Czy kandydaci w wyborach prezydenckich odpowiadają na pytania dziennikarzy? Kiedy poznamy kandydata Lewicy? Czy startujący w wyborach prezydenckich powinni na czas prowadzenia kampanii skorzystać z urlopu? Między innymi o tym dyskutowano w audycji „Strefa Politycznie Kontrolowana”.
Gośćmi Agnieszki Michajłow byli: Agnieszka Pomaska (Platforma Obywatelska), Jolanta Banach (Lewica) oraz Jarosław Sellin (Prawo i Sprawiedliwość).
JAROSŁAW SELLIN: ZAŁOŻENIA PROGRAMOWE WE WŁAŚCIWYM CZASIE
– Mamy przed sobą pół roku najpierw prekampanii, potem kampanii. We właściwym czasie Karol Nawrocki przedstawi założenia programowe i swoje pomysły w każdej sprawie publicznej, istotnej dla Polaków – wyjaśnił Jarosław Sellin. – Nawrocki odpowiada na pytania, choć są czasami dosyć złośliwe, formułowane w stylu nagonki. Kandydat ma prawo koncentrować się na tym, na co się umówił z dziennikarzami. Ten tydzień jest obiecujący: dziesięć lat temu, gdy w tej samej sali w Krakowie prezentowaliśmy kandydaturę Andrzeja Dudy, jego rozpoznawalność według badań wynosiła 14 proc., teraz średnia rozpoznawalność Karola Nawrockiego to około 39 proc. Sondaże obecnie wskazują przewagę kandydata PO 2 do 1 albo 1,5 do 1. Przypomnę, że na początku kampanii Andrzeja Dudy przewaga Bronisława Komorowskiego wynosiła 5 do 1. Teraz czas na wypracowanie pełnej rozpoznawalności naszego kandydata – dodaje.
AGNIESZKA POMASKA: PYTANIA, NA KTÓRE POWINNY PAŚĆ ODPOWIEDZI
– Wizyty w piekarni i warsztatach to jest normalny element kampanii wyborczej – przekonywała Agnieszka Pomaska. – Rafał Trzaskowski nie zaczął biegać po piekarniach wczoraj, jest kandydatem od 4,5 roku. Istotny jest sposób wyboru naszego kandydata. Rafała Trzaskowskiego wybrano w prawyborach, głosowało ponad 22 tysiące osób, także koalicjantów Platformy Obywatelskiej. Karola Nawrockiego wybrał jednoosobowo Jarosław Kaczyński, a musimy słuchać, że jest to jakiś kandydat obywatelski. Dziennikarze mówią „sprawdzam”, jest dużo pytań, na które powinny paść odpowiedzi. Czy to co on mówi, to jest to, co będzie robił po wyborach. Na przykład mnie interesuje czy ułaskawi Antoniego Macierewicza, jeśli będzie taka okoliczność – przyznała.
JOLANTA BANACH: TO NIE KANDYDAT USTALA ZASADY GRY
– Żaden kandydat nie ma przywileju przemawiania ex cathedra – tłumaczyłą Jolanta Banach. – Dziennikarze nie zostawiają suchej nitki na Szymonie Hołowni, z taka samą dociekliwością mogą pytać o rzeczy podstawowe kandydata popieranego przez PiS. Choćby o liberalizację ustawy aborcyjnej czy sprawę Antoniego Macierewicza, gdyby zapadł prawomocny wyrok. To są podstawowe pytania, jakie kieruje się do każdego kandydata. To nie on ustala zasady gry, musi odpowiadać na pytania, inaczej sobie tego nie wyobrażam. jeśli chodzi o kandydata Lewicy, to rada krajowa ogłosi go 15 grudnia. Wszystko wskazuje na to że będzie to któraś z posłanek lub pełniących funkcje ministerialne. Moim zdaniem jednak koalicja rządząca powinna mieć jednego kandydata lub kandydatkę, ale inaczej postanowił Donald Tusk. Będziemy więc iść przyjazną rywalizacją i w drugiej turze poprzemy kandydata, czy kandydatkę rywalizującą z osobą popieraną przez PiS – zaznaczyła.