tczWszystko wskazuje na to, że to koniec impasu w sprawie remontu Mostu Tczewskiego. Wczoraj przedstawiciele powiatu i tczewski poseł Kazimierz Smoliński spotkali się z generalnym konserwatorem zabytków - Jarosławem Sellinem - odbudowa zabytku ma ponownie ruszyć, przęsło ESTB zostanie wyeksponowane w ciągu ulicy Jana z Kolna, a w przyczółku mostowym powstanie oddział Muzeum II Wojny Światowej.

Spotkanie odbyło się w środę (16.02) w Warszawie.

- Bardzo dobre i merytoryczne spotkanie w sprawie Mostu Tczewskiego u ministra Jarosława Sellina z udziałem Starosty tczewskiego Mirosława Augustyna, Przewodniczącej Rady Powiatu Barbary Kamińskiej, Pomorskiego Konserwatora Zabytków Igora Strzoka i Dyrektora Muzeum II wojny światowej Grzegorza Berendta. Omówiliśmy i uzgodniliśmy dalsze postępowanie w sprawie odbudowy mostu i powstania oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Tczewie. Zachowane przesłon ESTB ma być w maksymalnej długości umieszczone jako ekspozycja w ciągu ul. Jana z Kolna na dojeździe do przyczółka zachodniego mostu, gdzie będzie Oddział Muzeum II WŚ. - informuje poseł Kazimierz Smoliński.

Szczegóły mamy poznać w przyszłym tygodniu podczas specjalnej konferencji prasowej.

- Jestem zadowolony z tego spotkania - mówi Starosta Tczewski, Mirosław Augustyn. - Omówiliśmy rzeczowo i merytorycznie przyszłość naszego zabytku oraz dalsze kroki, jakie wspólnie możemy podjąć. - Serdecznie dziękuję za rozmowę dotyczącą mostu tczewskiego. Omówiliśmy dalsze działania w sprawie odbudowy mostu i powstania oddziału Muzeum II Wojny Światowej w Tczewie. - napisał na facebooku Jarosław Sellin.

Przypomnijmy, most jest świadkiem historii - i to tej wielkiej. To tu padły pierwsze strzały drugiej wojny światowej. Na 11 minut przed atakiem na Westerplatte - 1 września 1939 roku - o godzinie 4.34 - niemieckie Junkersy Ju 87 Stuka - rozpoczęły bombardowanie mostu i sąsiadującej z nim stacji kolejowej. Na moście wywiązała się walka - żołnierze 2 Batalionu Strzelców podjęli zdecydowany opór i robili wszystko, by do Tczewa - od strony Malborka nie wjechał niemiecki pociąg pancerny. Mimo wysiłków Niemców o godzinie 6.00 Polakom udało się wysadzić podminowany już kilka miesięcy wcześniej most. Po tym szef sztabu niemieckiego dowództwa naczelnego, generał Franz Halder, napisał wtedy w swoim dzienniku bojowym: "Tczew, wyraźnie nie udało się. Most wyleciał w powietrze".

Niestety, po II wojnie światowej było coraz gorzej. Most został co prawda odbudowany - ale nie w XIX-kształcie - chodziło tylko o to, by zapewnić przejezdność. Prawdziwą klątwą dla mostu stały się czasy po upadku komunizmu. W latach 90-tych Most Tczewski trafił pod skrzydła powiatu - i ta kuriozalna decyzja, wydana zza urzędniczego biurka, ciąży do dzisiaj. To chyba jedyny tak duży obiekt inżynieryjny spinający brzegi Wisły, który nie jest własnością Skarbu Państwa, a znajduje się pod opieką samorządu powiatowego. Nawet cały roczny budżet placówki - nie wystarczyłby na przeprowadzanie remontu zabytku. Mało tego - koszt robót jest tak wielki, że właściciela ledwo stać nawet na pokrycie wkładu własnego.

W 2010 roku zamknięto most dla ruchu kołowego, ale już w 2012 wydawało się, że dla cennego obiektu pojawiło się światełko nadziei - wtedy ruszyły prace przy renowacji zabytkowych wież. Z kolei w 2014 roku starostwu udało się pozyskać pierwsze rządowe pieniądze na remont samej konstrukcji. Etapowane prace trwały aż do 2019 roku. Nieoczekiwanie pod koniec września 2019 r. pomorski konserwator zabytków Igor Strzok, wstrzymał trwający etap odbudowy o numerze II A. Obecnie starostwo ubiega się o środki na kontynuowanie robót w ramach Polskiego Ładu, będzie także wnioskować o pozwolenie na ponowne rozpoczęcie robót.

