3.01.2018 Sellin o atakach na parlamentarzystów PiS: "To efekt ciągłego rozbudzania emocji przez tzw. totalną opozycję"

wpolityceSkoro ludzie są atakowani na ulicach czy wulgarnie obrażani, a to przecież też forma przemocy, to wszystko wskazuje, że może dojść do rękoczynów. Pamiętajmy, że w przypadku podpalenia biura poseł Beaty Kempy, organy ścigania zakwalifikowały ten czyn jako akt terrorystyczny —mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jarosław Sellin, wiceminister sprawiedliwości.

wPolityce.pl: Portal wPolityce.pl poinformował o kolejnym ataku na parlamentarzystę z PiS. W samochodzie senatora Zbigniewa Cichonia, ktoś miał odkręcić śruby w kołach. To nie pierwszy akt agresji wymierzony w członka Prawa i Sprawiedliwości. Niedawno media donosiły o podpaleniu biura poseł Beaty Kempy. Co jest Pana zdaniem przyczyną takich zachowań? Ostra narracja opozycji, a może próba zastraszenia?

Jarosław Sellin: Jest to efekt ciągłego rozbudzania emocji przez tzw. totalną opozycję przeciwko władzy, która ukształtowała się dwa lata temu. Mamy do czynienia z kontynuacją przemysłu pogardy wobec kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości, którego celem była i jest nasza dyskredytacja i odmowa nam prawa do uczestniczenia w życiu politycznym. Mieliśmy już na zawsze być w opozycji. Nasza podwójna wygrana jest szokiem dla nieprzychylnym nam środowisk, tym bardziej, że tę władzę skutecznie sprawujemy i podoba się ona coraz większej grupie Polaków. To poniekąd także zniecierpliwienie tą sytuacją i stąd kontynuowanie agresywnej polityki wobec nas. Myślę, że to jest błąd, bo gdyby opozycja chciała z nami na poważnie rywalizować, to próbowałaby przedstawić dla Polaków alternatywne do naszych oferty. Przestrzegamy jednak przed rozbudzaniem emocji przeciwko nam, bo one parę lat temu zooowocowały mordem politycznym.

 

Myśli Pan, że dzisiaj może dojść - nie daj Boże - do tego, że będą ofiary?

Mam nadzieję, że nie, ale skoro ludzie są atakowani na ulicach czy wulgarnie obrażani, a to przecież też forma przemocy, to wszystko wskazuje na to, że może dojść do rękoczynów. Pamiętajmy, że w przypadku podpalenia biura poseł Beaty Kempy, organy ścigania zakwalifikowały ten czyn jako akt terrorystyczny.

I to nie ze strony islamistów, jak to bywa na codzień w Europie. Po podpaleniu biura poseł Kempy nie słyszeliśmy jednak słów potępienia ze strony liderów opozycji. Czemu?

To musi być brak wyobraźni, jakaś forma zacietrzewienia, nieumiejętność demokratycznego rywalizowania, uznania, że można czasem wybory przegrać i być w opozycji. Kiedy osobiście byłem posłem opozycji mówiłem, że Platforma Obywatelska, kiedy tylko straci władzę, to PO będzie miała duży problem, bo ona nie ma żadnego spoiwa ideowego. Ona była wyłącznie partią władzy, która umożliwiała swoim członkom konsumowanie władzy. Dzisiaj jest problem, bo Platforma Obywatelska nie może się skupić na pracy ideowo-programowej, wciąż nie mogąc pogodzić się z utratą władzy.

Widzi Pan możliwość załagodzenia tej narracji i uspokojenia napiętej atmosfery?

Wydaje mi się, że tak się stanie jeżeli Prawo i Sprawiedliwość po raz drugi wygra wybory. Ludzie zrozumieją, że nie jesteśmy wypadkiem przy pracy czy wybrykiem historii. To nie jest tak, że historia jest zdeterminowania i ma kierunek postępowy, czyli kierunek lewicowo-liberalny i inaczej się nie da, a my jesteśmy czymś, co nie miało prawo się zdarzyć. Jak wygramy wybory w 2019 roku, to mam nadzieję, że do opozycji dotrze, że jesteśmy stałym elementem życia publicznego, ideowego, politycznego i że trzeba z nami rywalizować w sposób demokratyczny, a nie próbować nas anihilować, bo taki los nam przeznaczano. Jeżeli udowodnimy, że nie jesteśmy epizodem i że zdobyliśmy władze, ale jeszcze ją odnowiliśmy, to może to, te środowiska uspokoi.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search