Sejmowa komisja nadzwyczajna przyjęła poprawki PiS do projektu zmian w ordynacji wyborczej autorstwa tego klubu. Zachowują one m.in. Jednomandatowe Okręgi Wyborcze (JOW-y) w gminach do 20 tys. mieszkańców i pozostawiają kompetencję ustalania granic okręgów wyborczych władzom samorządowym. Wysłuchaj nagrania audycji
Poprawki zostały wniesione podczas drugiego czytania projektu w Sejmie w środę (13.12) rano. Komisja nadzwyczajna zajęła się nimi jeszcze tego samego dnia. Głosowanie projektu zmian w ordynacji wyborczej autorstwa PiS wraz z poprawkami odbędzie się najprawdopodobniej w czwartek.
- Cieszymy się, że PiS zdecydowało się wrócić do bardziej rozsądnego podejścia do problemów wyborczych i ten bardzo niedobry ruch (likwidacja JOW-ów - red.) został osłabiony. Tylko osłabiony - bo ten błąd nie został zlikwidowany - mówi Grzegorz Długi z Kukiz'15. - Nie twierdzę, że wszystko jest złe w tej ustawie. Zawiera ona kilka rzeczy, które z przyjemnością popieramy, jak na przykład dwukadencyjnośc, ale chcielibyśmy jednak przynajmniej przywrócenia tego co było ws. JOW-ów a najchętniej rozmawialibyśmy o rozszerzeniu koncepcji JOW-ów lub wprowadzeniu różnego rodzaju mieszanych systemów - dodaje.
Wiceminister kultury Jarosław Sellin (PiS) mówi, że nie ma idealnego systemu. - Widzimy również w systemach innych demokracji ze świata Zachodu, że zarówno proporcjonalna ordynacja wyborcza jak i większościowe ordynacje wyborcze mają swoje wady i zalety - ocenia.
- My uważamy, że polska demokracja jest dzisiaj na takim etapie, że żeby była pełna reprezentatywność wyborcza w samorządach i we władzy centralnej, czyli wyborach parlamentarnych, musi być jednak, co jest zapisane w konstytucji, dominacja ordynacji proporcjonalnej. Nadmiernie "zainstalowane" JOW-y zakłóciłyby realny wynik wyborczy - dodaje.