Dodajmy, że w 2019 roku ruszała specjalna społeczna akcja - do prezydenta RP, szefa rządu i resortu kultury trafiły podpisy zebrane w ramach akcji #MostTczewskiJakWesterplatte. Petycję online poparło ponad 3,5 tys. osób. Sygnatariusze akcji domagali się, by to Skarb Państwa wziął na siebie ciężar odbudowy mostu i stworzenia tam oddziału Muzeum II Wojny Światowej.

mkidn 01 cmykPB1 9993Wiceminister Jarosław Sellin spotkał się z Dyrektorem Generalnym MEIN Sławomirem Adamcem. Rozmowy dotyczyły uznania za Pomnik Historii zabytkowego gmachu MEiN w al. Szucha 25. W spotkaniu uczestniczyli także przedstawiciele Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Narodowego Instytutu Dziedzictwa.

Po spotkaniu wiceminister Sellin zwiedził Mauzoleum Walki i Męczeństwa w al. Szucha 25, które w czasie II wojny światowej było siedzibą Gestapo. Obecnie w Mauzoleum trwają prace konserwatorskie finansowane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

TVN24Sytuacja wokół Ukrainy była tematem dyskusji w "Kawie na ławę" w TVN24. - Świat zachodni się obudził i mówi jednym głosem w obliczu tego zagrożenia. To również efekt naszych działań - przekonywał Jarosław Sellin (PiS). Bartosz Arłukowicz (PO) oskarżał premiera Morawieckiego o "flirtowanie" z proputinowskimi politykami. Również zdaniem Agnieszki Dziemianowicz-Bąk (Lewica) szef rządu "powinien niezwłocznie odciąć się od swoich sojuszników takich jak Le Pen, Salvini, Orban" i tym samym "wysłać sygnał do Kijowa". Zobacz nagranie programu

Rosja gromadzi żołnierzy przy granicy z Ukrainą i na Białorusi. Kolejne kraje - w tym Polska - wspierają Kijów, zarówno materialnie, dostarczając sprzęt, jak i politycznie, wyraźnie deklarując sprzeciw wobec rosyjskiej agresji. Trwają też dyplomatyczne rozmowy na najwyższym szczeblu, które mają zapobiec eskalacji.

O sytuacji wokół Ukrainy dyskutowali w niedzielę politycy w "Kawie na ławę" w TVN24.

Arłukowicz: premier flirtuje z Le Pen, Orbanem i Salvinim
Bartosz Arłukowicz, europoseł z Platformy Obywatelskiej powiedział, że "wszyscy z głębokim niepokojem obserwujemy to, co się dzieje" wokół Ukrainy. - Powinniśmy wykazywać daleko idącą ostrożność i współpracę z naszymi partnerami - mówił.

- A tymczasem mamy premiera, który flirtuje z Marine Le Pen, która chce wyprowadzić Francję z NATO, z Viktorem Orbanem, który uważa, że niepotrzebnie nałożono sankcje na Rosję, z Matteo Salvinim, który biega z podobizną Putina na koszulce. Taką mamy dzisiaj walkę o nasze bezpieczeństwo - skrytykował premiera Morawieckiego.

Sellin: dzięki nam Zachód mówi jednym głosem
Jarosław Sellin, poseł PiS i wiceminister kultury powiedział, że "świat zachodni się obudził i mówi jednym głosem w obliczu tego zagrożenia".

- To jest również efekt naszych działań. My uświadamiamy naszym partnerom na zachodzie, na czym polega istota tego zagrożenia. Również we własnej rodzinie politycznej wykonujemy swoje zadanie - przekonywał.

Dodał, że "w Madrycie przyjęto deklarację, w której jest wyraźnie wskazane zagrożenie ze strony Rosji wobec Ukrainy" i "to stanowisko zostało przyjęte jednomyślnie".

Na uwagę prowadzącego, że Marine Le Pen sprzeciwiała się zapisom dotyczącym Rosji, odparł: - Jeszcze raz powtarzam, stanowisko zostało przyjęte bez głosu sprzeciwu, natomiast później były różne wypowiedzi, być może ze strony tej pani, która się do tego punktu lekko dystansowała.

Pasławska: namawiamy do tego, by mieć stalowe nerwy
Posłanka Urszula Pasławska powiedziała, że jej partia - Polskie Stronnictwo Ludowe - "namawia do tego, by mieć stalowe nerwy". - Dzisiaj jako kraju, który jest zbyt blisko Rosji i zbyt blisko Ukrainy, nie stać nas na to, byśmy podejmowali jakiekolwiek decyzje w oparciu o emocje - oceniła.

Dodała, że "ta energia może być nam bardzo potrzebna do tego, by zaopiekować się uchodźcami, którzy mogą trafić do Polski". - Również trzeba zauważyć, że Ukraina to bardzo ważny partner gospodarczy dla Polski. Trzeba trzymać emocje na wodzy, współpracować z sojusznikami w ramach Unii Europejskiej i w ramach NATO - powiedziała posłanka.

