dziennik baltycki11 listopada w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku odbył się koncert Warszawskiej Orkiestry Sentymentalnej oraz finał IV edycji konkursu "Pro Bono Poloniae" im. Dawida Krupeja.

Na wydarzeniu obecni byli: dyrektor Muzeum II Wojny Światowej dr hab. Grzegorz Berendt, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, wicewojewoda pomorski Aleksander Jankowski, prof. Jerzy Grzywacz, Joanna i Andrzej Gwiazda oraz rodzina śp. Dawida Krupeja.

- Dawid [red. Krupej] był pracownikiem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego oraz radnym Miasta Gdańska, to jest właściwe miejsce i właściwy czas, żeby jego osobę przypomnieć, Dawid mi zawsze mówił, że w jego życiu są trzy najważniejsze kobiety: babcia, mama i siostra, które są z nami obecne, za co im bardzo dziękuję — mówił wiceminister Jarosław Sellin.

11 listopada rozstrzygnęła się IV edycja konkursu Muzeum II Wojny Światowej "Pro Bono Poloniae". Przedmiotem konkursu jest udokumentowanie lub zaprezentowanie wydarzenia artystycznego (koncert, widowisko, spektakl, wystawa), który promuje polską kulturę w kraju i za granicami. Ważnym aspektem, który jest brany pod uwagę przez kapitułę, jest wątek historyczny, patriotyczny i promocja historii Polski w latach 1939-1945.

Zwieńczeniem wydarzenia był koncert Warszawskiej Orkiestry Symfonicznej.

papW Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku w sobotę odbyła się uroczysta gala wręczenia nagród IV edycji konkursu Pro Bono Poloniae im. Dawida Krupeja. Pierwsze miejsce zajęła Akademia Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

Obecny na uroczystości wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin przypomniał, że sobotnia gala odbywa się w 105. rocznicę odzyskania niepodległości. "Warto pamiętać, o tym, że żyjemy w niebezpiecznych czasach, ponieważ imperializm rosyjski ponownie podnosi głowę i nie będzie ograniczać się wyłącznie do Ukrainy" - stwierdził.

"Należy pamiętać, że niepodległość i wolność nie są czymś danym raz na zawsze i codziennie musimy o nią walczyć, starać się" - podkreślił wiceminister.

Artyści: muzycy, aktorzy, filmowcy plastycy są tymi, którzy wywołują emocje i dlatego w polskiej instytucji kultury, jakim jest Muzeum II Wojny Światowej organizujemy już po raz IV konkurs Pro Bono Poloniae. im. Dawida Krupeja, w którym oddajemy głos ludziom sztuki, aby oni przemówili do nas na temat historii - podkreślił prof. Grzegorz Berendt.

Dyrektor muzeum prof. Grzegorz Berendt, który również nawiązał do rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości zaznaczył, że Polacy pochodzący z różnych frakcji politycznych, środowisk, 105 lat temu doprowadzili do tego, że Rzeczpospolita stała się faktem, mogła walczyć o swoje miejsce na mapie Europy. "Historycy opisują te wydarzenia, ale to artyści: muzycy, aktorzy, filmowcy plastycy są tymi, którzy wywołują emocje i dlatego w polskiej instytucji kultury, jakim jest Muzeum II Wojny Światowej organizujemy już po raz IV konkurs Pro Bono Poloniae. im. Dawida Krupeja, w którym oddajemy głos ludziom sztuki, aby oni przemówili do nas na temat historii" - podkreślił.

Zwycięzcą IV edycji konkursu Pro Bono Poloniae im. Dawida Krupeja została Akademia Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu za cykl 12 filmów-etiud zrealizowanych przez studentów pod kierunkiem reż. Piotra Zarębskiego. Jemu przyznana została również trzecia nagroda za film pt. "Sumienie Hioba - rzecz o ks. Bolesławie Stefańskim". Drugie miejsce zajęło Stowarzyszenie Discantus za koncert "Requiem kaszubskie".

