, w rozmowie z Redakcją Portalową Radia Maryja.

Wiceminister Jarosław Sellin odniósł się do pomysłu budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 na terenie Westerplatte.

– Bardzo jestem wdzięczny posłom Prawa i Sprawiedliwości, którzy tę inicjatywę przygotowali i podjęli ustawę o ujednoliceniu własności na terenie Półwyspu Westerplatte, bo tam jest co najmniej kilku właścicieli publicznych i prywatnych. Bez tego ujednolicenia nie uda się zbudować na terenie tej symbolicznej, ważnej i powszechnie znanej bitwy, jaką Polacy stoczyli, właściwego muzeum, jakim jest Muzeum Westerplatte i Wojny 1939. My już taką instytucję powołaliśmy w grudniu 2015 roku, ona jest filią Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Czas najwyższy rozpocząć budowę takiego plenerowego muzeum, które detalicznie pokaże w konkretnych miejscach – jakie wydarzenia tam miały miejsce w czasie tych siedmiu dni bitwy, jacy konkretni żołnierze, znani z imienia i nazwiska, szczególnie się zasłużyli w konkretnych miejscach, i co się działo później na tym terenie – powiedział sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Warto nie zapominać o tym, że to było miejsce martyrologii polskich więźniów z obozu koncentracyjnego Stutthof – wskazał nasz rozmówca.

– Do tego obozu przywożono przymusowo więźniów, żeby porządkowali ten teren, aby chociażby rozbierali budynki na terenie Westerplatte. Materiały z tych budynków posłużyły zresztą do budowy obozu koncentracyjnego Stutthof. O tym wszystkim warto opowiedzieć, ale żeby to było możliwe, to musi być ujednolicona własność i to jest cel tej ustawy, żeby państwo polskie mogło to muzeum zbudować, a do tego potrzebne jest to, aby państwo miało w swoich rękach własność terenu na Westerplatte – podkreślił polityk.

Budowa muzeum na terenie Westerplatte powiązana jest także ze słowami prezydent Gdańska, która projekt ustawy w tej sprawie skomentowała pytaniem „Czy wzorem dla kilku posłów są czasy stalinowskie”.

– Ja tego nie będę komentował. Myślę, że każdy kto słyszy takie słowa jest w stanie sam je ocenić. Ja tylko wyrażam zdziwienie, że prezydent miasta, w którym państwo, rząd oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego chce zainwestować 150 milionów złotych, żeby zbudować przyciągające turystów, emocjonalne, ważne dla nas wszystkich muzeum, temu planowi się opiera i w dodatku tak surowo ten plan ocenia. Każdy prezydent miasta czy włodarz samorządowy bardzo by się ucieszył z rządowej inwestycji na swoim terenie, a tutaj mamy reakcję odwrotną, co świadczy być może o tym, że pani Dulkiewicz nie do końca zrozumiała, jaką funkcję powinna pełnić – powiedział Jarosław Sellin

interiaRozmowy z prezydent Gdańska, Aleksandrą Dulkiewicz na temat przyszłości Westerplatte, będą możliwe po wycofaniu decyzji sprzed trzech dni o wyrzuceniu archeologów z półwyspu. "W przeciwnym razie spotkanie zaplanowane na wtorek 25 czerwca nie odbędzie się" - podaje MKiDN w środę.

We wtorek ogłoszono, że 25 czerwca ma dojść do spotkania wiceministra kultury Jarosława Sellina z prezydent Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz nt. przyszłości Westerplatte. "Będę namawiał na spokojną rozmowę o tym, jak możemy wspólnie zbudować Muzeum Westerplatte" - zapowiedział wiceszef MKiDN. Prezydent Gdańska zadeklarowała, że jest gotowa do rozmowy z Sellinem; postawiła jednak warunek, by we wtorkowym spotkaniu uczestniczyli także przedstawiciele kombatantów, środowiska muzealnicze, środowiska związane z architektami i historykami sztuki. "Westerplatte jest symbolem polskości, ważnym symbolem dla każdej Polki i Polaka i niezwykle ważnym symbolem dla gdańszczanina" - podkreśliła Dulkiewicz we wtorek.

Spotkanie pod znakiem zapytania
Z komunikatu przesłanego przez MKiDN w środę wynika, że do spotkania może jednak nie dojść. "MKiDN jest zaskoczone, że po wielokrotnych prośbach wiceministra Jarosława Sellina o spotkanie z prezydent Gdańska i rozmowę na temat przyszłości Muzeum Westerplatte, oraz po ustaleniu terminu takiego spotkania w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pani prezydent Gdańska stawia dodatkowe warunki. Stawianie warunków metodą post factum rodzi pytanie o rzeczywiste intencje pani prezydent, dotyczące przyszłości Westerplatte. MKiDN nie będzie uczestniczyło w prywatnym projekcie politycznym prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Wszelkie rozmowy z Panią Prezydent będą możliwe po wycofaniu się z decyzji sprzed 3 dni o wyrzuceniu archeologów z półwyspu. W przeciwnym razie spotkanie zaplanowane na wtorek 25 czerwca nie odbędzie się" - napisano w komunikacie.