Rzepecki: na wszystkie warianty jesteśmy przygotowani
Łukasz Rzepecki, doradca prezydenta Andrzeja Dudy, mówił, że "sytuacja jest dynamiczna i nie wiemy, co stanie się w ciągu kilkunastu godzin czy kilku dni". Zapewniał, że jako państwo "na wszystkie warianty jesteśmy przygotowani".

- Pana prezydenta bardzo cieszy stanowcza deklaracja i reakcja NATO. NATO mówi jednym głosem, Rosji nie można ustępować nawet na milimetr. Jeżeli dojdzie do realnego konfliktu z Ukrainą, będą poważne sankcje - mówił.

Podkreślił, że "najważniejsze jest to, by Ukraina była państwem suwerennym". - Musimy robić wszystko, by była bezpieczna. Rozmowy Andrzeja Dudy z przywódcami państw pokazują jasno, że Unia Europejska i NATO stanowią silny fundament do walki z Rosją. To bardzo cieszy - dodał.

Dziemianowicz-Bąk: premier powinien wysłać sygnał do Kijowa
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy podkreślała, że "bezpieczeństwo Ukrainy to też bezpieczeństwo Polski". - Dlatego to dobrze, że Zachód, jak i Andrzej Duda, mówią jednym głosem. Ale ta deklaracja mówienia jednym głosem to nadal wciąż za mało. Polska niestety od wielu lat nie ma polityki wschodniej z prawdziwego zdarzenia. Brakuje tej polityki. Szkoda, bo Polska mogłaby być rzecznikiem Ukrainy w świecie zachodnim - powiedziała posłanka.

Jej zdaniem premier Mateusz Morawiecki wysłał "fatalny sygnał biorąc udział w proputinowskiej międzynarodówce". - Premier powinien niezwłocznie odciąć się od swoich sojuszników takich jak Le Pen, Salvini, Orban. To jest potrzebny sygnał, który trzeba wysłać do Kijowa - przekonywała.

- Konieczne jest też wygaszenie konfliktu między Warszawą a Bruk

Dziambor: powinniśmy odsuwać od siebie wszystkie niebezpieczeństwa
Artur Dziambor z Konfederacji jest zdania, że "powinniśmy odsuwać od siebie wszystkie niebezpieczeństwa". - Putinowi chodzi o dwie rzeczy - o to, żeby Nord Stream 2 było natychmiast uruchomione, a po drugie o brak dalszych działań, by Ukraina wypadła ze strefy wpływów rosyjskich - ocenił.

- Nasza pozycja jest w tym niestety słaba. Jedyne, co możemy zrobić, to naciskać na Niemców, by stanowczo stawiały sprawę uruchomienia Nord Stream 2 - dodał poseł

radiogdanskOd kilku tygodni opinię publiczną elektryzuje widmo kolejnej inwazji Rosji na Ukrainę. Polska dyplomacja prowadzi jednak liczne rozmowy z przywódcami innych państw, między innymi z premierem Wielkiej Brytanii, prezydentem USA oraz kanclerzem Niemiec. Na ten temat Krzysztof Świątek rozmawiał z Jarosławem Sellinem (Prawo i Sprawiedliwość), Markiem Rutką (Nowa Lewica), Leszkiem Czarnobajem (Koalicja Obywatelska) oraz Karolem Rabendą (Partia Republikańska). Wysłuchaj nagrania audycji

- Polska powinna zawsze siedzieć przy głównym stole i rozmawiać. Nie powinna tylko krytykować na zewnątrz i być tym, kto wprowadza niepokój. Wydarzenia na Ukrainie są bardzo groźne nie tylko dla Polski, ale dla całej Europy, może też świata. Naród niemiecki ma pewien sentyment do Rosji, co jest odbierane negatywnie przez Unię Europejską. Było wiele nietrafionych decyzji w relacjach Niemcy-Rosja. Dobrze, że prasa niemiecka pokazuje te narracje. Coraz częściej polski rząd pokazuje wiele elementów, które jako Polacy, chcielibyśmy, by były prezentowane na forum NATO czy UE - podkreślał Leszek Czarnobaj.

- Rzekomo proputinowskie ugrupowania, które spotkały się w Madrycie, podpisały deklarację, która mówi wyraźnie o konieczności zwartej odpowiedzi świata całego Zachodu wobec agresywnych zamierzeń Rosji. Mam prośbę do polityków PO, którzy od wielu lat są w innej rodzinie politycznej, żeby się zebrali i również wydali taką deklarację. Chciałbym przypomnieć, że czołowa siła polityczna międzynarodówki, do której należy PO, czyli CDU, zbudowała jedną rurę bałtycką z Rosją i finansuje zbrojenia rosyjskie przeciw Gruzji i Ukrainie, a właściwie już zbudowała drugą rurę, która ma zasilać agresywną politykę Rosji jeszcze silniej. To nie są słowa, tylko czyny, którym PO nie była w stanie się przeciwstawić. Jeśli chodzi o politykę zagraniczną Polski, to przypominam, że w ostatnich latach ożywiły się lub powstały formaty, do których Polska należy: V4, Dziewiątka Bukaresztańska, Trójmorze, Trójkąt Lubelski - mówił wiceminister Jarosław Sellin.

