Elektrownię atomową w Polsce wybuduje amerykański Westinghouse Nuclear. – Zdecydowaliśmy się na pewnego partnera – skomentował w "Śniadaniu w Trójce" Jarosław Sellin z Prawa i Sprawiedliwości. Jak dodał "nie zamykamy się na innych partnerów w kwestii energetyki jądrowej i wymienił m.in Koreę Południową oraz Francję". Gośćmi Beaty Michniewicz byli też Izabela Leszczyna (Koalicja Obywatelska, Platforma Obywatelska), Marek Sawicki (Polskie Stronnictwo Ludowe) i Paweł Szrot (Kancelaria Prezydenta).
– Po ostatnich owocnych rozmowach z wiceprezydent USA Kamalą Harris i sekretarz energii Jennifer Granholm potwierdzamy realizację projektu jądrowego w sprawdzonej i bezpiecznej technologii WECNuclear [Westinghouse Nuclear – przyp. red.] – poinformował premier Mateusz Morawiecki.
– Mamy to! Pierwszą elektrownię jądrową w Polsce zbuduje amerykański Westinghouse Nuclear – napisał z kolei na Twitterze wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin, nawiązując do wcześniejszego ogłoszenia przez premiera Mateusza Morawieckiego partnera dla polskiego programu jądrowego.
– Miks energetyczny, który chcemy budować, powinien zawierać energetykę jądrową i wzmacniać potencjał energetyki jądrowej w przyszłości (...). Zdecydowaliśmy się na pewnego partnera, czyli Amerykanów, którzy już mają elektrownie atomowe. Teraz jest też wizyta premiera Sasina w Korei Południowej, bo i z tym partnerem chcemy rozmawiać na temat kolejnej elektrowni. Myślę, że też w tym obszarze będziemy mogli zawierać porozumienia z Francją – mówił Jarosław Sellin.
Amerykanie wybudują elektrownię jądrową w Polsce. Partnerstwo na lata
Poseł PiS zwrócił też uwagę na to, że elektrownie atomowe to inwestycje drogie, wieloletnie i nie chodzi tu tylko o budowanie tych siłowni, ale też na przykład serwisowanie. To wszystko, jak mówił Jarosław Sellin, wiąże z partnerami na wiele lat. – Mieszają się tu ze sobą gospodarka i polityka, ale w dobrym tego słowa znaczeniu – dodał.
Z kolei Izabela Leszczyna przyznała, że "wszyscy oceniamy tę decyzję pozytywnie". – Trzymam kciuki za polską energetykę. Trzeba jednak to powiedzieć otwarcie, wszystkie rządy zasypiały gruszki w popiele i właściwie kto wie, czy byśmy podpisywali ten kontrakt, gdyby nie kryzys energetyczny – zauważyła.
Pojawią się głosy sprzeciwu?
Nieco inaczej sprawę komentował Marek Sawicki z PSL. – Jeszcze nie wiemy do końca, ile tych elektrowni atomowych w Polsce będzie, ale te pierwsze siłownie pojawią się za 10-15 lat, a kryzys energetyczny jest teraz – zaznaczył i dodał, że jeśli w naszym kraju nie będą rozwijane sieci przesyłowe w głąb Polski, to trudno będzie skorzystać z tych elektrowni.
Paweł Szrot z kolei, zapytany o opinię prezydenta w tej sprawie, odpowiedział, że Andrzej Duda od początku bardzo kibicował budowie elektrowni atomowej w Polsce. Jak mówił, "pan prezydent razem z rządem uczestniczył w rozmowach i działaniach na ten temat". – A teraz patrzymy uważnie, jakie środowiska będą przeciwko inwestycji – podsumował.