03.08.2025 Burza po nominacji kapelana Nawrockiego. "Z kim przestajesz, takim się stajesz"

FaktKarol Nawrocki ogłosił nazwisko przyszłego prezydenckiego kapelana. W nowej kancelarii zostanie nim ks. Jarosław Wąsowicz — historyk, przyjaciel prezydenta elekta i nieformalny "kapelan kibiców". Nominacja wzbudziła wiele emocji i przypomniała o kontrowersjach, w których duchowny odgrywał główne role. — To jest po prostu naturalne środowisko dla prezydenta elekta — mówi "Faktowi" Witold Zembaczyński. Głos zabiera także Jarosław Sellin, który współpracował z ks. Wąsowiczem w Radzie Muzeum II Wojny Światowej.

"Zaprosiłem do współpracy salezjanina, ks. dr hab. Jarosława Wąsowicza, który będzie pełnił funkcję kapelana prezydenta" — oświadczył w sobotę (2 sierpnia) Karol Nawrocki. Prezydent elekt poinformował o tej nominacji zaledwie kilka dni przed zaprzysiężeniem. Już w środę (6 sierpnia) złoży ślubowanie przed Zgromadzeniem Narodowym.

Tym ogłoszeniem Nawrocki oficjalnie zakończył meblowanie przyszłej kancelarii. "Jesteśmy w komplecie, gotowi do służby Polsce i Polakom" — napisał. Opowiedział również o samym ks. Wąsowiczu. "To duchowny i naukowiec. Człowiek odważny, oddany Panu Bogu patriota" — napisał. Jak dodał, to też "człowiek pogodny, pracowity, a także pełen życzliwości".

Przyszły kapelan prezydencki jest historykiem, byłym członkiem Federacji Młodzieży Walczącej i Rady Muzeum II Wojny Światowej. W latach 2015-2023 był wielokrotnie odznaczany przez Andrzeja Dudę. Duchownego wyróżniono m.in. Krzyżem Wolności i Solidarności, Złotym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Ks. Wąsowicz ma na swoim koncie także kontrowersje — to np. zdjęcia, na których pokazuje środkowe palce przed logiem "Gazety Wyborczej", ale też fotografie z członkami środowiska kibolskiego, w tym z Olgierdem L., ps. "Olo", w przeszłości skazywanym m.in. za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, czy Grzegorzem H., ps. "Śledziu", który trafił do więzienia w związku z brutalnym pobiciem.

Poseł PiS: Bardzo dobrze oceniam tę nominację. To dobry historyk, kapelan kibiców
O nowej roli ks. Wąsowicza "Fakt" rozmawiał z Jarosławem Sellinem. Poseł PiS był członkiem Rady Muzeum II Wojny Światowej w tym samym czasie, kiedy zasiadał w niej duchowny. — Bardzo dobrze oceniam tę nominację, bo merytorycznie w czasie prac w Radzie Muzeum II Wojny Światowej ks. Wąsowicz dał się poznać jako po prostu dobry historyk, bo on taki dorobek naukowy historyka ma — przyznał polityk.

— Wtedy też zauważyłem, że ówczesny dyrektor Muzeum II Wojny Światowej Karol Nawrocki i ks. Wąsowicz są zaprzyjaźnieni, także ta nominacja jest dla mnie absolutnie zrozumiała — dodał. Odniósł się też do kontrowersji wokół duchownego. — Mówią państwo o relacjach ze środowiskami kibolskimi, ja używam innego języka. Ks. Wąsowicz był po prostu kapelanem środowisk kibicowskich, ale również ludzi, którzy np. organizują pielgrzymki na Jasną Górę, żeby się pomodlić — mówił.

Polityk podkreślił, że "kibice, którzy chcą się pomodlić na Jasnej Górze, mają prawo, a właściwie potrzebę posiadania własnego kapelana". — Kimś takim był dla nich właśnie ks. Jarosław Wąsowicz — dodał. Dopytywany o to, czy zdjęcia wskazujące na związki z tymi kibicami, których skazano za różne przestępstwa, nie utrudnią współpracy, zapewnił, że "to nie jest problem".

— Każde środowisko społeczne, również kibicowskie, ta część środowiska, które przeżywa swoją wiarę i chce pielgrzymować na Jasną Górę, ma prawo, by posiadać swojego kapelana, poprosić kapłana o opiekę duchową. I dokładnie taką rolę wypełniał ks. Wąsowicz — podsumował.

Polityk KO nie kryje oburzenia. "Nie to jest najważniejsze, kto będzie spowiadał prezydenta"

"Fakt" o ostatnią nominację Nawrockiego zapytał też Witolda Zembaczyńskiego. W ocenie posła KO "w świeckim państwie robienie przez prezydenta big story z powołania swojego spowiednika jest mało interesujące". — Natomiast nie wiem, czy mamy się domyślać, że Karol Nawrocki będzie musiał wręcz codziennie się spowiadać ze swoich uczynków? Czy tych prywatnych, czy politycznych, to nie wnikam — mówił.

Odnosząc się do kontrowersji, Zembaczyński stwierdził, że "jakie jest środowisko Karola Nawrockiego, to każdy widzi teraz, każdy to widział w czasie kampanii wyborczej". — Niczego innego po prostu po prezydencie się spodziewać nie można. To jest naturalne środowisko dla prezydenta elekta — mówił. Dodał, że "tak mniej więcej jak jego nominacje będą wyglądały, prawdopodobnie tak też będą wyglądały jego pierwsze decyzje, a potem kolejne lata".

— Z kim przestajesz, takim się stajesz — kontynuował polityk. Chociaż przyznał, że nominacja go nie dziwi, to podkreślił, że "bulwersuje jako polityka przywiązanego do zasady świeckiego państwa". — Naprawdę nie to jest najważniejsze, kto będzie spowiadał prezydenta, tylko to, co Nawrocki ma do powiedzenia Polakom, a nie księdzu. A jak na razie po nominacjach widać, że ma do powiedzenia coś, co nie wszystkich ucieszy — podsumował

©2005 - 2025 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search