- Po spotkaniu Olafa Scholza i Joe Bidena, Joe Biden wydał komunikat, który rozwiewa wszystkie wątpliwości. Jeśli Rosja przekroczy granicę Ukrainy, nie będzie mowy o projekcie Nord Stream 2. Trudno o bardziej precyzyjne zajęcie stanowiska. Trzy tygodnie temu byłem w Kijowie i spotkałem się m.in. z posłami partii rządzącej. Nikt z Polski nie udzielił Ukrainie wsparcia, wówczas również materialnego. Po powrocie z Kijowa na posiedzeniu plenarnym Sejmu zgłosiłem wniosek formalny, aby premier Morawiecki przedstawił obecną sytuację relacji polsko-ukraińskich i zamiaru wsparcia. Na szczęście marszałek Witek przychyliła się do wniosku i w najbliższą środę oficjalna delegacja parlamentu udaje się do Kijowa - komentował Marek Rutka.

- Jeśli chodzi o poważnych inwestorów z branż tzw. ciężkich, zainteresowanie i współpraca z podmiotami z USA układa się dobrze i są planowane kolejne inwestycje. Dzisiaj wicepremier Sasin jest w USA, będzie podpisywać kolejne porozumienie. Rzeczywistość internetowa różni się od rzeczywistości prawdziwej. Sprawa licencji dla TVN i jej wpływ na wielkości biznesu, jest marginalna. Mówimy o dużych inwestycjach w elektrownię jądrową. Realne relacje gospodarcze między Polską a USA są bardzo dobre. Niemcy wpadły w pułapkę, którą same stworzyły. Budowa Nord Stream 2 odbija im się czkawką. Mam obawy, że pomimo głosów w prasie, czy w Niemczech jest siła polityczna, która zmieniłaby podejście polityki niemieckiej - zauważył Karol Rabenda.

W audycji poruszono także tematykę gdańskiego programu Zdrovve Love, w sprawie którego minister edukacji Przemysław Czarnek złożył zawiadomienie do prokuratury.

- To, co proponuje minister Czarnek, jest po to, aby reprezentować jeden słuszny pogląd. Osobiście jestem zwolennikiem rodziny składającej się z mężczyzny, kobiety i dzieci, ale rozumiem tych, którzy mają inne odczucia i inny model postrzegania świata. Nie chciałbym, aby jakakolwiek władza uczyła na siłę, jak wychowywać dzieci. Bardzo prosiłbym PiS, aby nie wtrącał się do mojej rodziny. Przekonujmy do tradycyjnej rodziny. Nie narzucajmy, ale promujmy, dajmy młodym ludziom możliwość uczestnictwa w forach dyskusyjnych - mówił senator Czarnobaj.

- To nie jest zadanie rządu ani samorządu, jak rodzice mają wychowywać dzieci. Ten kontrowersyjny program spotkał się ze sprzeciwem rodziców i nauczycieli. Nie wszystkie szkoły przyjęły ten program z zadowoleniem. Brakuje osób, które miałyby to obsługiwać. Samorząd przekracza swoje kompetencje. Rolą samorządu nie jest indoktrynowanie dzieci. Wychowanie dzieci jest zadaniem rodziców i tak powinno zostać - komentował Karol Rabenda.

- W ciągu sześciu lat na 29 tys. placówek oświatowych i 4,5 mln rodziców wpłynęły tylko 33 skargi w całej Polsce na programy typu Zdrovve Love. To jest poniżej promila. Prawo i Sprawiedliwość zajmuje się indoktrynacją, a nie prawdziwymi problemami. Jestem członkiem komisji zdrowia, mieliśmy dwa posiedzenia, dotyczące opieki paliatywnej dla dzieci oraz opieki psychiatrycznej dla młodzieży. Na żadnym spotkaniu nie było rzecznika praw dziecka - podkreślał Marek Rutka.

- Proszę senatora Czarnobaja, aby uspokoił władzę samorządową Gdańska, która próbuje narzucać ideologię w szkołach i finansuje to z pieniędzy publicznych. Mamy konstytucyjną gwarancję, że wychowanie dzieci jest w rękach rodziców, a nie jakiejkolwiek władzy, która próbuje wprowadzać takie ideologiczne programy do szkół. To właśnie czynią władze samorządowe Gdańska - zaznaczał Jarosław Sellin.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search