Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego: o sytuacji w mediach publicznych, abonamencie, opolskim festiwalu oraz rocznicy 4 czerwca.
Jest nadzieja, że Opole i TVP dojdą do porozumienia i Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej odbędzie się w Opolu w nowym terminie – zdradził w programie #RZECZoPOLITYCE Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.
Kto podjął decyzję o odwołaniu festiwalu?
- To wiadomo – prezydent Opola zerwał umowę i z tego powodu wszystko wskazuje na to, że ten festiwal się w Opolu nie odbędzie – ocenił Sellin. - Aczkolwiek są nowe zwiastuny, budzące nadzieję, że obie strony jednak się dogadają – prezes telewizji i prezydent Opola – i nie w czerwcu, ale kiedy indziej, ten festiwal się odbędzie – od razu dodał.
W tej sytuacji raczej nie odbędzie się „zastępczy" koncert, który był planowany w Kielcach. - Te plany, które wcześniej sygnalizowano, są już chyba nieaktualne, z tego co słyszałem. Na razie wszystko wskazuje na to, że jest możliwość powrotu do rozmów między telewizją a Opolem – powiedział poseł.
Jakie były kulisy odwołania opolskiego festiwalu? - Z tego co słyszałem i czytałem, to prezydent Opola dosyć długo zwlekał z podpisaniem umowy na organizowanie tego festiwalu. Umowa została podpisana zaledwie na półtora miesiąca przed rozpoczęciem tego festiwalu – to nie jest długi czas na zorganizowanie tak dużej imprezy. Nie wiadomo, dlaczego tak długo zwlekał. Nie wiadomo też, dlaczego zdecydował się na podpisanie umowy jednorocznej. Na ogół przy takich cyklicznych wydarzeniach, które są oczywiste i co roku się odbywają, umowy się podpisuje na wiele lat. Tutaj był jakiś upór dziwny, że podpisujemy na jeden rok, a nie na trzy lata – mówił polityk Prawa i Sprawiedliwości.
- Nie chcę zbyt daleko w podejrzenia iść, ale wszystko wskazuje na to, że to miało jakiś związek ze zbliżającą się kampanią wyborczą do samorządu terytorialnego – zaznaczył.
Jarosław Sellin nie zgadza się z zarzutami w stosunku do TVP, że telewizja cenzurowała artystów, którzy w Opolu mieli wystąpić. W tym kontekście wymieniany jest szczególnie zespół aktora Arkadiusza Jakubika Dr Misio, który do swojego utworu nagrał kontrowersyjny klip. - Wydaje mi się, że tak nie było, że ten zespół został zdyskwalifikowany z powodu teledysku. Chyba ze względu na to, że na ten konkurs debiutów było zgłoszeń bardzo dużo i pod względem jakości muzycznej były po prostu o wiele ciekawsze oferty. Nie można było przyjąć wszystkiego, trzeba było dokonać jakiejś selekcji – uważa wiceminister kultury. - Ja go widziałem i muszę powiedzieć, że byłem jednak wstrząśnięty – zaznaczył.
Co z artystką, od której sprawa festiwalu w Opolu się zaczęła? - Kayah występuje w telewizji publicznej i z tego, co wiem, to od czasu, kiedy prezesem telewizji został Jacek Kurski, miała tych występów z cztery czy pięć – powiedział Sellin.
- Myślę, że rzeczywiście pojawiła się jakaś fałszywa informacja o tym, że jest jakaś lista, że się ludzi eliminuje z innych powodów niż artystyczne. To się jakoś rozpowszechniło wśród dużej części artystów i zaowocowało dość groteskową akcją, którą internauci podsumowali, że „miało wystąpić dwudziestu artystów, a zrezygnował z występu w Opolu stu artystów". Można powiedzieć, że jakieś stadne zachowania się pojawiły – ocenił gość Jacka Nizinkiewicza w programie #RZECZoPOLITYCE