08.03.2019 Upamiętniono rocznicę likwidacji bunkra „Krysia” z Żydami ukrywanymi przez rodzinę Wolskich

tvp infoTo przez długi czas było schronienie, a także miejsce – co niezwykłe – pracy, warsztat dla historyka Emanuela Ringelbluma, jego rodziny i innych – mówił wiceszef MKiDN Jarosław Sellin. W stolicy upamiętniono rocznicę likwidacji bunkra „Krysia” z Żydami ukrywanymi przez rodzinę Wolskich.


– 7 marca 1944 r. do bunkra „Krysia” wkroczyli funkcjonariusze niemieckiej Kripo i pluton policji granatowej. Wyciągnęli wszystkich ukrywających się tam Żydów i zabrali również na śmierć tego, który opiekował się bunkrem. Nazywał się on - i chciałbym, żebyśmy pamiętali również o nim - Mieczysław Wolski i zginął prawdopodobnie dwa dni później na terenie getta. Razem z nim zginął inny opiekun bunkra, jego siostrzeniec Janusz Wysocki – mówił podczas czwartkowych uroczystości przed tablicą upamiętniającą bunkier dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego Paweł Śpiewak.

– Przez kilka miesięcy ukrywał się tu Emanuel Ringelblum razem z żoną, która była bardzo aktywna w getcie warszawskim jako działaczka społeczna, i synem Urim. Wszyscy zginęli. Ringelblum napisał tutaj jedną z podstawowych książek o stosunkach polsko-żydowskich, zostawił wiele listów, dokumentów – powiedział, dodając, że w czwartek wieczorem w ŻIH odbędzie się spotkanie poświęcone najnowszym tomom pełnej edycji Archiwum Ringelbluma, z których jeden był pisany właśnie w bunkrze „Krysia”.

Wiceminister kultury Jarosław Sellin przypomniał słowa dowódcy SS Juergena Stroopa, który w maju 1943 r. meldował: „Była żydowska dzielnica mieszkaniowa w Warszawie, przestała istnieć”. – Wielka pustka pozostała na mapie Warszawy, miasta które rok później po kolejnym bohaterskim zrywie zamieniło się w morze ruin. Dzielnica żydowska przestała istnieć, ale świadectwo życia w getcie przetrwało na przekór niemieckim zbrodniarzom. Pamięć o getcie, pamięć o Zagładzie przetrwała dzięki Emanuelowi Ringelblumowi i jego współpracownikom – podkreślił.
Prezes IPN: Jesteśmy gotowi przeprowadzić ekshumację w Jedwabnem, ale decyzja nie należy do nas
– Spotykamy się w miejscu niezwykłym, które przez długi czas było schronieniem, a także miejscem – co niezwykłe, pracy, warsztatem historyka dla Emanuela Ringelbluma, jego rodziny i innych, a które w wyniku donosu zostało przez Niemców odkryte. Wszyscy mieszkańcy bunkra „Krysia” zostali rozstrzelani w ruinach getta – przypomniał wiceminister.

Jak zaznaczył, świadectwo Emanuela Ringelbluma i zespołu Oneg Szabat jest pieczołowicie przechowywane, analizowane i publikowane w Żydowskim Instytucie Historycznym jego imienia. – W tym miejscu chciałbym podziękować dyrektorowi Instytutu Pawłowi Śpiewakowi i wszystkim pracownikom za to, że kontynuują dzieło tego wielkiego historyka, który nie pozwolił i nie pozwala nam zapomnieć o jednej z najtragiczniejszych kart w dziejach narodu żydowskiego i w dziejach Polski" – zaakcentował.

Podziękował także Śpiewakowi za dwie inicjatywy „zrealizowane z jego inspiracji, a związane ściśle z tragedią Żydów polskich, Żydów warszawskich, zwłaszcza Żydów zamkniętych w getcie warszawskim”. – Pierwsza to zachęcenie, żebyśmy pomyśleli poważniej o Treblince (...) i byśmy to miejsce podnieśli do wyższego poziomu opieki. Dzisiaj już to miejsce jest wspólnie zaopiekowane przez państwo polskie, przez Ministerstwo Kultury i marszałka woj. mazowieckiego. Co się oczywiście wiąże z ambitnym planem nowego upamiętnienia i ambitnym planem edukacyjnym – mówił.

Naczelny rabin Polski: Polacy i Żydzi są jak dwaj kuzyni
– Prof. Śpiewak zwrócił nam również uwagę, że istnieje w Warszawie relikt, budynek, który przetrwał tragedię getta warszawskiego, Szpital Dziecięcy zbudowany w końcu XIX w. na rzecz dzieci żydowskich, i rzucił ideę, by zbudować tam Muzeum Getta Warszawskiego (...) i to muzeum istnieje już od roku – powiedział.

Burmistrz Ochoty Katarzyna Łęgiewicz przypomniała, że podczas II wojny światowej dzielnica była świadkiem wielu zaciętych walk, aktów poświęcenia i odwagi, ale też „tragedii Holokaustu i niewyobrażalnych cierpień ludności cywilnej”.

– Zamaskowany bunkier zbudowany pod szklarnią rodziny Wolskich, pieszczotliwie nazywany „Krysią”, to największa i stosunkowo najlepiej wyposażona żydowska kryjówka po aryjskiej stronie. Fakt, że na miano tej największej zasługuje bunkier o powierzchni 28 mkw, w którym przebywało na stałe 38 osób, to wymowny obraz gehenny przeżywanej przez uciekinierów – zaakcentowała.

Na zakończenie uroczystości rabin Oriel Zaretsky odmówił modlitwę, a przed tablicą zapłonęły znicze. Wieńce złożyli m.in. wiceminister kultury, a także przedstawiciele prezydenta, władz samorządowych, IPN i korpusu dyplomatycznego.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search