Tomasz Wandas, Fronda.pl: Beata Szydło podała się do dymisji, tym samym pogratulowała nowego stanowiska Mateuszowi Morawieckiemu. Jakim premierem przez te dwa lata była pani Beata Szydło?
Jarosław Sellin, wiceminister w MKiDN: Znakomitym. Zrealizowała świetnie, w 100 procentach czołowe zadania, które mieliśmy wyznaczone na dwa lata.
Czym jest to w istocie?
Jest to spełnieniem obietnic wyborczych, związanych z polepszeniem sytuacji społecznej w kraju. Wyeliminowaliśmy nędzę wśród polskich dzieci w 94 procentach. Przywróciliśmy poprzedni wiek emerytalny, elementarną sprawiedliwość w tej sprawie. Przywróciliśmy zaufanie do państwa, które przez poprzedników zostało bardzo silnie nadwyrężone. Reformy objęły wszystkie dziedziny życia: gospodarkę, obronność, sądownictwo. Wszystko po to by przywrócić wiarę w czynne państwo, służące narodowi. Państwo za naszych poprzedników było tylko państwem teoretycznym.
Do samego końca nie było pewności czy ostatecznie premier się zmieni. Do ostatnich chwil nie było też pewności czy premierem zostanie Mateusz Morawiecki. Co mogło zaważyć na tym, że jednak podjęto taką a nie inną decyzję?
Refleksja nad zadaniami na drugą połowę kadencji, na kolejne dwa lata. Obserwatorzy życia politycznego, zwłaszcza medialni mają często skłonność do oceniania graczy na scenie politycznej w kategoriach ambicjonalnych.
Czy nie jest to normalne?
Ambicje w polityce są oczywiście rzeczą naturalną. Nam, Zjednoczonej Prawicy udało się wytworzyć taką kulturę polityczną, która oznacza, że naprawdę jesteśmy drużyną. W tej drużynie, odbywa się refleksja na temat tego, jakie zadania trzeba wykonać i kto te działania najlepiej przeprowadzi. Wtedy do zadań, które się najpierw opisuje, wybiera się właściwe osoby. Tak też się stało w tym przypadku.
I dlatego właśnie podjęto taką decyzję?
Kierownictwo mojego środowiska politycznego uznało, że te zadania, które są wyznaczone na następne dwa lata na stanowisku premiera, dobrze wykona dotychczasowy wicepremier Mateusz Morawiecki.
Czy oznacza to, że gdy teraz premierem został Mateusz Morawiecki, polityka socjalna, która była i jest waszym konikiem zejdzie na bok?
Nie. Mateusz Morawiecki zawsze podkreślał, że pochodzi ze sfery biznesu i przed wejściem do polityki tam robił karierę. Podkreślał, że gospodarka zawsze powinna służyć ludziom a nie ludzie gospodarce. To klasyczne myślenie w kategoriach katolickiej nauki społecznej (rozwijanej już od 120 lat) oznacza, że owszem kapitalizm jest najlepszym systemem gospodarczym, który ludzkość wymyśliła, ale nie może być bezwzględny wobec ludzi, nie może być wobec nich bezduszny. Pieniądze zarabia się po to, by służyły one ludziom. Nie można o tym zapominać i nowy premier ma tę wrażliwość.
Konkretnie przed jakimi wyzwaniami w najbliższym czasie stanie nowy premier? Z czym będzie musiał sobie poradzić już?
Stoi przed wyzwaniem realizacji całego pakietu ustaw, które już przygotował. Trafiły one już nawet do parlamentu. Jest ich dużo i trzeba będzie procedować mozolnie. Składają się na coś, co sam nazwał "konstytucją dla biznesu". Mowa o różnego rodzaju regulacjach, które mają ułatwić przedsiębiorcom działanie gospodarcze, mają umocnić gospodarkę narodową, mają służyć przedsiębiorcom. Dużo rzeczy się już udało w ostatnich dwóch latach, jeśli chodzi o kondycję gospodarczą Polski, ale może być jeszcze lepiej. To jest główne zadanie do wykonania.
Polityka wewnętrzna państwa to jedno, jednak wielu komentatorów zadaje sobie pytanie - jak nowy premier poradzi sobie w polityce międzynarodowej? Czy jego kontakty, które wiemy że ma, pomogą w budowaniu silnych sojuszy, silnych relacji chociażby z państwami, z którymi dziś wydają się być trudne?
Z pewnością sobie poradzi. Ma kontakty międzynarodowe jeszcze z czasów zanim wszedł do polityki. Ma też łatwość komunikowania się z partnerami zagranicznymi. Wydaję się, że biegle posługuje się nie tylko językiem angielskim ale również językiem niemieckim. Jest patriotą, myśli w kategoriach polskiego interesu narodowego, więc moim zdaniem będzie miał umiejętność silnego zabiegania o polskie interesy w świecie.
Premier Morawiecki na antenie telewizji Trwam, powiedział że będzie mu bardzo zależeć na rechrystianizacji Europy. Jaki jest to sygnał dla społeczeństwa gdy wcześniej businessman, prezes banku, milioner mówi, że konkretnie ta dziedzina będzie dla niego bardzo ważna?
Mówi tyle, że jest to polityk, który kieruje się zdrowym rozsądkiem. Wiadomo, że dechrystianizacja Europy prowadzi na manowce. Natomiast rechrystianizacja Europy może ją uratować.
Czy zatem można powiedzieć, że nasz nowy premier jest człowiekiem bożym?
W duszę nie wnikam. Nie wiem, ale wydaje mi się, że jest praktykującym katolikiem.
Dziękuję za rozmowę.