Ministerstwo przypomina, że dzięki prowadzonym od 2016 roku największym od końca wojny pracom archeologicznym na Westerplatte udało się pozyskać 50 tys. nowych artefaktów, z których część nadaje się do ekspozycji muzealnej. Spośród tysięcy wydobytych pamiątek wymienić można m.in. fragmenty umundurowania, w tym dziewięć par skórzanych butów tzw. saperek, bardzo dobrze zachowaną rogatywkę oraz przedwojenne orzełki z czapek garnizonowych. "Jak dotąd przebadano zaledwie 2-3 proc. terenu półwyspu. Badania te zostały brutalnie przerwane przez prezydent Gdańska, co jednoznacznie świadczy o braku dobrej woli w dążeniu do wspólnego upamiętnienia tego świętego miejsca" - napisało MKiDN.

Projekt specustawy
We wtorek sejmowa Komisja Infrastruktury przyjęła projekt PiS specustawy "o inwestycjach w zakresie budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 - Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku". Podczas dyskusji Aleksandra Dulkiewicz i Jarosław Selin nie mogli ustalić, kto z nich jako pierwszy wystąpił z inicjatywą spotkania i rozmowy na temat przyszłości Westerplatte.

W nadesłanym w środę komunikacie MKiDN podkreśla: "to wiceminister Jarosław Sellin jako pierwszy wielokrotnie komunikował chęć spotkania w sprawie Westerplatte z Prezydent Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz. Po raz pierwszy podczas spotkania w sprawie Europejskiego Centrum Solidarności 29 stycznia br. w ministerstwie, następnie 3 marca po uroczystości prezentacji odnowionego zabytkowego ołtarza Koronacji Najświętszej Marii Panny w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Kolejną próbą ustalenia terminu spotkania była osobista rozmowa telefoniczna wiceministra Sellina z Prezydent Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz. Ponadto z prośbą o ustalenie spotkania wielokrotnie kontaktował się bezpośrednio z sekretariatem prezydent miasta Gdańska pracownik ministerstwa" - wyliczają autorzy komunikatu.

"Jednak, jak wskazują powyższe fakty, pani prezydent nie była wówczas skłonna do rozmowy w sprawie przyszłości półwyspu Westerplatte. Poruszyła ten temat dopiero wtedy, gdy posłowie PiS na początku maja przygotowali specustawę, mającą na celu usprawnienie przygotowania budowy Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 ? Oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, i która ma ostatecznie rozwiązać problem rozproszonej własności tego terenu, aby umożliwić Państwu Polskiemu należyte zadbanie o pamięć historyczną miejsca niezwykłego bohaterstwa polskich żołnierzy" - podaje MKiDN przypominając, że to pierwszy rząd Prawa i Sprawiedliwości (2007 r.) oraz obecny (2015 r.) dwukrotnie powołał do życia instytucję mającą upamiętniać to miejsce pod nazwą Muzeum Westerplatte, podczas gdy miasto Gdańsk nie było zainteresowane budową takiego muzeum.

radiogdanskJarosław Sellin wystąpił z interwencją poselską w sprawie nieprawidłowości i opóźnienia przy przebudowie starogardzkiego parku.
W liście przesłanym do prezydenta miasta Janusza Stankowiaka, Jarosław Sellin domaga się m.in. wyjaśnienia sprawy nadzoru archeologicznego i wycinki prawie 100 drzew. - Wyjątkowo bulwersuje mnie podejrzenie zaniedbań w kwestii opieki archeologicznej. Tylko dzięki takiemu nadzorowi jest możliwość poznania naszych korzeni i odkrycia historii miejsca, w którym żyjemy - wyjaśnia Jarosław Sellin.

NIE POJAWIŁ SIĘ ANI RAZU?
Interwencja ministra to efekt publikacji Radia Gdańsk. Z naszych ustaleń wynika, że archeolog sprawował tylko formalny nadzór nad budową i w parku miejskim nie pojawił się ani razu. Do podobnych ustaleń doszedł Wojewódzki Konserwator Zabytków, który skontrolował park w połowie maja.

- Dzięki informacjom pozyskanym przez dziennikarzy Radia Gdańsk, pojawiają się wątpliwości, czy podczas realizacji i nadzoru nad inwestycją stosowano się do wszystkich procedur i wymagań, wymaganych dla tego typu przedsięwzięć - dodaje Sellin.

