06.09.2022 Tusk zaoferował pomoc ws. reparacji. Sellin: poradzimy sobie bez niego

Ocena użytkowników: 0 / 5

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Pr24- Od siedmiu lat opozycja spod znaku PO jest uzależniona od wsparcia zewnętrznego, brukselsko-berlińskiego, w akcji obalenia konserwatywnego rządu w Polsce. Za tę pomoc trzeba będzie jakoś zapłacić. Nie sądzę, żeby z jakąkolwiek gorliwością nasi oponenci, gdyby nie daj Bóg doszli do władzy, temat reparacji podjęli. Raczej zdejmą go z agendy - mówił w Polskim Radiu 24 Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.

W 2004 roku Donald Tusk opowiadał się za reparacjami wojennymi od Niemiec. Po publikacji raportu ws. polskich strat wojennych mówił o antyniemieckiej kampanii. Ostatnio jednak wyraził gotowość pomocy ws. reparacji wojennych od Niemiec. "Tu trzeba profesjonalnej, solidarnej i niejątrzącej akcji. Trzymam kciuki za wszystko, w tym za rząd PiS-u i jego dyplomację, bez przekonania, że oni potrafią to zrobić" – powiedział.

Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że odnotował zmianę narracji w wypowiedziach lidera PO. - Jego pierwsze reakcje były odmienne, kwestionowały dążenia do uzyskania reparacji. Pewnie jednak przejrzał sondaże, a większość Polaków uważa, że reparacje od Niemiec się należą, bo Polska nie otrzymała ich przez 80 lat. Poradzimy sobie bez niego. Raport ws. reparacji został już przekazany stronie niemieckiej, pełnomocnikowi rządu niemieckiego ds. kontaktów z Polską. W odpowiednim czasie pojawi się nota dyplomatyczna, która spowoduje, że temat w rozmowach dwustronnych będzie obecny. Na pewno będzie obecny, gdy rządzi PiS - powiedział Jarosław Sellin.

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego przyznał, że wierzy w zapewnienia niektórych polityków opozycji, że będą chcieli prowadzić sprawę reparacji od Niemiec. - Od siedmiu lat opozycja spod znaku PO jest uzależniona od wsparcia zewnętrznego, brukselsko-berlińskiego, w akcji obalenia konserwatywnego rządu w Polsce. Za tę pomoc trzeba będzie jakoś zapłacić. Nie sądzę, żeby z jakąkolwiek gorliwością nasi oponenci, gdyby nie daj Bóg doszli do władzy, temat reparacji podjęli. Raczej zdejmą go z agendy - stwierdził Sellin.

Jarosław Sellin przypomniał też, że PO podczas ośmiu lat rządów nie podjęła w żaden sposób tematu reparacji wojennych od Niemiec. - Zajęliśmy się sprawą w 2017 roku, gdy powstała sejmowa komisja posła Arkadiusza Mularczyka. Prace musiały długo trwać, powstał profesjonalny raport. Nie ma wobec niego zarzutów merytorycznych. Nie można zarzucić, że jest "marzycielski". Założenie było zachowawcze, przy wątpliwościach szacowaliśmy dolny próg, a i tak wyszła niebotyczna suma szkód, które Niemcy wyrządzili Polsce. Mamy jednak punkt wyjścia, raport wzbudził duże zainteresowanie w świecie, również w Niemczech. Liczę na to, że Niemcy podejmą między sobą dyskusję ws. reparacji, rozpowszechni się wiedza na ten temat. Chodzi o zmianę w społeczeństwie niemieckim, mediach, wśród ekspertów i historyków, że poszerzy się wiedzą temat tego, co działo się w Polsce podczas okupacji niemieckiej. Na przeciętnym poziomie Niemcy mają wyobrażenie, że w czasie II wojny światowej wyrządzili straszne krzywdy, ale ograniczają się one do Holokaustu, mordu na Żydach europejskich i zbrodni po czerwcu 1941 roku. Poza tym to była w miarę normalna okupacja, w białych rękawiczkach jak we Francji. Raport może spowodować zmianę wiedzy na ten temat. Jeśli zmieni się wiedza, to powstanie presja oddolna, żeby coś ws. reparacji zrobić. Temat jest do załatwienia, choć proces będzie długi - podsumował wiceminister kultury.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search