- Oczywiście to się tak liczy, że jak tu jest rozwój, a tam jest zastój, to strumień pieniędzy idzie tam, gdzie jest zastój, bo tak ta arytmetyka europejska wygląda - w taki sposób propozycję przydziału środków w ramach polityki spójności komentował w "Śniadaniu w Polsat News" Jarosław Sellin (PiS). Zobacz fragment programu
Zgodnie z propozycją przedstawioną przez KE, Polska ma otrzymać w nowym wieloletnim budżecie 64 mld euro z funduszy spójności - o 19,5 mld euro mniej niż obecnie.
Polityka spójności w dużej mierze jest dedykowana do tych krajów, które są biedniejsze od tych bogatszych. Teraz mamy sytuację taką, że Polak przeciętnie zarabia już więcej niż jedno państwo "starej" UE, czyli Grecja. Jeszcze w tym roku Polak ma zarabiać przeciętnie więcej niż Portugalczyk, a pod koniec tej perspektywy, w roku 2027, jeżeli trendy się utrzymają, ja Włochom tego nie życzę, to Polak ma zarabiać więcej niż Włoch - powiedział Sellin.