INWESTYCJA NA 9 MILIONÓW
Prace budowlane w starogardzkim parku ruszyły w lutym ubiegłego roku. Samorządowcy pozyskali na inwestycję 9 mln zł z funduszy europejskich. Początkowo zakończenie przebudowy planowano na sierpień 2018.

radiogdanskZakończyła się dyskusja o przyszłości Westerplatte. We wtorek spotkanie prezydent Gdańska z ministrem Sellinem. Ale jest warunek

Sejmowa Komisja Infrastruktury rozpoczęła prace nad projektem specustawy o budowie Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 w Gdańsku. Według posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy złożyli projekt, przepisy mają usprawnić budowę nowej instytucji kultury, będącej oddziałem gdańskiego Muzeum II Wojny Światowej.

"Gdyby Westerplatte było w USA, powstałoby już o nim wiele filmów". Komentatorzy o...
- Aby wybudować muzeum na półwyspie Westerplatte, trzeba ujednolicić strukturę własnościową tego terenu. Jest kilka podmiotów, które mają prawa własności na tym terenie, ale najwięcej ma samorząd miasta Gdańska - powiedział we wtorek na briefingu w Sejmie wiceminister kultury Jarosław Sellin.

Szacunkowy koszt budowy muzeum to 150 milionów złotych. Środki zabezpieczy rząd.

"UPORZĄDKOWANIE TERENU"
Specustawa ma usprawnić budowę instytucji, ale też pozwolić na "uporządkowanie" terenu półwyspu. - Bo Westerplatte nie wygląda dziś tak, jakbyśmy sobie wszyscy tego życzyli - mówił w sejmie wojewoda pomorski Dariusz Drelich. - Miasto mogło tam przez tyle lat wprowadzić pewne rozwiązania, ulepszenia. A przynajmniej mogło tam zaprowadzić porządek. W tej chwili, z tego co mi wiadomo, są nawet próby blokowania prac archeologicznych - dodawał wojewoda.

PRZECIWNA PLATFORMA OBYWATELSKA
Propozycji sprzeciwiają się posłowie Platformy Obywatelskiej, którzy chcą odrzucenia dokumentu. Mówiła o tym na konferencji w Sejmie posłanka Agnieszka Pomaska, pokazując zdjęcie z terenu Westerplatte. - Skarb Państwa nie dał ani złotówki na to, żeby ten teren posprzątać. Wojewoda ani razu nie zainteresował się terenem Westerplatte. Te tereny dzisiaj, siłami miasta oczywiście, są już posprzątane, ten teren jest monitorowany. Ale przede wszystkim apeluję o to, żeby nie manipulować też tym, co się dzisiaj dzieje - oświadczyła posłanka PO.

DULKIEWICZ SPOTKA SIĘ Z SELLINEM
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz mówiła podczas posiedzenia komisji, że dziś miasto dostaje od wojewody niewielkie środki na Westerplatte. Zaapelowała też o dyskusję o kształcie muzeum. - Mamy do czynienia z projektem specustawy. W nowoczesnej Polsce nie było do tej pory żadnego muzeum zbudowanego takim projektem. Jest to projekt ustawy w tzw. trybie poselskim, ze skróconą ścieżką, gdzie wszystkie konsultacje ograniczone są do minimum. Dzisiaj dyskusja o Westerplatte sprowadza się do tego, kto będzie jego właścicielem i kto wybuduje muzeum. W przyszły wtorek jestem umówiona z ministrem Sellinem i będziemy na temat przyszłości Westerplatte rozmawiać. Ja jestem gotowa do tej rozmowy, ale pod warunkiem, że będą w niej uczestniczyli przedstawiciele: kombatantów, ludzie, których bliscy przelewali krew na Westerplatte, środowiska muzealnicze, środowiska związane z architektami i historykami sztuki

NIE MA PLANÓW ZBURZENIA POMNIKA
Dyrektor Muzeum II Wojny Światowej Karol Nawrocki powiedział, że projekt specustawy dot. budowy Muzeum Westerplatte i Wojny Obronnej 1939 roku jest odpowiedzią na wieloletnią niemoc i niechęć władz wobec Westerplatte. Karol Nawrocki zapewnił podczas posiedzenia, że nie ma planów zburzenia pomnika na Westerplatte. O taką ewentualność zapytała go podczas wtorkowych obrad komisji infrastruktury Agnieszka Pomaska.

ODSZKODOWANIE OD SKARBU PAŃSTWA
W projekcie specustawy zapisano, że gdy zapadnie decyzja o budowie instytucji, to nieruchomości znajdujące się na obszarze inwestycji, staną się własnością Skarbu Państwa. Gdańsk ma dostać odszkodowanie zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami.

©2005 - 2025 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search