 

Filmy, które powstały w 1928 r. dla uczczenia 10-rocznicy odzyskania niepodległości
Nagrodzeni otrzymali nagrody pieniężne. Za zajęcie pierwszego miejsca 5 tys. zł, za drugie miejsce - 3 tys. zł, za miejsce trzecie 2 tys. zł (brutto).

Po uroczystości wręczenia nagród odbył się koncert Warszawskiej Orkiestry Sentymentalnej.

Konkurs Pro bono Poloniae został ustanowiony ku pamięci Dawida Krupeja (1991-2020), absolwenta Akademii Muzycznej w Gdańsku, byłego pracownika Muzeum II Wojny Światowej, radnego Miasta Gdańska, pracownika Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, artysty i społecznika.

Celem konkursu jest uhonorowanie wyróżniających się organizacji pozarządowych, chórów, zespołów muzycznych oraz do indywidualnych artystów, którzy swoją działalnością promowali polską kulturę w kraju i za granicą, ze szczególnym uwzględnieniem wątków historycznych i patriotycznych oraz promocji polskiej historii w latach 1939–1945.

Pr24- To przypomina najgorsze czasy PRLu i dyktatur. To bardzo niepokojące zjawisko. Rektorzy i dziekani wydziałów powinni się w tej sprawie zreflektować - powiedział w Polskim Radiu 24 Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.

Uczelniana Komisja Dyscyplinarna Uniwersytetu Warszawskiego ukarała studenta prawa i działacza PiS Oskara Szafarowicza, udzielając mu nagany z ostrzeżeniem. Jeśli pozwoli sobie na kolejny naganny czyn, będzie mógł być relegowany z uczelni.

Zdaniem gościa PR24 decyzja uczelni "przypomina najgorsze czasy PRL-u i dyktatur". - To bardzo niepokojące zjawisko. Rektorzy i dziekani wydziałów powinni się w tej sprawie zreflektować - powiedział Jarosław Sellin.

"Każdy ma prawo się angażować, gdzie chce"
Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego podkreślił, że jest za swobodą wypowiedzi i wyrażania się. - Każdy student ma prawo być aktywny w życiu publicznym. Studia to nie jest tylko czas, kiedy się uczysz, ale też czas, kiedy się formujesz. Natomiast działalność polityczna, publiczna jest działalnością szlachetną, a nie zakazaną - stwierdził wiceszef resortu.

Według niego "każdy ma prawo zaangażować się tam, gdzie chce". - Może na przykład wstępować do młodzieżówek różnych środowisk politycznych. Może brać udział w manifestacjach i być aktywny w internecie. Dlaczego za to karać i dyscyplinować? To jest bardzo niepokojący precedens - zaznaczył polityk.

O Oskarze Szafarowiczu zrobiło się głośno, gdy w grudniu ubiegłego roku dziennikarz Tomasz Duklanowski napisał, że byłego współpracownika polityków PO ze Szczecina skazano za podanie narkotyków i pedofilię wobec dwójki nastolatków. Podał przy tym ich wiek i ujawnił, że matka dzieci to działaczka polityczna, wskutek czego w mediach społecznościowych szybko ustalono, o kogo chodzi. Syn posłanki PO popełnił samobójstwo.

Oskar Szafarowicz, student prawa na Uniwersytecie Warszawskim działający w młodzieżówce PiS, powtórzył na Twitterze dane pozwalające zidentyfikować ofiary pedofilii. Po śmierci syna posłanki PO na Szafarowicza spadła krytyka ze strony dziennikarzy, polityków - ale też studentów UW. W efekcie działacz młodzieżówki PiS usunął wpisy - ale i tak utworzono i przekazano władzom uczelni petycję o jego usunięcie z Uniwersytetu Warszawskiego.

©2005 - 2025 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search