WprostNa wybór Nawrockiego na prezesa IPN musi zgodzić się Senat. Wiceminister zapewnił, że PiS będzie „przekonywać wszystkich senatorów do kandydatury Karola Nawrockiego”. – On też to będzie osobiście czynił – zapewniał polityk. – Zobaczymy, jak to będzie w Senacie. Dobrze by było, by nie było tak, jak z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, że przez dłuższy czas nie będziemy mogli dokonać wyboru – dodał.

Wiceminister przyznał, że „cieszy się”, że obecny prezes Jarosław Szarek już teraz postanowił zatrudnić Karola Nawrockiego w IPN na stanowisku wiceprezesa.

– Zresztą Karol Nawrocki do Muzeum II Wojny Światowej przyszedł z IPN-u. Ja go znalazłem w gdańskim IPN-ie na kierowniczym stanowisku. Poznaliśmy się dobrze parę lat temu – przyznał Sellin. – Uznaliśmy razem z premierem Piotrem Glińskim, że to będzie dobry dyrektor Muzeum II Wojny Światowej. Można powiedzieć, że wrócił do instytucji, z której wcześniej wyszedł – dodał.

 

Wiceminister podkreślił, że jeśli chodzi o głosowanie w Senacie, jest „umiarkowanym optymistą”. – Ale nie jestem naiwny. Wiem, jaki jest układ sił i od czego głosowanie zależy. Nie zawsze od merytorycznej oceny, analizy zalet kandydata, ale od czystej gry politycznej – dodał.

Kim jest Karol Nawrocki?
Karol Nawrocki urodził się w 1983 roku. Skończył studia na Instytucie Historii Uniwersytetu Gdańskiego. Jako pierwszy historyk w Polsce podejmował badania nad przestępczością zorganizowaną w PRL w latach 80. W 2013 roku obronił rozprawę doktorską pt. Opór społeczny wobec władzy komunistycznej w województwie elbląskim 1976–1989. Jest autorem wielu prac z zakresu historii opozycji antykomunistycznej.

Nawrocki od czterech lat jest dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Został powołany na to stanowisko po ostrym sporze rządu z poprzednim dyrektorem Pawłem Machcewiczem i połączeniu muzeum z utworzonym w 2015 Muzeum Westerplatte.

tvp infoPlatforma Obywatelska skompromitowała się w Sejmie, nie popierając tych 770 mld zł na następną perspektywę budżetową. Chcieli wyjść z tego honorowo w Senacie, deliberując przez trzy tygodnie bezsensowną preambułę – komentuje zachowanie największej partii opozycyjnej wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Jarosław Sellin. Gość programu „#Jedziemy” komentując głosowanie nad ratyfikacją Funduszu Odbudowy ocenił, że „kolejna kompromitacja opozycji to dobry fakt dla Polski”.

Zobacz nagranie programu

Jeden się pomylił, drugi nie słyszał. Tłumaczy się szef senackiego klubu KO
W czwartek Senat uchwalił ustawę w sprawie wyrażenia zgody na ratyfikację przez prezydenta decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE. Do ustawy nie wprowadzono żadnych zmian, to jest preambuły, którą chcieli tam umieścić senatorowie opozycji.

Jak Senat głosował nad ratyfikacją FO?

„Za” było 98 senatorów, przeciwko nikt, wstrzymało się dwóch. Senat zajmował się sprawą ratyfikacji trzy tygodnie. Ostatecznie głosowanie poprzedziło kilka innych, w których większość senacka nie zdołała wprowadzić preambuły.

W TVP Info Jarosław Sellin ocenił, że „większość senacka, którą ma niestety opozycja, postanowiła odreagować swoją kompromitację w Sejmie”.

– Gdyby po ratyfikowaniu tej uchwały w Sejmie natychmiast zajął się tym Senat i też ratyfikował bez zbędnych poprawek, zbędnych dyskusji, bylibyśmy wśród liderów w UE – skomentował wiceminister kultury.

 

Jego zdaniem kompromitacja PO polegała na tym, że wpierw nie poparła 770 mld zł unijnych środków z następnej perspektywy budżetowej.

– Chcieli wyjść z tego honorowo w Senacie, deliberując przez trzy tygodnie nad bezsensowną preambułą. Kolejna kompromitacja opozycji, ale dobry fakt dla Polski. Dobrze, że opatrzność czuwa, że ktoś się tam pomylił, zagłosował nie tak jak trzeba – ocenił Sellin.

Konsekwencje opóźniania prac w Senacie

Zauważył przy tym, że wiążą się z tym mimo wszystko konsekwencje. – W tej sytuacji jesteśmy w ogonie, przedostatnim krajem, który ratyfikuje ten projekt – dodał.

