„Niestety nasi oponenci już od 2010 roku budowali środowiska, które postanowiły z pamięcią ofiar katastrofy smoleńskiej” – powiedział Jarosław Sellin na antenie telewizji wPolsce.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości komentował atak na Jarosława Kaczyńskiego, do którego doszło 10 marca na pl. im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie.
To nie pierwszy taki incydent. (…) Niestety nasi oponenci już od 2010 roku budowali środowiska, które postanowiły z pamięcią ofiar katastrofy smoleńskiej, a zwłaszcza o prezydencie Lechu Kaczyńskim, rozprawiać się hejtem i przemysłem pogardy. Wychowali nienawistników, którzy próbują te rocznice i miesięcznice zakłócać, nie szanując dobrych obyczajów i tego, że ktoś, kto to przeżywa i chce się pomodlić, złożyć wieniec, oddać hołd ofiarom tej strasznej katastrofy (…) że powinien mieć do tego prawo w godności i spokoju. Ale są tacy nienawistnicy spod hasłu ośmiu gwiazdek. Są wyhodowani przez Platformę Obywatelską, Ruch Palikota, który został stworzony przez Donalda Tuska w jego gabinecie przez przyjmowanie na salonach tak wulgarnych aktywistek jak pani Lempart itd.– mówił.
Nie mamy zamiaru rezygnować z naszego obyczaju, że honorujemy ofiary katastrofy smoleńskiej. A były tam osoby z różnych środowisk politycznych. Tamci barbarzyńcy uszanować tego nie chcą– dodał.
Protest rolników
Następnie Jarosław Sellin odniósł się do sprawy wpadki Michała Kołodziejczaka, który publicznie opowiadał o „Karolu Macedońskim”.
Nie powinniśmy się pastwić. Nie każdy musi mieć wysublimowaną wiedzę historyczną. Pana ministra Kołodziejczaka chyba to nie dotyczy. Ale po co w takie metafory wchodzi i próbuje się popisywać jakąś wiedzą historyczną? To wypowiedź kompromitująca – stwierdził poseł PiS.
Ciekawy jest jednak kontekst. (…) Wydaje mi się, że chodziło o to, że sygnalizował iż interwencja policji w stosunku do rolników była pokazem siły, który ma zniechęcić. (…) Jeżeli ten populista, którym jest Kołodziejczak (…) taki nieudany Lepper, jest w tym rządzie i w ten sposób sygnalizuje tym rolnikom, o których interesy rzekomo walczył, że oni będą zastraszani jakąś musztrą i pokazem siły, to brzmi dosyć groźnie. Pokazuje to pewien plan polityczny, że mamy dosyć twardo traktować rolników, ich postulaty, protesty i przeczekiwać te protesty do czasów prac polowych, by nic nie załatwić– dodał.
Jarosław Sellin odniósł się też do sprawy forsowania „Zielonego Ładu” przez lewicowo-liberalne unijne elity.
Korzenie „Zielonego Ładu” to głosowanie w PE w styczniu 2020 roku. Przed wybuchem pandemii. Po kryzysie finansowym, przed kryzysem pandemicznym. UE wymyśliła nową ideologię, która ma nas wszystkich łączyć. Jest zgodna z histeriami lewicowo-liberalnymi i ideologia ekologizmu. Europa ma być w awangardzie eliminacji metanu czy CO2. Był to od samego początku szalony pomysł. Zagłosowało za tym 23 europosłów z Polski – z PO, z PSL, z Lewicy i pojedyncze osoby związane dziś z Hołownią. Wszyscy z PiS byli przeciwko temu i zawsze się temu opieraliśmy na Radach Europejskich– przekonywał.
W skali globalnej nikt nigdzie indziej takich szalonych pomysłów nie realizuje. Tu chodzi o ideologię i dziwaczną quasi-religię. Nie jest to w interesie Europy, by zarzynać poważne segmenty gospodarki. (…) Uniemożliwia się nam normalne życie – mówił.