10.05.2019 Jarosław Sellin: My nie chcemy tej wojny. To Koalicja Europejska

Se.pl logo WWWW czyim interesie jest spór światopoglądowy na finiszu kampanii? Odpowiada Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.

„Super Express”: – Końcówka kampanii wyborczej dzięki Leszkowi Jażdżewskiemu i ministrowi Joachimowi Brudzińskiemu zmieniła się w wojnę kulturową. Wszyscy narzekają, że to zabija debatę. Ale politykom chyba to na rękę, bo mobilizują dzięki temu swoje twarde elektoraty?
Jarosław Sellin: – Nie, nam nie. Próba rozniecenia tego typu emocji jest jednostronna. Z bardzo prostej przyczyny – nasi konkurenci, skupieni w Koalicji Euroepejskiej są taką zbieraniną od sasa do lasa. Nie są w stanie wypracować żadnego konstruktywnego i konkretnego programu. My mamy dwunastostronicową deklarację europejską, ona jest bardzo konkretna. Mamy propozycję różnych działań społecznych, ważnych dla Polaków. Przykładem jest choćby ostatnia „Piątka”. I nasi konkurenci zobaczyli, że sfera ideologiczna jest jedyną, w której mogą się z nami skonfrontować.
– Ale panie ministrze przyzna pan, że chętnie podjęliście to wyzwanie, weszliście w ten mocny spór światopoglądowy?
– Skoro został przypuszczony atak, to oczywiście nie mogliśmy nie zareagować. Ale nie zmienia to faktu, że eskalacją sporu światopoglądowego nie byliśmy zainteresowani. Sprawy światopoglądowe, kulturowe, nie powinny być tematem kampanii wyborczej, ani do Parlamentu Europejskiego, ani do parlamentu krajowego. Nie tego Polacy oczekują od władzy publicznej, by się tymi tematami zajmowała jako pierwszorzędnymi. Przeciwnie – chcą rozwiązania ich konkretnych problemów. I my, te konkretne rozwiązania proponujemy. Zaś druga strona ma do zaoferowania jedynie propozycje negatywne.

Przeczytaj także:
Sławomir Neumann: PiS rozpętał wojnę, bo boi się naszych propozycji
– Czyli?
– Mówią: zlikwidujemy Instytut Pamięci Narodowej, zlikwidujemy Centralne Biuro Antykorupcyjne. Tak jak my mamy wszystko na plus – 500 Plus, Emerytura Plus, Mieszkanie Plus, tak oni proponują wszystko na minus. I liczą też na to, że rozhuśtanie emocji obyczajowych, ideologia, przyniesie im efekt wyborczy. Myślę, że Polacy nie dadzą się na to nabrać.
– Jednak kiedy słyszymy polityków waszego obozu, którzy żądają zaostrzenia prawa, kar dla osób obrażających uczucia chrześcijan, ciężko się oprzeć wrażeniu, że właśnie dokładnie wchodzą oni w tę wojnę ideologiczną. Przecież moglibyście sprawę przemilczeć, mówić jedynie o sukcesach rządu?
– Ale jak przemilczeć? My jesteśmy władzą! Gdybyśmy właśnie nie zareagowali, to słusznie by nam zarzucono, że jako władza nie przestrzegamy obowiązującego w Polsce prawa.
– A to komentowanie wystąpienia Leszka Jażdżewskiego nie było wpisaniem się w kampanię wyborczą?
– Ale trudno było nie komentować w sytuacji, gdy poniżony został Uniwersytet Warszawski, gdy poniżony został urząd Przewodniczącego Rady Europejskiej. Przewodniczący Rady Europejskiej nie ma prawa wchodzić w bieżące spory polityczne. Ma jedynie współpracować z każdym rządem w Unii. Donald Tusk współpracuje z każdym, z wyjątkiem jednego – ze swojego ojczystego kraju. A wystąpienie Leszka Jażdżewskiego przypominało antyreligijne wystąpienia bolszewików. Trudno tego nie komentować.
Rozmawiał Tomasz Walczak

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search