Podkreślił też, że zawarte w senackiej preambule postulaty „dawno już zostały spełnione”. – Na co te środki mają być przeznaczone; wymieniano te obszary, na które mają iść europejskie pieniądze – to już jest dawno ustalone w Krajowym Planie Odbudowy wysłanym do Komisji Europejskiej – zaznaczył gość TVP Info.

tvp1 bTerminu terroryzm państwowy po raz pierwszy użyły polskie władze i myślę, że to termin adekwatny. To jest rzecz niebywała i ja sobie takiej historii w ostatnich latach nie przypominam, aby w celu złapania jakiegoś adwersarza politycznego zaszantażować samolot lecący przez własne terytorium, twierdząc fałszywie, że na pokładzie jest bomba i aresztować opozycjonistę, który na tym pokładzie był – komentuje zmuszenie do lądowania samolotu z Aten do Wilna przez reżim Aleksandra Łukaszenki na Białorusi wiceminister kultury Jarosław Sellin (PiS).

Zobacz nagranie programu

radiogdanskW niedzielę na lotnisku w Mińsku lądował awaryjnie samolot linii Ryanair lecący z Aten do Wilna. Media niezależne podały informację o zatrzymaniu żyjącego na emigracji opozycyjnego aktywisty Ramana Pratasiewicza, który leciał tym samolotem. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym przez białoruskie organy ścigania. O sprawie, która poruszyła międzynarodową opinię publiczną dyskutowali goście Piotra Kubiaka w "Śniadaniu Polityków": wiceminister kultury Jarosław Sellin z Prawa i Sprawiedliwości, Karol Rabenda, gdański radny z Porozumienia, Marek Rutka, poseł Lewicy i Jerzy Borowczak, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Wysłuchaj nagrania audycji

- Nazwaliśmy ten akt "państwowym terroryzmem". Państwo zostało tu użyte do przeprowadzenia akcji terrorystycznej. Prawdopodobnie na pokładzie byli agenci białoruskich służb, którzy wszczęli awanturę na pokładzie. Później nastąpiły groźby państwa białoruskiego, że samochód może być zestrzelony. Nie wyobrażamy sobie, żeby Unia Europejska na ten akt nie zareagowała. Spodziewam się twardych uderzeń sankcyjnych, dotyczących liderów państwa białoruskiego. Trzeba przejrzeć konta bankowe, interesy, również rodzinne, prowadzone na terenie UE i NATO. Trzeba pokazać, że takie rzeczy tolerowane nie będą - podkreślał Jarosław Sellin.

- Jako doświadczony polityk nie wierzę w sankcje i półśrodki. Tak samo było z Nord Stream2, ale ja zakładałem, że jeżeli Niemcy i Rosjanie dogadali się co do budowy gazociągu, to się dla nas źle skończy. Jeśli społeczność międzynarodowa będzie patrzyła tylko na swoje interesy, to zostaniemy sami. Mówimy, że w Unii Europejskiej jest solidarność, ale wiemy, że jej tam nie ma. Każdy kraj chce być narodowy, mieć zabezpieczone własne interesy. Białoruś jest najbliżej Polski, Rosjanie robią, co chcą, zajmują Krym, a świat się tylko temu przygląda - zauważył Jerzy Borowczak. - Należy wprowadzić zakaz lotów nad Białorusią, z tym krajem, państwem terrorystycznym, nie utrzymujemy kontaktów. Należy wydalić ambasadorów. Kraj, który dokonuje aktów terrorystycznych nie może mieć w Polsce i całej Europie ambasadorów - dodał.

- Mówimy o sytuacji bezprecedensowej w cywilizowanym świecie. To wymaga zdecydowanych kroków. Takim byłoby wydalenie ambasadorów, ale ta sytuacja jest bardziej złożona. Kroki powinny być podjęte na poziomie Parlamentu Europejskiego. Powinny dotyczyć całkowitego zakazu ruchu powietrznego w przestrzeni Białorusi, a samoloty z tego kraju powinny mieć zakaz lotu na terenie UE. Ważne jest też wspieranie białoruskiej opozycji - stwierdził Marek Rutka.

- Nie da się rozdzielić Białorusi od Rosji. To nie mogło się wydarzyć bez wiedzy Moskwy. Reakcja powinna być ostra, zdecydowana i łączna - obejmować oba te kraje. Decyzje administracji Bidena w sprawie Nord Stream 2 rozzuchwaliły Rosję do destabilizowania sytuacji międzynarodowej w naszym rejonie. Niestabilność jest jej na rękę, chce oddziaływać na Ukrainę, Białoruś, a w dalszym kręgu na kraje bałtyckie i Polskę.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search