- Ja kompletnie tych zarzutów nie rozumiem, bo jak można chęć walki z fałszywymi kodami pamięci jakimi są "polskie obozy zagłady" uznać za negowanie Holokaustu? - mówił w radiowej Jedynce o planowanej uchwale izraelskiego parlamentu wiceminister kultury Jarosław Sellin.
W odpowiedzi na nowelizację ustawy o IPN, w izraelskim parlamencie utworzyła się większość, która ma przegłosować uchwałę stwierdzającą fałszywie, że Polska "neguje Holokaust".
- To bolesne zapowiedzi i będziemy się musieli z nimi mierzyć w spokojnym dialogu z Izraelem. Powstanie grupa, na którą się umówili premierzy Polski i Izraela, by spokojnie na ten temat dyskutować. Ja kompletnie tych zarzutów nie rozumiem, bo jak można chęć walki z fałszywymi kodami pamięci jakimi są "polskie obozy zagłady" uznać za negowanie Holokaustu? - stwierdził Sellin. - To jest wręcz uzupełnienie narracji o prawdzie w Holokauście - dodał.
- Mam nadzieję, że strona izraelska zrozumie, że Polska ma prawo bronić swojego dobrego imienia, tak jak to skutecznie i słusznie od lat robi sam Izrael jeśli chodzi o pilnowanie tego, żeby nie było negowania Holokaustu. Stąd w wielu zapisach karnych wielu państw Zachodu walka z tzw. negacjonizmem, "Holokaust denial" czy kłamstwem oświęcimskim - podkreślił wiceminister.
- My zresztą państwo Izrael w tej sprawie od wielu lat wpieramy, bo w tejże ustawie, o której dzisiaj tak dużo mówimy jest artykuł 55., który właśnie dokładnie o tym mówi, że kto zaprzecza Holokaustowi podlega karze - dodał.